CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czyżby każdej z nas powoli odchodził ten czop
?
Ale szczerze...od wczoraj mam znowu skurcze, dość bolesne, mdli przy tym...Na szczęście na trochę milkną...Rano rozciągliwy śluz, jakby owulacyjny, no, ale gęsty, biały...O taki chodzi z czopem????
Nie powinnam mieć infekcji, ponieważ skończyłam parę dni temu Macmiror. Nie współżyłam w tym czasie ani po.
Jak odszedł mi w szpitalu to była taka krązkowata galareta.
Chciałabym być już w tym 36 lub 37 tc, coś czuję, że szybciej urodzę.
Cieszę się, że jutro zaczynam już 35 tc!!! Już naprawdę bezpieczny okres
Szczerze...Miałam nie narzekać, ale ta kocówka jest meczącaJeszcze Mała mi marudzi...
Wizytę mam mieć 25 maja, pobiorą mi wtedy posiewy.
Dzisiaj z tego wszystkiego, mimo że mdliło najadłam się tylko słodyczy, im bliżej końca to sobie już dietę odpuszczam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 20:37
-
U mnie po wizycie pojawił się taki gęsty przezroczysty śluz ale w małych ilościach myślę że to było spowodowane badaniem bo teraz jest spokój jak więcej pochodzę to pojawia się trochę takiego gluta. Ja po weekendzie chciałabym urodzić najlepiej w czwartek:) wcześniej czułam ze urodze wesniej jeszcze szyjka się skracala skurcze a teraz mam wrażenie że mogę być po terminie:d
Angella u mnie skurcze ustały jak weszłam w ten magiczny 37 tydzień wesniej co noc miałam bolesne skurcze nie mogłam spać teraz kilka razy w ciągu dnia napinanie brzucha i tyle .Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 20:44
-
Welonka ja mam tak samo, jak ciagle myslalam, ze urodze wczesniej to teraz zaczynam myslec, ze do terminu spokojnie pochodze jak nie dluzej ( czego bym wolala uniknac )
wczesniej z kazdym bolem strach, teraz wg mojej karty ciazy jutro mam donoszona to nagle nie czuje jakbym w ciazy byla :p
Od dzisiaj wzielam sie za ciezsze rzeczy do sprzatania, ktore zostawilam sobie wlasnie na ten juz donoszony okres. Przepralam sofy w salonie troche sie z tym meczylam, jedyne co to bola mnie plecy troche a brzuch odziwo nic a nic gdzie wczesniej postalam dluzej i zaraz mialam ten bol miesiaczkowy.
W ogole wy czesto piszecie o twardnieniach brzucha ja u siebie zaobserwowalam to raptownie kilka razy. Mowicie, ze to macica cwiczy do porodu a jak u mnie takich twardnien nie ma za bardzo to nie wiem czy to w sumie dobrze czy zle...
-
Mi się brzuch spina jak zmieniam pozycję albo jak mała się wypina, to mam przez chwilę brzuch jak skała. Mam tak jakoś od dwuch tygodni niespełna i raczej z tego to nic konkretnego nie wynika. Tak poza tym nic innego mi nie zapowiada szybkiego porodu. Liczę że się zacznie z nienacka i tyle.
Dziś mi koleżanka mówiła, że jej się skurcze zaczeły o 9 rano, a dopiero o 19:30 mogła jechać do szpitala, bo były co 3 minuty już od dłuższego czasu. Wcześniej nie przyjeli by jej.Mój skarb 20-10-2015
Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018 -
Ja czuję, że też nic raczej wcześniej się nie wydarzy i mała ze spokojem wytrzyma do terminu cc. Czasami mi się wydaje, że już zawsze będę w tej ciąży bo wizja porodu i malutkiego dziecka to ciagle dla mnie abstrakcja. Oczywiście, że bardzo się cieszę, ale to wszystko co ma się wydarzyc ciągle wydaje mi się takie odległe. Czy tylko ja tak mam? Bo już nie wiem czy jestem może jakaś dziwna...
-
Mi coś takiego gęstego ale w małych ilościach odchodziło przez ostatnie dwa tygodnie, teraz juz nie. Ale myślę że ten czop to byłoby coś o wiele większego, chociaż różnie w literaturze piszą że u jednych odchodzi tak u innych inaczej, na pewno to jakiś znak jest ale czy każdej z nas będzie dane go rzeczywiście zauważyć to wątpię
Teraz jak byliśmy na kolacji, spacerze itp. to jednak pobolewal mnie znacznie brzuch jak na okres i tak twardniał jak piszecie. Organizm też się oczyszcza chociaż biorę tylko już dwa razy magnez zamiast trzy (a zakładałam że magnez tez oczyszcza... w pewien sposób) No nic, zobaczymy
-
Ha wrote:Ja czuję, że też nic raczej wcześniej się nie wydarzy i mała ze spokojem wytrzyma do terminu cc. Czasami mi się wydaje, że już zawsze będę w tej ciąży bo wizja porodu i malutkiego dziecka to ciagle dla mnie abstrakcja. Oczywiście, że bardzo się cieszę, ale to wszystko co ma się wydarzyc ciągle wydaje mi się takie odległe. Czy tylko ja tak mam? Bo już nie wiem czy jestem może jakaś dziwna...
Myślę że to zupełnie nie dziwneJa tez tak stanowczo mam. Patrzę na łóżeczko do chwila i nie mogę jakoś sobie wyobrazić jak to będzie. Ale wtedy dużo mowie do brzuszka żeby się nie poczuł jakoś dziwnie albo samotny przez moje myśli. Jakoś tak mam i tyle
-
melduję się po wizycie. Generalnie jest wszystko ok, ale szyjka się skróciła do 2,5 cm i w środku już rozwarcie na niecałe 2 cm. mam się oszczędzać ale nie leżeć - tak powiedziała gin :p
Mała waży 2700g
no i nie zdążyłam do lab z tym GBS to gin kazała do lodówki i jutro rano zawiozę.
Ogólnie właśnie brałam prysznic i mam teraz strasznego doła bo wyskoczyły mi kolejne rozstępy i wygląda to wszystko strasznie.. płakać mi się chceanieszka, welonka, Magda33, Andziula_1988, Annaya lubią tę wiadomość
-
Kropka89 wrote:Myślę że to zupełnie nie dziwne
Ja tez tak stanowczo mam. Patrzę na łóżeczko do chwila i nie mogę jakoś sobie wyobrazić jak to będzie. Ale wtedy dużo mowie do brzuszka żeby się nie poczuł jakoś dziwnie albo samotny przez moje myśli. Jakoś tak mam i tyle
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Ja też po wizycie. Główka już się obniżyła ale z szyjka nic się nie dzieje.. GBS pobrany. Bezimienny synek waży 2800g i w terminie porodu powinien mieć podobna wagę jak córka (3140g).
Chcę rodzic sn mimo wcześniejszego cc. Zgodził się i poleca:) jak nic się nie będzie działo to następna wizyta w dniu TP czyli 4 czerwca.
W przyszłym tygodniu trzeba wziąć się za mycie okien i sprzątanie.. Choć i tak mam Wrażenie, że znów przenoszę.. Jak nic się nie będzie działo to 11 czerwca do szpitala na wywoływanie.welonka, Magda33, lotka1990, Annaya, Dika lubią tę wiadomość
-
Szczęśliwa, rzadko co prawda, ale mam czasami coś takiego jakby zespół niespokojnych nóg, mrowienie dłoni,z tego co pamiętam w ciąży z córeczką też tak bywało...Zauważyłam, że jak czym się stresuję to takimi potem na wieczór wychodzi.
Agnieszka, teraz dopiero zauważyłam, że masz tylko 2 tygodnie do terminu, ciąża pięknie donoszona, może dziać się w każdej chwili
Dziewczyny, pewnie macie i rację z tymi skurczami, tak więc, oby do tego 37 tc....Jeszcze tylko dwa tygodnie. Myślę, ze jakoś się dotoczę
Dziś miałam naprawdę mocne te ściskania, z tygodnia na tydzień są silniejsze...Ale nie miałam jak się oszczędzać, a raczej chyba sama nie umiem. Pomyłam podłogę w kuchni, wzięłam córeczkę na spacer, dwudaniowy obiad dla mnie i męża, odkurzyłam dom...Do tego dostałam od kuzynki męża dwie sukienki ciążowe, no żal byłoby teraz rodzić
Czy Was przy skurczach też mdłości męczą?
Ha, mam podobnie.
W ogóle niedawno co zaczęłyśmy tutaj pisać, a tu końcówkaNiedługo się zacznie, że niejedna napiszę, ze ma już te skurcze i już jedzie na porodówkę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 23:31
-
A był temat torby szpitalnej....
Dla siebie mam:
3 koszulki do karmienia,
Po 2 pary majtek porodowych wielorazowych Canpol Baby, mam też jednorazowe Horizon,
szlafrok,
ręcznik duży i mały,
małą kosmetyczkę z mazidłami,
większą z mini kosmetykami typu: żel po prysznic, szampon i odżywka, balsam do ciała, żel do higieny intymnej Biały Jeleń, również mini dezodorant i chusteczki do higieny intymnej, tantum Rosa i atomizer, szczotka do włosów, suszarka, gumka do włosów,
kapcie i japonki pod prysznic.
Dziecku nic nie biorę, to zapewnia klinika. Na wyjście dają ciuszki i kocyk-rożek. Smoczek, pampersiki,chusteczki nawilżające też zapewnione na czas pobytu.
Koniecznie biorę suszarkę i szampon od razu, niby tylko się lezy, ja podczas porodu miałam z tyłu takie gniazdo, wygniotłam je sobie na łóżku porodowym, że źle się z nim czułam i musiałam głowę umyć
Mąż dowiezie ciuchy na wyjście, nosidełko itp.
Staników do kp ani wkładek laktacyjnych nie biorę do walizki, zakładam dwie doby leżenia, nawał miałam w 3 dobie wieczorem.
Klinika zapewnia podkłady poporodowe, takie na łózko też, papier toaletowy i ręczniki papierowe - te ostatnie przydatna rzecz podczas podmywania, warto spakować, bo się o niej nie zapomina...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 23:49
-
Ja dziś po przemiłym wieczorku z mężem. Do tego seksik na zakończenie
matko jak było cudnie po 2 miesiącach postu. Doszłam do wniosku że chyba jestem nimfomanka
ledwo skończyliśmy A już marzyło mi się kolejne przytulanko
oby to tylko porodu teraz nie wywołało
-
Co do czopu to chyba nie zawsze jest tak że wypada w całości jako duża ilość galaretki. U mnie odchodzi już jakiś czas i do tego nie codziennie. Za to codziennie produkuje litrami wręcz jakiś bardzo rzadki śluz. Czasami jak gdzieś idę to aż się zastanawiam czy to wody czy tylko ten śluz.
Jeśli chodzi o ustepowanie miejsca to ostatnio miałam taka śmieszna sytuację w aptece że przepuscil mnie młody chłopak- miał może ok 30-35 lat A stojące za nim KOBIETY! głównie takie po 60 o mało nas nie zlinczowaly. Jego za to że mnie puscil A mnie za to że zgodziłam sie przejść na początek. Podobnie miałam tydzień temu jak byłam na pobraniu krwi- najgorzej potraktowaly mnie emerytki A przepuscila mnie młoda dziewczyna. Więc jest jeszcze nadzieja w tym młodym pokoleniu -
Mój mąż wrócił do pracy i chodzi a rano a co robi żona jak mąż wstaje ? No nie mogę spać. Haha wczoraj od 6 dzisiaj już po 4 wstawal . Nie wiem czy mi się wlaczyla jakas czujka czy co .
Zaraz zrobię sobie płatki z mlekiem to jest szansa na to że jeszcze zasnę.
U mnie nic się nie dzieje . Cisza totalna . Ale jeszcze tydzień i okna pomyje bo w końcu remont na piętrze się skończy i będzie można przygotować wszystko .
Ze mnie ostatnio śluz też leje się literami. Używacie wkładek? Ja przez całą ciążę unikalam wkładek bo ich nie lubię ale ostatnio to majtki ciągle w praniu przez ten śluz.
Niestety jak ja jestem z mężem gdziekolwiek to ludzie myślą że mogę postać w kolejce.
Ale fakt najgorzej nasze pierwszeństwo znoszą emerytki bo przecież one też mają prawo być pierwsze...
Maz nie chce żebym jeździła mpk. Ja sama też wam powiem że trochę się boję . Zdarza się że mi się zakręci w glowie czy zrobi słabiej . A w autobusie za dużo się nie zrobi w takiej sytuacji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 05:07
-
Wczoraj przeżyłam szok , stoję z mężem w kolejce tylko jedna pani była przed nami rozmawiam z mężem a nagle słyszę żebyśmy przeszli przed nią uwierzcie oczy postawiłam jak 5zl podziekowalam ładnie ale powiedziałam ze poczekamy
Wczoraj wieczorem bolały mnie plecy jak na okres ból pojawiał się co 15minut i z każdym razem był silniejszy ucieszyłam się i mówię może będzie to dzisiaj może rozkręcić się ale po dwóch godzinach przeszło trochę byłam zła a później miałam ochotę udusić mojego męża polozyl się na łóżku i meczyla go okropna czkawka mnie już dopirowadzalo to do szału aż płakać mi się chciało jemu przeszło to Oliwka zaczęła mieć czkawke widać po kim to ma :d