CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tini - doskonale pamiętam z pierwszej ciąży taki atak paniki przed samym porodem i jego nieuchronnoscią. I tez to było jakoś na koniec ciąży. Siedziałam i płakałam, ze mnie to nie ominie i ze się tak panicznie boję. To był tylko epizod na szczęście. Większość ciąży trzymałam się dzielnie. Po wypłakaniu się wrocilo do normy czyli stresu umiarkowanego
Zaraz się ugotuje, po co oni w szpitalu grzeją o tej porze roku. Cały dzień nie mogę wytrzymać a wody mi zeszło przez dobę parę dużych butelek. Niestety dali mi panią, której okno otwarte przeszkadza i zamknęła. Skisnę słowo daję -
Zamknęła na noc, ale nie będę nic mówić, bo męczą ja od przyjazdu skurcze regularne i z krzyża, jak to obserwuje, to się serio cieszę, ze mnie męczy tylko temperatura, nic nie marudzę. Noc się zapowiada owocnie u niej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 23:11
-
Dika-to idziemy łeb w łeb:) u mnie też 1 cm rozwarcie tylko szyjka krótsza. Też mam nadzieję że że 2 tyg wytrzymam, a najlepiej 3 do cc.,Eunice rozumiem Ciebie też zazdroszczę tych 36i 37 tygodni a my jeszcze tak daleko...
Oj dziewczyny robi się, rzeczywiście gorąco:)Następny miesiąc należy do nas!!!! -
Dika tylko sie tam nie ugotuj
Ja chodze z 3 cm rozwarciem i szyjka 25 mm od 32 tc Wiec szansę na donoszenie sa aż mi się wierzyć nie chce ze niedawno bałam się oby dotrwać do 36 tc a tu za rogiem widać już 38...
Ja zasnac nie moge. Synek musial zjesc flache o 24 i spi, maz w pracy...
I u nas juz sie rozkręca powoli akcja w koncu już połowa maja za nami.
A ja mam swoje małe święto bo już jestem jeden dzień dłużej w ciazy niż z synkiem:P cieszy mnie to ogromnie. W piątek już będzie donoszona w sumie to jutro bo już jest po 24
Jesli chodzi obkurczanie macicy to też mnie to przeraża... Karmilam synka piersią od początku i przy każdym karmieniu myslalam ze zejdę ale to 3 dni taka masakra byla tylko.
Dzisiaj dostałam kilka bolesnych skurczy i tak się przerazilam ze już rodze ze wpadłam w panikę i zdałam sobie sprawe ze to już może być. Matko ale mam pietra...
Leki już odstawione wiec nie znam dnia ani godziny. Tym bardziej ze 3cm już mam:D
A boli was miednica?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 00:49
-
Dika masz racje, jak dziewczyna cierpi to niech sobie zamyka okno jak chce.
Scarlett bardzo fajne takie święto Maluszek sobie wygodnie siedzi w brzuszku i rośnie Ja jutro też ogłaszam ciążę donoszoną ( wg BBF ).Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2018, 07:02
klarunia1978, ScarlettKate, Dika lubią tę wiadomość
-
Mnie w nocy męczyły bolesne twardnienia brzucha. Mam wrażenie, ze te spinania utrzymują się dłużej niż jeszcze jakiś czas temu.
Tini nie jesteś sama... Ja tez się bardzo boję porodu Boję się tego bólu po cc, pionizacji, boję się, że za późno trafię do szpitala i będę musiała rodzić naturalnie. Boję się baby bluesa...
-
Wchodzę z myślą czy zaraz przeczytam o nowym dzieciaczku :p
Ja mówię ze chciałabym urodzić przytulić ale pewnie jak w środę od lekarza usłyszę ze poród może zacząć się w każdej chwili Itp. To pewnie zaczelabym panikowac że to jescze nie teraz ,że nie jestem gotowa .
cichyszept, lotka1990, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
Dika, współczuję ale jesteś wyrozumiała i dobra dla tej dziewczyny
Tini, Ha, ja też się bardzo ale to bardzo boję porodu, do tego to będzie pierwszy raz...
Wonderland, Jakbym słyszała siebie. Chce dojechać w ostatniej chwili i wyjść jak najszybciej. Ostatnio jak na tę obserwacje trafiłam do szpitala to nie pamiętam takiej deprechy od lat. Leżałam i nie potrafiłam się opanować od smutku a jak mąż przyszedł to tylko bym plakala żeby mnie zabrał (a to nie był w ogóle jeszcze przecież poród, nic nie bolało itp.)
Ja dziś cała noc się męczyłam z bólami jak na okres ale teraz już wstaje bo ile można leżeć, kości mnie juz bola. Dziś wieczorem wizyta to dam znać jak tam maluszek i jak moja szyjka (zazdroszczę już trochę Wam rozwarcia i skróconej)
Jeszcze jedno: wczoraj jak smarowalam się Maltanem to potem prawie zaraz dostałam boli w podbrzuszu - i przypomniałam sobie że stymulacja brodawek wydziela oksytocynę a ta bóle...no to już nawet smarowanie będzie brrrr.
-
Scarlette, super, że tak ładnie dotrwałaś, praktycznie ciąża...już jest donoszona.
A okaże się, że będziesz chodzić do 38/39tc
Również dołączam do Dziewczyn, które zazdroszczą tego 36 i 37 tc, u mnie jeszcze malutki kawałek, ale coraz bliżej....
Pocieszam się też, że nawet, gdyby akcja się rozkręciła dziecko da radę.
Mnie co jakiś też miednica boli, dół...Plecy. Brzuch spory. Wypięty do przodu, jeszcze wysoko.
Ha, masz skierowanie na cc? Jak tak to nie przejmuj się, moja koleżanka trafiła z rozwarciem 5 cm i zrobili szybko cc. Także nawet jak akcja się rozkręci to będziesz wiedziała kiedy jechać. Jednak wydaję mi się, ze to macica ćwiczy, a że z tygodnia na tydzień coraz silniej i boleśniej będziesz to czuła, normalne. Az się rozkręci i wtedy już do szpitala.
Jeśli mogę spytać, masz pewnie jakieś złe doświadczenie z sn?
Klarunia, będzie dobrze, na pewno dotrwasz te 2-3 tygodnie. 1 cm to mało, a szyjkę będzie trzymał szew. I tak już coraz bezpieczniej u nas z tymi tc !!!
Ja do porodu podchodzę ze spokojem, tak samo było w przedostatniej ciąży. Na porodówce położne i lekarze byli zdziwienie, ze z mężem jesteśmy tacy spokojni i zadowoleni, że niedługo zobaczymy nasze maleństwo.
Nie czuję lęku, po prostu idę urodzić i tyle. Jakbym szła na wizytę do lekarza. I powiem szczerze, ze takie podejście jest naprawdę dobre, poród z córcią przebiegł sprawnie.
Najbardziej nie mogę się doczekać tego momentu, kiedy po wszystkim położą mi moją córeczkę, a mąż przetnie pępowinę.
Piszecie, ze macie różne nastroje, wczoraj byłam tak zmęczona, ze na wieczór się rozryczałam....Ciągnęło się od rana....Moja córeczka chciała mojej uwagi, ale ja sprzątałam, gotowałam dwa obiady, bo córcia na razie je oddzielnie, poprałam ręcznie, potem prysznic, lekki makijaż...Miałam wyrzuty sumienia, że tak mało czasu z rana jej poświęcam, ale potem przyszła ciocia to pobawiła się z Malutką.
Potem wkurzył mnie maż, że bierze udział w przetargu z tą swoją kumpelką... No, ale nie okazałam mu tego. Pewnie też czułybyście taki mały żal i niezadowolenie, a może to ja przesadzam? Będą teraz często się spotykać i dzwonić do siebie, nie wiem, dlaczego, ale mnie to drażni.
Potem pokłóciłam się z mężem, jak chciałam pojechać po basenik do Auchan dla córci, zwykłe 90zł, a mąż, że niepotrzebnie szastam, że będzie zawalisko tylko...Że te 100złpowinnam na spożywkę przeznaczyć. Wrrr. Akurat te pieniądze córcia dostała od mojej cioci, a koszt 100zł na Dzień Dziecka nawet samemu nie jest duży. I taki to romantyczny ten mój mąż...
A na wieczór już ze zmęczenia, z tej kumulacji łzy poleciały.
Dziś już ok I tak to z kobietą w ciąży jest.
-
Majówki znów poszły hurtowo:) chyba 4 dzidziusie wyszły na swiat:)
U nas zaraz też tak będzie, nie będziemy pisać o dolegliwościach ciążowych tylko o karmieniu, kolkach i kupkach;)
Jak wchodzę do nas to też już w takim napięciu czy któraś czasem nie urodziła:) a w ogóle to mam przeczucie, że jakiś maluch już się urodził z zaskoczenia, jak u Canario, tylko jeszcze o tym nie wiemy:P no i zaraz nasze dziewczyny z przełomu maja i czerwca będą startować:*
-
Też mi się wydaje, że jeszcze któraś tu z zaskoczenia napisze, że już jej maleństwo na świecie I pewnie będzie to na dniach Ja tam na razie chcę dotrwać do początku czerwca, żeby być już po bezpiecznej stronie, bo ostatnio na ktg wychwyciło kilka skurczy i szyjka mi się skróciła i gin mnie straszyła, powtarzając kilka razy, że ma nadzieję, że zobaczymy się na najbliższej wizycie jeszcze A rejestrację w szpitalu mam dopiero na 7.06, bo jakieś długie terminy oczekiwania mają.
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Dziewczyny spokojnie z tym rozwarciem. Przechodziłam miesiąc z conajmniej 6 cm (jak mnie wypuszczali po 3 dniach obserwacji na miesiac przed porodem to miałam 6 cm), a jak przyjechałam 3 dni po terminie miałam już 8 cm. Oczywiscie nie czułam żadnych dolegliwości z tego powodu.
No lada chwila zacznie się u nas masowe rozpakowywanie ;p
Dzisiaj zamierzam się w koncu skonczyć pakować
-
Angllea z tym podejściem do porodu masz racje kiedyś ktoś mi powiedział że najgorzej podejść do porodu ze złym nastawieniem ,że będzie źle itp. Ale trzeba mieć świadomość ze to boli .
Moja siostra w 8miesiacu trafia ze skurczami i rozwarciem powstrzymali jej skurcze Ale powiedzieli ze długo nie wytrzyma a urodziła 3dni po terminie więc to różnie bywa
-
U mnie dziś noc tragedia, pierwszy raz aż tak. Bóle jak na mega okres + bóle krzyżowe od 6 rano jakieś 1.5 godziny - chodzenie, stanies, leżenie, zmiany pozycji - nic nie pomagało w końcu po prysznicu trochę odpuściło i nawet udało mi się jeszcze zasnąć. Ale teraz znowu to samo. Czy tak już będzie do porodu?!! A takie miałam plany na dzisiaj wielkie... I jeszcze pogoda fatalna na dobicie. Chyba muszę się zaopatrzyć w dużo lodów
-
nick nieaktualny