Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Maglic haha szalejesz
ja jadam smazonego kuraka mizerie i frytki i jest dobrze
Z resztą nawet wynik hemoglobiny pokazał że cukry były dobrze utrzymywane i nie szkodziłam małemu
Normalnie mam ochotę wepchnać Ci coś słodkiego na siłę
gosi_a, maglic lubią tę wiadomość
-
aghata wrote:Ja mam dylemat...mamy auto z 4 poduszkami i teraz sie zastanawiam jak ja mam wozić małego tyłem do kierunku jazdy jak nie umiem wyłączyć tych poduszek
Agata, moze sprawdź na stronie firmowej marki samochodu, albo zadzwoń do serwisu, gdzie sie wyłącza poduszki. -
aghata wrote:Wszędzie piszą ze nie można z przodu jak jest poduszka z tylu nic na ten temat nie ma...
Hmm, z przodu najłatwiej wyłączyć, moim zdaniem. No i ja, jeżdżąc sama, na pewno bede woziła Olgę z przodu, tyłem do kierunku jazdy. Ostatnio przyjaciółka wjechała facetowi w tył samochodu, bo mały zaczął jej z tylu wydawać dziwne dźwięki, jakby sie krztusił. No i sie zagapiła i skasowała samochod -
Sista wrote:Hmm, z przodu najłatwiej wyłączyć, moim zdaniem. No i ja, jeżdżąc sama, na pewno bede woziła Olgę z przodu, tyłem do kierunku jazdy. Ostatnio przyjaciółka wjechała facetowi w tył samochodu, bo mały zaczął jej z tylu wydawać dziwne dźwięki, jakby sie krztusił. No i sie zagapiła i skasowała samochod
Sistaaa, to może mój M. był ofiarąbo ostatnio miał identyczny wypadek
Gratulacje dla rozpakowanych mamusiekwg naszej listy przewidywanych porodów w ciągu najbliższych dni nasze grono maluchów na świecie powinno się powiększyć, ciekawe czy się sprawdzi, ja trzymam kciuki
Poza tym my nadal w dwupaku. Jestem już tym wszystkim zmęczona, ogólnie czuję się dobrze, ale jak wcześniej nie wiele wysiłku było trzeba żeby zaczęły łapać mnie skurcze, to teraz mogę sprzątać cały dzień, nosić ciężary po schodach, przeżywać mega orgazmy i seksić się 2 albo 3 razy dziennie, a po tym wszystkim ani grama skurczuwięc oficjalnie jestem na Niunię obrażona
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 15:53
-
Ja mam stare auto i nie da sie wyłączyć poduszki z przodu więc muszą go wozić z tylu...ale najbezpieczniejszych jest wozić z tylu w środki ale nie mam 3-punktowych pasów na środku ale ja nie jeżdżę daleko i mam jeszcze Zuzie z tylu która zawsze będzie patrzyła na malego
[/url]
-
Jutro jadę na Łubinową, ale tylko podpisać umowę z położną i się zbadać jak sytuacja wygląda. Lekarz założył że do piątku będzie już po, ale chyba się nie zapowiada
Chociaż dziś mi koleżanka opowiadała, że jej siostra nie miała żadnych symptomów zbliżającego się porodu, przespała spokojnie całą noc, a nad ranem ni stąd ni zowąd pojawiły się skurcze i w ciągu kolejnych 4 godzin urodziła. Więc jakaś nadzieja jest
A samochód który w niego wjechał to był mitsubishi lancer ;> -
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny. Pisze do Was ze szpitala. Malutki śpi obok mnie choć już godzinę temu powinien coś zjeść ale nie chce mi się dobudzic. Od sypia trudy porodu. Zaczęło się od silnego skurczu aż gorąco rozeszli się oo ciele i zrobiło mi się słabo a było to przed 6 rano w poniedziałek. Poszłam do łazienki i poczułam że jest jakiś dziwny wodnisty ty
Rozalia, maglic lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyśluz na wkładce. Postanowiłam poczekać bo nie wiedziałam co jest grane. Potem coraz więcej tego czegoś ale już podbarwienie krwią. Potem kolejne wizyty w WC i kilka małych skurczy. Stwierdziłam że to mogą być wody wiec spokojnie wzięłam prysznic, dopakowalam torbę i pojechaliśmy do szpitala. Tam zadecydowali ze przyjmują na porodowke, przy badaniu ginekologicznym popłynie juz wody. Szyjka jeszcze jest rozwarcie 1,5cm ale wody odeszly wiec trzeba dzialac.
Rozalia, sss, Nieukowa, Aneta87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOd razu trafiliśmy na salę porodowa. Skurcze były częste bo co 2,5min i trwały średnio 40 sekund. Niestety ale były zbyt słabe do porodu. Około 10 podali mi antybiotyk z uwagi na wody a o 11 podjęli decyzję o podpiecie oxy. Minęło kilkanascie minut i się zaczęło. Do 8 cm jeszcze jako tako. Z uwagi ze biorę clexane znieczulenie nie wchodziło w grę. Dali mi nospe w zastrzyku a potem paracetamol w kroplowce. Miałam gaz ale on nic nie pomagał a zaczęło mi się kręcić w głowie i robić niedobrze. Końcówka rozwarcia to był kosmiczny ból. Potem parę które trwały 2 godziny. Niestety nie parlamentu tak jak trzeba
-
nick nieaktualnyNie parlam jak trzeba więc główka powoli przesuwala się w kanale. Parter nie były już bolesne jak z pierwszej fazy ale okropnie wysilkowe. Miałam krótkie skurcze wiec ciężko było dobrze ten skurcz wykorzystać. Cały czas leciała oxy. Dzięki wielkiej pomocy położnej i 2 lekarzy udało się urodzić Gucia. Łożysko poszło przy jednym parciu. Potem około 20 min trwało szycie bo miałam nacięcie.
Poród był dla mnie ciężkim przeżyciem ale naprawdę o wszystkim zapominasz jak patrzysz w oczka swojego szkraba. Zrobiłabym dla niego wszystko.
Jeśli macie jakieś pytania dajcie znak.gosi_a, Inesicia, Z., Scintilla, maglic, sss lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGucio mam pytanie techniczne: czy bole z 1 fazy (rozwarciowe) nakladaja sie potem na bole parte? Czy moze potem czuc tylko parte? Jak to jest? Bo dwa rodzaje boli na raz przy takim natezeniu to raczej koszmar. Bardzo Cie prosze daj znac, bo w necie nie znalazlam takiego info. Pozdrawiam i gratuluje malucha;)
-
nick nieaktualnyJak zaczynają się parte to czujesz jakbyś miała nacisk na odbyt. Jakbyś chciała zrobić wielka figurke z brązu. Zupełnie nie czułam parcia w bozenie. Pod koniec boli z I fazy czuć juz parcie na odbyt ale to nie boli. Bo parte w zasadzie nie bolą tylko kosztują ekstremalny wysiłek. Ja opadła na nich z sil