Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNieukowa NOPY sa tak czeste jak podaja w ulotkach lub rzadsze. Takie samo ryzyko jak ryzyko urodzenia chorego dziecka w badaniach I trymestru. Nikłe, prawda? Ale jak juz na ciebie ta statystyka wskaze palcem to jestes pozostawiony sam sobie. Mozesz jedynie płakac z bezsilnosci. Mozliwe ze na 1000 dzieci nic sie nikomu nie przytrafi i nam tez. Swietnie. Ale tym 1001 dzieckiem moze byc ktos kogo z nasz i wowczas patrzysz na to z calkiem innej perspektywy. Poczytaj jednak posty rodzicow ktorym sie to przytrafilo. Dlaczego mieliby klamac? Po to powstaja takie fora by moc sie wesprzec kiedy wszyscy inni pukaja sie w glowe i maja ciebie Matke za wariata - "bo przeciez Pani nie wie jak rozwija sie dziecko i to totalne cofniecie w rozwoju i kiwanie sie na boki oraz brak kontaktu wzrokowego w 7 miesiacu jest naturalne". To jest tragiczne. Nikomu tego nie zycze.
Powtorze jeszcze raz: ja nie jestem zwolenniczka szczepienia wczesnego i czym popadnie ani zwolenniczka nie szczepienia w ogole. Wszystko zalezy od tego jak moje dziecko bedzie reagowalo i czy bedzie chorowitym egzemplarzem czy nie. Dla mnie zasada zlotego srodka jest wazniejsza niz skrajnosc. I nikogo nie oceniam i na nikogo sie nie rzucam. Szanuje wybor kazdego rodzica, nawet twoj Nieukowa jesli szczepisz 8w1:) -
nick nieaktualnyAcha, Nieukowa i moj mąż pyta czy wierzysz w dzialanie szczepionki ktora podajesz czy nie? Bo skoro ufasz szczepionce to dlaczego boisz sie epidemii odry, ospy czy rozyczki? Przecie skoro zaszczepilas to nie powinnas sie obawiac ze dziecko zachoruje albo ze zachoruje i przejdzie chorobe bardzo łagodnie. Bo przecie to ma na celu szczepienie. Martwic sie powinni ci co nie szczepia. To im groza powiklania i w ostatecznosci zgon.
Chcialabys wyeliminowac te choroby raz na zawsze i przechytrzyc Matke Nature? Nie da sie. Nigdy. Jak zaczelismy rozprawiac sie z chorobami to otrzymalismy HIV I w efekcie AIDS. Nie ma co zyczyc sobie swiata bez chorob zakaznych, bo to jest nierealne a z czasem mozemy stanac przed jeszcze gorszymi chrobami. A tak wroga przynajmniej znamy:))) i po to sa choroby zeby byla rownowaga w ekosystemie. Tak bylo, jest i bedzie niestetyWiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 17:29
-
Nieukowa karmie piersia glownie,mm czasami jak piers mu niewystarcza.. A zelazo ma to do siebie ze powoduje mega zaparcia i nic z tym nie mozemy zrobic
Wizyta u neonatologa praktycznie nic nie wniosla bo nic nie mozna zrobic..
Jedynie podawac czopki viburcol nawet codziennie!!! Niezle..probiotyki kupilam dicoflor w kropelkach,do tego debridat no i krople typu espumisan bobotic..ewentualnie czopki glicerynowe..
Dalam mu wody sie napic to ok wypil troszeczke..zaczal plakac dalam cyca..zjadl odbil i chlusnal on nie moze pic wody ani kopru czy rumianku bo ulewa lub chlusta..ehh
Wrocilismy do actiferolu 2x1saszetka..i za 10dni kontrolna morfo..
Takze wizyta nic nowego nie wniosla...tylko nowa wage Szymka...4920g
Znowu sa wrzaski krzyki i zachodzenie sie.. Nic nie dziala..no sorry odkurzacz jedynie bo jest glosny..
Przeciez jak bedzie tak wyl to gardlo sobie zedrze.. Boze kiedy ta kolka minie...masakra jest normalnie..ani odpoczac ani zjesc..bo zaraz zachodzenie sie od placzu.. -
nick nieaktualny"Dongina powtarzasz steki bzdur promowane przez antyszczepionkowcow"
Nie, mylisz sie- czytalam rozpaczliwe posty rodzicow ktorych dopadl nieszczesny NOP (jeden przypadek na 1000 a jednak) i tych ktorych wczesniaki zostaly zaszczepione bez poinformowania rodzicow o tym z fatalnymi skutkami neurologicznymi. To mnie przekonuje. Nie sadze by ci ludzie wypisywali to dla zabawy. Pewnie zaraz napiszesz ze ci rodzice nie moga wiedziec ze to po szczepieniu. No raczej, skoro wczoraj bylo dziecko zdrowe, dostalo szczepienie i jest roslinka na drugi dzien. No to po czym? Po mleku z piersi czy moze je zawiało? i nie sa to rodzice nieuki i dno spoleczne. Wrecz przeciwnie. Poczytaj i zainteresuj sie. Ot zeykle zyciowe sytuacje:/ -
nick nieaktualnyKarolinka jak widzisz neonatolog powiedzial tyle co kazdy wie! Ze przy żelazie nic sie nie da zrobic. Nie boj sie ulzyc swojemu malenstwu- daj mute czopki lub rurke tak czesto jak to konieczne dla jego zdrowka. Przeciez to tylko na okres przejsciowy. Bedzie dobrze. Zobaczysz:))))
karolinka85 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, moze koniec o szczepieniach, każdy podjal decyzje i juz Ja do dziś żałuje, ze sie w ogólniaku sie nie zaszczepiłam, jak mnie mama chciała zaszczepić na WZW b. A w wieku 35 lat okazało sie, ze gdzieś mi to podarowali (obstawiam dentystę i to nie prywatnego, ale klinikę). A gluzlice to miał moj 83 letni dziadek, trzy lata temu, szczepiony na to chyba nie był.
Nieukowa lubi tę wiadomość
-
Wczesniaki to grupa ryzyka porazenia dzieciecrgo- bez wzgledu czy szczepipnr czy nie. Tylko ze jezeli przytrafi sie takie nieszczescie, to zawsze jest na co zwalic , szczepienia to najlatwiejsza wymowka.
Sporo watkow poruszylas... Ty znasz rodzicow dzieciakow z rzekomym NOPem a ja pracowalam dla hematologii dzieciexej. Tamte dzieciaki nie moga byc szczepione, ale kazda odra, krztusiec czy grypa konczy sie dla nich ZGONEM. Nawiasem mowiac jeden dzieciaczek umarl w tamtym czasie.jak tam praktykowalam na sepse wywolana przez pneumokoki. To nie tak ze boje sie o swoje dzieci. Ja boje sie w ogole o ludzi chorych ja nowotwory, szcsegolnie dzieci. I boje sie o swoje wnuki i wnuki wnukow- bo zamiast zyc w swiecie, gdzie wielszosc chorob juz nie istnieje, beda wciaz zagrozeni.
I a propos kariery lekaskiej: pracowalam w 2 labach analitycznych i niestety rutynowo robi sie HbS i rtg pluc przy przyjeciu do pracy. Zaden dyrektor placowki sluzby zrldrowia nie.przedluzy z toba umowy jesli jestes nosicielka- bo istnieje ryzyko pozwu o zakazenie podczas czynnosci medycznych. Poza tym nosiciele generuja wieksze koszty bo potrzebuja wiecej srodkow.ochrony osobistej (maseczki, podwojne rekawice itp).
Ps. A czy ty chcialabys, zeby.przychodzila do ciebie polozna z gruzlica? Albo zeby przedszkolanka twojego dziecka miala wzw lub zeby lecxyl cie chirurg z hiv?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 18:17
-
Cześć mamusie ...
ojjj nie uda mi się nadrobić Waszych tygodniowych wpisów więc z góry przepraszam, że nie odniosę się do żadnego poruszanego tematu.
Wpadłam w rutynę kupcia ... jedzonko ... zabawa ... spać
Mój prawie 5kilogramowy skarb zawładnął moim życiem :]
Wielkich zmian u nas nie ma - nadal jesteśmy Nutramiganowe dziewczyny, cera na buzi wygląda duuużo lepiej - szkoda tylko, że przy takich temperaturach pojawiają się potówki na szyjce - bo szyjka wygląda jak u małego ludzika Michelin
Odstawiłyśmy Biogaję - nie podajemy już żadnych probiotyków. Ziółek też nigdy nie dostała - a więc obecnie jesteśmy na mleczku, wodzie, witaminie D3 i miłości Mamy zrobić posiew kupki a w środę drepczemy na szczepienia.
Jesteśmy chyba w trakcie skoku - czyli marudzenie + zwiększony apetyt - Panna zjada zwykle ok 7 posiłków dziennie - między 80 a 120ml. Zaskakuje nas nieustanie bo potrafi przespać zarówno 6 godzin jak i budzić się z zegarową dokładnością co 3godziny. Obecnie jest na etapie wkładania sobie nowych rzeczy do buzi ... "koleżanka rączka" nie wystarcza - jest miłośnikiem lizania swojej tetrowej pieluszki :)wydając przy tym miliony odgłosów. Leżenie na brzuszku nie jest jej ulubionym zajęciem - ale dzielnie podnosi i trzyma głowę przez kilkanaście sekund kiedy leży na klatce piersiowej tatusia.
Udało mi się kupić używaną Matę Fisher Price z pianinkiem i młoda jest zauroczona - szczególnie własnym odbiciem w lusterku ( prawdziwa kobieta )
Chciałabym już wskoczyć w tok Waszych codziennych rozmów więc mam nadzieję, że M. lada dzień rozpocznie swój urlop.
Pozdrawiamy ciocie.
http://wrzucaj.net/images/2015/08/03/DSC02971.jpgSista, Nieukowa, Alorrene13, karolinka85, Z., Joasia:), Ekkaja, BrumBrumek, karolina0522 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDongina a co z dziećmi kilkutygodniowymi jak nasze, które czekają dopiero na szczepienia a mogą złapać jakiś syf od nieszczepionych dzieci?? Wiesz jak ja się bałam o moje niezaszczepione dziecko, z którym musiałam lazić po lekarzach, punktach pobrań itp? A z przypadkiem gruźlicy spotkałam się u mnie w pracy, w korporacji, nie w żadnych nizinach społecznych. I gdybym wtedy miała w domu niezaszczepione dziecko to mega bym się bala czy nie przyniose tego do domu. No i myślę, że dzięki szdzepieniom nikt z 200 osób w firmie się nie zaraził - zanim zdiagnozowali gruźlice prądki krążyły jak złe w klimatyzacji chociażby. Sorry ale nie podoba mi się, że przez czyjeś widzimisie naraża się zdrowie innych.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAka ja gotuje normalnie kranowe w czajniku tylko wczesniej filtruje ja w Bricie.
Polka przewrocila sie z brzucha na plecy!! Moze to faktycznie skok jak sugerowala Dongina. Oby bo drze sie niemilosieenie, tylko na dworzu spi hehAka81 lubi tę wiadomość
-
Ja gotuje kranowke i dodaje glukoze bo niestety moj Grzyb nie chce innej
Co do szczepien-to fakt kazda z Nas zrobi to co jej rozum podpowiada- ja szczepie wierzac ze t najlepsze rozwiazanie dla mojego dziecka i uchroni je to przed tymi chorobami i powiklaniami
A my dzisiaj od 16 nad jeziorem niedawno wrocilismy, gabrys lezal w lezaku jak zaczarowany, strzelil dwie kupy i teraz spi nie moge sie doczekac az bedzie chodzil, wtedyvto dopiero bedzie frajda
Scintilla kochana super ze sie odezwalas, brakowalo na forum Twojego humoru i super ze z buzka corci duzo lepiej, trzymam kciuki za wyniki badan :*
Nieukowa, Z., Scintilla, Aka81 lubią tę wiadomość
-
hej, czy ja też mogę prosić o język niemowląt na [email protected]
Z góry dziękuję
A tymczasem mój bobo płacze dzień więc brak czas na forum -
Aka - ja wlewam z filtra Brita do czajnika elektrycznego, który wyłącza sie jak woda sie ugotuje
Nasz dzien bez płaczu, ale zupełnie poza planem Rano Olga wstała koło 7.00, ja z M. o 8.00, wtedy tez Olga wyładowała w swoim lozeczku. Ona sobie gadała do szczebelków, kłucia sie z karuzelką, ale wytrwała do 9.45. W tym czasie my ogarneliśmy poranną kawkę, kilka pran i śniadanko. Karmienie przed 10.00 i spacer do 12.00. Pózniej jak zaczarowana siedziała w bujaczku, w tym czasie zjedliśmy obiad i nas spakowałam. Karmienie i przed 14.00 w drogę do moich rodzicow. O 15.00 karmienie, zostawiłam Olgę z mama, a sama wyszłam na spotkanie ze starym znajomym. Wróciłam o 18.00, karmienie, zabawa i o 19.30 mama przejęła kapanie, karmienie i lulanie. Słyszę, ze płacz ustał, wiec na razie nie wkraczam do akcji
Spokojnej nockikarolina0522, Aka81 lubią tę wiadomość
-
Maglic ja obserwuję synka sąsiadki przez płot- teraz ma prawie 2 latka, ale od narodzin go widuję i jest coraz fajniejszy Jak zaczął gadać to dopiero ubaw po pachy Też nie mogę się doczekać tego u mojego, ale jakbym czas przyspieszyła, to by mnie ominęły przewracanie się na brzuszek i plecki, siadanie, stanie i masa innych rzeczy Więc cierpliwie znoszę ryczki, żeby móc te cuda obejrzeć
Sista, Marcia86, Inesicia, Z., maglic, karolina0522, BrumBrumek, Scintilla lubią tę wiadomość