Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Na 3.05 miała termin,brak wyczuwalnego tętna .waga 2750g 52 cm.ma problemy z oddychaniem i lezy w inkubatorze.
Jejus a ja jeszcze nie mam nic do szpitala,nie wspomnę,ze za miesiąc to ja sie dopiero przeprowadzam...
Cieszcie sie dziewczyny ,ze Wasze bąble takie duze ,wyrazie czego lepiej przy takim rozwoju sprawy..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyw ogóle teraz czuję,że ona się mniej rusza,że ta ruchliwość zmalała..nie wiem czy przez te komory,które się powiększają i w jakiś sposób to ją hamuję..po prostu nie wiem..ja bym chciała żeby wyciągnęli ją już ze środka i pomogli operacyjnie skoro inaczej nie mogą mi pomóc..wiem,że to za wcześnie,ale ja nie wiem co myśleć.chciałabym być już w tym szpitalu,a dopiero jutro jadę,bo nie damy rady dziś.
-
nick nieaktualnydlatego pocieszam się Łodzią,bo usg mają najlepszej jakości,a to u nas gówniane..wcale nie chciałam żeby mi je robił,bo wiedziałam,że tak będzie..ale niestety..mam nadzieję w ogóle,że mnie przyjmą,że nie powiedzą mi,że wiadomo co mi jest i mam do domu jechać..przecież chyba coś by,mogli mi dać w kroplówce żeby ona podrosła? no ja się nie znam lekarzem nie jestem..i to moja 1ciąża..
-
Stokrotka21 wrote:hej
dziewczyny podpowiedzcie cos, wczoraj cukry po wstystkich posilkach super, a na czczo wczoraj 95 a dzis 98, slyszalam ze jesli sa wysokie rano to trzeba zjesc cos jeszcze miedzy 2 a 4 w nocy robicie tak ? i co wtedy jecie ?
Stokrotka - co do jedzenia między 2-4 to ja zjadłam kiedyś kanapkę i cukier rano i tak był wyższy więc u mnie się nie sprawdziłomi pomógł pomysł Scintilli z kabanosem z Biedry. O 22:00 jem sobie kabanosa, czasem dwa i cukier w granicach 80-90. Dzisiaj powróciłam do tego i rano 86, tylko zjedz bardziej sycącą kolacje - bo mi wyłażą ketony, jak nie upcham w siebie więcej pumpernikla, sałaty, jakiegoś grillowanego kuraka czy coś.
Ogólnie ta cukrzyca to wredna małpa - tyle razy już to pisałam - no ale nie da się inaczej... ale damy radę, ja już ponad 5 tygodni się turlam z tą dietą.i na plusie tylko 60 deko, więc są jakieś plusy.
Ogólnie to witam się z mamusiami. :*
Karolinka - trzymam mocno kciuki za glukozę
Pogoda się popsuła - a mi zabrakło mocy do czegokolwiek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 08:44
Scintilla, karolinka85 lubią tę wiadomość
-
Karolinka trzymam kciuki za glukozę.
Te infekcje masz pewnie po luteinie, nie mówił Ci nic gin na ten temat? Mój ciągle powtarza że niestety skutkiem ubocznym luteiny są infekcje.
karolinka85 lubi tę wiadomość
-
Rozalia wrote:Rano odwiedziłam kontrolnie mojego gina, posłuchałam serduszka i wszystko ok
Z resztą już wtorkowe badanie mnie uspokoiło, więc dziś to taka formalność tylko.
Weszłam na wagę i myślałam że będzie strasznie dużo, a tu się okazało że przybrałam przez miesiąc 0,7 kg a położna powiedziała, że wyglądam jakbym zeszczuplałaGeneralnie od początku mam 7,7 kg na plusie.
Teraz trochę mniej jestem zła na tą dietę
Maglic u mnie też pomiary są do przodu i żadnen lekarz nie mówił że cokolwiek jest za dużo. Myślę że nie ma co się doszukiwać nieprawidłowości
W tych pomiarach chyba coś źle wpisałaś 102, a potem 106? Wychodziłoby że to prawie żadna różnica...
W ogóle dziś pytałam mojego gina o te ketony i on powiedział, że one wychodzą nawet kobietom bez cukrzycy i uważa, że ich pomiar jest bezsensowny, także już sama nie wiem...
U mnie cukry nadal rano rozchwiane, muszę zadzwonić na Karową i zapytać co dalej.
No ale diabetolog zawsze w badaniu moczu sprawdza te ketony i coś mruczy pod nochem, w stylu, że 'aa dobrze ketonów brak, glukozy brak', 'no ładny ten mocz' 'cukier dobry' a jak mówię, że tu taki nieciekawy to mi odpowiada ' nie wszystko jest takie kolorowe, skoki to być muszą, od CZASU do CZASU' i już sama nie wiem. Daje na luz, bo zgłupieć idzie jak nie za duży cukier to ketony
Wierzę, że synek w brzuszku ma się dobrze. I cukry do 140 szkody mu żadnej nie robią - no ale między nami to szkoda mi chłopaka - nie poje sobie w brzuchu słodkości..
A co do tego żurku - to właśnie chyba nie był błąd. Bo po zjedzeniu pogarnęłam trochę i zmierzyłam - 102, a potem położyłam się i leżałam - więc może zamiast spaść to wzrósł ten cukier do 106 bo nie spalałam go w dalszym ciągu. No nie wiem. Nie mierzę już 2h po - bo nikt mi nie kazał, a ja może niepotrzebnie się złoszczę.
Trzymam kciuki za te poranne cukry. Ja jem zawsze kromkę tego pumpernikla z wędliną i dużą ilością sałaty, kapusty kiszonej i jak na razie jest w miarę.
Ogólnie to stałam się jakaś bardziej aktywnaprzez tą cukrzyce, a to spacer 3 razy dziennie, a to w domu zawsze za coś się złapie... żebym była taka do 36 to będę w siódmym niebie. Aż go gina mówię, Panie ja od początku ciąży nie byłam tak aktywna jak teraz - sprawdż Pan szyjkę. No ale ma 3cm dalej więc liczę, że już tyle do końca przetrzyma
Insicia- no gratuluję, kawał kobietki. A z tymi nogami może się dobrać z moim Gabrysiem, też jakieś długie ma. Chociaż ja mam wrażenie, że mam dłuższy tułów niż nogi - taka niewymiarowa. Wczoraj aż się mojemu przyglądałam i może faktycznie w niego ma te 'kopyta'
Gosiu- wierzę, że cukry się uspokojąi w końcu dadzą nam spokój. No bo ileż to można... nic dobrego zjeść nie można - to chociaż mogłyby być grzeczne, a nie. My tu w ciąży takie poświęcenie, a one jeszcze się stawiają. <boks>
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 09:18
Inesicia, Rozalia, Scintilla lubią tę wiadomość
-
maglic u mnie na pewno nogi po tatusiu bo ja to mam 152 cm wzrostu, za to M 186;)
Nieukowa album robię sama. Będzie to połączony album ciążowy i pewnie album do pierwszych urodzin Zosi. W środku będą zdjęcia, płyty, ważne daty, różne teksty i co mi tylko przyjdzie do głowy.
CO do czkawki to na początku czułam ją znacznie częściej, teraz rzadko zdarza mi się ją odczuwać.
Wczoraj zapomniałam wspomnieć, że Malutka ułożona jest główkowo więc dla mnie super;)Z., Joasia:), maglic, Scintilla lubią tę wiadomość
-
Nie no ja chyba oszaleję... pochorowaliśmy się z mężem, walczyłam z katarem 3 dni lecząc się herbatami i sprayem do nosa ale śmigałam do sklepu, gotowałam. A on dzisiaj mi mówi że na żadne zakupy nie jeździ i leży w łóżku bo ma gorączkę. Pytam ile, a on mówi że 37,2. No litości jaka to gorączka? ! I tylko chodzi i marudzi. Gorzej niż dziecko! I znowu wszystko na mojej głowie, yhhhhh!!
A1984 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam słonecznie
przez tą moją szyjkę zapomniałam napisać Wam, że echo serca nam wyszło ok! No i Pola zostaje Polą, tym razem nawet my widzieliśmy wyraźnie
Dziewczyny na SR nie mogę iść, więc się nie dowiem, pomóżcie pls - jakie kupujecie podkłady poporodowe, te na łóżko i takie dla nas? Tzn jakiej firmy, jaki rozmiar? A te majtasy siateczkowe jakiej firmy? Czy coś oprócz octeniseptu, linomagu, soli fizjologicznej no i czegoś kąpielowego jest potrzebne dla maluszka? Np na ciemieniuchę stosuje się oliwkę? A do kąpieli co kupujecie? Wrzucałyście tu swoje listy, ale nie mogę znaleźćRozalia, Z., Scintilla lubią tę wiadomość
-
gosi_a to się nazywa męska grypa;) My możemy funkcjonować z gorączką, kaszlem, katarem, bólem głowy i całą resztą razem wziętą, a im wystarczy jeden z objawów w niewielkim stopniu i już z łóżka nie wstają
-
Lilianka27 wrote:w ogóle teraz czuję,że ona się mniej rusza,że ta ruchliwość zmalała..nie wiem czy przez te komory,które się powiększają i w jakiś sposób to ją hamuję..po prostu nie wiem..ja bym chciała żeby wyciągnęli ją już ze środka i pomogli operacyjnie skoro inaczej nie mogą mi pomóc..wiem,że to za wcześnie,ale ja nie wiem co myśleć.chciałabym być już w tym szpitalu,a dopiero jutro jadę,bo nie damy rady dziś.
Lilianko - moja Olga w 23 tygodniu miała wage na 22 tydzien, choc zawsze była tydzien do przodu. Tak jak pisała Kasika, każdy aparat USG moze pokazywać inaczej, to tylko szacunkowa waga. A co do ruchow, to moja Mała jest bardzo leniwa, sa takie dni, ze wydaje mi sie, ze wogole sie nie rusza. Choc ma czkawkę, wiec wiem, ze żyje. Trzymam kciuki Kochana!!! Zadzwoń do tego polecanego lekarza przed wyjazdem do Łodzi, moze inaczej Cię potraktują tym razem. Duzo siły zycze !!!