Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
caroline29 wrote:Ja juz po wizycie, szybkie wejście i wyjście rewelacji nie bylo jak to zwykle na nfz ale gin mowil ze wszystko w porządku, najważniejsze ze serduszko slyszalam, plci nadal nie znamy.
To u mnie na nfz wizyta trwa od 25 do 45 minut, zależy jaka. Ale zawsze wywiad+fotel+USG+zalecenia i krótka rozmowa. Pewnie połówkowe za 3 tygodnie będzie jeszcze dłuższe.
Ale najważniejsze, że dzidziuś zdrowo rośnie
Biedroneczka ja też jutro wizytuję. W takim razie trzymam kciuki za poznanie płcija jestem bardzo nastowiona na to, ze dzidziuś będzie współpracował, obym się nie przeliczyła
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 13:26
19Biedroneczka91 lubi tę wiadomość
-
Moje na wizytach albo sie pupa odwraca albo ma nozki zaciśnięte;) ale moze zacznie wspolpracowac:) zjem czekolade przed wizyta:)
jest mi obojętnie kto rosnie w moim brzuszku, ale juz bym chciala cos kupic:) AgMB Tobie też życzę wspolpracy ze strony Maluszka:)
AgMB lubi tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
AgMB wrote:To u mnie na nfz wizyta trwa od 25 do 45 minut, zależy jaka. Ale zawsze wywiad+fotel+USG+zalecenia i krótka rozmowa. Pewnie połówkowe za 3 tygodnie będzie jeszcze dłuższe.
Ale najważniejsze, że dzidziuś zdrowo rośnie
Biedroneczka ja też jutro wizytuję. W takim razie trzymam kciuki za poznanie płcija jestem bardzo nastowiona na to, ze dzidziuś będzie współpracował, obym się nie przeliczyła
W grudniu miałam dluzsza wizyte i dokladniejsza , pierwsze wizyty tez byly dłuższe, no moze dzis mu się spieszylo.
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
widzę, że nie wszystkie przyszłe mamusie tu są zadowolone ze swojej opieki medycznej..
Ja chodzę do Gina prywatnie. Wiem, że są to duże koszty niestety bo i badania i wszystko trzeba płacić. Ale dla mnie plusy przewyższają koszty. Za każdym razem jak idę do Gina (średnio co 3 tygodnie w zależności od potrzeby) mam robione USG i oglądamy i mierzymy dzidziucha naszego i mamy robione zdjęcieserduszka to słuchamy już od 7 tygodnia!!! Najpiękniejszy dźwięk na świecie. a oprócz tego mój gin jest ordynatorem w naszym szpitalu i jak coś się dzieje to karze uderzać do siebie od razu na oddział bo tam ma najnowocześniejszy sprzęt i przyjmują człowieka z marszu (kumpela niestety musiała skorzystać z takiej pomocy) bez dyskusji bo to pacjentka ordynatora. takie niestety polskie realia są... skierowanie na prenatalne też dostałam do jednego z najlepszych specjalistów w województwie bo to koledzy i od naszego Pan doktora zawsze jest miejsce nawet na NFZ (bo mam niedoczynność to się załapałam na darmowe prenatalne)....
ogólnie uważam że jeżeli ktoś może sobie pozwolić na to by za wszystko płacić (bo to naprawdę kosztowne) to moim zdaniem jest ogromna ilość plusów z prywatnej opieki... My z Krzysiem to już nie możemy się doczekać wizyty kolejnej znowu dzidziucha zobaczymyjak bym miała teraz czekać np 2 miechy na to to bym chyba zdecydowanie oszalała i wiem, że mój Krzysiek też. nie opuścił ani jednej wizyty a im większa dzidzia się robi tym bardziej się cieszy jak głupi do monitora...
więc polecam rozważyć opiekę prywatna... jestem zdania, że swojemu lekarzowi powinno się bezgranicznie ufać
Kurcze ale mi elaborat wyszedł
-
Dziewczyny też trzymam kciuki za Wasze wizyty i oby maluszki nie wstydziły się ujawnić swojej płci
Co do ruchów to ja takie pukanie odczuwam centralnie po środku podbrzusza. W ogóle to wydaje mi się, że ciężko to pomylić z czymś innym (jak niektórzy sugerują z pracą jelita czy coś w tym stylu), bo nigdy takie coś się nie zdarzało, a jeśli to zupełnie nowe odczucie to musi być od maluszkaWszystko też zależy jak dziecko jest ułożone i łożysko, więc każda z nas może trochę inaczej odczuwać- w innym miejscu, z większym lub mniejszym natężeniem i częstotliwością. Ja mam sporo tłuszczyku na brzuszku, ale ten nadmiar nie ma jak widać znaczenia w tym zakresie
A powiedzcie jak odczuwacie ewentualne skurcze macicy? Czy to jest taki ból jak podczas miesiączki- tzn nie odnośnie natężenia bólu, ale rodzaju? Pytam tak na przyszłość, żeby wiedzieć jak rozpoznać. Ja ogólnie zawsze miałam bardzo bolesne miesiączki- bez środków przeciwbólowych (ibuprom max dawał radę, bo nospy i apapy nie bardzo) nie byłabym w stanie funkcjonować przez 4 dni.
Edit: co do opieki prywatnej: ja też chodzę tylko prywatnie, ale gin jest znajomą rodziny, więc za wizyty nie płacę (chociaż mi trochę głupio przez to). Ufam jej wiedzy i doświadczeniu, ale wizyty mam co miesiąc, a ostatnio to nawet musiałam trochę wymusić USG, bo chciała tylko badać na fotelu szyjkę. Uważa, że zbyt częste robienie USG jest szkodliwe, chociaż wcześniejsze USG miałam 3 lub nawet 4 tygodnie wcześniej... Mimo to, to lekarz z długoletnim doświadczeniem. Sprzętu niestety nie ma najczulszego, więc to też jest mankament, ale z drugiej strony w razie potrzeby to przyjęłaby mnie nawet w święto. Tak, że są plusy i minusyJa myślę, że wszystko zależy od danego lekarza- niezależnie czy praktykuje prywatnie, czy w ramach opieki publicznej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 14:26
-
Duszka może właśnie dlatego. Jeżeli z racji wieku cię już i tak skierowali... liczy się, że na NFZ to zawsze trochę kosztów mniej.
Ja miałam na skierowaniu zaznaczone CHOROBY MATKI ZAGRAŻAJĄCE ZDROWIU LUB ŻYCIU PŁODU i nic więcej. ale lekarz mi mówił że skoro jest niedoczynność (zaznaczę że pojawiła się nagle w ciąży bo wcześniej też miałam badania hormonalne robione i było ok) to możemy iść na NFZ no i tak też zrobiliśmy -
Ja chodze i prywatnie i na nfz:)
roznica jest niebywala...Niestety....
Ale prywatnie nie wychodzi mi tak duzo. Za wizyte płace 100zl a wyniki przepisuje mi polozna wiec ogolnie da sie zniesc. A dzieki temu mam usg co 3 tygodnie i lekarza do którego moge zawsze zadzwonić i o wszystko zapytac. Do tego pracuje w szpitalu w ktorym bede rodzic, jest wyczylony na mnie po tym co sie stalo. I ma ogromną cierpliwoscDeedee87 lubi tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Kochane, gdybym ja tylko mogła! Najprościej w świecie nie mam na to funduszy i choćbym nie wiem jak kombinowała nic na to nie poradzę. Wczoraj wieczorem pobolewał mnie brzuch jak na okres. W łazience wyleciało coś wyglądem przypominającego gumę do żucia. W sumie to nawet w kilku sztukach. Nie powiem wystraszyłam się szczególnie, że było delikatnie zabarwione krwią. Tak jak czasem w nosie naczynko pęknie to nie ma krwotoku od razu tylko widać ślady krwi. Upławów nie mam, świądu, pieczenia też, może trochę częściej biegam do łazienki, ale nie znacznie, no i w sumie to zrozumiałe skoro macice rośnie. Grunt, że w nocy brzuch dalej mnie pobolewał, więc pojechałam dziś do lekarza. Byłam pewna..ręce dałabym uciąć, że weźmie mnie na samolot i sprawdzi czy jest ok, czy nie ma jakiegoś zakażenia czy coś. No to zrobił mi usg, powiedział, że dziecko się rusza i że mam się położyć i odpocząć. W ogóle tak jak już wcześniej pisałam chyba pomylił mnie z jakąś pacjentką. W gabinecie byłam jakieś 5 minut.
Kupiłam sobie witaminy, może mi to marudzenie i złe samopoczucie przejdzie. Czuję się, jakbym w jakąś deprechę popadła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 15:31
-
Kurczę, ja przepraszam, wiem że może jojcze. Ale serio, Witek ostatnio tak zasuwa. Non stop jak nie parapet to schody, po prostu ciężko mi jest go dźwigać cały czas i wszystko w jednym momencie robić. Jeszcze do końca nie wiem, jak to po tej cesarce jest. Co lekarz to inna opinia. Pani się nie przejmuje, Pani uważa. Ostatni u nas w Ełku kobitka po cesarce źle się poczuła, wypisali ją, bo stwierdzili, że przesadza, po 3 bodajże dniach wróciła, bo się jeszcze gorzej czuła, to zanim lekarz zszedł do niej ona umarła
zostawiła 6dniowe dziecko i 5letnie chyba bliźniaki. Chyba głupawki jakiejś dostaję ostatnio.
-
Somebodytolove94, a nie wypada ci akurat termin okresu w te dni? Podobno zdarzają się skąpe plamienia niektórym właśnie w terminie przewidywanego okresu i nie jest to nic złego. Skoro lekarz powiedział, że jest ok i nie dojdą jakieś inne dolegliwości to nie ma co się zamartwiać
-
Usiadłam dopiero!!!
Byłam w Biedronce, mam zapas pieluch, kupiłam 4 szt.
Do tego kupiłam sobie rajstopy ciążowe za 7,49 - nie są grube, także jak któraś potrzebuje to polecam, bo cena fajna.
Wzięłam sobie dzbaneczek do zaparzania herbaty, właśnie sobie piję... pyszna!!! Młodemu kupiłam owocowy susz i będę mu zaparzaćwzięłam dzbaneczek, bo kurcze taki malutki piekniutki jest heeheh 7,99 zł kosztuje.
Do Kauflandu po resztę zakupów pojechałam i co??? Nie mam ziemniaków!!!
Wróciłam do domu, wzięłam psa, bo było piękne słońce i pruszył śnieżek, a teraz jest mokro, brzydko, strasznie ślisko! Karetki co chwilę słychać.
Wczoraj mniejszy dał takiego czadu, że obiadu do końca nie zjadłam.
Dzisiaj rano wstałam z dziwnymi zawrotami głowy, ale już jest ok. Może niedotleniona byłam. -
W sumie Madllene 3, 4 dostawałam. A to akurat nie słyszałam, że tak może być. Wiem, że do 3 miesiąca można mieć normalny okres. Zmartwiło mnie to, że widział moje wyniki, mówię mu, że coś tam no jest i spodziewałam się, że zajrzy sprawdzić. No to sprawdził. Czy mi dziecko skacze. Może ja po prostu zbyt wiele od niego oczekiwałam? Nie wiem. Wcześniej trafiłam na cudownego ginekologa, również co prawda po znajomości. I jak miałam raz zakażenie też właśnie nic mi nie dolegało, a miałam i żelazo i czopki jakieś. Gość super renoma, podejście, przyjmuje również w Grajewie, ale niestety teraz tylko prywatnie :c
Ja w biedronce zgarnęłam sitko, bo akurat tego mi do kuchni brakowało, a śnieg jak sypnął to na grubo. Jutra się boję, jak faktycznie takie mrozy mają być, to co godzinę w nocy do pieca będzie trzeba latać o.oWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 16:19
-
Młody jest padniety, a zasnąć nie może...
somebody czytam twój post i aż mnie ciarki przeszły, z opisu tego co wyleciało to jak czop śluzowy!!!
Oczywiście nie mówię, że to właśnie czop, bo to chyba inaczej wygląda niż mi się wydaje, ale skojarzenie miałam dziwne -
Deedee87 wrote:widzę, że nie wszystkie przyszłe mamusie tu są zadowolone ze swojej opieki medycznej..
Ja chodzę do Gina prywatnie. Wiem, że są to duże koszty niestety bo i badania i wszystko trzeba płacić. Ale dla mnie plusy przewyższają koszty. Za każdym razem jak idę do Gina (średnio co 3 tygodnie w zależności od potrzeby) mam robione USG i oglądamy i mierzymy dzidziucha naszego i mamy robione zdjęcieserduszka to słuchamy już od 7 tygodnia!!! Najpiękniejszy dźwięk na świecie. a oprócz tego mój gin jest ordynatorem w naszym szpitalu i jak coś się dzieje to karze uderzać do siebie od razu na oddział bo tam ma najnowocześniejszy sprzęt i przyjmują człowieka z marszu (kumpela niestety musiała skorzystać z takiej pomocy) bez dyskusji bo to pacjentka ordynatora. takie niestety polskie realia są... skierowanie na prenatalne też dostałam do jednego z najlepszych specjalistów w województwie bo to koledzy i od naszego Pan doktora zawsze jest miejsce nawet na NFZ (bo mam niedoczynność to się załapałam na darmowe prenatalne)....
ogólnie uważam że jeżeli ktoś może sobie pozwolić na to by za wszystko płacić (bo to naprawdę kosztowne) to moim zdaniem jest ogromna ilość plusów z prywatnej opieki... My z Krzysiem to już nie możemy się doczekać wizyty kolejnej znowu dzidziucha zobaczymyjak bym miała teraz czekać np 2 miechy na to to bym chyba zdecydowanie oszalała i wiem, że mój Krzysiek też. nie opuścił ani jednej wizyty a im większa dzidzia się robi tym bardziej się cieszy jak głupi do monitora...
więc polecam rozważyć opiekę prywatna... jestem zdania, że swojemu lekarzowi powinno się bezgranicznie ufać
Kurcze ale mi elaborat wyszedł
Ja mam identycznie, tylko, ze mój nie pracuje w szpitalu i nie płacę. A chodziłam do niego prywatnie i podejście identyczne. Też usg co 3 tygodnie.
Gdyby jednak było inaczej, też bym zdecydowała się chodzić prywatnie. A tak to nie ma co płacić, jak ufam swojemu lekarzowi, chodzę do niego około 5 czy 6 lat. Z opowiadań koleżanek wiem, że i te, co chodzą prywatnie do innych, nie mają takiej opieki jak ja. Ale z dzieckiem to już do specjalistów typu okulista tylko prywatnie.
Somebodytolove, a nie dasz rady do jakiegoś innego chodzić? Albo przynajmniej raz na jakiś czas prywatnie? U mnie wizyta 100zł kosztuje z badaniem.
W Twojej sytuacji pojechałabym chyba na IP, żeby sprawdzili. Lepiej spanikować niż sobie w brodę pluć.
Deedee87 lubi tę wiadomość
-
Mala myszka masz ty energie do latania po tych sklepach hehe
Somebodytolove ja mam podobnie co jakis czas. Pytalam lekarza to powiedziala zeby sie nie przejmowac, ze produkujemy wiecej sluzu i czasem tak moze sie zbierac...
Co do prywatbej opieki to nie kazdy doktor na nfz jest olewajacy. Sa tacy ktorym zalezy. I fakt wiecej uwagi poswiecaja prywatnie ale to tylko dlatego ze im zalezy zeby pacjentka wrocila bo jest z tego kasa... i niestety spotkalam sie z tym nie raz ze wypisuja skierowania na badania zupelnie niepotrzebne tylko po to zeby kolejna kase pociagnac...
Ja niestety nie mam wyboru bo tu nie ma opieki rzadowej... zeby miec koszty pokryte czesciowo trzeba wykupic ubezpueczenie a pozniej yak czy inaczej za kazda wizyte sie placi, tak samo za szpital i kazde wyniki... kasy idzie jak lodu, ale niestety takie zycie i prawde mowiac to bardzo chetnie bym skorzystala z opieki w polsce. Byl nawet taki pomysl zeby na okres ciazy pojechac do polski ale maz nie chce ominac calego tego etapu... po za tym po tym co ostatnio sie dzieje w polsce z ta cala nietolerancja do obcokrajowcow starsznie sie boje przyjechac z mezem bo mieszkalam w malym miescie i wiem ze sporo tam oszolomow ktorzy nie zapytaja o nic a pojda z lapami... -
Hejo.
Dziś już jestem pewna- czuję Maleństwo!!!
Kilka dni temu było 1 puknięcie ale czekałam na następne... Wczoraj było puknięcie i wieczorem bardziej smyranie. Dziś kilka stuków dostałam jak z mega wygodnych leginsów ciążowych wskoczyłam w dresy z szerokim pasem-ciut uciskające... To się Dziecina zbuntowała i dała o sobie znać
Totoja, jeszcze u mnie nie wpisuj płci, bo dopiero 02.02 na polówkowych potwierdzimy czy to Córa30.12 nie było idealnej okazji do podglądania... I mamy 70-80% na dziewczynkę
AgMB, Biedroneczko-mam nadzieję, że Wasze Pociechy będą jutro bardziej bezwstydne niż moja :p
19Biedroneczka91, Szaron, małaMyszka, AgMB lubią tę wiadomość
-
Deedee nie kazdy lekarz na nfz jest do niczego, ale niestety wiekszosc. Ja zalapalam sie do samej gory jednego z.lepszych szoitali w Warszawie, ale nie da sie ukryc wszystko po znajomosci. Na 1 wizycie prywatnej spytal sie mnie czy chce chodzic na nfz czy prywatnie (taka sama opieka). Wiadomo co wybralam. Tam tez kontroluje cukrzyce, genetyczne mam u jednego z.lepszych lekarzy. Tylko wlasnie smutne jest to, ze aby to miec za free trzeba miec plecy.