Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ezia90 wrote:Dziekuje za artykuł ale chyba jestem za tepa, by go zrozumiec:/
Jesli dobrze wyczytalam to chyba jednak zostane na lodzie bo porod przypada na 5 czerwca a umowe mam do konca lipca. Tak wiec sierpien, wrzesien itd nie wiadomo co ze mna. Kuzwa bez gorsza przy duszy zostane
nieee
jeśli firma upadnie, po porodzie,przedstawiasz w ZUS dokumenty wymienione na 2 stronie i one są podstawą do wypłaty zasiłku, musisz je tylko szybko ogarnąćchociaż to się łatwo mówi, jak rodzisz w czerwcu, a firma padnie w lipcu
ponadto jest tak zwane kosiniakowe - 1000 zł dla kobiet bezrobotnych, itp.Dostaje każda babka, która nie ma podstaw do wypłaty zasilku -
U nas jaja z księdzem były bo mama myślała ze będzie później i powoli coś sobie robiła aż zadzwoniła sąsiadka, że zaraz będzie. Mama przyjęła go bez kropidla bo nie zdążyła zadzwonić do mnie gdzie jest. Ojciec właśnie po kasę do bankomatu wyjeżdżał. Więc ksiądz ani nie poświęcił ani kasy nie dostał. A Jula nie pozwoliła mu wejść do swojego pokoju bo "ma burdel" ha ha h:D
Ja chyba termometr fundne sobie taki bezdotykowy bo nawet teraz Julka nie daje zmierzyć bo się boi
-
nick nieaktualnyDeedee87 wrote:oj zdecydowanie TEMAT RZEKA :)do porodu by mogło czasu braknąć jakby zacząć sie rozkręcać. ta baba mi tyle juz przykrości narobiła że ja pierdziele. najgorsze to lato było bo mój Krzyś musial 5 miesięcy w delegacji siedzieć i co dwa tygodnie na weekend tylko przyjeżdżał, więc ta franca hulaj dusza piekła nie ma to mi taki sajgon i terror w domu robiła, że brak słów. Bo jak jest Krzysiek a ona zaczyna to on ją zaraz stopuje.
No trudno. Naprawdę udanego i dobrego mam tego mojego męża. a, że w pakiecie z wredna matką... no cóż... jeszcze dwa lata i pójdziemy na swoje bo się budujemy.
Ale dopbrze mówisz strach pomyśleć co będzie po porodzie... teraz jak jestem w ciążyto trochę odpuściła bo jak zaczęła się wymądrzać to ją Krzysiek zaraz sprostował, że "lekarz dał mi wskazówki co mogę a co nie mogę i Daria będzie najlepiej wiedzieć czego jej potrzeba". Nie spodobało się ale nie miała jak się z tym kłócić. Ale jak się pojawi mała to coś mi mówi, że potwór się dopiero ukaże w pełnej krasie
chyba mamy tą samą teściową haha.ja już nie raz przez nią płakałam, ale stwierdziłam,że nie dam sobie i teraz jej cisne ile się da, aż nie wie co powiedziećto że mieszkam z nią nie znaczy, że może mi zycie układać ;p ona była na tyle bezczelna, że potrafiła zadzwonić na stacjonarny po naszych nocnych zmianach np. o 8.00 rano i powiedzieć zróbcie to zróbcie tamto. W dodatku kłapie ta mordą w kółko bez sensu i nikt jej nie słucha, ale przecież co ja mogę wiedzieć o życiu skoro Ona jest strasza i mądrzejsza a ja powinnam brać z Niej przykład.
dobra koniec bo zaraz książke napisze hahahahahaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2017, 14:30
Deedee87 lubi tę wiadomość
-
.kropka. wrote:Ezia moim zdaniem, 20 tygodni po urodzeniu będziesz otrzymywać pieniądze z ZUS
"Kobieta zatrudniona na umowę o pracę na czas określony może więc wykorzystać pełen wymiar urlopu, o ile przypada on całkowicie w czasie trwania umowy. Jeżeli umowa miałaby ulec rozwiązaniu już w trakcie korzystania z urlopu, to i tak do końca matce przysługuje zasiłek macierzyński. Z kolei jeżeli umowa uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, z mocy prawa jest przedłużana do dnia porodu i kobiecie również przysługuje zasiłek do końca urlopu (jednak bez prawa do samego urlopu). "
dalej to chyba tylko rejestracja na bezrobociu
No wiec mowie, ze chyba lipa bo mi szefowa nie przedluzy umowy, ktora mam do 31.07 a wiec wykorzystam najdalej 8 tygodni urlopu macierzynskiego a dalej nie wiem co -
Hej dziewczyny. My właśnie wróciliśmy do domu po Sylwestrze. Spędziłam 5 dni u teściowej i dobrze że już w domu. Do tego dzieci siostry męża mnie zarazily i leżę przeziebiona i okropnie zła że nie poinformowali że chore...
W przyszłym tygodniu, 10.01 mamy polowkowe. Czekam z niecierpliwością.
Ruchy też już czuję od jakiegoś czasu. Takie pukniecia. Nie regularnie i z różną siłą. -
nick nieaktualnyEzia90 wrote:No wiec mowie, ze chyba lipa bo mi szefowa nie przedluzy umowy, ktora mam do 31.07 a wiec wykorzystam najdalej 8 tygodni urlopu macierzynskiego a dalej nie wiem co
później możesz zarejestrować się na bezrobociu i pobierać zasiłek
-
.kropka. wrote:jeśli dziecko urodzi się w trakcie trwania umowy to zus przejmuje płacenie za urlop macierzyński do 20 tygodnia (więc 8 tygodni w trakcie umowy a 12 kolejnych tygodni dostaniesz 100% z ZUS) - musisz pewnie złożyć jakieś stosowne pismo i tyle
później możesz zarejestrować się na bezrobociu i pobierać zasiłek
Dziekuje za wyjasnienie:*
-
Wiecie co...drugi dzień na zwolnieniu L4 a ja mam dosc!!!!!!! w depreche popadne, mowie wam. Płakac mi sie chce i płacze bo zaluje podjecia takiej decyzji. Przeciez kuzwa nic mi nie jest, dobrze sie czuje wiec moglabym smialo jeszcze miesiac chodzic do pracy a tak to szlag mnie trafia juz drugiego dnia!
Poza tym mieszkamy u tesciow i nie wiem co ze sobą począc, czuje sie tu nieswojo, niekomfortowo, mąż w pracy a ja sama siedze w tym naszym grajdołku zakichanym i patrze w sufit bo nawet nie ma niczego w tv. Zejde na dół to tesciowa meczy rozmową, nie mam co z nia gadac ani robic, pojde na gore posiedze dluzsza chwile to przyłazi i sie pyta co sie dzieje??? czemu tak sama siedze? czy sie zle czuje? wkurza mnie to wszystko.
-
Gracjanna, a nam właśnie mówili, ze oliwki nie powinno się używać i stosowaliśmy mleczko do ciała po kąpieli.
Mój nie miał odparzeń itp, raz tylko jak był w szpitalu i miał biegunkę, ale malutka dawka sudocremu pomogła. Wiadomo, każde dziecko jest inne. Mój np nie miała nigdy kolki, ale za to chlustał niesamowicie, rok trwało jego ulewanie.
Tak jak piszesz, po 5 latach się zapomina. Ja czasami mam wrażenie, ze wiem tyle, co pierworódka
Deedee, spokojnie, każda z mam przeżyła swój pierwszy raz z noworodkiemto wszystko przychodzi z czasem. Dodam, ze ja nie miałam pomocy od mamy czy teściowej, wszystko sami z mężem robiliśmy, zdawaliśmy się na intuicję. Nie mówię, że wszystko było idealnie, ale dziecko żyje i ma się dobrze
Tak jak pannaaga pisze, dziecku sprawdza się temperaturę na karku, a rodzicielstwo intuicyjne i rodzicielstwo bliskości jest chyba najlepszym możliwym rozwiązaniem.
Ja bardzo się bałam kąpać i jak mąż kąpał syna po wyjściu ze szpitala, to wyszłam z pokoju, nie mogłam na to patrzeć, do tej pory kąpiel to jego zadanie. Ogólnie uważam, ze im więcej tatuś się angażuje, tym lepiej. I ważne jest, żeby chwalić, a nie krytykować. Ileż to razy młody miał tył na przód coś ubrane... Babcie należy ograniczyć do minimum, jeśli już ktoś musi, my w ogóle nie korzystaliśmy z ich pomocy czy rad. Mąż czuł się jeszcze bardziej odpowiedzialny, a nie zsunięty na drugi tor.
Nisia, ja przez takie coś leżałam w szpitalu, ale teraz też to mam i lekarz mówi, że wszystko jest ok. Z tym, ze z pierwszej ciąży to twarnienie bolało i o współżyciu nie było mowy, teraz robię wszystko, z mężem się nie ograniczam i jest ok. Najlepiej zapytać lekarza.
O tak termometr to obowiązek i czopki przeciwgorączkowe w razie czego. Ja mam bezdotykowy, mierzy w sekundę
Ezia kurczę, to niew eim, ja nie miałam żadnych ćwiczeń w szkole rodzenia. Sama teoria+ kąpiel, masaż, opieka nad lalkami.
-
Dzięki Totoja za dopisanie.
Dziewczyny, dzisiaj mam pecha. Jechałam na zakupy z mamą i przez jednego palanta, który lekko ściął zakręt wpadłam w poślizg i wpadłyśmy do rowu. Na szczęście w nic nie uderzyłyśmy. Mąż w pracy najadł się nerwów po moim telefonie i wysłał swojego tatę i brata z pomocą. Pomoc drogowa musiała nas wyciągać z tego rowu- na szczęście w ramach ubezpieczenia- i auto jest dalej na chodzie, jakiś większych widocznych uszkodzeń i otarć na szczęście nie ma. Jutro trzeba nim podjechać na kanał i sprawdzić jaki stan podwozia. Zestresowałam się trochę, ale nic mi nie jest, nic mnie nie boli. Mam nadzieję, że z maluchem wszystko OK. Ale Dziewczyny, jakaś Opatrzność nad nami czuwała, bo po drugiej stronie jezdni jest spora skarpa i trochę drzew, a poza tym gdyby coś jechało z naprzeciwka to nawet nie chce myśleć. Mam nadzieję, że maluch się wkrótce swoimi ruchami odezwie. -
Madllene, ojej, współczuje sytuacji, stresu, ale najważniejsze że z mama jesteście całe i zdrowe. Dzis koleżanki siostra jadąc z druga siostra i mama tez wpadła w poślizg i do rowu
ale szczęście w nieszczęściu ze wyszły z tego bez szwanku, a auto sie wyklepie. Uwazaj na siebie!
Jezu, jak mnie dzis serce boli. Nie wyrabiam. No i te spojenie ;( nie widzę siebie pod koniec ciąży. A dodatkowo w tym miesiącu musimy sie przeprowadzić do naszego nowego mieszkania, i całe musze wysprzątać. Nie wiem jak to ogarnę. Liczę na pomoc mamy. -
Hej
Dawno mnie nie było,a właściwie byłam ale się nie udzielałam,zapomniałam hasła a po za tym dopadł mnie stres związany z badaniem prenatalnym,byłam na pappa w szpitalu,czekam na wyniki ale jestem dobrej myśli bo usg dobrze wypadło.
Następną wizytę mam najprawdopodobniej za tydzień.Witam Wszystkie Nowe Czerwcówki.
-
Ezia90 wrote:No wiec mowie, ze chyba lipa bo mi szefowa nie przedluzy umowy, ktora mam do 31.07 a wiec wykorzystam najdalej 8 tygodni urlopu macierzynskiego a dalej nie wiem co
Ezia wlazłam tu poniekąd żeby Ciebie uspokoić
Byłam w podobnej sytuacji,firma w której pracowałam upadła krótko po moim zajściu w ciąże,nie było żadnych problemów,l4 do końca ciąży nosiłam do ZUSU i miałam wypłacany normalnie roczny macierzyński w wymiarze opłacanych składek a nie żadne 20 tygodni tak jak było tu wspomniane.Także nic się nie martw na 100% nie zostaniesz na lodzie a jak masz wątpliwości to udaj się do ZUSU i zapytaj co i jak,masz do tego prawo.A najlepiej zasuwaj na l4 o końca ciąży i wtedy wogóle nie musisz się stresować tym kiedy Ci firmę zamkną.