Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ezia90 wrote:Mam dokładnie to samo co Ty. Nawet sytucja brzucha, ktory z rana sie napinał i byl twardawy. Lekarz przepisal na to luteine od razu ale nie widzi mi sie to brac. Widzisz...twoj lekarz inaczej na to sie zapatrzyl.
I tu nawet co do omdlen. witaj w klubie niestety. Czasami/czesto robi mi sie słabo ale to pewnie od pogorszonych wyników. Biore dodatkowo oprocz witamin dawke zelaza i kwasu foliowego z tego powodu
Ezia90 a jak u Ciebie z ciśnieniem? Ja mam raczej niskie 105/60, 95/60. Poza tym wyniki krwi i moczu mam dobre. Poza ciążową multiwinaminą nic więcej nie biorę. Spróbuję pić więcej może będzie lepiej.
-
.kropka. wrote:oj tam, wiadomo że damy radę, bo przecież nie będzie innego wyjścia (co znaczy "nie dam rady"? oddam swoim rodzicom na wychowanie?
)
ja tam się nie boję problemów z niemowlakiem, bo to chyba jest najłatwiejsze - nakarmić, przewinąć, przytulić, ululać, położyć i tak w kółko hehe
wszystkiego się da nauczyć, a nawet jak pierwsze obcinanie paznokci będzie trwało tydzień, to co z tego?
sytuacje bez wyjścia nagle ujawniają w człowieku pokłady ogromnej energii - na studiach też cały semestr odwlekam wszystko "bo za trudne", "bo nie teraz", "bo nie ogarnę tego nigdy" i nagle noc przed egzaminem robię wszystko na raz hahaod dzis tylko jedna myśl : "dam radę!"
-
Co do opieki tatusia przy dziecku moj powiedział ze bedzie pomagał ale niestety on ma duża gospodarkę a lato to gorący czas dla rolnika dlatego nie nam mu za zle ze niestety ale po urodzeniu małej nie bedzie go dlugo w domu on sam sie boi zeby coreczka go poznawała
w kazdym razie będzie nadrabiał zimą a w ogole co mnie rizsmieszylo to jak mala bedzie juz większa to na zamiar zabierać ja w foteliku na żniwa
moze uznacie ze jestem glupia ale ja nie wyobrażam sobie dać dziecku czopka bk mam traume z dzieciństwa nigdy tego nie lubiłam i nikomu bym nic w tyłek nie włożyła
moj partner miwi ze bez problemu on mi w tym pomoze gdyby zaszła taka potrzeba
-
Wody to ja pije duzo na pewno około 2 litry nie eiem czy dałabym radę aż 3l pochłonąć
mi niestety nie smakuje żadna inna woda tylko Żywiec Wiem że to zwykła woda źródlana i taką samą mamy w kranie ale mam nadzieję że nie jest taka zła dla dziecka..
-
Kochane moje,
te które wysłały mi maila do grupy powinny mieć zaproszenie.
My spaliśmy do 11 !!!
Ogarnęłam chałupę, ba! nawet nogi ogoliłam i się wykąpałam heheeheheh teraz idę z psem na spacer, bo potrzebuje siku zrobić.
Nie mam pomysłu na obiad niestety...
Wczoraj kupiłam "wór" ciuszków na pierwsze 3 miesiące. Jak przyjdzie to zrobię małą segregację i dokupię resztę niezbędnych rzeczy np. rożek czy jakiś fajny zestaw na wyjście ze szpitala, ale to pewnie mój mężu ogarnie, tak jak to zrobił z Sebastianem. Powiedziałam mu tylko n co ma zwrócić uwagę jaki rozmiar ma wybrać i kupił
Dziewczyny! Uwierzcie mi! Mam 17 miesięczne dziecko w domu, pamiętam całą ciążę, każdy wynik badania, każde USG, każdą sekundę na sali operacyjnej, każde słowo na sali przy cc, pierwszy oddech i płacz mojego syna po wydobyciu, zszywanie, przewóz na salę, minutę, w której położna przyniosła mi małego, tą niemoc, nie mogłam się podnieść żeby go zobaczyć po znieczuleniu, wejście mojego męża do nas na salę jego łzy, radość, szczęście,jego opiekę nad małym przez te wszystkie godziny, które były dla mnie wiecznością...
A i tak jestem posrana ze strachu, że sobie nie poradzę, że nie będę wiedziała jak i co robić.
Strach jest naturalną reakcją na sytuację. Boję się jak poradzę sobie z dwójką małych dzieci i psem...
Obiecałam sobie, że nie będę nikogo prosić o pomoc. Dla zasady. Jestem ogólnie dziwną osobą, bo wiedząc, że mam możliwość korzystania z pomocy teściowej, szwagierkiz mamy, sióstr, to ja będę musiała być dla moich dzieci, zadbać o porządek, zakupy, spacery, obiady itp.
Jak po porodzie będę dostawać sms-y w stylu: czy w czymś pomóc, ugotować, umyć okna, posprzątać, wyjść z psem, wziąć Sebastiana, to obiecuję Wam tu i teraz: zamienię nr telefonu...
Nienawidzę czegoś takiego. Jak już naprawdę nie dam sobie z czymś rady, to o pomoc poproszę. Schowam dumę do kieszeni i poproszę...
Oczywiście po moim trupieWiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2017, 14:22
Niki69, makatka, ahisma, Gracjanna lubią tę wiadomość
-
Zwm, trzymam kciuki, żeby ostatecznie okazało się, że wszystko jest Ok, a jeśli nawet coś się potwierdzi to teraz medycyna zna różne rozwiązania, za pomocą których można usunąć pewne nieprawidłowości.
Sama zaczęłam się stresować jak pomyślę sobie o naszych połówkowych 27.01...
Co do omdleń, też nigdy mi się nie zdarzyło stracić przytomności, ale od początku ciąży dwa razy zrobiło mi się słabo w kościele. Na szczęście wiem, kiedy robi się słabo i powinnam usiąść i zawczasu zapobiegam utracie przytomności. Moja gin mówiła, że kobiety w ciązy tak mają, a mdleją przede wszystkim w kościołach -
zwm wrote:Przerażona jutro jadę na aminopunkcje na USG wyszło że mój syn ma krzywe stopy i brodę ma cofnięta do tył mam nadzieję że wszystko będzie dobrze
pewnie tysiąc myśli masz teraz w głowie, ale postaraj się uspokoić... Wiem, łatwo się mówi...
Badania USG nie są do końca wiarygodne a często potrafią narobić niezłego zamieszania...
Trzymam kciuki za Was! -
nick nieaktualnya ja często mdlałam przed ciążą.. ciąża mnie uleczyła haha
poszłam dziś z obiadem na łatwiznę: dziś rosół (właśnie zajadam), jutro pomidorowa z pozostałej części rosołu a po jutrze potrawka z kurczaka wyjętego z rosołu. Magia kuchni
Deedee87, małaMyszka, Sulimirka lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Jak nie mialam mozliwos I nawet poproszenia o pomoc bo najzwyczajniej w swiecie nie mamy tu nikogo takiego... poradzialam sobie, mimo ze nigdy wczesniej nie zmienilam pieluchy, nie karmilam, nie robilam nic z noworodkiem. Nieopisana pomoc byla ze strony mojego meza, ktory asystowal przy kapieli, zmienial mnie w nocy jak nie dawalam juz rady. Niestety byl w domu tylko przez tydz ale i pozniej robil co mogl. Musze powiedziec ze dawalam rade i zeby ugotowac i zeby ogarnac dom ale hormony po porodzie szaleja i czasem juz wieczorem niedawalam rady psychicznie. Bylo tego za duzo tym bardziej ze mala miala problemy z brzuszkiem i plakala duzo i ciezko bylo nakarmic. Takze jak maz wracal z pracy, biedny po calym ciezkim dniu bral mala i dawal mi czas na odetchniecie. Dlatego uwazam ze jezeli macie mozliwosc czasem dobrze jest skorzystac z pomocy. Nie mowie o calkowitym wyreczaniu ale czasem jakby ktos zabral od was maluszka na godzine w ciagu dnia moze byc to naprawde pomocne
-
AgMB wrote:Też uważam, że nie była to licytacja kto da więcej. Pewnie każda z nas myśląc "wyprawka" ma co innego na myśli. Ja wkładam w to nawet głupią sól fizjologiczną
Ezia nie chciałam Cię urazić czy coś w tym stylu, z ciekawości zapytałam, ile chcesz wydać. Myślałam, ze może jak podasz swój zakres budźetu, to i później będziesz pisać, co za ile chcesz kupić, a to mogłaby być inspiracja chociażby dla mnie, bo może znajdziesz coś taniej w jakimś sklepie.
http://mamokupmi.pl/wozki-dzieciece/wozki-wielofunkcyjne/wozek-kangoo-firmy-coneco-3w1-dwie-gondole.html?mfp=path%5B75%5D&sort=p.price&order=ASC
Spokojnie do 1000zł można kupić wózek. Teraz w lutym wychodzą nowe modele, wiec może warto popatrzeć na wyprzedaże.
U mnie na olx nie ma nic ciekawego, ale jak będzie, to chętnie skorzystam. Było łóżeczko z funkcją kołyski za 130zł, ale szybko się sprzedało
Dobrze, że rozmawiamy o kosztach, bo może któraś wypatrzy jakąś promocję czy wyprzedaż i da znać.
Ja u siebie w mieście mam hurtownie dziecięcą i czasem, jak kupuje się większą ilość rzeczy za gotówkę to dają rabat. Np wózek 2w1 płacony właśnie gotówką to 7% mniej.
Co do materaca, to ja nie wiem jaki kupić. Będe o tym czytać, jak juz znajdziemy fajne łóżeczko. Myślałam o łóżeczku 140x70 i chcę na nie wydać max 300zł. Takie 120x60 można do 200zł kupić, ale przez allegro czy inne strony, bo w sklepach stacjonarnych u mnie to ceny zaczynają się od 265zł.
Ja tam jestem przeciwniczką zbędnych gadżetów dziecięcych i moja wyprawka ogranicza się do niezbędnego minimum. Żadnych gadających zabawek, projektorów. karuzelek z 40 melodyjkami itp.
Mamy trochę czasu, można porównywać ceny. Te 5 czy 6 tys to moje absolutne maximum. Już sporo zaoszczędziłam kupując na gemini.
Totoaja a na allegro nie ma samych głębokich?
AgMB mogę zapytać gdzie i co to za hurtownia?ja też z podkarpacia, może sie okazać, że mam blisko
Córcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
.kropka. wrote:a ja często mdlałam przed ciążą.. ciąża mnie uleczyła haha
poszłam dziś z obiadem na łatwiznę: dziś rosół (właśnie zajadam), jutro pomidorowa z pozostałej części rosołu a po jutrze potrawka z kurczaka wyjętego z rosołu. Magia kuchni
Ja to dopiero poszłam na łatwiznę...
wyjęłam z zamrażarki pierogi z kapustą i z grzybamimałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Cześć
mialam dzis polowkowe na nfz:)
dzidziuś rozwija sie dobrze. Rosnie, ma wszystko na swoim miejscu;) szyjka tez oki, 5.5 cm, lozysko na przedniej scianie ale wysoko daleko od ujscia:)
ahisma, .kropka., Madllene, małaMyszka, Deedee87, Merida86, Gracjanna, 100noga, annamaria83, Marutka, LaRa lubią tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
.kropka. wrote:a ja często mdlałam przed ciążą.. ciąża mnie uleczyła haha
poszłam dziś z obiadem na łatwiznę: dziś rosół (właśnie zajadam), jutro pomidorowa z pozostałej części rosołu a po jutrze potrawka z kurczaka wyjętego z rosołu. Magia kuchni
-
19Biedroneczka91 wrote:Cześć
mialam dzis polowkowe na nfz:)
dzidziuś rozwija sie dobrze. Rosnie, ma wszystko na swoim miejscu;) szyjka tez oki, 5.5 cm, lozysko na przedniej scianie ale wysoko daleko od ujscia:)
Najważniejsze że wszystko jest ok19Biedroneczka91 lubi tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Kochane moje,
te które wysłały mi maila do grupy powinny mieć zaproszenie.
My spaliśmy do 11 !!!
Ogarnęłam chałupę, ba! nawet nogi ogoliłam i się wykąpałam heheeheheh teraz idę z psem na spacer, bo potrzebuje siku zrobić.
Nie mam pomysłu na obiad niestety...
Wczoraj kupiłam "wór" ciuszków na pierwsze 3 miesiące. Jak przyjdzie to zrobię małą segregację i dokupię resztę niezbędnych rzeczy np. rożek czy jakiś fajny zestaw na wyjście ze szpitala, ale to pewnie mój mężu ogarnie, tak jak to zrobił z Sebastianem. Powiedziałam mu tylko n co ma zwrócić uwagę jaki rozmiar ma wybrać i kupił
Dziewczyny! Uwierzcie mi! Mam 17 miesięczne dziecko w domu, pamiętam całą ciążę, każdy wynik badania, każde USG, każdą sekundę na sali operacyjnej, każde słowo na sali przy cc, pierwszy oddech i płacz mojego syna po wydobyciu, zszywanie, przewóz na salę, minutę, w której położna przyniosła mi małego, tą niemoc, nie mogłam się podnieść żeby go zobaczyć po znieczuleniu, wejście mojego męża do nas na salę jego łzy, radość, szczęście,jego opiekę nad małym przez te wszystkie godziny, które były dla mnie wiecznością...
A i tak jestem posrana ze strachu, że sobie nie poradzę, że nie będę wiedziała jak i co robić.
Strach jest naturalną reakcją na sytuację. Boję się jak poradzę sobie z dwójką małych dzieci i psem...
Obiecałam sobie, że nie będę nikogo prosić o pomoc. Dla zasady. Jestem ogólnie dziwną osobą, bo wiedząc, że mam możliwość korzystania z pomocy teściowej, szwagierkiz mamy, sióstr, to ja będę musiała być dla moich dzieci, zadbać o porządek, zakupy, spacery, obiady itp.
Jak po porodzie będę dostawać sms-y w stylu: czy w czymś pomóc, ugotować, umyć okna, posprzątać, wyjść z psem, wziąć Sebastiana, to obiecuję Wam tu i teraz: zamienię nr telefonu...
Nienawidzę czegoś takiego. Jak już naprawdę nie dam sobie z czymś rady, to o pomoc poproszę. Schowam dumę do kieszeni i poproszę...
Oczywiście po moim trupie
Haha to tak samo jak ja. Po moim trupie. Wystarczy ze teraz tesciowa z malym siedzi jak musze chodzic do lekarza 3 razy w miesiacu.E ja to nawet meza nie prosze o nic, jak nie widzi ze jest burdel to co mam mu palcem pokazac???? No way
-
19Biedroneczka91 wrote:Cześć
mialam dzis polowkowe na nfz:)
dzidziuś rozwija sie dobrze. Rosnie, ma wszystko na swoim miejscu;) szyjka tez oki, 5.5 cm, lozysko na przedniej scianie ale wysoko daleko od ujscia:)
19Biedroneczka91 lubi tę wiadomość