Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ja dziś pierwsza nockę spędzam sama Z Leonem w szpitalu i jestem przerażona! Bardzo się boję czy sobie poradzę... Teraz śpi, ale już mam wizję, że zaraz się obudzi i będzie ryczał cała noc, a ja z nim :'(Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
AgaSY wrote:Dziewczyny ja dziś pierwsza nockę spędzam sama Z Leonem w szpitalu i jestem przerażona! Bardzo się boję czy sobie poradzę... Teraz śpi, ale już mam wizję, że zaraz się obudzi i będzie ryczał cała noc, a ja z nim :'(
Poczatki sa trudne ale pamietaj ze to Ty jestes jego mama i nikogo bardziej nie potrzebuje niz Ciebie. z pewnoscia poznacie sie i nauczycie siebie. W koncu nasze mauluszki nosimy 9 miesiecy.
Kiedy 3 lata temu urodzil sie moj syn, maż był dla niego "mama" na poczatku. Wiem ze to glupia brzmi ale do dzis tak zartuje.
Mysle ze dobrze Cie rozumie. Dlugo sobie wyrzucalam ze nie potrafilam sie zajac synek jak nalezy . Dodatkowym utrudnieniem bylo cc. Dlugo nie moglam sie pogodzic ze sama nie urodzilam. Myslalam ze wtedy bylabym "prawdziwa mama". Wazne zeby sie skupic na dziecku i sluchac siebie. Nas nikt nie zastapi a dzieciatko tez ma trudno na poczatku.
AgaSY lubi tę wiadomość
-
Julek urodził się 9 czerwca o 11.02. Jest słodki i kochany 3820 g i 57 cm wiec spora z niego kluseczka. Karmimy się na rządanie i narazie jest lux
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2017, 17:58
AgaSY, LaRa, Marutka, Nika8686, Szaron, ahisma, 100noga, ines. lubią tę wiadomość
-
pingui wrote:Julek urodził się o 11.02. Jest słodki i kochany 3820 g i 57 cm wiec spora z niego kluseczka. Karmimy się na rządanie i narazie jest luxStaś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
AgaSY wrote:Wlasnie dlatego chyba będziemy dziś spać razem. On najchętniej zasypia i najlepiej śpi przytulajac się do cyca, jak go odłoze to zaraz się budzi. Źle robię?
Powiem Ci ze kazde dziecko o tym marzy zeby miec mame i cycusia ciagle przy sobie. Ja balam sie ze moj syn sie przyzwyczai (tez tak robil) i wkladalam mu smoka po karmieniu i odkladalam do lozeczka. Cieszyl sie smokiem. Teraz z drugim dzieckiem tez bede tak robila. Moja bratowa i sasiadka przyzwyczaily swoje maluszki i traktowaly piers jak smoczek. Spaly z dzieckiem i jak tylko dziecko sie przebudzilo zadało cycusia do buzi.... -
nitta32 wrote:Powiem Ci ze kazde dziecko o tym marzy zeby miec mame i cycusia ciagle przy sobie. Ja balam sie ze moj syn sie przyzwyczai (tez tak robil) i wkladalam mu smoka po karmieniu i odkladalam do lozeczka. Cieszyl sie smokiem. Teraz z drugim dzieckiem tez bede tak robila. Moja bratowa i sasiadka przyzwyczaily swoje maluszki i traktowaly piers jak smoczek. Spaly z dzieckiem i jak tylko dziecko sie przebudzilo zadało cycusia do buzi....Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
AgaSY wrote:Wczoraj smoka już wprowadziliśmy nie było wyjścia, moje sutki już nie dawały rady
Jestem zwolenniczka smoka, moje dziecko tego potrzebowalo i ja tez;-). Mam nadzieje ze moja córka tez sie do niego przekona;-). Nie uwazam zeby to bylo jakies zlo -
nitta32 wrote:Jestem zwolenniczka smoka, moje dziecko tego potrzebowalo i ja tez;-). Mam nadzieje ze moja córka tez sie do niego przekona;-). Nie uwazam zeby to bylo jakies zlo
nitta32 lubi tę wiadomość
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
Dziewczyny a ile mililitrow jedzą te Wasze kilkudniowe maluszki? Mój ciagnie cyca, ale ma za malo 2-3x dziennie jest dokarmiany mm i potrafi dojść z butelki nawet 60 ml! Nie za dużo na takiego brzdaca?
nitta32 lubi tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Dziewczyny, ja melduję,że 08.06.2017 o 3: 15 siłami natury urodziłam synka Mikołaja: 3940g, 57 cm, 10 pkt, cały i zdrowy Rodzilam bez znieczulenia, poród trwał 5godzin 15 min, zaliczyłam pęknięcie II stopnia po sam odbyt. Poród wspominam jako koszmar i nie wiem czy zdecyduje się na drugie dziecko, a jeśli tak to minimum umowy SN z zzo, ale rozważam też CC.
07.06.2017 zgłosiłam się do szpitala że skierowaniem od mojej gin i przyjęli mnie na oddział. Ok. 11 lekarz zrobił mi.chyba masaż szyjki, twardnieniom brzucha zaczęły towarzyszyć bóle jak okresowe. Potem się wyciszyły, by pojawić się i przybierać na sile od ok 20. Ok 21 odszedł mi czop śluzowy. Lekarz ponownie zbadał i wykonał ponowny masaż szyjki- bardzo bolesne, ale to nic w porównaniu do porodu. Ok 22 trafiłam na blok porodowy, gdzie dojechał mój mąż i moja położna. Szyjka fajnie współpracowała ale główka niebyt chciała zejść do kanału różnego. Ból był masakryczny, ale nie wzięłam przy 4 cm zzo bo bałam się że akcja się wydłuży albo zatrzyma. O zzo zaczęłam błagać jak było 7 cm rozwarcia, oczywiście za późno. Wrzeszczałam z bólu na cały szpital, jacyś panowie uciekli nawet z poczekalni bo tak ich tymi krzykami zestresowałam... wymiotowałam z bólu. Przy oparciu dawałam z siebie wszystko, bo chciałam żeby to się jak najszybciej skończyło. Położna później bardzo chwaliła za to parcie, mąż pod wrażeniem ile miałam siły:) no ale niestety pękłam, nienwiem ile mam szwów ale są wewnętrzne i zewnętrzne. Jestem też po zrobieniu dwójki- raz w szpitalu a dzisiaj w domu- masakra bez czopka glicerynowego. Jesteśmy już w domu na szczęście. Mlody najchętniej non stop wisiał by na cycku, a mnie już tak bolą że płakać mi się chce przy przystawianiu pomimo stosowania osłonek. Chyba powoli zaczynam że zmęczenia łapać baby bluesa. Młody pewnie zaraz się obudzi więc idę na chwilę spać.
Wszystkim rozpakowanym gratuluję i życzę zdrówka nierozpakowanym życzę szybkich i najmniej bolesnych porodów. Będę zaglądać, ale pewnie rzadziej.nitta32, szarlo, Szaron, 100noga, ines., ahisma, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Mam 3 latka w szpitalu od niedzieli bo meczyly go silne wymioty w niedziele i byl odwodniony. Juz od wieczora niedzieli czuje sie dobrze i nic sie nie dzieje ale wychodzi chyba dopiero dzis. Spedzam z nim cale dnie (noce maz). Bardzo boje sie zebym sie nie zarazila. Na 19 mam skierowanie do szpitala a 20 cc. Boje sie ze cos bedzie sie ze mna dzialo...tzn tez jakasies wymioty. Wiem ze nie mam na to wplywu czy sie zaraze ale prosze podniescie mnie na duchu bo umieram ze strachu jak pomysle co by bylo....
-
Madllene gratulacje synka, spory maluch:) teraz wypoczywajcie i cieszcie sie sobą, maluch ci wszystko wynagrodzi. Częściowo wiem co przeszlas bo ja tez się dlugo mordowalam wiec wiem co to znaczy ale tak naprawde juz zapomniałam co bol
Madllene lubi tę wiadomość
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
AgaSY wrote:Dziewczyny a ile mililitrow jedzą te Wasze kilkudniowe maluszki? Mój ciagnie cyca, ale ma za malo 2-3x dziennie jest dokarmiany mm i potrafi dojść z butelki nawet 60 ml! Nie za dużo na takiego brzdaca?
Staś z butli nie pije bo teraz tylko cyc ale ostatnio jak pil z butli przy wadze 2700 to pitrafil nawę 55 mm zjeść
Jak bedzie przejedzony to prawdopodobnie uleje, Staś tak ma jak za dlugo posiedzi przy cycu to ulewa ale rzadko naszczescie.Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
Madllene gratulacje i przykro mi, że poród był z gatunku "koszmarnych"
Czerwiec nam się wykrusza powoli. U mnie dalej cisza, w piątek (dzień po terminie) idę na kontrolę.
Moje plany to zzo od razu jak zacznę kwiczeć, bo jak czytam i gadałam z lekarzem to nie ma dowodów że zzo wpływa na opóźnienie akcji porodowej, a kobieta oszczędza siły na parcie, rozluźnia się i dzięki temu nie spina całego ciała stawiając podświadomie porodowi opór.Madllene lubi tę wiadomość