Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Fizjoterapeutka nam dziś powiedziała ze względu na dawna asymetrie i preferowanie lewej strony przez Zuzie mamy zrobić wszystko żeby nie pelzala tylko poszła w czworaki od razu. I żeby cwiczyc siadanie z czworaków a nie z podciągania. Ale na szczęście asymetria nie wróciła. Ufff
.kropka. lubi tę wiadomość
-
Kaszkę daję po kąpieli (jezeli akurat kąpiemy), ale i tak jeszcze zapija cycem. A tak w ogóle to kąpiemy Marysię rzadko, raz w tygodniu. Codziennie rączki, buzia z szyjką i pupsko pod kranem. Powiem Wam, ze poki co Mała ma skórę bez żadnej skazy, chłopcy w tym wieku to byla masakra, młodszy nadal ma bardzo silne azs. Marysię zabroniłam myć w szpitalu z mazi płodowej, miałam swoje chusteczki nasączone tylko wodą, w domu umyliśmy ją wodą z odrobiną płynu z Nacomi. Do tej pory za wyjątkiem upałów kąpiemy raz w tyg. Nie smarujemy niczym, czasem pupę bepanthenem. Aaa, i w ciąży brałam probiotyk i Marysia do tej pory dostaje. Nie wiem, czy to przypadek czy efekt naszych działań (i pewnie się nie dowiem;)), ale skóra jest zdrowa!
-
AgaSy - minimum dwa lata od porodu do porodu. A najlepiej poczekać jeszcze dłużej.
Miałam przykład koleżanki która zaszła bardzo szybko (przypadkiem) po cesarce i pod koniec ciąży blizna jej się zaczęła rozchodzić i miała cesarkę przyspieszoną.
Byłam dziś u pediatry na ostatnim szczepieniu i gadałyśmy o rozszerzaniu diety. Że raz dziennie najpierw zupa z ziemniaka, marchwi i odrobiny oleju; po 2 tyg jeśli nie będzie reakcji alergicznej to dodać do tej zupy indyka albo królika, a jeszcze później żółtko. Owoce surowe dopiero po miesiącu od startu z tą zupą. Niestety u Alka wróciła wysypka na policzkach i kiepskie kupy, mimo że pije tylko i wyłącznie Pepti... Nie wiem jakim cudem miałaby mu się ta nietolerancja/alergia jeszcze nasilać, po takim czasie od picia tego Pepti?
O BLW się wypowiedziała dość chłodno, że oczywiście proszę bardzo, można próbować, ale żeby nie doprowadzić do zbyt długich zabaw jedzeniem, bo przez to się może wykształcić nawyk kompulsywnego jedzenia i pocieszania się jedzeniem. Że te 15 min można przed dzieckiem położyć kilka kawałków gotowanych warzyw i potem do sprzątania.
No i powiedziała że nie ma sensu wprowadzać kaszek, bo chłopak jest duży i mocny, więc dodatkowego zapychacza węglowodanowego nie potrzebuje (bo ponoć mleko 2 jest bardziej kaloryczne i więcej ma węglowodanów właśnie). -
2 lata od porodu do porodu to spoko . Bardzo bym chciała zajść jak Leon będzie miał 1,5-2 lata. Czyli poród na przełomie 2019/2020. Byłoby super, ale plany swoją drogą, a życie swoją .
Szaron, .kropka. lubią tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
nick nieaktualnySzaron ciekawa ta opinia o BLW pediatry. Jak tak się nad tym głębiej zastanowić to ma to sens, zresztą intuicyjnie bym zrobiła podobnie - jest pora jedzenia to siadamy i jemy, sprzątamy i zasiadamy do jedzenia dopiero przy kolejnym posiłku. No bo ile można jeść, dziecko też się musi nauczyć, że nie je się na okrągło i trzeba robić przerwy pomiędzy posiłkami
myszka 30 ja z chęcią poczytam o twoich dolegliwościach, bo pewnie niedługo i mnie to będzie dotyczyło. Najbardziej się boję właśnie ciąży żeby ją spokojnie donosić (wiadomo, że przy małym dziecku jest dużo schylania, podnoszenia, nie ma już czasu tak przejmować się kolejną ciążą itd)
jutro mamy fizjoterapeutę, jestem strasznie ciekawa co nam powie. Dziwne to, młoda podciąga się do siadu gdy jest np w foteliku/bujaczku w pozycji półsiedzącej. Z leżenia na plecach nie ma szans, głowa jej do tyłu leci -
Kropka to normalne. Julek z półleżącej usiądzie i siedzi, a gdy leży na płasko to próbuje ale nie daje rady. No chyba że ma się czego złapać.
Nie wiem jak długo się stosuje taką metodę BLW, bo nie zagłębiałam się w temat, ale nie wyobrażam sobie przy większej ilości dzieci gotowania dla każdego czegoś innego bo akurat na to ma ostatnio ochotę. Raz jest to co lubimy bardziej, a raz mniej. Staram się gotować różnorodnie. Zresztą w przedszkolu nie będzie menu do wyboru jak w restauracji -
pingui w blw właśnie o to chodzi żeby nie robić oddzielnych posiłków dla dziecka. Dzięki temu ze dziecko tak szybko je „normalne” rzeczy cała rodzina je to samo.
Zgadzam się ze nie powinno być zabawy jedzeniem przez cały dzień bo to uczy złych nawyków ale znowu wydaje mi się ze blw tego nie zakłada. Chodzi tylko o to ze dziecko je samodzielnie i od razy stałe polarny w kawałkach. Na razie Zuzka nudzi się jedzeniem po 10 minutach. Ostentacyjnie wypuszcza rzeczy z łapki, rozkłada ręce na boki i odwraca glowe. Ale wiadomo ze jakby chciała jeść 2 godziny to bym jej na to nie pozwoliła.
-
No może jak u kogoś jada się poprostu ugotowane na parze warzywa i gotowane mięso w kawałkach to takie założenie się sprawdza U nas potrawy są raczej przyprawione i solone, jemy zupy, ale mięsa gotowanego i w kawałkach nie jadamy i nawet nie chce myśleć jak smakowałaby baranina czy jagnięcina poprostu gotowana. Jemy tez pierogi, czy naleśniki więc argument nie przygotowywania oddzielnie mnie nie przekonuje. Warzywa na parze owszem, ale nie codziennie, ryby Maluchowi w kawałku nie dam, bo nie mam pewności czy nie ma tam ości. Potrzeby żywieniowe niemowlęcia napewno są inne niż dorosłego człowieka. Nie czytałam natomiast książek o BLW wiec może są inne argumenty. Tak naprawdę etap papek to góra 1-2 miesiące a potem zaczyna się wprowadzanie gniecionych warzyw.
Jak dla mnie ta metoda to może sposób na zapoznanie z naturalnym smakiem warzyw, napewno forma zabawy, ale raczej nie samodzielny posiłek, ale mój pogląd jest wysnuty tylko na podstawie tego co piszecie. Jak podajesz tłuszcze? Jak podasz jogurt, czy twarożek? No nie wszystko jest w kawałkach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2017, 10:33
-
Etap gotowanych warzyw tez jest przejściowy. Za chwile dziecko może jeść placki, kotleciki, pierogi, makarony itd mam książkę z przepisami blw i sama już sobie z niej ugotowałam kilka potraw bo są po prostu pyszne i zdrowe. Wystarczy sobie doprawić solą i ostrymi przyprawami na talerzu i mamy jeden posiłek dla całej rodziny. Jeśli chodzi o płynne potrawy to można je podawać dziecku łyżeczka to nie jest tak ze łyżeczka to jakiś wynalazek szatana... ale przy blw ponoć dzieci tez szybka uczą się same operować sztućcami i jedzą łyżeczka i widelcem same . Ja jestem tak entuzjastycznie nastawiona bo mam kilkoro znajomych którzy stosowali blw od początku i rezultaty są naprawdę super. Dzieci są mega samodzielne, jedzą wszystko i uwielbiają poznawać nowe smaki. Nie mówię ze dzieci karmione w tradycyjny sposób takie nie będą ale ponoć te karmione blw maja większa szanse nie być niejadkiem dzieci moich znajomych nie skończyły roku a już sam zasuwały sztućcami i jadły te same potrawy co dorośli (oczywiście zakładając ze dorośli jedzą zdrowo )
Szaron lubi tę wiadomość
-
Niestety nie sądzę żeby starsze dzieci chciały przez najbliższe min 2 lata dostawać potrawy posypane solą na talerzu, ze względu na brata. Myślę ze miałabym bunt w domu Kuchnia niemowlęca u nas w domu nie przejdzie
Nasze dzieci są raczej smakoszami niż niejadkami Jeśli Wam z mężem to smakuje to super, choć pewnie to bardziej kompromis niż super smak -
Zależy kto ma jakie podejście do gotowania i jaką kuchnię preferuje Też miałam pożyczoną książkę od koleżanki z przepisami BLW i serio - brzmi to wszystko sensownie i smacznie (ale też nie próbowałam), a dziecku nie posolisz przez pierwszy rok życia, potem idea BLW jest taka że cała rodzina je to samo: curry, meksykańskie ostre jedzenie, włoskie z mnóstwem czosnku, itp. Dziecko przez tą wolność od początku ma być smakoszem i odkrywcą, bez wstrętu że ktoś w nie coś wmusza łyżką.
Po roku się sprowadza BLW do tego, żeby nie przeginać ze smażeniem, mnóstwem soli czy cukru i to wszystko. Więc jest to po prostu zdrowa dieta dla całej rodziny, a nie niemowlęce warzywka z pary.
Moja sąsiadka-kumpelka jest zachwycona BLW, bladego brokuła z pary nie podaje, tylko np. pieczone warzywa posypane ziołami (od razu inny smak jak się marchewkę czy ziemniaka upiecze z odrobiną tłuszczu), robi różne pulpeciki, kotleciki, kostki z kasz z warzywami i mięsem, pesto do makaronu, itp. Bawi się kuchnią, a gotuje świetnie, więc wymyśla fajne jedzenie dla dziecka i od razu dla rodziców.
Żeby nie było - jestem na razie w czystej teorii, bo Alek dalej tylko na mleku Ale idea BLW mi się podoba, popróbujemy-zobaczymy. Na pewno nie pójdę w hardkor pt. podajesz dziecku zupę czy jogurty/kasze do jedzenia ręką (!?!!), ale dać na kwadrans "do zabawy" kilka pieczonych batatów, buraka, seler z piekarnika z oliwą i tymiankiem - why not?Rusałka06 lubi tę wiadomość
-
kropka wlasnie tez sie troche martwie czy wogole cos bedzie z tej ciazy, czy ja donosze. Maly jest bardzo aktywnym i ruchliwym dzieckiem. Wiadomo ciagle pdnoszenie, schylanie, bieganie za nim, ze juz nie wspomne o kapieli czy ubieraniu- kombinacje alpejskie.
Druga sprawa, to akurat w tej ciazy zle sie czuje, przy malym nie wiedzialam nawet co to poranne mdlosici. Potrafi mnie mulic przez caly dzien, jest mi niedobrze, czasem wymiotuje a ostatnio bylo mi nawet slabo. A niestety dzieckiem musze sie zajac bo sama jestem praktycznie calymi dniami w domu, wiec masakra. -
nick nieaktualnymyszka trzymam kciuki żeby wszystko było ok... na szczęście mdłości to tylko w pierwszym trymestrze może to nawet lepiej, że nie masz czasu się zastanawiać. Ja w ciąży to strasznie się ze sobą cackałam, celebrowałam każdy dzień. Pewnie gdybym nie miała na to czasu to by mi szybciej zleciało to oczekiwanie