Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas to samo. W nocy przez sen staje na czworakach, obraca się, wstaje. Zostawianie w łóżeczku az się uspokoi nie ma sensu, bo mała wstaje, przechodzi na drugi koniec i drąc się patrzy w kierunku drzwi. Cycki mam już zmacerowane, ale poki co nie mam lepszego pomysłu jak zapychanie jej cycem na leżąco. Czasem jak jest już b.źle kładę ją na poduszce, ciasnono owijam kołderką i tak turlam na prawio i lewo.
Kiedyś to minie. Punkt 7 zanoszę ją do męża, wtedy zaraz budzą się starsze gadziny i zaczyna się kongo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2018, 22:04
pingui lubi tę wiadomość
-
Malwa86 wrote:Agasy jak mogę sprawdzić czy to skaza?Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
nick nieaktualnySkaza białkowa objawia się też suchymi strupami za uszami (my takie na początku mieliśmy) no i czerwone, suche policzki, po jakimś czasie doszły wymioty po mleku. Ale to może być też alergia na coś innego, u nas po gruszkach są czerwone poliki. Może podawałaś ostatnio coś nowego?
-
Malwa86 wrote:Pojawia się i znika tak od miesiąca. Hmmm. Może to też objaw ząbkowania? Leon ma jeszcze jakieś objawy tej skazy?Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Jak jest skaza białkowa (bądź inna alergia czy nietolerancja) są jeszcze zielone, śluzowate kupy. Bóle brzucha, zmiany skórne (u nas wysypka czerwona na policzkach, uszach, szyi, klatce piersiowej). Ale to naprawdę najlepiej przegadać z lekarzem, bo jak teraz dziecko je dużo różnych rzeczy to ciężko stwierdzić co mogło uczulić, albo czy to w ogóle uczulenie...
A co z Marijanu? -
Co za złośliwość losu. Mąż wyszedł z kolegami wieczorem i umówiliśmy się ze dziś ja wstaje w nocy do Zuzi i siedzę z nią rano za to jutro niby ja śpię do oporu. I oczywiście noc koszmarna jakbym miała noworodka. Spała do 24.30 a potem do rana pobudki co godzinę i jeszcze nie dała się odłożyć i wybudzala co chwila. O 4 wyrzuciłam męża spać do innego pokoju bo mi jeszcze chrapał jak stary traktor i uniemożliwiał krótkie epizody snu... i oczywiście mimo nieprzespanej nocy zabawa trwa od 6.30... o losie...dopiero 40 min minęło a ja już mam dość.. myśle żeby o 8 włączyć grające zabawki żeby zwlec męża
Malwa86, Adry lubią tę wiadomość
-
Ani moja, ani męża mama z nami nie mieszkają. Gdyby któraś miała otępienie to inaczej bym na to patrzyła. Moja mama jest jeszcze aktywna zawodowo, prowadzi swoją firmę, ale choć nie ma wykształcenia medycznego to zawsze wie lepiej. I tym sposobem przedwczoraj miała takie zawroty głowy od tego ciśnienia, że w nocy jak wychodziła do łazienki to się przewrocila i tato do mnie dzwonił o 1 w nocy, co ma robić, bo mama nie weźmie tabletki. Wrzuciłam coś na piżamę i pobiegłam (kilka domów dalej) bo bałam się czy udaru nie dostała, a rano moj mąż chciał ją zabrać na badania ale się nie zgodziła bo jest umówiona z klientami w biurze. No szlag mnie trafia... Zawsze była antytabletkowa, ale na szczęście do tej pory zdrowa. Dziś mój brat przyjedzie przemówić jej do rozsądku. Zobaczymy jaki będzie efekt.
Mały dziś drugą noc koncertował. Jest 10-ta a ja już padam na pysk. -
Pingui współczuję bardzo mam nadzieję że uda Wam się znaleźć sposób na obie Mamy.
Ja sprytnie rozegrałam sytuacje bo jednak dałam pospać mężowi do oporu i jeszcze zrobiłam grzanki na śniadanie wiec jest mi tak wdzięczny ze ciągle mówi jak to on będzie cała noc wstawał dziś i ze w dzien się zajmie Zuzia żebym odpoczywała, posprzątal juz mieszkanie, zrobił mi świeżo wyciskany sok i zapowiedział ze zrobi mi masaż wieczorem. Także not bad
A teraz pluska sie z Zuzka w basenie a ja siedzę w kawiarni obok pije kawkę i słucham muzyki
-
Oj pingui to macie wesoło Współczuję..
Rusałka my dziś też zaliczyliśmy basen, po raz pierwszy od miesiąca. Mały dokazywał aż miło, śmiał się w głos, no po prostu rozkosz patrzeć jak się fajnie bawił w wodzie. Także widzę jak dobry był to pomysł brać go od trzeciego miesiąca na zajęcia, bo wody się nie boi w ogóle (mąż z nim bierze wieczorami prysznic w większosci przypadków, kąpiel z zabawkami robimy raz na tydzień około. Prysznice uwielbia i chichocze jak mu woda szoruje po głowie), pływa jak mały piesek i nurkuje. Także jeśli kogoś mogę namówić na zajęcia na basenie to naprawdę - świetna sprawa i rozwojowo, i na przyszłość żeby oswoić z wodą, pływaniem, głębokością i zajęciami z innymi maluchami.Rusałka06, Adry lubią tę wiadomość
-
Leon też czuję się w wodzie jak rybka . Chodź od 4m i też uważam to za strzał w dziesiątkę. A zapisałam go głównie dlatego, żeby nie bał się w przyszłości wody jak mama .
Adry, Szaron lubią tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
U nas tez wodne szaleństwo. Zuzia miała 4.5 miesiąca jak zaczęliśmy. Teraz generalnie jest strachliwa (np idzie na czworaka do sypialni i zaczyna jeczec ze strachu bo to nie jej teren albo boi się nowych obrazków na ścianie, boi się nowych osob) a na basenie szaleje i zaczepia inne dzieci. Dziś skopala dzieci pod wodą przy zabawie z deska do pływania. Normalnie mały lobuz w wodzie a na lądzie cycek i córunia mamuni.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2018, 16:36
Adry, Szaron lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ostatnio chorujących dzieci mam pytanie. Mój synek od wtorku gorączkuje ok 38,5 39 wiec podawałam ibuprofen. Byliśmy we wtorek u pediatry potem jeszcze w czwartek bo nie było poprawy kaszel katar brak apetytu - dostaliśmy leki wziewne i na odporność. Kazano nam tez zbijać gorączkę wg cyklu co 6 lub co 8 h ibuprofen. Małemu się poprawiło apetyt powraca niestety po spokojnej nocy bez gorączki Mały na znowu od rana 38,4. Od wtorku to długo. Miałyście tak długo nawroty gorączki? W pon idę na kontrole.
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
Nika tak, były nawroty gorączki aż do dwóch tygodni w trakcie infekcji wirusowej. Też ibuprofen co 6h. Pediatra nam powiedziała że może tak być, no i byliśmy też w trakcie ostrego ząbkowania (kilka zębów na raz się wyrżnęło).
Adry co do basenu to u nas tylko mąż pływa z Małym, to jest ich wspólny czas na fajną zabawę, no i mąż jest silniejszy. A 10kg dziecka rzucać, podnosić i trzymać na prostych rękach (mimo że w wodzie i jest wyporność) to jednak wyczyn U nas na zajęciach wręcz prowadząca sugeruje żeby to tatusiowie pływali, bo mają większą siłę fizyczą, no i - co prawda u nas nie ma takiej sytuacji - przez to że zazwyczaj codziennie wychodzą do pracy niekoniecznie mają z dzieckiem taką więź jak matka, czasem się wręcz boją coś przy dziecku zrobić i basen ich oswaja. I to naprawdę widać jak tacy tatusiowie w szatniach przebierają maluchy (nerwy im czasem pękają), albo pływają cali drżąc że zrobią dziecku krzywdę, przez co i dziecko się boi.
Także mamy basenową i fizjoterapię, i psychoterapię dla tatusiów. Prowadząca super wychwytuje takie sytuacje, pokazuje ojcom jak dziecko złapać, że teraz przytulić i pocałować po nurkowaniu, że idźcie na stronę się poprzytulać i wyciszyć, itd. I potem ci ojcowie przychodzą na kolejne zajęcia i coraz fajniej im idzie, bawią się już na luzie z dziećmi w wodzie, a matki obserwując to na ławkach z widowni aż puchną z dumy i szczęścia. Że ich mężowie sobie fajnie radzą i "nie boją się" obsługi małego dziecka.
Mnie to przyznam trochę zdziwiło, że ojcowie mogą 7-miesięczne dziecko nieprawnie przewijać, niezgrabnie trzymać pod prysznicem itd, jakby robili to trzeci raz w życiu. Ale też sobie myślę że dużo ludzi ciężko pracuje i długo, niekoniecznie mogą być w domu i brać udział w codziennej opiece i obsłudze malucha. A potem to matka jest super sprawna i szybka w codzienności więc po co tata ma się wdrażać?Adry, Nika8686 lubią tę wiadomość
-
U nas tez głównie tatusiowie są z dziećmi w wodzie i masz racje Szaron ze dzieci od razu czuja jak rodzic jest niepewny w wodzie i tez się boja. Jak tata się cieszy i pokazuje ze sam się dobrze bawi to i dziecko dobrze się czuje w wodzie. U nas akurat ja przebieram i ogarniam Zuzię przed i po basenie a mąż tylko z nią idzie pod prysznic. Łatwiej tak bo ja nie mam w tym czasie nic do roboty a mąż misi siebie ogarnąć po basenie. A w czasie zajęć siedzę i obserwuje jak się bawią albo idę do kawiarni i mam czas na relaks:)