Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Szaron, w tym wieku można jedynie zrobić panel z krwi. Jednak z dużym prawdopodobieństwem może nie wyjść nic, a jeśli wyjdzie to tez nie koniecznie to powoduje reakcję. Układ immunologiczny jest jeszcze niedojrzały, ciagle sie uczy i takie prawdziwe potwierdzenie w testach wychodzi najwcześniej w wieku 3-4 lat. Na priv mogę Ci polecić alergologa do którego ja chodziłam z córką. Dostaniesz pewnie Fenistil albo Zyrtec i pouczenie jak pielęgnować skórę Mam bratanka z AZS. Jako niemowlę był cały w strupach. Obeszli chyba wszystkich alergologów w Krakowie. Nikt nie wymyślił nic ponad to, że do końca drugiego roku albo minie, albo nie. Trzeba znaleźć najodpowiedniejszy kosmetyk do pielęgnacji.
No i pamiętajcie, że alergia na składnik może wystąpić w każdym wieku. To że do tej pory nie było reakcji nie oznacza że nie może wystąpić.Szaron lubi tę wiadomość
-
Dzięki Pingui, jesteś najlepsza
Mówiąc szczerze - myślałam dokładnie tak jak piszesz, mąż jest trochę spanikowany tą wysypką i drapaniem się, stąd padł pomysł na alergologa. Ja sama od dzieciaka się wiecznie drapałam, miałam ciągle wysypki (nawet dziś pokazywałam mężowi zdjęcia z przedszkola jak miałam 3 lata - kupka nieszczęścia z czerwonymi plackami na całej buzi ), do tej pory mam AZS i sporo alergii, ale wiem jak pielęgnować swoją skórę czy jaki lek sobie podać. Także jestem pod kontrolą i naprawdę nie narzekam - a były czasy pękania skóry, potwornego łuszczenia, dłonie i kostki stóp mam praktycznie całe w bliznach i zgrubieniach od drapania się. Moje dłonie wyglądają jak dłonie 70-latki od maści ze sterydami i blizn, nie ma w tym niestety cienia przesady.
U Alka się uczymy co działa, a co nie. Pielęgnację ma całą na AZS, z kremem barierowym na buzię włącznie - dobrze izoluje też od ciągłego ślinotoku podrażniającego skórę. Fenistil widzę że też działa i to na szczęście szybko.
Co do alergii i występowania w każdym wieku - był czas, że co roku dostawałam coś nowego w pakiecie, ze 3 lata temu doszło mi uczulenie na brzoskwinie, morele i inne duże pestkowce. U Alka to tempo rozwoju mnie trochę dziwi, bo jednego dnia jest ok, a drugiego już nieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2018, 21:50
pingui lubi tę wiadomość
-
Szaron ja zrobiłam Leonowi testy z krwi po pół roku i wyszedł Lipton . Tzn zarejestruj alergii, a na coś ewidentnie uczulony jest. I pluje sobie w brodę bardzo, bo nacierpial się przy pobieraniu krwi z palca strasznie .
Pingui wybacz, że to powiem, ale przeraża mnie stan wiedzy lekarzy pierwszego kontaktu, przynajmniej u nas. 3 lekarzy powiedziało mojemu mężowi, że złapał potworna grzybicę, ma się najlepiej wyprowadzić pod most żeby nikogo nie zarazić. Poszedł do dermatologa i co? Rumień wędrujący przy alergii. Jeszcze nie wiemy na co, dostał skierowanie do alergologa. Co się chłop nacierpial pp wcześniejszych diagnozach (a my z nim) to jego. Dramat.Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
W testach wychodzą reakcje IgE zależne, co w tym wieku nie jest częste.
AgaSY ja się nie gniewam. Nie jestem pierwszego kontaktu a raczej krótkiego kontaktu (jestem anestezjologiem ) ja widzę przede wszystkim brak logicznego myślenia i łączenia faktów. Często mają wiedzę ale nie potrafią z niej korzystać. -
Dziewczyny mam pomysł - powymieniajmy się pomysłami jak zabawić niemowlaka niechodzącego (jak nasze ) w dzień bez spaceru i atrakcji poza domem, bo smog :[
Nie chodzi mi o zabawki, bardziej zabawy typu: ostatnio odkryłam że wrzucanie kuleczek do pudełka po butach i potem ich wyjmowanie bardzo ładnie zajmuje czas
Miażdżenie kłębu folii bąbelkowej. Balonik i łapanie go (ucieka i nie daje się złapać). Bańki mydlane. Butelka plastikowa z kilkoma kapslami w środku (sprzęt grający i duża forma uciekająca z rąk). Wsadzenie do dużej walizki podróżnej z mnóstwem pasów i kieszeni.
Uff.
Macie coś z takich zabaw tym, co pod ręką? -
O, kupiłam kiedyś Leonowi banki mydlane, ale wtedy nie robiły furory, muszę wyciągnąć i spróbowac znowu . Ja bym do listy dopisała zabawy na dużym lozku, np robienie jaskini (przykrywanie) lub turlanie Bobo poprzez podnoszenie raz jednego, raz drugiego końca kołdry - oczywiście przed jedzeniem . Leon lubi też turlać sobie puszkę po mm, przestawiać krzesła, bujac swoim fotelikiem. Butelka plastikowa też się u nas sprawdza .
Szaron lubi tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
U nas sprawdza się butelka plastikowa i pudełko z zabawkami które może z niego wyciągać i zwykle kartonowe pudło w którym nie wiedzieć czemu lubi siedzieć.
Moje dziecko wymusiło na mnie zakup pchacza. W chwili obecnej za pchacz służy mu: krzesełko do karmienia, które sobie wyciąga, staje przy nim, pcha do przodu i idzie przy nim, nastepnie: pudełko z zabawkami też świetnie się przesuwa, stołek, niestety ten się przewraca, fotele ale chyba trochę za ciężkie dla niego bo zawsze wraca do krzesełka. No i każda większa zabawka która pozwoli mu wstać.Szaron lubi tę wiadomość
-
U nas ostatnio zabawa numer jeden to wyciąganie moich pasków, stanikow, skarpet z szuflady. Ogólnie wyciągnie różnych rzeczy ja interesuje. Dużo czasu spędza wyciągając wszystko ze swojej torby spacerowej. Poza tym lubi zabawę w akuku ale w druga stronę, przykrywam jej głowę chustka i Zuzia sama ja zdejmuje, a ja wołam akuku.
Mąż ostatnio zrobił kurtyne z koca i teatrzyk kukiełkowy. Bardzo jej się podobało. Ja czasem zakładam skarpetki na ręce i nimi gadam, tez jest spoko
Dzięki Szaron za przypomnienie o bańkach. Wyciągnęłam z szafy stare jeszcze z naszego ślubu i była bardzo zafascynowana.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2018, 14:38
Szaron lubi tę wiadomość
-
Adry my też chodzimy na zajęcia. Spróbujcie, bo to troszkę inaczej niż pójść samemu - uczysz się jak się zachować jak dziecko się zakrztusi, robicie różne ćwiczenia dostosowane do wieku, są ćwiczenia tylko z rodzicem, ćwiczenia z innymi dziećmi. Zwykle zajęcia prowadzi fizjoterapeuta więc potrafi też ocenić rozwój dziecka i podpowiedzieć osobne ćwiczenia jeśli trzeba.
No i basen na takie zajęcia ma odpowiednią temperaturę wody, bo jednak powinna być wyższa niż w standardowym basenie.Adry lubi tę wiadomość
-
Tak, czepków nie trzeba, ani u rodziców, a tym bardziej u dzieci
Adry nie pamiętam niestety skąd jesteś, ale sprawdź czy nie ma gdzieś opcji wykupy pojedynczych zajęć, albo karnetów na 4 wejścia - my tak korzystamy, bo często w weekendy gdzieś jeździmy, a zajęcia są w soboty. Co do poziomu to u tak małych dzieci wszystko się sprowadza do strachu przed wodą, nie ma tu żadnych specjalnych umiejętności. Rodzice i dzieci na początku są po prostu bardziej zestresowani, bo nowe, bo pierwszy raz, itd. Potem to i tak rodzic "wykonuje" ćwiczenia na dziecku, niż dziecko cokolwiek robi samo oczywiście
-
Szaron. U nas się przewraca ale jak mu się przestaje podobać to odwraca się spowrotem. Generalnie to chyba ciężko uniemożliwić żeby się nie przewracał. U nas też był chwilowy moment gdzie brzuch=płacz, ale jak już ogarnął przewracanie się przez sen we wszystkie strony to mu przeszło.
-
U nas trwa to już kilka miesiacy... właściwie jak tylko nauczyla się obracac na brzuch to w nocy szaleje. Przez długi czas kladlismy Zuzie przy samej barierce łóżka a z drugiej strony kladlismy taka twardsza poduszkę do karmienia (kure) która wypełniała przestrzeń między Zuzia a łóżkiem i stabilnie ja.zabezpieczala przed obrotem. Ale teraz Zuzia jest na tyle silna ze obraca się mimo kury. Jednak dzięki temu że miała kure to często probując się obrócić zasypiala na boczku przytulona do kury. Teraz kładziemy ja normalnie na środku lozka ale zdarza jej się obrócić tylko na boczek i tak śpi. Jak ma mocny sen to obraca się czasem na brzuch i przespi tak z godzinę dwie ale niestety potem zaczyna podnosić się do siadu no i to ją już budzi. Niestety każdej nocy budzi się podnosząc do siadu minimum trzy razy a czasem i co godzine cała noc w dzień tez pół godziny pośpi i obraca się na brzuch a po chwili już siedzi i płacze a ja muszę ją od nowa usypiac. Nie wiem co z tym robić.
-
nick nieaktualnyja to już jakoś po połogu czułam się normalnie poza tym, że kilka kg zostało no i bardziej nerwowa się zrobiłam to nie widzę różnicy (ale kto nie jest nerwowy jak wstaje milionowy raz w nocy z ciepłego łóżka i w dzień chodzi jak zombie przez niewyspanie).
w nocy na szczęście nie przewraca się na brzuch (albo przewraca i wraca sama na plecy, nawet nie wiem ) za to w dzień przy zasypianiu to jest masakra. Widać, że jest śpiąca, oczy jej się kleją i co chwile ląduje na brzuchu, zaczyna się krzyk, więc lecę na pomoc i tak przynajmniej kilkanaście razy zanim zaśnie... czasami to mi ręce opadają
u nas na wierzchu jest już trzeci dolny ząb tempo mamy zawrotne, co tydzień nowy ząbek coś czuję, że jeszcze górne niedługo się pojawią, bo dziąsło jest całe czerwone (chyba, że się pogryzła tymi dolnymi). fajnie jakby się to tempo utrzymało, 17 tygodni i wreszcie spokojny sen, ale pewnie tak dobrze nie będzie i potrwa to znacznie dłużejWiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 08:37