CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
melisa wrote:No że niby surowe ale wyczytałam u mamagienkolog że nie są surowe a marynowane więc można
Bolą Was cycki ? Mnie dopiero od jakiegoś tygodnia zaczęły boleć i mam bardzo wrazliwe.
Mnie piersi bolą prawie od samego początku i to tak mocno ,że nie mogę ich dotykać. Nawet jak się kąpię to boli mnie woda lecąca z prysznica i musze uważać.🙈 I do tego się powiększyły i wczoraj przebierałam w stanikach ,bo wszystkie były już lekko za małe i każdy gdzieś mnie cisnął.😀
23.04.2019 - poronienie zatrzymane 8 tc [*]
28.06.2020 urodził się synek Filip
03.2022 laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
07.2023 drugi raz laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
08.06.2024 II kreski
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność,PCOS,MTHFR 1298A-C homo,PAI-1 4G , cukrzyca ciążowa
Euthyrox 100/112, ,acard 150,depratal, ascofer,aspargin insulina -
Ja tam śledziki wcinam namiętnie, wyczytałam że mają sporo kwasów omega 3 i nie wiążą w sobie rtęci 😊 a ból piersi to inny temat, jednego dnia w ogóle ich nie czuje, dzisiaj myślałam, jak w nocy szłam do łazienki, że mi odpadną. Masakra jakaś, są po prostu mega ciężkie i takie twarde, najgorzej po nocy wstać. Chociaż też bywają dni że robią się takie flaczki i w ogóle ich nie czuje.
-
A ja znów słyszałam że nie powinni s e jeść nic z octem w ciąży. Siostry kolega z pracy jest z wykształcenia genetykiem i ja ostrzegał przed jedzeniem octu. Co dokładnie się dzieje na poziomie genetycznym tego nie wiem. Ja ograniczyłam octowe produkty typu majonez czy ketchup ale w pierwszej ciazy jadłam ile wlazlo i nic złego się nie stało.
Macie jeszcze mdłości? My na ubiegły weekend wyjechaliśmy nad morze i mdłości mi przeszły ale już od poniedziałku wróciły ponownie
Powiem Wam że coraz ciężej mi się jeździ do pracy. Muszę wstawać o 4:30, żeby wyrobić się na pociąg o 5:20 i być w pracy na 7. Jestem mega zmęczona tym bardziej że Maz całe dnie siedzi w pracy i po pracy sama ogarniam syna. Nawet w weekend ciężko mi zyskać energię... A syn pokonał swój rekord - aktualnie był 3 dni w zlobku i złapał katar. Dziś w nocy braliśmy się że znów weszło mu zapalenie krtani ale rano już kaslal normalnie... Mam nadzieję że ominie nas zapalenie krtani...
Kurcze powiem Wam że czasem panikuje na myśl o tym jak ogarnę dwójkę. W szczególności w takie dni jak teraz ze nie mam na nic siły. Przecież przy dwójce maluchów tym bardziej nie będę mieć siły nie?
-
nick nieaktualny
-
Do ktorego momentu karmi sie dziecko piersia ? Bo tak czytam i Kinga Twoj ma juz 2 latka tak ? I dalej karmisz do kiedy go jeszcze bedziesz karmic piersia ?
Pytam z ciekawosci bo jak kiedys czytalam to opinie sa rozne -
nick nieaktualnyDabria wrote:Do ktorego momentu karmi sie dziecko piersia ? Bo tak czytam i Kinga Twoj ma juz 2 latka tak ? I dalej karmisz do kiedy go jeszcze bedziesz karmic piersia ?
Pytam z ciekawosci bo jak kiedys czytalam to opinie sa rozne
Duża część mam kończy gdy wraca do pracy. Nie każda rodzina może sobie pozwolić na bezrobocie kobiety. Ale też kobiety nie chcą na tak długo tracić kariery, niezależności. 😊
Moja córcia dokładnie dziś kończy 16msc. Karmimy się dalej. Chociaż u mnie przez ciążę mega laktacja siada. I nawet laktator nie chce już jej pobudzić. 😩Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2019, 09:57
Dabria lubi tę wiadomość
-
Ja karmilan 16 miesięcy. Wróciłam od pracy po 13 miesiącach i wtedy zostawiłam karmnik ienie poranne i wieczorne. Potem syn przestał chcieć jeść rano a potem i wieczorem. Po prawie miesiącu wmuszania w niego piersi po kąpieli zrezygnowalam. U nas nastąpiło samoodstawienie. Za to wciąż wosomy na smoczku. I tutaj będzie problem z odstawieniem.
PlPaulina raźniej mi że nie jestem sama.🙂 Ja na początku ciazy miałam mega doła związanego z tym jak ja sobie poradzę z dwójką. Teraz chyba już trochę się przyzwyczailam do tej myśli i w sumie staram się nie myśleć w czarnych barwach albo w ogóle za dużo nie myśleć mam nadzieję że nie będzie źle -
Dabria wrote:Do ktorego momentu karmi sie dziecko piersia ? Bo tak czytam i Kinga Twoj ma juz 2 latka tak ? I dalej karmisz do kiedy go jeszcze bedziesz karmic piersia ?
Pytam z ciekawosci bo jak kiedys czytalam to opinie sa rozne
Moj młody sam sie odstawił od cyca w wiku 8 miesiecy kiedy mu zaczeły zeby rosnąć (zaczeły mu pozno)
Powiem tak nigdy mi to nie sprwiało przyjemności dziewczyny mowia ze to fanje karmic dziecko. Moje piersi sa bardzo delikatne i mimo tego ze przystawiałam dobrze zawsze mnie bolało i zawsze miałam te cycki zmaskrowane obolałe i zdretwiałe wiec tak naprawe ulge odczułam jak sie młody odstawił. Z młodą sie juz nie katowałam odstawiłąm bardzo szybko i przeszłam na mm.
...wiec mysle ze to kwestia indywidualna moja kolezanka karmiła do 3 lat i bardzo zadowolona -
Ja mimo, że nie poroniłam, ani nie miałam jakichś większych problemów jak niektóre z Was (2 operacje i hiperprolaktynemia) to też nie czuje tej ciąży i od początku nie skacze z radości ogłaszając pozytywną nowinę. Myślę że to przez to że po prostu jestem świadoma tego co się może stać i życie nauczyło mnie zawsze oczekiwać najgorszego nawet jak teraz mówiłam szefowej to zastrzegłam żeby nikomu nie mówiła "bo to jeszcze nic nie wiadomo". Tak też mówię innym, jeżeli w ogóle mówię. Oczywiście rozumiem, że na pewno poronienie/a dodatkowo pogorszyły by sprawę.
Byłam wczoraj na wizycie po 4 tyg. Weszłam przed 23 😂 Nie wiedziałam, że mój lekarz zakupił nowy sprzęt i robi usg genetyczne. Trochę się z nim "klocilam" bo mówię że mam 10+5, a on z uporem maniaka, że 11+2. Nie wiem jak on to policzył bo wcześniej mi się zgadzało. Na usg też się potwierdziło 11+2d🤷♀️ no nieważne, ale tak się trzęsłam na tym usg. Nie wiem, czy ze strachu, czy z radości. Maleństwo ma 4.4 cm. Macica miękka, szyjka długa, zamknięta, śluz idealny. Przeziernosc karkowa ok. 1 mm (mówił że jest do 3 mm), kość w nosku jest, serce 160 ud/min. Narządy są na swoim miejscu. Łożysko na tylnej ścianie macicy ogólnie prawidłowo wszystko. Jak pokazał od dupki strony to wystawało coś, ale powiedział, że na tym etapie to o niczym nie świadczy i może być zarówno chłopczyk jak i dziewczynka:) maluszek nie chcial współpracować, robił jakieś fikołki zamiast pozować 🥰 lekarz zdjęcia wybrał beznadziejne, nic na nich nie widać. Ja praktycznie całą wizytę miałam dopochwowo, na koniec coś tam tylko patrzył przez brzuch. Na moje problemy z żołądkiem i brzuchem kazał jeść gotowane warzywa, delikatne mięso jak kurczak, królik itp nabiał. Będzie mi ciężko bo wybredna jestem, a najchętniej jadłabym śledzie i grzyby marynowane 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2019, 11:00
06.2020 👶🧚♀️ -
Moniquue super, ze wszystko dobrze
Tez tak mam z ta niepewoscia. Jak rozmawiam z mezem to mowie np. "jak bedzie wszystko dobrze to w styczniu malujemy pokoj" zamiast po prostu, ze w styczniu pomalujemy pokoj boje sie na glos robic planyWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2019, 11:07
Moniquue lubi tę wiadomość
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Wombat wrote:Moniquue super, ze wszystko dobrze
Tez tak mam z ta niepewoscia. Jak rozmawiam z mezem to mowie np. "jak bedzie wszystko dobrze to w styczniu malujemy pokoj" zamiast po prostu, ze w styczniu pomalujemy pokoj boje sie na glos robic plany
Dopisałam tam właśnie, że 4.4 cm. Na mnie chyba też trochę wpłynęło gadanie rodziny. Odkąd miałam pierwsza operację (nic groźnego) to słyszałam komentarze, że pewnie nie będę miała dzieci. Takie staroświeckie podejście. Do tej pory babcia się modli o mnie bo jej tak ciotka do głowy tłucze, nie potrafili zrozumieć, że czekam na odpowiedni moment tylko ciągle że nie będę miała dzieci. Naprawdę demotywujące. No, ale cóż zrobić, rodzina 😂06.2020 👶🧚♀️ -
nick nieaktualnyRub45 wrote:Moj młody sam sie odstawił od cyca w wiku 8 miesiecy kiedy mu zaczeły zeby rosnąć (zaczeły mu pozno)
Powiem tak nigdy mi to nie sprwiało przyjemności dziewczyny mowia ze to fanje karmic dziecko. Moje piersi sa bardzo delikatne i mimo tego ze przystawiałam dobrze zawsze mnie bolało i zawsze miałam te cycki zmaskrowane obolałe i zdretwiałe wiec tak naprawe ulge odczułam jak sie młody odstawił. Z młodą sie juz nie katowałam odstawiłąm bardzo szybko i przeszłam na mm.
...wiec mysle ze to kwestia indywidualna moja kolezanka karmiła do 3 lat i bardzo zadowolona
Odnośnie karmienia. To fajnie jak dziecko akceptuje butle. Moja nie chciała. Chociaż w domu mam milion różnych smoczkow to każdy bleee😩 -
Dabria wrote:Do ktorego momentu karmi sie dziecko piersia ? Bo tak czytam i Kinga Twoj ma juz 2 latka tak ? I dalej karmisz do kiedy go jeszcze bedziesz karmic piersia ?
Pytam z ciekawosci bo jak kiedys czytalam to opinie sa rozne
Syn ma 2 lata i 2 miesiące. WHO zaleca karmienie do 6mca wyłącznie piersią, do roku pierś to podstawa + produkty z rozszerzania diety i kontynuację conajmniej do 2 lat już na zasadzie dodatku, najlepiej do samoodstawienia. Także można powiedzieć, że z punktu dietetycznego - im dłużej tym lepiej. Oczywiście w praktyce nie jest to takie prostolinijne. Pierś to nie tylko pokarm, ale też picie i bardzo ważny aspekt psychologiczny - zarówno dla mamy jak i dla dziecka. I ze względu na to ostatnie nikt nie ma prawa stawiać Ci jakichkolwiek granic do kiedy powinnaś karmić, ile jeszcze powinnaś wytrzymać, czy już powinnaś przestać itd. itp. To indywidualna sprawa między mamą a dzieckiem. Można powiedzieć, że powinno się karmić tak długo jak dziecko tego chce a mama ma zasoby, aby nadal to robić bez szkody na swoim zdrowiu fizycznym i psychicznym. Żyjemy w wolnym kraju (podobno) i mamy prawo decydować jak długo chcemy karmić swoje dzieci. Mamy prawo do rzetelnej wiedzy i pomocy laktacyjnej, która pomoże nam kontynuować nawet w trudnych sytuacjach, jeśli chcemy. Tak samo jak mamy prawo podać butelkę zaraz po porodzie i nikomu nic do tego. Niestety, ale realia są inne. Te z Was, które będą miały dzieci po raz pierwszy - szybko przekonacie się, że jak tylko urodzicie to każdy będzie chciał się wypowiedzieć na temat tego jak karmicie, mimo, że to ich w ogóle nie powinno obchodzić. W społeczeństwie krąży wiele karmieniowych mitów, które zmieniły karmienie wielu kobiet w koszmar. Nie wolno Ci jeść tego czy tamtego, masz za mało mleka, jest za chude (a na następny dzień inna ciocia powie Ci, że za tłuste) to już wiele dziewczyn skończyło karmić przez takie rzeczy, mimo, że chciało. Te wszystkie obrazki ze słodkimi bobaskami przy piersi co ani nawet się nie zająkną - mit w drugą stronę, który wielu dziewczynom obrzydził kp, bo myślały, że to samo rzyganie tęczą, a wcale nie zawsze tak jest i potem rozczarowanie i poczucie porażki. Ludzie nawet nie wiedzą jak dokładają matkom, badania wyraźnie pokazują - udane karmienie znacznie obniża ryzyko depresji poporodowej. I oczywiście nieudane znacznie podwyższa... Dlatego z mitami trzeba walczyć, aby każda wiedziała z czym to się je i mogła zadecydować w oparciu o prawdziwe informacje i żeby potem wiedziała jak ten plan realizować, na co się przygotować, żeby osiągnąć swój własny cel. Jak założysz sobie, że chcesz karmić pół roku i tyle będziesz to będziesz spełniona w tym zakresie i to będzie ok. Ja planuję karmić do samoodstawienia, które dla naszego gatunku następuje między 2 a 7 rokiem życiayvonneSW, PLPaulina lubią tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Hej dziewczyny ,
Tak rozmawiacie o poradzeniu sobie z dwójką i więcej maluchów , ja mam te same obawy , a najbardziej boje się ze moj perfekcjonizm i chęć sprostania wszystkim dookoła doprowadzą do depresji poporodowej.
Pierwsze dziecko mega dało mi w kość przez pierwsze 3 miesiące , mam nadzieje ze drugie to już będzie bajka i kompletne przeciwieństwo.
Czy Wasze dzieciaczki w wieku żłobkowym chodzą do żłobka ? Ja obecnie jestem na wychowawczym ale nie czuje się na razie za dobrze i chciałabym na pare godzin dziennie zostawić moje 1,5 rocznego łobuziaka w żłobku ....
nie wyobrażam sobie noworodka i 2 latka non stop ze mną , wiem ze pierwsze tygodnie będą ciężkie , a niestety nie mam pomocy poza mężem - który ma własna firmę i nie może sobie pozwolić na tacierzyński 😩 a dwa starszak potrzebuje uwagi non stop nie pobawi się sam przez 1 minutę nawet , wiec nie wyobrażam sobie przebywania all day z dwójka
Podziwiam te z Was które, tak wszystko mega ogarniają 🙆♀️ -
Ja właśnie nauczyłam się odpuszczać. To w jakim stanie mam naczynia czy pranie nie definiują mnie jako człowieka, bo nie jest to sens mojego życia robię ile mogę, jak nie mogę, bo ja czuję się źle albo dziecko to nie robię i mam w D... Akurat dla nas ta dieta będzie max ważna, ale właśnie nie zakładam sobie ile to ja nie będę gotować, bo wiem, że nie będę dlatego już teraz kombinuję jak sobie ułatwić życie. Są kobiety, które spełniają się w prowadzeniu domu - ja do nich nie należę xD wolę spędzić czas z dzieckiem, zrobić coś dla siebie albo coś zarobkowego niż wisieć pół dnia na mopie. Nie można mieć wszystkiego, zawsze jest coś za coś.
Lena91, PLPaulina lubią tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
nick nieaktualnyLena91 wrote:Hej dziewczyny ,
Tak rozmawiacie o poradzeniu sobie z dwójką i więcej maluchów , ja mam te same obawy , a najbardziej boje się ze moj perfekcjonizm i chęć sprostania wszystkim dookoła doprowadzą do depresji poporodowej.
Pierwsze dziecko mega dało mi w kość przez pierwsze 3 miesiące , mam nadzieje ze drugie to już będzie bajka i kompletne przeciwieństwo.
Czy Wasze dzieciaczki w wieku żłobkowym chodzą do żłobka ? Ja obecnie jestem na wychowawczym ale nie czuje się na razie za dobrze i chciałabym na pare godzin dziennie zostawić moje 1,5 rocznego łobuziaka w żłobku ....
nie wyobrażam sobie noworodka i 2 latka non stop ze mną , wiem ze pierwsze tygodnie będą ciężkie , a niestety nie mam pomocy poza mężem - który ma własna firmę i nie może sobie pozwolić na tacierzyński 😩 a dwa starszak potrzebuje uwagi non stop nie pobawi się sam przez 1 minutę nawet , wiec nie wyobrażam sobie przebywania all day z dwójka
Podziwiam te z Was które, tak wszystko mega ogarniają 🙆♀️
Mam wiele obaw, wątpliwości.
Moja córcia to istny szatan, ona musi się wyszalec. My chodzimy a basen, gimnastykę i sensoplastyke.
Ale ostatnio to wszystko zaczyna mi kolidowac z wizytami u lekarza. A że znowu mam cukrzycę. To trochę tych wizyt jest niestety. 😑
I my z mężem podjęliśmy decyzję, że spróbujemy żłobka. Hania przy maleństwie mogłaby czuć się zaniedbana przez brak tej aktywności. A żłobek jej to zapewni.
Ale zostawiamy sobie alternatywę. Jsk nie przejdzie adaptacji lub będzie za bardzo chorować - niania. 😊
Mam podobną sytuację. Mój mąż ma formę. Czasami też podróżuje Polska - Niemcy.
I byłabym zupełnie sama. Nawet gdy jest na miejscu, to nie ma go w domu 12h.
Ja nie zamierzam udawać bohatera i udawać że będzie lekko. Będzie w ch*j ciężko. Więc niania lub żłobek to dobre wyjście.
Też przy wyborze żłobka trzeba sporo czasu spędzić, bo naprawdę są takie żłobki że masakra. Z tego forum też mozns6sie dowiedzieć sporo.
Że dzieci nie wychodzą na dwór. Że katar to nie choroba i dzieci przychodzą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2019, 13:45