CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam depresję poporodowa. Pierwsze 5 miesięcy życia syna to dla mnie koszmar. Bardzo nie chciałabym, żeby znów mnie to spotkało. I chyba rowniez przez to doświadczenie mam więcej obaw. A co do zlobka to mój syn chodzi od lipca i niestety ale chorób jest sporo i zastanawiam się czy nie lepiej będzie zrezygnować z niego jak pojawi się maluch bo mam przed oczami codzienność z dwójką chorych maluchów
-
Te z Was, które mają już dzieci w żłobku mają jeszcze szanse na to, że może okres chorób się skończy przed porodem. Ale u mnie to nie przejdzie, bo mój akurat by zaczynał także ja nawet nie myślę o placówce... Też już mam wizję, że wszyscy chorzy. No i też nie wiem jak poszczepiłabym te dzieci. Mam znajome, których młodsze dzieci do roku nie szczepione prawie na nic, bo wiecznie starszaki przynosiły coś do domu, wiecznie gil i nawet nie było jak. Czasem jest też tak, że wcześniaki mają indywidualny kalendarz szczepień i szczepi się je później. Bałabym się nie tylko przeziębienia. Ze Stasiem było zupełnie inaczej pod tym względem. Miał odroczone tylko trochę te pierwsze szczepienia, potem już z kalendarzem. Z reguły był zdrowy, a jak coś go złapało to przełożyłam i się nie spinałam. Nie miał kontaktu z dziećmi to nie bałam się o wiele rzeczy. A jak już w domu jest dziecko to jest trochę inaczej pod tym względem też.08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Ja się boje depresji poporodowej bo od lat mam epizody depresji i nerwicy lękowej, raz jest lepiej raz gorzej, kiedyś po ciężkim życiowym wydarzeniu brałam leki, ale odstawiłam je prawie 3 lata temu i od tamtej pory nie wzięłam ani jednej tabletki. W cięższych chwilach pomagały mi ziołowe w ostateczności ćwiartka hydroxyzyny. Pech chciał że po zajściu w ciążę dopadły mnie lęki, początkowe dni to była dla mnie męka, ale nie wzięłam żadnej tabletki nawet ziołowej, jedynie piłam melisę na wieczór, postanowiłam że nie będę brała w ciąży żadnych tabletek i póki co na szczęście jest lepiej chociaż pojawiają się dni że mam obawy i boję się tego wszystkiego 🙁 Paradoks, że tak długo starałam się o dziecko a jak już się udało to w ogóle nie umiałam się tym cieszyć.. Ale widzę, że nie jestem sama, wy też macie te obawy więc staram się wyluzować ☺️Starania od 01.2018
Kwiecień 2019 - [*] 6 tc
30.09.2019 - beta 124,5 ❤️ (4t+5)
02.10.2019 - beta 430,6 ♥️ (5t+0)
10.10.2019 - beta 5673,0 ♥️ (6t+2)
14.10.2019 - jest pęcherzyk z ciałkiem żółtym
28.10.2019 - jest już ♥️, fasolka ma 1,5 cm
Encorton
Duphaston
Heparyna
Euthyrox -
belly, moja teściowa miała bardzo poważną depresję, a na nerwicę lękową leczy się od wielu, wielu lat. Ma 9 letnią córkę i nie miała problemów z depresją poporodową. Także wcale nie jesteś na to skazana w ogóle mam wrażenie, że depresja poporodowa to w ogóle jakiś odrębny temat, często osoby, które teoretycznie mają ku temu skłonności omija, a dopada dziewczyny, które nigdy nie miały problemów z takimi rzeczami. To duża huśtawka hormonalna i na każdą z nas może to spaść08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Ja zaszlam w ciążę 4 miesiące po śmierci mojej Mamy. Myślę że miało to też swój wpływ na depresję. Dodatkowo mieszkamy w tym samym domu co moi rodzice tylko na innym piętrze z oddzielnym wejściem. Moja Mama była już na emeryturze. Jak czułam się samotna i myślałam o tym że byłaby szansa by pójść na górę i mieć towarzystwo... To było ciężko teraz od śmierci Mamy minęło już 3, 5roku. Mam nadzieję że będzie ok. Poza tym też mąż ma po porodzie być z nami że 2 miesiące a potem przejść na cześć etatu. Po prostu wszyscy bardzo boimy się nawrotu. Ogólnie to ja wyciągnelam jedna lekcje na przyszłość - trzeba najbardziej jak się tylko da myśleć o sobie i swoich potrzebach. Ja dopiero gdy zaczęłam myśleć o sobie, o drobnych orzyhemnsociach jak np, włączenie tv podczas pobytu z dzieckiem zeby nie siedzieć w ciszy, albo telefonowanie do przyjaciółki co któryś dzień, to zrobiło mi się lepiej. A tak to byłam całkowicie skupiona na dziecku, choć codziennie chodziłam na 2-4 godzinne spacery i mieszkam w mieście więc sporo ludzi się przewinęło obok mnie to czułam się samotna w tłumie. Jak w kościele widziałam rodzinę z kilkuletnim dzieckiem to im wspolczulam że już tyle lat się tak męczą... Nie rozumiała jak można być szczęśliwym z rodzicielstwa. Chcialam rzucić to wszystko i nie wrócić. Czułam się więźniem w swoim życiu. To była masakra... Na szczęście wyszłam z tego. Byłam na jednej wizycie z psychologiem ale nie przekonała mnie i dałam sobie spokój.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2019, 14:25
-
Belly, moja siostra leczyla się w przeszłości na depresję i nerwice. W ostatniej ciąży miała straszne humory nie dało sie z nią wytrzymać i sama nie dawała sobie rady ze sobą. Brała doraźnie hydroksycyne, nie miała wtedy depresji poporodowej. Natomiast w pierwszej ciąży owszem miewała humory ale nie aż takie, a po urodzeniu nie chciała patrzeć na dziecko. Na szczęście nie trwało to długo:) ma trójkę dzieci i tylko przy pierwszym miała wtedy chwilowe załamanie. Tak jak pisze Kinga nie ma reguły. Nie martw się na zapas 😘06.2020 👶🧚♀️
-
Też się stresuję, czy aby na pewno damy rady. Pewnie tak, nie ma wyjście. To będzie nasze pierwsze dziecko i jest stres czy to wszystko ogarniemy. Będziemy sami, dziadkowie są w Polsce, oczywiście przylecą nas odwiedzić, ale nie będę mogli wpaść awaryjnie gdyby coś się działo. Ale wychodzę z założenia, że gorsze ciapy ode mnie sprawdzają się jako matki i dają sobie radę.
Dziewczyny, które mają już dzieci w domu podziwiam, bo sama widzę po sobie gdy wracam z pracy jestem nie do zycia i najchętniej przespalabym ten pierwszy trymestr,Wy raczej też możliwość nie macie. -
Jakby nie było to jakoś się da zawsze radę. Może nie zawsze się uda zrealizować wszystko co by człowiek chciał, no ale tu już właśnie trzeba umieć sobie odpuścić żeby nie popaść w problemy z psychą. Zawsze sobie powtarzam, że ludzie mają ciężej i dają radę jakoś Pierwsze dziecko to zawsze duża rewolucja i potem drugie też. Bardzo zmienia się perspektywa. Kolejne to już jakoś lżej podobno, już te największe rewolucje się przeżyło i to nie robi aż takiej różnicy. Ja to chyba jestem taka wyluzowana, bo na początku oswajałam się z myślą o trojakach i jakoś mnie teraz te bliźniaki nie przerażają. Czasem jak coś to sobie przypominam o tej babeczce co miała sześcioraczki ostatnio a na grupie bliźniakowej jest całkiem sporo dziewczyn co mają np. jak ja starszaka a potem bliźniaki 2 razy pod rząd. Często rok po roku i jakoś żyją to co to dla mnie xD ale po porodzie muszę pomyśleć o jakiejś konkretnej antykoncepcji chyba xD jakoś mi nie spieszy się do kolejnych bliźniaków w krótkim czasie chociaż jak będą same chłopaki to może jeszcze kiedyś się odważymy zaryzykować xD08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
nick nieaktualnyJa po urodzeniu drugiego dziecka zamykam fabrykę. 😊 Chcieliśmy z mężem 2 - i tak musi zostać. 😊
A mnie 1 trymestr nie przeraża. Jest mega senność. Zmęczenie. Ale potem jest gorzej. Przynajmniej u mnie tak było.
Więc ciągle zbieram siły na to co nadejdzie.
A odnośnie chorób dziecka. To ja mojej nie izoluje. Przez 4 x w tygodniu mamy zajęcia dla dzieci. I są tam też dzieci żłobkowe. Uważam, że dużo jej to dało. Bardzo dorosła. 😊 -
Ja Staśka też nie izoluję, ale żłobek to jest inna bajka. Dzieci są w jednym pomieszczeniu ze sobą na małej powierzchni kilka h dziennie.
Mania25 lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Paulina to co sie u Ciebie działo? Co za dolegliwości przyszły?
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Moja Marta zaczęła chodzić do żłobka w 11 miesiącu życia, ja wcześniej wróciłam do pracy. Była chyba jedynym dzieckiem które nie chodziło! Ale świetnie sobie dawała radę, wcale nie chciała wracać do domu i ani razu nie płakała jak ją tam zostawiałam, chyba im mniejsze dziecko tym łatwiej, większe bardziej rozumie, że mama znika. I rzeczywiście pierwszy rok był pod znakiem kataru, ale nie mogę powiedzieć, że była tragedia, kilka trzydniówek, może z dwie gorsze kupy i jedna poważna choroba zapalenie ucha, ale to z naszej winy bo olaliśmy katar. Nie pamiętam byśmy musieli jakoś przekładać szczepienia, a szczepiliśmy na wszytko w związku tym, że mała chodziła do żłobka, dwa była wcześniakiem z 36 tygodnia co prawda, ale jednak Także ospa itd. Teraz natomiast odpukać nabrała takiej odporności, że nie pamiętam kiedy była chora. I muszę się pochwalić, że od 1.11 jest już w grupie przedszkolnej także jest 2,5 letnim przedszkolakiem i kocha swoje ciocie i dzieci i nie mogę jej stamtąd wyciągnąć a przychodzę jako jedna z ostatnich. I powiem Wam, że nie wyobrażam sobie z nią teraz siedzieć cały dzień w domu. Zwariowałabym ja i ona ;p⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
Dabria wrote:Do ktorego momentu karmi sie dziecko piersia ? Bo tak czytam i Kinga Twoj ma juz 2 latka tak ? I dalej karmisz do kiedy go jeszcze bedziesz karmic piersia ?
Pytam z ciekawosci bo jak kiedys czytalam to opinie sa rozne
Do 11 miesiąca jak poszła do żłobka, a ja do pracy to był koniec.⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
Mialyscie jakas infejcje intymna w ciazy ?
Lekarz juz dawno poszedl a mnie zaczelo swedziec glownie wargi i papier toaletowy drazni troche i boli ..mam zaczerwienione bylam pytac chyba pielegbiarki ale nie maja na to wplywu jutro musze lekarza zlapac rano na obchodzie, jak narazie zostalo mi psikac cos octenispet
W srode gin zobaczyla mala infekcje grzybiczna przepisala krem i globulki ale trafilam do szpitala doktor nie widzial nic bo krew byla .. Potem zapomnialam o problemie _tyle sie dzialo krew leciala skrzep wylecial i o tym myslalam caly czas) i dzis zaczelo mnie swedziec moze przez toWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2019, 19:45
-
Dabria wrote:Mialyscie jakas infejcje intymna w ciazy ?
Lekarz juz dawno poszedl a mnie zaczelo swedziec glownie wargi i papier toaletowy drazni troche i boli ..mam zaczerwienione bylam pytac chyba pielegbiarki ale nie maja na to wplywu jutro musze lekarza zlapac rano na obchodzie, jak narazie zostalo mi psikac cos octenispet
W srode gin zobaczyla mala infekcje grzybiczna przepisala krem i globulki ale trafilam do szpitala doktor nie widzial nic bo krew byla .. Potem zapomnialam o problemie _tyle sie dzialo krew leciala skrzep wylecial i o tym myslalam caly czas) i dzis zaczelo mnie swedziec moze przez to
Warto żebyś skonsultowala i żeby Ci dali leki jak nie wzięłaś z domu.
...A i może kup sobie żel do higieny intymnej nie po drażnia i utrzymuje właściwe ph