CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja już po wizycie, przez to, że miałam połówkowe w poniedziałek to nie robił mi usg 😔 ale przez moja sobotnia akcje, zrobił mi dokładne badania i pobrał próbki bakteriologiczne(?) i cytologię. Dostałam leki na 2 tygodnie i będę mieć kolejna wizytę 5.03 / do tego czasu zero sexu, leżeć, odpoczywać i koniecznie brać magnez. Przepisał mi taki magnez do rozpuszczenia w wodzie i mam go brać co 8h bo mu się nie podobał mój brzuch (chociaż nie był aż tak bardzo spięty jak czasami wieczorem).
Szyjka ładna, zamknięta, z ta długością to on mówi, żeby się tez nie sugerować co do mm bo to zależy jak głowice włoży i od którego momentu zmierzy. Generalnie jeśli ma powyżej 3cm to jest dobrze ☺️
🎂26.06.2020 - 3660g 54cm 👶🏻 -
Z pamiętnika mamuśki, co do fotelików. Ja kupiłam na olx używany z bazą maxi Cosi byłam bardzo zadowolona. Patrzyliśmy z mężem czy jest w dobrym stanie po ilu dzieciach itd. Tak na prawdę te małe foteliki są używane krótko więc nie zużywają się tak jak dla większych dzieci. Nie wyobrażam sobie kupić fotelika bez bazy po pierwsze dlatego, że jest dużo mniej bezpieczny łatwo może wylecieć z pasów, a z bazy szansa jest prawie żadna szczególnie jak baza jest na ISOFIX przyczepiana bezpośrednio do kanapy w aucie, dużo łatwiej się wkłada i wyciąga. Polecam też jednak mieć tą mniejszą wersję ala nosidełko (nie mylić z tymi dołączonymi do wózków 10w1 bo to nie ma żadnych atestów) bo nie zawsze chce Ci się wyciągać gondole, a inna taka bardzo prozaiczna rzecz ale jakże ważna jak się później okazuje, jak Ci dziecko zaśnie w foteliku, a to się często zdarza to go nie obudzisz wyciąganiem z auta tylko weźmiesz razem z fotelikiem co da Ci jeszcze chwilę snu dziecka i spokoju dla mamy
Teraz przy starszej córce tęsknię za tą opcja, bo jak ją wyciągam to się często budzi. A co do szpitala to nie wiem czy jest wymóg, ale tak jest na pewno łatwiej. Pamiętajcie, że oprócz dziecka będziecie miały ze sobą jeszcze mnóstwo innych rzeczy do zabrania ze szpitala, ja poszłam z 1 walizką a wróciłam z 3 🤷🤦 bo ciągle ktoś mi coś donosił bo potrzebowałam, a to rogal do spania, a to jedzenie bo w szpitalu dostaniesz bułkę z dżemem i tyle. Ja też tam leżałam tydzień. Teraz też kupię używany (stary sprzedałam dalej), albo wezmę od koleżanki jak jej dziecko wyrośnie. Podsumowując jak macie kasę brać nowy, bo wiadomo nowy zawsze fajniejszy, ale jak macie kupić nowy ale gorszy i bez bazy bo będzie taniej to lepiej kupić lepszy z bazą używany. I przy wyborze warto wejść na stronę z rankingiem fotelików w testach bezpieczeństwa, bo czasem fotelik drogi znanej firmy, który ładnie wygląda wypada w nich dużo gorzej niż ten mniej znany, a tu o bezpieczeństwo chodzi.
KatWomanDo, Pati., Lena91 lubią tę wiadomość
⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
nick nieaktualny
-
Bera1983 wrote:dziewczyny u mnie corka coraz wiecej spi z nami a zaraz bedzie miala 7,5 roku...zadzwonila wlasnie do mnie do pracy zebym ja obudzila jak wroce bo bardzo teskni i chce spac ze mna. Zwykle czytamy jej ksiazeczke, gasimy swiatlo i jak zasnie to wychodzimy ale przychodzi co noc do nas. Czasem kolezanki spia u niej i wtedy tez musi miec mame albo tate ale ona nigdy nie spi u nikogo. Nawet u dziadkow z wielkim bolem. Teraz bede chciala synka czasem zostawic u dziadkow czy cioc zeby pozniej nie bylo problemu. Zawsze chcelismy ja miec z nami ale widze, ze to tez troszke zle dla niej bo jak mielismy np. wesele u znajomych to ona niestety bardzo to przezywala
Znajoma zabronila corce przychodzic jak drugie dziecko sie urodzilo a ja sobie tego nie wyobrazam. Mamy duze wyrko (180) i mam zamiar dokupic dostawke Chicco.
Mój mąż ma siostrę w drugiej klasie. I też długo przychodziła do teściowej spać. Jak była młodsza to bez problemu zostawała u nas na kilka nocy, nocowała u dziadków jak była potrzeba, a ze 2 lata temu jej się odmieniło i nie chce spać kompletnie u nikogo sama, ani u nas, ani u dziadków, ani u koleżanek. Nie wiązałabym tego z "nauczeniem" czegokolwiekdzieci mają różne potrzeby bliskości i myślę, że trzeba to uszanować. I też niekoniecznie działa to tak, że im starsze to potrzebuje nas mniej. Stasiu śpi z nami w łóżku od 3mca, do dzisiaj jest karmiony piersią, pojechał na ferie i radzi sobie super
jego chrzestna też śpiąca z rodzicami i karmiona piersią do 5,5 roku regularnie nocowała u mnie na weekend, a w wieku 4 lat pojechała z nami na narty na tydzień. Jej siostra karmiona butelką od 3mca dzisiaj ma 8 lat i od niedawna przestała spać z rodzicami, bo zaczęła z siostrą xD mieszkamy dwa domy od siebie i spała u nas raz jedną noc, nie ma w ogóle mowy żeby gdziekolwiek ruszyła się bez mamusi
Bera1983 lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Co do fotelika to jest taki wymóg, powinni to kontrolować w szpitalu, chociaż jak ze wszystkim - pewnie w niektórych nie zwrócą uwagi. Jak Stasiu wychodził ze szpitala to położne kazały przynieść ubrania i fotelik, jak one ubierały to ja dostałam wypis i omówione wszystkie zalecenia. Do fotelika to chyba nawet same go wsadziły08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
nick nieaktualnyKinga13 wrote:Co do fotelika to jest taki wymóg, powinni to kontrolować w szpitalu, chociaż jak ze wszystkim - pewnie w niektórych nie zwrócą uwagi. Jak Stasiu wychodził ze szpitala to położne kazały przynieść ubrania i fotelik, jak one ubierały to ja dostałam wypis i omówione wszystkie zalecenia. Do fotelika to chyba nawet same go wsadziły
-
PLPaulina wrote:Może w niektórych szpitalach są przekonani, że rodzice mają fotelik bo przecież jakoś muszą wrócić do domu. 😁
W ogóle to jest bardzo śmieszna sprawa jak się zabiera malucha do domu po raz pierwszy, człowiek dopiero się uczy obsługi i karmienia, a tu dostajesz wypis i wystawiają cię za drzwi. Nasza pierwsza myśl "I co my z nią teraz zrobimy?". Chyba nigdy nie jechaliśmy do domu wolniejPLPaulina, Alma84, Pati., Bera1983, Karolka9 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U nas wyjście ze szpitala i podróż do domu, około 12km, to był jeden wielki ryk. Byliśmy przerażeni. Nie wiedzieliśmy o co chodzi... Każde czerwone światło to była udręka, bo jak auto jechało, to było trochę lepiej. Gdzieś po 3 tygodniach oglądaliśmy film z kamerki który kręciliśmy podczas wyjścia ze szpitala. I oby dwoje z mężem: "przecież widać że była mega głodna" 😂🙈🙈🙈
Wombat, Glass, nefaste, PLPaulina, Pati., Bunia89, Kinga13 lubią tę wiadomość
-
Ja po szkole rodzenia (teraz już nie chodzę, ale w pierwszej ciąży bylismy z Mężem na weekendowej) tak naprawdę niewiele zapamiętałam :p przed porodem nie miałam kompletnie żadnej styczności z takim maluchem, z niemowlakiem kilka razy w życiu na zasadzie potrzymaj czy weź na spacer, raz jak byłam w ciąży koleżanka dała mi do zmiany pieluchy półroczniaka i po pierwsze to zupełnie inna bajka niż noworodek a po drugie jeja wiecie że ja się tym tak zestresowałam ze cała się spociłam? Podczas porodu nic nie pamektalam że szkoły rodzenia, wszystko działo się tak naturalnie, ciało samo mi mówiło co mam robić. Mówię o calutkiej pierwsze fazie. O pielęgnacji po porodzie najwięcej dowiedziałam się z grupy z bbf. Podobnie jak z tym jak ogarnąć dziecko. Z pielęgnacja dziecka jeszcze pomogły położne w szpitalu. Ja jestem typem człowieka który najlepiej uczy się w praktyce. W szkole jak tylko się dało nie ucyzla się regułek, tylko starałam się jakoś zrozumieć co i jak, zresztą jestem chemikiem, więc mam umysł ścisły. I powiem szczerze że było mi bardzo trudno na początku po porodzie, byłam przerażona myślę bardziej niż to potrzebne. Na szczęście mój Mąż ma taki charakter że przyjmuje każde wyzwanie na klatę i on jak tylko był w szpitalu to ogarniał syna. Ale potem trzeba było zostać w domu samej i wpędziłam się w depresję przez myślę nadmierne zamartwianie i brak gotowości, świadomości tego jak wygląda rzeczywistośc z malutkim dzieckiem. Ale jednocześnie mimo ogromu stresu rewelacyjnie dawałam sobie radę, dzieckiem. Syn przez bóle albo płakał, albo jadł a jak spał to przy piersi albo w wózku. Ale dawałam radę i wysjc na 2 2 godzinne spacery dziennie i go przewinąć jak była potrzeba i nakarmić ile tylko potrzebował. W ogóle mialam tak że jak tylko płakał jak był malusi to on razu dostawialam Go do piersi bo nie bardzo wiedziałam o co mu chodzi (pielucha sucha itd) a przy piersi się uspokajał. Jakos wszystko szło do przodu, zmiana pieluchy trwała na początku długo, dziecko płakało, ale cóż ja miałam poradzić.... Potem doszła wprawa i było coraz lepiej. Początki zawsze są ciężkie, dla każdego rodzica.
Ja dziś byłam na obciążeniu glukoza, teraz czekam na wyniki. A po tym zjadłam 2 paczki, ajajajajaj, ale od niedzieli walczyłam i nie ruszyłam nic słodkiego, teraz niestety takie kombo zafundowałam. Dziecku :p mam teraz taka chcice na jedzenie, w ciągu tygodnia wleciał mi 1kg, tydzień temu książkowo 0,5 kg, zobaczymy co dalejKatWomanDo lubi tę wiadomość
-
Czy tylko ja tutaj jeszcze nie mam żadnych obaw związanych z porodem i noworodkiem ? 🧐
Jeszcze ani raz nie miałam myśli, że sobie nie poradzę, nie urodzę, nie dam sobie rady 🤷🏼♀️
Albo ten strach dopiero przyjdzie albo jestem tak pozytywnie nastawiona 😂 że nic mnie nie rusza
wszyscy mówią, żebym się cieszyła ciąża bo to najlepszy okres i później to już tylko gorzej, a ja myśle tylko o tym, że chciałbym juz urodzić i poznać tego małego człowieka 💙
Czy ten pierwszy miesiąc z maluchem jest na prawdę taki straszny ?KatWomanDo lubi tę wiadomość
🎂26.06.2020 - 3660g 54cm 👶🏻 -
Finezja noworodek sporo śpi ale też płaczę. Wszystko jest nowe, nie do końca można go zrozumieć. Ale też zależy na jakie dziecko trafisz. U mnie było duuuzi płaczu, kiedyś nosiłam syna od 6 do 11 rano bo ciągle płakał... Miał te ile brzucha od samego początku. Ale koleżanki syn przesypiał po 3 godziny i budził się na karmienie. Początki w domu pod kątem nocek to pierwsze 2 tygodnie mały spał z nami w łóżku i w sumie mam w pamięci że karmilam go multum razy bo co zakwilik to ja go brałam do piersi. Ale karmilam na leżąco więc podsypialam w trakcie.
Osobiście wcale nie uważam że ciąża to jest najlepszy czas. Tzn później w macierzyństwie trzeba się odnaleźć, ale jak teraz mam w domu 2,5 latka który oprocz wybuchów złości i nagłych załamek, to jeszcze przytuli gdy powiem ze się uderzylam, albo mówi wtedy "ciii", ma swoje poczucie humoru, jest bardzo opiekuńczy. na początku ciąży gdy bylam na etapie permanentnej senności po pracy układałam z nim puzzle na podłodze i często brałam sobie koc i poduszkę i leżałam przy nim. Potem on sam zaczął mi przynosić i poduszkę i kocalbo układa na kanapie poduszki dla mnie, dla Taty i dla siebie... Teraz mam przy sobie kochanego małego człowieka i choć czasami mnie denerwuje to powiem szczerze że nie chciałabym wrócić do etapu ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2020, 12:59
Alma84, Finezja19, KatWomanDo lubią tę wiadomość
-
Ja tez juz odliczam dni, godziny, zeby malutka byla z nami
pewnie szybko zatesknie za spokojem, ale przeciez tego wlasnie chcialam
Finezja19, KatWomanDo lubią tę wiadomość
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Finezja19 wrote:Czy tylko ja tutaj jeszcze nie mam żadnych obaw związanych z porodem i noworodkiem ? 🧐
Jeszcze ani raz nie miałam myśli, że sobie nie poradzę, nie urodzę, nie dam sobie rady 🤷🏼♀️
Albo ten strach dopiero przyjdzie albo jestem tak pozytywnie nastawiona 😂 że nic mnie nie rusza
wszyscy mówią, żebym się cieszyła ciąża bo to najlepszy okres i później to już tylko gorzej, a ja myśle tylko o tym, że chciałbym juz urodzić i poznać tego małego człowieka 💙
Czy ten pierwszy miesiąc z maluchem jest na prawdę taki straszny ?
ALe ja mam taki charakter,ze u mnie strach przychodzi dopiero na koncu.Jak jechalam na hsg do Poznania to tez sie nie balam hahah Dopiero jak weszlam na izbe przyjecKatWomanDo lubi tę wiadomość
-
Finezja19 wrote:Czy tylko ja tutaj jeszcze nie mam żadnych obaw związanych z porodem i noworodkiem ? 🧐
Jeszcze ani raz nie miałam myśli, że sobie nie poradzę, nie urodzę, nie dam sobie rady 🤷🏼♀️
Albo ten strach dopiero przyjdzie albo jestem tak pozytywnie nastawiona 😂 że nic mnie nie rusza
wszyscy mówią, żebym się cieszyła ciąża bo to najlepszy okres i później to już tylko gorzej, a ja myśle tylko o tym, że chciałbym juz urodzić i poznać tego małego człowieka 💙
Czy ten pierwszy miesiąc z maluchem jest na prawdę taki straszny ?
W ciąży z córką czulam się identycznie jak Ty, nie bałam się porodu, nie bałam się jak to będzie później. Nie mogłam się jej doczekać i generalnie też byłam baaardzo pozytywnie nastawiona.
Ale niestety rzeczywistość okazała się troszkę inna niż moje wyobrażenia. Poród okropny zakończony cesarka o której w ogóle nawet przez sekundę nie pomyślałam. I pierwszy miesiąc był dla mnie ciężki, byłam o krok od depresji. Mimo, że córka mało plakala duuuzo spała.
Dlatego teraz już bardziej świadoma tego co mnie może czekać biorę różne opcje pod uwagę.
Ale wiadomo każdy na swój sposób wszystko odbiera przeżywa. Nie ma idealnych porad.Finezja19, KatWomanDo lubią tę wiadomość
9.02.2017 [*] aniołek ciąża obumarła w 10tc -
Ja też już jakiś czas temu zaczęłam się tym wszystkim stresować tym ,że sobie nie poradzę czy coś. Nie wiem czemu ,ale najbardziej z tego wszystkiego boję się karmienia piersią. Ale tak czy siak już nie mogę się doczekać kiedy urodze i będę mogła już tulić mojego synka.🥰
Mąż też poczuł w końcu tak konkretnie ruchy. Leżał na kanapie i opierał głowę o mój brzuch i nagle mały kopnął i mąż aż podskoczył do góry i mówił, że poczuł na policzku i później przyłożył rękę i czuł cały czas.😍 Wyprawkę też w końcu będzie trzeba zacząć robić. Mąż w marcu będzie brał jeszcze kilka dni zaległego urlopu i wtedy pojedziemy do większego miasta wybierać.😊
Alma84, Finezja19, Moniquue, KatWomanDo lubią tę wiadomość
23.04.2019 - poronienie zatrzymane 8 tc [*]
28.06.2020 urodził się synek Filip
03.2022 laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
07.2023 drugi raz laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
08.06.2024 II kreski
02.02.2025 urodził się drugi synek Nikodem
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność,PCOS,MTHFR 1298A-C homo,PAI-1 4G , cukrzyca ciążowa
Euthyrox 100, Glucophage xr 2000