CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny cos sie zaczelo u mnie ruszac, odeszlo
Mi troche wod podbarwionych na rozowo. Mam czas na ip na 9:30 🤦♀️ Chyba ze beda zielone wody, przyjechac szybciej 😅
Jest szansa ze zamkne miesiac 😊😉skurcze juz regularne co 4-5 minMoniquue, KatWomanDo, Beti82, shelby*, Bera1983, Bunia89, Finezja19, Lena91, Alma84, Pati96, Zieziulka, Rub45, calineczka88, Lilka94, Greenwood, SylwiaLu, MałaMiss, Glass lubią tę wiadomość
-
Korna wrote:Dziewczyny cos sie zaczelo u mnie ruszac, odeszlo
Mi troche wod podbarwionych na rozowo. Mam czas na ip na 9:30 🤦♀️ Chyba ze beda zielone wody, przyjechac szybciej 😅
Jest szansa ze zamkne miesiac 😊😉skurcze juz regularne co 4-5 min -
Ambriel wrote:Rub45 dzięki kochana.Jeśli masz jakieś rady to proszę napisz bonu mnie już położna z fioletem, okłady z altacetu, ręczne wyciskanie pokarmu po rozgrzaniu-tego nie jestem w stanie zrobić.Za bardzo boli.
U mnie sprawdziło się spuszczanie mleka ręcznie pod prysznicem do uczucia ulgi, smarowanie i wietrzenie sutków i podanie kilka porcji mm żeby sutki odpoczęły i się wygoiły. Nie zaburzyło to laktacji karmiłam syna 8 miesięcy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2020, 06:49
Glass lubi tę wiadomość
-
Ja zabralam podklady do.szpitala.ale.wszystko wrocilo do domu.Ogolnie 3/4 walizki mi sie nie przydalo.Niestety lezenie w szpitalu w obecnym czasie po cc to masakra.
Polozne pomagaja ale tylko na samiutkim poczatku.
Nie ubolewalam wczesniej nad zakazem odwiedzin ale teraz stwierdzam,ze nie mialam absolutnie racji
Tzn nie chce straszyc bo kazdy szpital inny.
U nas byly okropne lozka.Ja 10 min to wstawalam...wysokie i jeszcze ta barierka metalowa z boku jak przewieszalam nogi to.mi sie wbijalo.A pozniej jeszcze trzeba zeskoczyc z tego lozka...U nas majtek.zadnych absolutnie nie.Koszule mialam.szpitalne i nawet dobrze bo wszystkie bym pozniej musiala wywalic.Takze koszula zadna mi sie nie przydala w szpitalu.Podklady i.ppdpaski oni dawali.Podpasek.to.mi.zeszlo masa.Ja dosyc duzo.krwawilam.Na drugi dzien jak.usiadlam do zejscia to siedzialam doslownie w kaluzy krwi.Polozne takie sobie ale naszczesciej dla dzieci bardzo mile.W tamtym szpitalu gdzie lezalam chwike i nie urodzilam polozne dla dzieci okropne.Chyba bym uciekla.z tego szpitala.jakbym tam urodzila.
-
Ja z cyckami tez mam masakre.W szpitalu nic.Przystawialam ale wydaje mi sie,ze nic nie lecialo.Jak.weszlam do domu to.doslownie po godz cycki wielkie,twarde.,gorace.Zalamalam sie ani pod prysznicem ani laktatorem.ani przystawic bo buly tak.twarde,ze mala nie mogla.zlapac.Naszczescie narazie to zlote dziecko i zje z kazdej butelki.wszystko co jej sie da.Teraz spuszczam laktatorem co 3h i ulga troche jest ale za malo.Szczerze mowiac nie wiem co robic.Jutro.przyjdzie polozna srodowiskowa to licze na jej pomoc w tym temacie.
I.potwierdzam to.co Paulina kiedys napisala jak laktator to podwojny i elektryczny.Nie wyobrazam sobie sciagac pojedynczym ręcznym. Chyba nic bym nie robila tylko sciagala caly dzien.
No i kokon tez mi sie bardzo przydaje .To byl dobry zakupKatWomanDo lubi tę wiadomość
-
Rub45 wrote:U mnie sprawdziło się spuszczanie mleka ręcznie pod prysznicem do uczucia ulgi, smarowanie i wietrzenie sutków i podanie kilka porcji mm żeby sutki odpoczęły i się wygoiły. Nie zaburzyło to laktacji karmiłam syna 8 miesięcy.
Beti spokojnie możesz brać paracetamol
Moja data porodu 26.05.2020 Michałek
Korna trzymamy kciukiBeti82 lubi tę wiadomość
36 lat
5 lat starań
endometrioza I stopień, hiperprolaktynemia, MTHFR C677 T hetero PAI I hetero immunologia
3x IUI nie udane
09.2019 start IV -
Beti to masz podobne przeżycia do mnie.U mnie dobrze że miałam wszystko spakowane bo na stronie wielkie nic nie brać a potem na miejscu nie ma i komentarze położnych (mamy bardzo mało).Przynajmniej w tym mogłam liczyć na siebie.Łóżka ok ale pomoc prawie żadna.Szwędające się położne od dzidziusiów i od nas.Jak się poprosiło o pomoc to zwalały jedna na drugą gdy zapytałam czy ktoś przyjdzie zobaczyć czy dobrze przystawiłam usłyszałam „jak się pani tak dogadała z noworodkami”.Oczywiście od noworodków nikt nie przyszedł i nie poinformował że to u nich mam uzyskać doradztwo.
36 lat
5 lat starań
endometrioza I stopień, hiperprolaktynemia, MTHFR C677 T hetero PAI I hetero immunologia
3x IUI nie udane
09.2019 start IV -
Korna wrote:Dziewczyny cos sie zaczelo u mnie ruszac, odeszlo
Mi troche wod podbarwionych na rozowo. Mam czas na ip na 9:30 🤦♀️ Chyba ze beda zielone wody, przyjechac szybciej 😅
Jest szansa ze zamkne miesiac 😊😉skurcze juz regularne co 4-5 min
🎂26.06.2020 - 3660g 54cm 👶🏻 -
Ambriel wrote:Beti
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2020, 21:40
-
Dziewczyny przypomnijcie terminy urodzenia dziecka
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2020, 21:41
-
V
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2020, 21:41
-
Beti82 bardzo Ci współczuję Twoich przeżyć dobrze że obie jesteście całe i zdrowe.Niedługo o tym zapomnimy.
U nas synek przed planowanym CC na KTG zaczął akcję porodową skurcze.Na sali operacyjnej po rozcięciu okazało się, że jest rozwarcie a maluszek w jedną noc obrócił się z główkowego w poprzeczne.Dobrze że zdążyli go wyciągnąć.Potem na oddziale opieka i pomoc sama wiecie jaka.Ból operacyjny mniejszy niż przy tych piersiowych komplikacjach.Więc cieszę się że jestem w domu.Beti82 lubi tę wiadomość
36 lat
5 lat starań
endometrioza I stopień, hiperprolaktynemia, MTHFR C677 T hetero PAI I hetero immunologia
3x IUI nie udane
09.2019 start IV -
nick nieaktualnyBeti82 wrote:Ja z cyckami tez mam masakre.W szpitalu nic.Przystawialam ale wydaje mi sie,ze nic nie lecialo.Jak.weszlam do domu to.doslownie po godz cycki wielkie,twarde.,gorace.Zalamalam sie ani pod prysznicem ani laktatorem.ani przystawic bo buly tak.twarde,ze mala nie mogla.zlapac.Naszczescie narazie to zlote dziecko i zje z kazdej butelki.wszystko co jej sie da.Teraz spuszczam laktatorem co 3h i ulga troche jest ale za malo.Szczerze mowiac nie wiem co robic.Jutro.przyjdzie polozna srodowiskowa to licze na jej pomoc w tym temacie.
I.potwierdzam to.co Paulina kiedys napisala jak laktator to podwojny i elektryczny.Nie wyobrazam sobie sciagac pojedynczym ręcznym. Chyba nic bym nie robila tylko sciagala caly dzien.
No i kokon tez mi sie bardzo przydaje .To byl dobry zakupWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2020, 11:18
-
nick nieaktualnyJa szpital w dobie koronawirusa wspominam dużo lepiej niż 2 lata temu.
Położne? Różne. Te co były sukami nadal są. Ale było dużo świeżej krwi. I tutaj byłam mile zaskoczona.
Na oddziale neonatologii to już w ogóle przemiłe babki.
U mnie w szpitalu jest tak, że położne są od mam. A jest też dyżurny pokój neonatologow i oni zajmują sie dziećmi.
Z uwagi, że to był jedyny szpital w okolicy oferujący porody rodzinne to ogólnie był zapierdziel. Leżałam w 1, z której zrobili salę dwuosobową. Więc miejsca mało było.
Położne nie latały co chwilę czy czegoś trzeba. Ale gdy się poprosiło o pomoc to uśmiechnięte pomagały. Bez skrzywionej buzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2020, 11:24
KatWomanDo lubi tę wiadomość