👶 Czerwiec 2023 👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Basniowa wrote:HejMaggie. A do little suplementujesz dodatkowo dha? Tez chce sie na to przerzucuc.
Ja nie mam żadnych przeczuć czy chłopak czy dziewczynka.
Preferencji też chyba nie mam... Chyba wolałalbym chłopca, bo mąż robi presję i od zawsze gada, że chce chłopca i tylko chłopca
Anulka87 lubi tę wiadomość
-
Jejku dziewczyny ja już mam dosyć. Chyba pójdę na L4, nie mogę nic zjeść! Kompletnie nie mam apetytu, nawet nie chce myśleć o jedzeniu. A gdy coś poczuje obiadowego to od razu bierze mnie na wymioty. I ta okrutna zgaga....cieszę się, że "czuje" ciąże, ale jest mi naprawdę zle. Jak Wasze samopoczucie?
-
MalaEw wrote:Jejku dziewczyny ja już mam dosyć. Chyba pójdę na L4, nie mogę nic zjeść! Kompletnie nie mam apetytu, nawet nie chce myśleć o jedzeniu. A gdy coś poczuje obiadowego to od razu bierze mnie na wymioty. I ta okrutna zgaga....cieszę się, że "czuje" ciąże, ale jest mi naprawdę zle. Jak Wasze samopoczucie?
Ja niby nie narzekam, ale miewam takie dni (np dziś po powrocie do domu z badań) że dosłownie czuje się jak zombie. Rozbita, zimno mi jakbym była chora, ale przecież nie jestem. Mdli mnie tak w skali 1 do 10 na 4,5 ale są dni gdzie czuje to tak stale, chyba już się przyzyczailam wręcz do tego. No i takie fale zmęczenia czasem zalewają jakby mi ktoś odciął prąd. Ale ja jestem w domu od początku więc całe szczęście mam możliwość odpoczywac. -
Masz zamiar już zostać w domu? Ja bije się z myślami, tyle spraw otwartych jeszcze w pracy, ale z drugiej strony mam tak niebezpieczna pracę....poczekam do wizyty i wtedy zdecyduje pewnie za mnie lekarz 🤦♀️
-
MalaEw wrote:Masz zamiar już zostać w domu? Ja bije się z myślami, tyle spraw otwartych jeszcze w pracy, ale z drugiej strony mam tak niebezpieczna pracę....poczekam do wizyty i wtedy zdecyduje pewnie za mnie lekarz 🤦♀️
Tak, kierownik już wie o ciąży i aprobuje. Moja praca jest bardzo wymagająca fizycznie, głównie chodzę i stoję, noszę ciężkie rzeczy, wchodzę na wysokości, 12-godzinne zmiany w sztucznym świetle. W ciąży zakończonej poronieniem pracowałam do końca, ale byłam totalnie niewydajna - mniej godzin niż zaplanowane, co chwilę siadałam, ludzie musieli za mnie robić wiele rzeczy. Generalnie pracodawca powinien mi zapewnić inne, mniej szkodliwe stanowisko, ale u nas takiego nie ma, więc moglabym się domagać ekwiwalentu i wysłania na urlop. Ale nie czuje się najlepiej i jestem po poronieniu, więc lekarz sam zasugerowal mi zwolnienie.
Pamiętaj że ty i kropek jesteście teraz najważniejsi! Praca poczeka, jeśli będziesz czuła się na siłach - wrócisz. Nie wahaj się prosic o zwolnienie - czujesz się źle, masz do niego prawo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2022, 18:50
-
Oj Namisa gdyby to było takie łatwe....za bardzo się przejmuje praca....jestem 👮. Jezdze na różne przypadki...narkotyki, meliny, samobójstwa....ale głównie siedzę za biurkiem i klepie sprawy. Nie wiem jak ginekolog do tego podejdzie, chciałabym wyprostować sprawy i je przekazać. Mogłabym tak pracować do grudnia, ale jeśli będą kazali mi nosić dalej 🔫 i jeździć po zdarzeniach to....podziękuję. Zdrowie najważniejsze, a moja dume i lojalność bede musiała schowac do kieszeni....
-
MalaEw wrote:Oj Namisa gdyby to było takie łatwe....za bardzo się przejmuje praca....jestem 👮. Jezdze na różne przypadki...narkotyki, meliny, samobójstwa....ale głównie siedzę za biurkiem i klepie sprawy. Nie wiem jak ginekolog do tego podejdzie, chciałabym wyprostować sprawy i je przekazać. Mogłabym tak pracować do grudnia, ale jeśli będą kazali mi nosić dalej 🔫 i jeździć po zdarzeniach to....podziękuję. Zdrowie najważniejsze, a moja dume i lojalność bede musiała schowac do kieszeni....
-
Ja pracuję w przedszkolu i póki nie ma większego zachorowania to planuję do końca stycznia popracować. Gdybym miała pracę mocno fizyczną albo jakkolwiek ciężką to nie wahałabym się iść na l4. Nikt nie podziękuje za to, że pracujesz mimo dolegliwości ciążowych, a zdrowie dziecka jest jedno. Nie przeżyłam poronienia, ale myślę, że w ciąży po takim przypadku to nie miałabym kompletnie skrupułów iść na l4 od razu. Nasz stan i dziecko są najważniejsze.
Mi nudności trochę ustąpiły, ale na rzecz łakomstwa i ciągłego myślenia o jedzeniu. Dziś nawet trafiłam do KFC, bo nie mogłam wytrzymać przez zapach frytek. Musiałam je zjeść. To już drugie KFC w ciąży tygodnia... w pierwszej ciąży nie zjadłam ani jednej frytki, nawet domowej. Mężowi nawet się nie przyznaję do tego dzisiejszego grzechu, bo się nasłucham. -
MalaEw wrote:Oj Namisa gdyby to było takie łatwe....za bardzo się przejmuje praca....jestem 👮. Jezdze na różne przypadki...narkotyki, meliny, samobójstwa....ale głównie siedzę za biurkiem i klepie sprawy. Nie wiem jak ginekolog do tego podejdzie, chciałabym wyprostować sprawy i je przekazać. Mogłabym tak pracować do grudnia, ale jeśli będą kazali mi nosić dalej 🔫 i jeździć po zdarzeniach to....podziękuję. Zdrowie najważniejsze, a moja dume i lojalność bede musiała schowac do kieszeni....
To może dobra opcją u ciebie, jeśli chcesz dłużej pracować, byłoby zaświadczenie od lekarza ze wskazaniem na zmiany warunki pracy ze względu na ciążę. Miałam takie zaświadczenie w pierwszej ciąży i rzeczywiście pracodawca musiał dostosować pode mnie sporo rzeczy, jak chociażby godziny pracy. U ciebie to mogłoby być przeniesienie do pracy stricte biurowej, ze względu na ograniczenie stresu psychicznego. Ciąża to wyjątkowy stan, jak się poczyta wykaz prac uciążliwych i szkodliwych dla kobiet w ciąży to jest tego naprawdę sporo - i prawda jest taka że pracodawca zgodnie z prawem ma obowiązek dostosować te warunki pod ciężarna pracownice. Tylko musi być zaświadczenie z pieczątka lekarza i twoja wola. -
Stres to mój stały przyjaciel sluzba to sluzba....jestem ciekawa co będzie na usg we wtorek, mam cudownego ginekologa i wiem, że ma pewno mi doradzi i zrobi wszystko, aby plod był bezpieczny
Na razie moja zmora są dolegliwości 😂 -
MalaEw wrote:Jejku dziewczyny ja już mam dosyć. Chyba pójdę na L4, nie mogę nic zjeść! Kompletnie nie mam apetytu, nawet nie chce myśleć o jedzeniu. A gdy coś poczuje obiadowego to od razu bierze mnie na wymioty. I ta okrutna zgaga....cieszę się, że "czuje" ciąże, ale jest mi naprawdę zle. Jak Wasze samopoczucie?
-
O do przeczuć co siedzi w środku jakoś po cichu obstawiam kolejna dziewczynke, bo czuję się jak w poprzednich ciążach odrzuciło od mięsa, zero apetytu jem tylko owoce jak już muszę i mdłości jedynie co to jeden dzień wymiotywalam a w porpzednich miałam je na okrągło więc to mnie trochę zmyła...
Dziewczyny gratuluję udanych wizyt 🤗🤗ja muszę wkoncu zapisać się na prenatalne a jakoś nieumiem się za to zabrać 🙈 -
Mnie też mdli o różnych porach dnia, ale nie wymiotuję. Z jednej strony dobrze że przy dzieciakach jest coś zawsze do zrobienia to mniej myślę. Do pierwszej wizyty zostało mi jeszcze 13 dni 😑 niby coraz bliżej a jeszcze tak daleko. W każdej ciąży pierwszy trymestr mi się ciągnie jak flaki z olejem. Dzisiaj mam jakieś pobolewania , ciągnięcie w podbrzuszu. Mam nadzieję że to macica się rozciąga.
-
Gravity, Kalolika dobrze słyszeć dobre wieści!
Mrówka witaj.
Anulka, no tak... Myślę o każdym, a nie o sobie 🙈 Mam pojutrze wizytę i zobaczę jaki termin wyznaczy gin, bo mam sporą obsuwę między OM i owu. -
Hej ciężarówki
Straszne są te mdłości. Nie wiem już jak sobie radzić. Zajmowanie się młodszymi dziećmi do tego to już w ogóle przerasta mnie chwilami. Dobrze że to się w końcu skończy.
Byłam dzisiaj rano na badaniach, najbardziej mnie interesuje toksoplazmoza bo w poprzednich ciążach miałam brak przeciwcial.
Współczuję wszystkim które podobnie jak ja ledwo żyją przez dolegliwości.
Wizytę mam 8 listopada we wtorek i wtedy albo wóz albo przewóz. Oby było ♥️.❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
Zazu ja też nie mam przeciwciał toksoplazmozy, ale nie stresuje się zbytnio - wychowałam sie na wsi, całe życie z kotami-znajdami bez szczepień i odrobaczeń, jedzenie niemytych warzyw i owoców z krzaka, a jakoś się nie zaraziłam. Jeśli miałabym się nagle zarazić teraz, gdzie mieszkam w mieście i jedyny kot z jakim mam do czynienia to mój niewychodzący - noo, szansa mała.
-
Ja nie mam przeciwciał ani Toxo ani cytomegalia ani ospy wiecznej. Ale wolę o tym nie myśleć bo można zwariować.
Do tego nigdy nie miałam opryszczki, bostonka panuje, a też podobno słaba w ciąży. No jakby tak wszystkim się martwić to tylko szpital psychiatryczny zostaje. -
Po wizycie dziś malutek ma 2,9cm, widziałam paluszki u stóp i rączek, coś pięknego, fajnie się rusza. W końcu do mnie dotarło, że jestem w ciąży 😁
Kapod, Ani0nka, Namisa, beti97, MalaEw, edka85, Martyna175, Madziq6, Dominisia35 lubią tę wiadomość