CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Alex, jak dobrze, że u Ciebie wszystko w porządku! Czekałyśmy na wieści od Ciebie. Jesteś bardzo dzielna, że przetrwałaś taki ciężki poród, regeneruj się teraz na spokojnie
Ja też jestem kierowcą, jedynym kierowcą w rodzinieAle do porodu się nie będę wiozła, jest plan wziąć taksówkę, mam nadzieję, że wody będą uprzejme odejść dopiero w szpitalu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca, 13:02
Alex_92 lubi tę wiadomość
🙍♀️ 32 --> endometrioza, celiakia, AMH 1,89
🙍♂️ 32 --> obniżona ruchliwość plemników, suplementy wprowadzone od lipca 2024
04.2024 💔 ciąża pozamaciczna, wyleczona metotreksatem
06.10.2024 ⏸
Beta hCG:
07.10. - 16,8 🔸️09.10. - 68,5 (📈 312%)🔸️11.09. - 218 (📈206%)🔸️14.09. - 724 (📈125%)🔸️16.10. - 1420 (📈96%)
16.10. pęcherzyk 5,6 mm 🥰
25.10. CRL 0,44 cm, pęcherzyk 1,92 🥰
15.11. CRL 2,41 cm
20.12. CRL 8,07 cm
15.01. 220g 💙
06.02. 360g
05.03. 737g
16.03. 1060g
07.04. 1503g
12.04. 1667g
30.04. 2136g
09.05. 2433g
21.05. 2717g
28.05. 2979g
🩺 06.06.2025
-
Tanashi nie znasz dnia ani godziny! Może wcale nie musisz się nastawiać na długie czekanie
Powiem Wam, że ja z dwa miesiące nie jeżdżę… Nie to że się boję czy coś, ale jestem niska i jak przez brzuszek mam odsunięty fotel to nie jestem w stanie wcisnąć do końca sprzęgła. Problemy osób niedużych xd a że obracamy się w środowisku strażaków to też mi nagadali, że brzuch nie może być przy samej kierownicy bo jakby wybuchła poduszka powietrzna to bla bla bla… więc no od dwóch miesięcy jestem na łasce i niełasce męża xd ale szczęśliwie jakoś wszystko się daje zorganizowaćTanashi lubi tę wiadomość
-
Nosa wrote:Yumi (zwana Yunnan 🤣) gratulacje! Brzmi jak dobry poród 🩷✌️
Alex_92 uff 🙂 kamien z serca, dochodz do siebie na spokojnie, gratulacje ! 🩵
Nineq jak pierwsza nocka w domu?
Coraz więcej pokarmu mam, cycki zaczynają boleć, muszę czasem odciągnąć laktatorem.Elza1234, amoze lubią tę wiadomość
-
Alex, super wiadomości, gratuluję 🌸🥰 dobrze, że dałaś znak
Alex_92 lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Alex uff, gratulacje 😄
Ja też jeszcze jeździłam, wymiękłam dopiero w zeszłym tygodniu, bo już nie miałam jak się nachylić do spojrzenia prawo lewo na skrzyżowaniu + mam auto, do którego się „wpada” i jest to wybitnie niewygodne do wsiadania i wysiadania 🙈 na wybory już kazałam się zawieźć 🤣
Paskudny ten balonik, jakieś skurcze mam, ale jeszcze nawet nie wypadł 🫠Alex_92 lubi tę wiadomość
-
A sprawdzał Ci go ktoś? Bo leżałam z dziewczyną na patologii, której utknął w środku i miała 7cm rozwarcia i balonik sobie nadal nosiła 😅 wiec to też się może wydarzyć
-
29 stopni dziś i skwar, akurat wróciliśmy z lasu i tam było spoko, ale już jadąc na zakupy warzywne upał ostry
Miałam jakiś dodupny pojemnik na mocz - w nocy się skapnęłam że nie mam pojemnika i użyłam starego pojemniczka który kiedyś wzięłam z luxmedu... dobre lata temu. Wczoraj go przepłukałam gorącą wodą, ale uzywany na pewno nie był.
Wyszły mi leukocyty w moczu ale już w osadzie nie. Czy to może być wina tego cholernego pojemnika? Wiecie co to ta liza krwinek? Do tego PH 7 jakieś dziwne. A to nawet w domu mam paski to sobie sprawdzę xD
https://zapodaj.net/plik-pPhSb2WETi
Od 4 nie spałam przez to głupie badanie bo miałam pobranie krwi na 7 a ostatnia wizyta siku o 2 więc trzeba było odczekać te 4h.. nie cierpię badań moczu jak mam pobranie krwi o wyznaczonej godzinieWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca, 13:28
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Cel95 wrote:29 stopni dziś i skwar, akurat wróciliśmy z lasu i tam było spoko, ale już jadąc na zakupy warzywne upał ostry
Miałam jakiś dodupny pojemnik na mocz - w nocy się skapnęłam że nie mam pojemnika i użyłam starego pojemniczka który kiedyś wzięłam z luxmedu... dobre lata temu. Wczoraj go przepłukałam gorącą wodą, ale uzywany na pewno nie był.
Wyszły mi leukocyty w moczu ale już w osadzie nie. Czy to może być wina tego cholernego pojemnika? Wiecie co to ta liza krwinek? Do tego PH 7 jakieś dziwne. A to nawet w domu mam paski to sobie sprawdzę xD
https://zapodaj.net/plik-pPhSb2WETi
Od 4 nie spałam przez to głupie badanie bo miałam pobranie krwi na 7 a ostatnia wizyta siku o 2 więc trzeba było odczekać te 4h.. nie cierpię badań moczu jak mam pobranie krwi o wyznaczonej godzinieCel95 lubi tę wiadomość
-
Ja to chyba powtórzę tylko i wyłącznie ze wstydu... głupotę zrobiłam i tylko się zmęczyłam wstawaniem.
Ph teraz 6.2 z paska xD
Człowiek myślał że stary pojemnik uratuje sytuację, wstając o 4 zamiast iść na 7 na krew, wziąć odpowiedni nowy pojemnik i sobie potem siknąć na badanie na luzie.👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Ja też team kierowca. 😅
Właśnie przywiozłam się do fryzjera. 😊Margareetka, amoze lubią tę wiadomość
👩🏻 29 | 👨🏻 30
_______________________________________
➡️ Starania o pierwszą ciążę od 09/2021
❌Niedoczynność tarczycy
❌ Gruczolak przysadki mózgu, hiperprolaktynemia
_______________________________________
📆 01/2023 ➡️ Start leczenia w klinice
📆 03/2023 ➡️ Niedrożność prawego jajowodu ❌
📆 08/2023 ➡️ Dwie kreseczki - poronienie 8 tc 💔
📆 12/2023 ➡️ Laparoskopia, udrożnienie jajowodu ✅
📆 04/2024 ➡️ Dwie kreseczki - poronienie 6 tc 💔
📆 05/2024 ➡️ Ciąża biochemiczna 💔
📆 07/2024 ➡️ Dwie kreseczki - poronienie 7 tc 💔
📆 10/2024 ➡️ Dwie kreseczki (10.10)… 🤞🏻
📆 10/2024 ➡️ Konsultacja u doktora P. Mamy nadzieję 🩷💙🩷
📆 01/2025 ➡️ 164 g zdrowego chłopca, zostań 🥹 💙💙💙
2025 r. będzie Nasz. 💙
-
Ja też ciągle jeżdżę, tym bardziej że mąż pracuje, a mieszkamy na wsi i nie miałabym jak dojechać na ktg, czy do lekarza. Jestem niziutka, ale lubię siedzieć daleko i brzuch nie jest nawet blisko kierownicy 😅
Kkk moja przyjaciółka też tak miała, mówiła położnym że strasznie ją już bolą te skurcze, a one jej powtarzały, że póki balonik nie wypadł, to znaczy że nic się nie dzieje… no i jak w końcu zezwała tam wszystkich od najgorszych, to ktoś ją zbadał i miała już właśnie 7 cm, a balonik po prostu nie wypadł 🙈 -
Ja to przez brzuch na kierownicy i niski wzrost nauczyłam się ostanio jeździć odsunięta. Zaczynam się przyzwyczajać, no i zyskałam z 10 cm odstępu od kierownicy.
Cel.dla leukocytów masz normę i są okej. Co do pojemnika to nie będzie jego wina,tam się nic dodatkowo nie pojawiło przez to.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca, 14:22
-
Wielkie gratulacje Yumi!
brzmi jak poród marzeń!
Alex, ale super, że się odezwałaś - wielkie, wielkie gratulacje! To wspaniale, że dajesz sobie czas na regenerację
Ja też z tych ciągle jeżdżących i będących jedynym kierowcą w rodzinie. Ale jeżdżę teraz jednak głównie po stałych, znanych trasach i okolicznych dzielnicach - ostatni dalszy kurs pozamiejski miałam na sesję zdjęciową miesiąc temu. Nie jeżdżę też już raczej w godzinach szczytu i nie pcham się do centrum - jazda po Warszawie to jedna, wielka dżungla: gapienie się na ślepo w nawigację, nie używanie kierunkowskazów, spychanie z pasów jazdy, notoryczne przekraczanie prędkości gdzie tylko się da itd... Tylko dzisiaj miałam 2 super niebezpieczne sytuacje na drodzeCoraz mniej mam też cierpliwości i zamieniam się w mizantropkę po godzinie jazdy. Dzisiaj nie dość, że natrąbiłam, to jeszcze pokazałam fucka jakiejś personie - pierwszy raz mi się to zdarzyło (to pokazywania fucka)- ta osoba próbowała mnie zepchnąć z mojego pasa, bo sama się zorientowała, że jedzie nie tym co trzeba, po prostu wpychała mi się pod kółka bez kierunkowskazu, na pełnej kurwie swoim suwem... nie miałabym szans w swojej 26-letniej, 3-drzwiowej corsie
Yumi, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Anuncja wrote:Wielkie gratulacje Yumi!
brzmi jak poród marzeń!
Alex, ale super, że się odezwałaś - wielkie, wielkie gratulacje! To wspaniale, że dajesz sobie czas na regenerację
Ja też z tych ciągle jeżdżących i będących jedynym kierowcą w rodzinie. Ale jeżdżę teraz jednak głównie po stałych, znanych trasach i okolicznych dzielnicach - ostatni dalszy kurs pozamiejski miałam na sesję zdjęciową miesiąc temu. Nie jeżdżę też już raczej w godzinach szczytu i nie pcham się do centrum - jazda po Warszawie to jedna, wielka dżungla: gapienie się na ślepo w nawigację, nie używanie kierunkowskazów, spychanie z pasów jazdy, notoryczne przekraczanie prędkości gdzie tylko się da itd... Tylko dzisiaj miałam 2 super niebezpieczne sytuacje na drodzeCoraz mniej mam też cierpliwości i zamieniam się w mizantropkę po godzinie jazdy. Dzisiaj nie dość, że natrąbiłam, to jeszcze pokazałam fucka jakiejś personie - pierwszy raz mi się to zdarzyło (to pokazywania fucka)- ta osoba próbowała mnie zepchnąć z mojego pasa, bo sama się zorientowała, że jedzie nie tym co trzeba, po prostu wpychała mi się pod kółka bez kierunkowskazu, na pełnej kurwie swoim suwem... nie miałabym szans w swojej 26-letniej, 3-drzwiowej corsie
-
Karola3xJ:D wrote:Mój mąż jak jezdzi do wawy to mowi,że tam jest totalnie inny stan umysłu na drogach. Blokowanie rond,skrzyżowań,zero jakiegoś myślenia. Dzisiaj wolał jechać pendolino niż brać auto bo mówił że to tam bez sensu,tylko się wkurza i traci czas. Na 6 ostatnich wyjazdów 2 razy mu auto obili tam. Tutaj jeździ bez szkód.
Totalnie się nie dziwię - też bym jeździła do Wawy pociągiem. Ta martwica mózgu na warszawskich drogach powala i frustruje. Moje auto też porysowane, ślady lakierów z innych aut, no niestety. Na tym stopniu zaawansowania ciąży, loncik mam już super krótki -
Upieklam kurczaka,wypralam i wyczyscilam drugi wózek, posprzatalam szafki (jedna mi zostala ale nie mam juz siły siedziec na podlodze) później pojadę pozbierać chłopaków z dworca (syn z babcia przyjedzie jednym a mąż innym) . Myślę że wystarczy na dzisja roboty. Trochę mnie wkurza,że w tym domu wszystko wszędzie leży. Jednak jak się ma niedokończony remont to nie da się zapanować nad przedmiotami. Chłopaki też maja problem z odkładaniem rzeczy na miejsce. Nie żeby robili jakiś okropny bałagan ale jak zostawią kilka rzeczy na stole czy blacie to wiecie jak to wygląda.....Tu słuchawki,tam autko,tam piżama, tu laczki i już mam nerwy.
-
Anuncja wrote:Totalnie się nie dziwię - też bym jeździła do Wawy pociągiem. Ta martwica mózgu na warszawskich drogach powala i frustruje. Moje auto też porysowane, ślady lakierów z innych aut, no niestety. Na tym stopniu zaawansowania ciąży, loncik mam już super krótki
Anuncja lubi tę wiadomość
-
Przez to co się dzieje na Warszawie to niestety też jestem zdana na męża. Jutro mamy podjechać na ktg około 11, no nie ma szans, żebym się sama doturlała do centrum, więc chłop musi brać wolne. Plus jest taki, że nikt mu nie robi z tym problemu
Już prawie drzemałam, ale teściowa zadzwoniła, że telewizor im nie działa… no poszłam i pomogłam, ale już nie zasnę 🙁