CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Co za noc..pierwsza gdzie był tylko jeden blok snu.. 3h. Jestem wykończona i przerażona
Zawsze były 3 bloki snu, rano spacer godzina, potem i drzemki i płacz i aktywności
A teraz tylko płacz i płacz i ssanie i płacz. Nie wiem co jej jestpołożna sugeruje coś z brzuszkiem, był termofor na brzuszek i potem przytulanie to potem pielucha była wręcz przepełniona
Bo na skok chyba za wcześnie, dziś kończy 3 tyg I zaczyna czwarty
Ciekawe czy już tak będzie na stałe s poprzedni tydzień był po prostu przypadkowo udanyWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 10:59
23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Cel95 wrote:Co za noc..pierwsza gdzie był tylko jeden blok snu.. 3h. Jestem wykończona i przerażona
Zawsze były 3 bloki snu, rano spacer godzina, potem i drzemki i płacz i aktywności
A teraz tylko płacz i płacz i ssanie i płacz. Nie wiem co jej jestpołożna sugeruje coś z brzuszkiem, był termofor na brzuszek i potem przytulanie to potem pielucha była wręcz przepełniona
Bo na skok chyba za wcześnie, dziś kończy 3 tyg I zaczyna czwarty
Będziesz miała jeszcze milion nocy gdzie rutyna upadnie i milion dni gdzie będzie inaczej niż zawsze
U nas dzisiaj też noc była inna, bo młoda po jedzeniu o 2giej próbowała zasnąć ale sama siebie wybudzała swoimi ruchami, więc ja wzięłam na łóżku, przyłożyłam dłoń do brzucha i się wyciszyła i tak spaliśmy do 9:30 (z jedzeniem o 5:30), bo mężowi nie zadzwonił budzik
I serio tego nie analizuje, taka noc. Za to dzień do godziny 18stej miała super. Od 18 nie będę opisywać co tu się działo, cieszę się że policja nie była wezwana 🤣
-
moana1 wrote:Dokładnie, wszystko z umiarem
Ale tak jak napisałaś, każdy robi jak uważa. Nasze pokolenie siedziało non stop przed tv i jakoś żyjemy, każdy się normalnie rozwijał. To teraz jest więcej zaburzeń u dzieci. Ale ja oczywiście siedzenia przed tv przez małe dzieci nie pochwalam i chce z oglądaniem bajek przez małego czekać jak najdłużej się da.
Każdy robi jak uważa i szanuję to. U mnie tv jest cicho, sama na tygodniu jestem to nie potrzebuję darcia. Zresztą wystarczy czasem, że wyjdę na spacer, a tam hałas samochodów, motocykli itd. Pod balkonem mam plac zabaw – pisk tych dzieciaków wieczorami jest głośniejszy niż mój telewizor.
Młody będzie bardziej rozgarnięty to tv nie będzie. -
I oczywiście wieczorne wczoraj byłam już tak przebodzcowana że leżeliśmy godzinę w ciemnym pokoju w ciszy i sobie gadaliśmy szeptem, żeby wyciszyć głowę, ale no trudno. Wiem że miała zaspokojone wszystkie potrzeby, masowałam ją ale i tak uważam że odreagowywała dzień i nie umiała się uspokoić mimo smoczka i ciągłych przytulasow
Jak raz nie pójdziesz na spacer to też jej się nic nie stanie. Wystaw ją na balkon i tyle jak uważasz że musisz. Przecież człowiek też nie codziennie łazi na spacery. My mieliśmy takie dni że jak płakała dużo i nas umęczyła to serio spacer był ostatnia rzeczą o jaką myślałam
A wczoraj miała super dzień - to każdy z nas osobno był na prawie 2 h -
My mieliśmy dziś jechać w pierwszą podróż pod Kielce, a wylądowaliśmy na NPL z pierwszym kaszlem, temperaturą i katarem. Na szczęście oskrzela i płuca czyste. A katar jest tak wodnisty, że jak jej spływa do gardła to drażni i stąd kaszel - przynajmniej mam taką nadzieję. Lekarka stwierdziła, że też ma łuki podniebienne trochę zaczerwienione. Mała marudzi, ale jest bardziej senna. I prawie cały czas cyc, ale bardziej w formie przytulanek niż jedzenia.
Dostaliśmy w zaleceniach 3x dziennie inhalację z soli, do tego 3x dziennie po jednej kropelce nasivin baby, w razie czego plasterki aromactiv i pedicetamol na zbicie temperatury. Po pierwszej dawce z 38 spadła do 36,8 więc przynajmniej tu jest sukces. Strasznie jest mi jej szkoda, chrącha jak taki mały świniaczek, okresowo krztusi się tym katarem, dziś co karmienie to ulewa... w razie pogorszenia mamy też skierowanie na pediatrię, ale wolałabym żeby nam się nie przydało.
Póki co zamiast tych plastrów aromactiv, odpaliłam nawilżacz z olejkiem eukaliptusowym i układamy ją jak najwyżej.
Macie jeszcze jakieś patenty jak pomóc takiemu maluchowi?
Ps. Kupiliśmy inhalator, babeczka zapewniała, że jest maseczka idealna dla niemowlaka i żałuję, że nie otworzyłam go w aptece, bo ta maseczka najmniejsza to jest jak cała jej twarz. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale po kilku minutach takiej inhalacji po prostu zdjęłam tą maskę i leciało z samej rurki co się nasadza tą maskę, tylko kierowałam typowo pod nosek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 11:08
Aniela ❤️ 4020g, 57cm, 06.06.2025 -
Cel95 wrote:Co za noc..pierwsza gdzie był tylko jeden blok snu.. 3h. Jestem wykończona i przerażona
Zawsze były 3 bloki snu, rano spacer godzina, potem i drzemki i płacz i aktywności
A teraz tylko płacz i płacz i ssanie i płacz. Nie wiem co jej jestpołożna sugeruje coś z brzuszkiem, był termofor na brzuszek i potem przytulanie to potem pielucha była wręcz przepełniona
Bo na skok chyba za wcześnie, dziś kończy 3 tyg I zaczyna czwarty
Ciekawe czy już tak będzie na stałe s poprzedni tydzień był po prostu przypadkowo udany
Zgadzam sie z Elza, dziecko to nie zaprogramowany robot, każdy dzień jest inny. U nas przez pierwsze tygodnie też było idealnie, mały tylko jadł i spał. Później zaczęła się jazda i każdy dzień jest inny. Jednego dnia jest super, ładnie śpi a kolejny to całkowite przeciwieństwo. Dopóki dziecku nic nie dolega to nie ma co analizować. -
Elza1234 wrote:Nie wierze ze ja to mowie ale serio nie analizuj tego
Będziesz miała jeszcze milion nocy gdzie rutyna upadnie i milion dni gdzie będzie inaczej niż zawsze
U nas dzisiaj też noc była inna, bo młoda po jedzeniu o 2giej próbowała zasnąć ale sama siebie wybudzała swoimi ruchami, więc ja wzięłam na łóżku, przyłożyłam dłoń do brzucha i się wyciszyła i tak spaliśmy do 9:30 (z jedzeniem o 5:30), bo mężowi nie zadzwonił budzik
I serio tego nie analizuje, taka noc. Za to dzień do godziny 18stej miała super. Od 18 nie będę opisywać co tu się działo, cieszę się że policja nie była wezwana 🤣
Dziś pierwsze jedzenie o północy po 5h snu, kolejna pobudka o 3 i rozbudzony jak nigdy, półtorej godziny usypiał. O 7 pobudka i dopiero zasnął 10 minut temu. A wczoraj drzemki w ciągu dnia regularnie.
Już przestaję oczekiwać tej rutyny, bo wiem, ze każdy dzień inny. -
Cel95 wrote:Co za noc..pierwsza gdzie był tylko jeden blok snu.. 3h. Jestem wykończona i przerażona
Zawsze były 3 bloki snu, rano spacer godzina, potem i drzemki i płacz i aktywności
A teraz tylko płacz i płacz i ssanie i płacz. Nie wiem co jej jestpołożna sugeruje coś z brzuszkiem, był termofor na brzuszek i potem przytulanie to potem pielucha była wręcz przepełniona
Bo na skok chyba za wcześnie, dziś kończy 3 tyg I zaczyna czwarty
Ciekawe czy już tak będzie na stałe s poprzedni tydzień był po prostu przypadkowo udany
Nam Pani od chustoneszenia powiedziała bardzo ważną rzecz tzn, że przez pierwsze 3 miesiące w ogóle nie ma czegoś takiego jak rutyna u niemowlaka i ja się tego trzymam 😉
Dzisiaj jest u nas ogólnie duszno i bardziej gorąco niż przez ostatnie dni, może to też jest problem u Was? Mój młody na pewno jest bardziej rozdrażniony jak jest gorąco. -
A ja z pytaniem o wybudzanie. Kolejny raz widzę, że ktoś wspomina o 5h snu. Od którego tygodnia nie budzicie dzieci co 3h na jedzenie?
Moja co prawda sama się budzi co 2,5h zawsze, ale do tej pory położna mówiła, że musimy ją budzić co 3h i raz w nocy może mieć blok 4h snu -
Anabbit wrote:A ja z pytaniem o wybudzanie. Kolejny raz widzę, że ktoś wspomina o 5h snu. Od którego tygodnia nie budzicie dzieci co 3h na jedzenie?
Moja co prawda sama się budzi co 2,5h zawsze, ale do tej pory położna mówiła, że musimy ją budzić co 3h i raz w nocy może mieć blok 4h snu
Ale wczoraj od 18 to jadła w cały świat. A to co 3, a to za 2 już chciała trochę. A potem już 4 🙈
Ogólnie chciałam się pochwalić, że po tym moim wyrzyganiu tutaj niedawno, rozmawiałam długo i poważnie z mężem o moich lękach, zamknęłam ostatniecznie temat karmienia cyckiem i widzę że wracam powoli na swoje tory. I jestem z siebie dumnaRevolutionary , Blackapple, Anabbit, xSmerfetkax, KarolaKinga, Kkk77 lubią tę wiadomość
-
Anabbit wrote:A ja z pytaniem o wybudzanie. Kolejny raz widzę, że ktoś wspomina o 5h snu. Od którego tygodnia nie budzicie dzieci co 3h na jedzenie?
Moja co prawda sama się budzi co 2,5h zawsze, ale do tej pory położna mówiła, że musimy ją budzić co 3h i raz w nocy może mieć blok 4h snu
Przybiera na wadze więc mam odpuścić budzenie nocne.Elza1234 lubi tę wiadomość
-
Elza1234 wrote:Nie wierze ze ja to mowie ale serio nie analizuj tego
Będziesz miała jeszcze milion nocy gdzie rutyna upadnie i milion dni gdzie będzie inaczej niż zawsze
U nas dzisiaj też noc była inna, bo młoda po jedzeniu o 2giej próbowała zasnąć ale sama siebie wybudzała swoimi ruchami, więc ja wzięłam na łóżku, przyłożyłam dłoń do brzucha i się wyciszyła i tak spaliśmy do 9:30 (z jedzeniem o 5:30), bo mężowi nie zadzwonił budzik
I serio tego nie analizuje, taka noc. Za to dzień do godziny 18stej miała super. Od 18 nie będę opisywać co tu się działo, cieszę się że policja nie była wezwana 🤣
U nas cały wczorajszy dzień, noc I dziś jest naprawdę trudna
Siku i kupki są, przybiera więc nie wiem czy ją dokarmić czy co zrobić
Nie widzę światełka w tunelu, ten brak wiedzy co jej jest nas wykończy z bezsilności
Żeby ona teraz chciaz na 2h zasnęła, nawet na mnie czy Mężu.. no chyba brak snu nie jest za dobry dla niej a spala tylko 3h w nocy gdzie zawsze sumarycznie było 7-9hWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 12:45
23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Cel95 wrote:U nas cały wczorajszy dzień, noc I dziś jest naprawdę trudna
Siku i kupki są, przybiera więc nie wiem czy ją dokarmić czy co zrobić
Nie widzę światełka w tunelu, ten brak wiedzy co jej jest nas wykończy z bezsilności
Żeby ona teraz chciaz na 2h zasnęła, nawet na mnie czy Mężu.. no chyba brak snu nie jest za dobry dla niej a spala tylko 3h w nocy gdzie zawsze sumarycznie było 7-9h
Pokręcone ale u nas serio tak jest, że jest wściekła że jest zmęczona i z tej wściekłości usnąć nie może
Wymieńcie się na chwilę z uspokajaniem, żeby każde z was złapało oddech na momentKarolaKinga lubi tę wiadomość
-
Elza1234 wrote:I pomyśl też że może nie móc zasnąć bo jest zła że nie śpi i jest zmęczona
Pokręcone ale u nas serio tak jest, że jest wściekła że jest zmęczona i z tej wściekłości usnąć nie może
Wymieńcie się na chwilę z uspokajaniem, żeby każde z was złapało oddech na moment
No u Męża wcześniej się częściej uspokajała a teraz tylko raz czy dwa się mu udało. Ja jestem przemęczona a on smutny że jego tulenie już nie jest efektywne
Ona ma taki płacz rozdzierający już od samego początku, że jak dłużej płacze to zaczynam myśleć czy wszystko ok z nią i kiedy mam jechać do lekarza.. albo czy zaraz opieka społeczna do mnie nie zawita ...23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Cel to Ty masz myśli jak mój mąż. Tego dnia co pierwszy raz nam tak dawał popalić cały dzień tez juz usłyszałam że może powinniśmy sie spakować do auta i jechać z nim do szpitala.
Ja trochę luźniej do tego podchodzę, tzn mam w nosie co sąsiedzi powiedzą i wiem, że dzieci po prostu tak mogą mieć. Jest tysiąc powodów dla których mogą płakać a że to ich jedyna opcja pokazania że jest coś nie tak to z niej korzystają.. wiem że to ciężkie ale przetrwacie to 🫂
Mój pobyt wczorajszym dobrym dniu dzisiaj znowu sceny i tylko by przy piersi był. Pierwszy raz od rana zasnął dopiero godzinę temu, to zdążyłam sie pomalować na szybko i ogarnąć. Teraz już znowu na piersi. Dzisiaj mamy imprezę urodzinową szwagra, ale nie wiem jak to bedzie... biorę pod uwagę że jeszcze sie może okazać że mąż pojedzie sam, albo zwiniemy się po pół godziny.
Chociaż no liczę na to ze chociaż z dwie godziny da nam posiedzieć 🙏🏻2cs 🤞
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe, 370gram synusia 💙 😍
03.04.2025 III prenatalne - 1409g tłuścioszka 🤭
27.05.2025 - 36+1 - 3360g synusia 😶💪
25.06.2025 - N. 3530g, 58cm 💙
👩 30🧑 34 🐶 4
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
U nas nocka była wybitna ale z kolei za dnia maly dostaje wścieklizny, dopiero teraz usnął sobie konkretnie na mnie a wczesniej wszystko parzy - matka, ojciec, babcia, wozek, łóżeczko, bujaczek. No taki dzień i tak jak to któraś napisała, z takim niemowlaczkiem o rutynie to można sobie zapomnieć i trzeba sie z tym pogodzić. Cel, bardzo Ci współczuję stresu i powiem Ci że mój mały też jak sie zaniesie płaczem to tak rozdzierająco brzmi ze MOPS mógłby na sygnale do nas przyjechać 😅 ale musicie z Mężem zachować spokój chociaz to trudne kiedy nie wiesz jak dzieciaczkowi pomoc.
My sie jutro wybieramy do moich rodziców, trzeba zmienić troche otoczenie bo tak na prawdę od maja opuszczałam dom głównie w celach medycznych i moj mózg potrzebuje przewietrzenia 🫠 a tam wiem że sobie odpocznę i sie zrelaksuje z rodzinką, maly też musi zacząć poznawać inne miejsca niż dom, ogródek i ośrodek zdrowia 😅 -
Amoze jeju współczuje Wam bardzo tego stresu i całej sytuacji… mam nadzieję, że to choróbsko szybko zniknie!
Ja nie wybudzam na karmienie w nocy jakoś od drugiego/trzeciego tygodnia życia, bo mówili nam, że skoro dziecko dobrze przybiera to nie ma takiej potrzeby.
Cel, Ty byś musiała z naszą położną pogadać - jak jej powiedziałam któregoś razu, że mała duzo płakała jednej nocy i bałam się że coś jej jest, to usłyszałam, że to noworodek, więc to całkiem normalne że płacze i mam się ogarnąć xd Ona też ma lepsze i gorsze dni i nie wszystko jest podszyte jakąś chorobą, czy straszliwym bólem. Dodatkowo jest odzwierciedleniem Twoich emocji, więc jeśli Ty teraz przeżywasz i się stresujesz, to ona też jest bardziej nerwowa! Jeśli miała kiepską noc, to nic dziwnego że ma kiepski dzień, też bym była wkurzona i rozdrażniona jakbym była niewyspana -
Amoze, zdrówka dla Anielki, trzymam kciuki zeby jej szybko przeszlo!
U nas mamy drugi dzień bez kupy i moja tesciowa pyta co 2 godziny czy była kupka, w końcu jej powiedzialam żeby nie pytała bo dziecko stresuje i tym bardziej nie zrobi bo czuje presję od babci 😂 -
Elza1234 wrote:I pomyśl też że może nie móc zasnąć bo jest zła że nie śpi i jest zmęczona
Pokręcone ale u nas serio tak jest, że jest wściekła że jest zmęczona i z tej wściekłości usnąć nie może
Wymieńcie się na chwilę z uspokajaniem, żeby każde z was złapało oddech na moment
U nas tak samo. Właściwie to co drugi wieczór tak ma, że jest przebodzcowana i nie może zasnąć. I tak nosimy na zmianę 19-1 w nocy, aż padnie ze zmęczenia. -
Cel95 wrote:No u Męża wcześniej się częściej uspokajała a teraz tylko raz czy dwa się mu udało. Ja jestem przemęczona a on smutny że jego tulenie już nie jest efektywne
Ona ma taki płacz rozdzierający już od samego początku, że jak dłużej płacze to zaczynam myśleć czy wszystko ok z nią i kiedy mam jechać do lekarza.. albo czy zaraz opieka społeczna do mnie nie zawita ...
Nie pociesze, ale napiszę tylko, że moja tak płacze od kilku dni że dostała chrypy i brzmi jakby skrzypiała 😅