CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Blackapple wrote:Ja się właśnie dzisiaj umówiłam na szczepienie na grypę na sobotę, bo nawet mi mówiła wczoraj pielęgniarka, że najlepiej jeszcze we wrześniu się zaszczepić, bo w październiku to już będzie grypa na całego. A na covid pewnie za 2 tygodnie, bo chyba od poniedziałku mają być dopiero zapisy.
Chodzi o to że w tym sezonie jest szybciej grypa ? Czy dlatego że maluszki można szczepić od 6msc więc żeby miał ochronę kokonowa ?
Wgl dziewczyny zastanawiam się czy by nie zmusić dziadków do szczepienia jesli chca nosic wnuka. Bonco z tego że my się zaszczepimy jak oni nie i będą go brać na ręce itpWiadomość wyedytowana przez autora: 11 września, 20:56
-
My też planujemy grypę i covid w tym roku ze względu na małego. Córka niby covida nie złapała (mąż miał jak ona miała trzy tygodnie), ale wolę nie ryzykować.
Luna a dziadkowie są za szczepieniami? Bo podejrzewam że zmusić może być ciężko 😅 U nas na szczęście moi rodzice i bracia szczepią się co roku, teściowa też, tylko teść nie może, bo ma uczulenie na jakiś składnik szczepionek i raz miał wstrząs, teraz ma zakaz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września, 21:12
-
Tanashi wrote:My też planujemy grypę i covid w tym roku ze względu na małego. Córka niby covida nie złapała (mąż miał jak ona miała trzy tygodnie), ale wolę nie ryzykować.
Luna a dziadkowie są za szczepieniami? Bo podejrzewam że zmusić może być ciężko 😅 U nas na szczęście moi rodzice i bracia szczepią się co roku, teściowa też, tylko teść nie może, bo ma uczulenie na jakiś składnik szczepionek i raz miał wstrząs, teraz ma zakaz.
No właśnie nie maja żadnych przypominających i nie chcą mieć. A pracę mają takie ze duzy kontakt z ludźmi. Zmusić w sensie że albo się szczepią albo nie biorą małego na rece -
Ja nie wiem czy nie iść jutro się zaszczepić, bo terminy na pzu dostępne. Tylko czy nie za wcześnie i lepiej w przyszłym tygodniu?🤔
Mamie nie będę kazała, bo ma mały kontakt z ludźmi. Mój K. ma duży i on na pewno się szczepi. I tak się boję, że przyniesie do domu... zawsze przynosi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września, 21:21
-
moana1 wrote:Dziewczyny po cc, stosujecie jakieś maści na bliznę? U mnie mijają już 4 miesiące od cc i ta blizna cały czas jest taka ciemno czerwona, u Was też tak? Nie wiem czy już nie powinna blednąć.
Margareetka wrote:Przeraża mnie to że zbliża się sezon chorobowy. Co prawda nie mamy styczności za bardzo z dziećmi ale mnie niestety lubią infekcję
Dziś właśnie z mężem rozmawialiśmy, żeby się zaszczepić na grypę i na covida, żeby trochę dodatkowo uchronić bobasa.
W ogóle dziś pierwszy raz pojechałam sama z małym do Krakowa spotkać się z koleżanką 😊 jak fajnie było wyjść z domu i poplotkować na inne tematy niż dzieci 🫣 Marcel się oczywiście zaprezentował z najlepszej możliwej strony i większość czasu przespał, nawet obudził się w dobrym nastroju bez płaczu 😊 także jestem ciekawa jak będzie wyglądać nasza noc skoro tyle pospał popołudniu...
Ja na tą fizjoterapiw chodzę 2 razy w tygodniu i ciągle się boję. Tam usłyszałam że się zle czuje jedna z dziewczyn. Parę dni później smarkał się gościu. Próbuje nie panikować. Oby miał odporność po tatusiu.
-
Ja się zaszczepię, ale najsłabszym ogniwem chorobowym jest u nas tatuś, bo ma taki zestaw chorób autoimmunologicznych i miał już tyle reakcji anafilaktycznych po lekach i szczepieniach, że niestety ma bana. To człowiek uczulony nawet na paracetamol i ibuprofen. Po apapie jechaliśmy kiedyś na sor, bo miał bąble nawet na głowie… Teraz to mamy w domu już ampułkę ze sterydem i jak coś to mogę mu po prostu podać od razu 🤡 Standardowo w pracy ma baaardzo dużo kontaktu z ludźmi i bywa, że jeździ po różnych fabrykach itd, bo jest serwisantem i jak to mówią „człowiekiem od problemów”, ale może uda się go jakoś usidlić biurowo i będzie naprawiał przez telefon rękami kogoś innego 🤣 już nieraz nocami tak robił jak dzwonili, że coś się zepsuło, a nie chciało mu się jechać 🫠 a takie miejsca to na maxa wylęgarnia chorób, więc będzie musiał to jakoś ogarnąć, żeby młodego uchronić.
-
Luna30 wrote:Chodzi o to że w tym sezonie jest szybciej grypa ? Czy dlatego że maluszki można szczepić od 6msc więc żeby miał ochronę kokonowa ?
Wgl dziewczyny zastanawiam się czy by nie zmusić dziadków do szczepienia jesli chca nosic wnuka. Bonco z tego że my się zaszczepimy jak oni nie i będą go brać na ręce itp
Że w październiku już jest
Ja bym chciała zmusić dziadków, ale to może być ciężkie
Covida już w ogóle mieli w sierpniu, szczęśliwie się złożyło, że akurat byli na urlopie i się nie widzieliśmy a po urlopie od razu objawy. -
Ech u nas ze szczepieniami dziadków też będzie lipa, bo teściowe są anty wszystkie nieobowiązkowe szczepienia. Szczególnie teść, a on akurat pierwszy się rwie do noszenia małej gdy się widzimy. Tyle dobrego, że dzieli nas kilkaset kilometrów, ale no i tak widzimy się co kilka weekendów i już się boję co to będzie… Tak czy siak dobrze, że o tym piszecie - jutro sobie poszukam terminów na szczepienie
-
Karola3xJ:D wrote:Kkk77 to masz z tych chłopem mega przypał.
Najwiekszy przypał to ma on, jak jedyne przeciwbólowe po których wiadomo, że przeżyje to pyralgina i nimesil - mnie na samą myśl o nich boli żołądek i wątroba 🫠 masakra, dla mnie Ibuprom forever, szczególnie jak mnie teraz łapią nagłe bóle głowy, podejrzewam, że po igle w kręgosłup, bo trochę nie ułatwiałam anestezjologowi tego zzo -
Ja się zastanawiam, co robić ze szczepieniami. Ani ja, ani mąż nigdy grypy nie mieliśmy, nigdy też się na nią nie szczepiliśmy. No ale my z tych, którzy są przeziębieni raz na kilka lat.
Mąż pracuje z domu. Tyle co odwiedziny znajomych i rodziny, ale tak z ręką na sercu, nie pamiętam żeby ktokolwiek w moim otoczeniu miał grypę w całym moim dorosłym życiu 🤷♀️
Jak tak was czytam to stwierdzam, że jesteśmy albo niezniszczalni albo po prostu za mało wychowany do ludzi (raczej to drugie).
Oby mała miała odporność po nas 😅. -
Anabbit ja też względnie mało widywałam się z ludźmi (pracuję zdalnie od 8 lat), a i tak szczepiłam się co roku na grypę mimo że w otoczeniu się nie zdarzała. I co? W zeszłym roku pojechaliśmy do rodziny od strony mojej mamy na Boże Narodzenie i następnego dnia wiadomość, że jedno z dzieci tam ma zdiagnozowaną grypę 😅. Tydzień później mieli wszyscy poza nami zaszczepionymi 🤪 także ja już się nie zastanawiam czy warto bo to kilkadziesiąt złotych, a tydzień i więcej chorowania z głowy. Że nie wspomnę o powikłaniach u dzieci
Anabbit lubi tę wiadomość
-
Nineq wrote:Ja nie wiem czy nie iść jutro się zaszczepić, bo terminy na pzu dostępne. Tylko czy nie za wcześnie i lepiej w przyszłym tygodniu?🤔
Mamie nie będę kazała, bo ma mały kontakt z ludźmi. Mój K. ma duży i on na pewno się szczepi. I tak się boję, że przyniesie do domu... zawsze przynosi.
Nam mówili żeby pójść wcześniej w tym sezonie. Bo maluszki mają dopiero 3msc a można też zrobić tak że teraz my a po 6msc zaszczepić dzieci. I wtedy będą mieć bd wysoka ochronę. A grypa jest wcześniej w tym sezonie więc ryzykujemy. Zresztą 2tug żeby zaczęła działać szczepionka -
Kkk77 wrote:Ja się zaszczepię, ale najsłabszym ogniwem chorobowym jest u nas tatuś, bo ma taki zestaw chorób autoimmunologicznych i miał już tyle reakcji anafilaktycznych po lekach i szczepieniach, że niestety ma bana. To człowiek uczulony nawet na paracetamol i ibuprofen. Po apapie jechaliśmy kiedyś na sor, bo miał bąble nawet na głowie… Teraz to mamy w domu już ampułkę ze sterydem i jak coś to mogę mu po prostu podać od razu 🤡 Standardowo w pracy ma baaardzo dużo kontaktu z ludźmi i bywa, że jeździ po różnych fabrykach itd, bo jest serwisantem i jak to mówią „człowiekiem od problemów”, ale może uda się go jakoś usidlić biurowo i będzie naprawiał przez telefon rękami kogoś innego 🤣 już nieraz nocami tak robił jak dzwonili, że coś się zepsuło, a nie chciało mu się jechać 🫠 a takie miejsca to na maxa wylęgarnia chorób, więc będzie musiał to jakoś ogarnąć, żeby młodego uchronić.
Ewentualnie może zakładać maseczkę w newralgiczne miejsca jak przychodnia cxy apteka -
Anabbit wrote:Ja się zastanawiam, co robić ze szczepieniami. Ani ja, ani mąż nigdy grypy nie mieliśmy, nigdy też się na nią nie szczepiliśmy. No ale my z tych, którzy są przeziębieni raz na kilka lat.
Mąż pracuje z domu. Tyle co odwiedziny znajomych i rodziny, ale tak z ręką na sercu, nie pamiętam żeby ktokolwiek w moim otoczeniu miał grypę w całym moim dorosłym życiu 🤷♀️
Jak tak was czytam to stwierdzam, że jesteśmy albo niezniszczalni albo po prostu za mało wychowany do ludzi (raczej to drugie).
Oby mała miała odporność po nas 😅.
Wiesz myśmy też nie mieli naście lat grypy. Po czym po jednych odwiedzinach ciotka nas zaraziła tak że powiklania leczyliśmy ponad rok i u mnie i córki...od tamtego czasu ja szczepimy. I męża. Mnie nie bo jestem trochę jak ten mąż kkk -
Kkk77 wrote:Najwiekszy przypał to ma on, jak jedyne przeciwbólowe po których wiadomo, że przeżyje to pyralgina i nimesil - mnie na samą myśl o nich boli żołądek i wątroba 🫠 masakra, dla mnie Ibuprom forever, szczególnie jak mnie teraz łapią nagłe bóle głowy, podejrzewam, że po igle w kręgosłup, bo trochę nie ułatwiałam anestezjologowi tego zzo
A po szczepieniu tym na krztusiec też mu coś było za dzieciaka? Bo ja jestem jak Twój mąż trochę ale właśnie myślę czyby nie wziąć skoro braliśmy za dzieciaka i było ok...tylko nie wiem czy to ta sama szczepionka jest, ktoś wie?
W szpitalu było wesoło bo musieli dać mi antybiotyk a na praktycznie wszystko albo nie można albo uczulenie. Wiec 20min lekarka konsultowała. A porod był błyskawiczny więc jechałam na porodówkę z kroplówka bo nie zdążył zejsc. Na szczęście mieli w szpitalu ten co wymyślili tylko na innym oddziale i musieli pójść po niego
Ja jestem uczulona na pyralgine, paracetamol i ibuprofen raz dzialsha raz nie serio nie wiem czemu. Więc mam na receptę naproksen a kiedyś jeszcze coś innego bo właśnie miałam ogromne kłopoty zbijać goraczke.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września, 07:58
-
Tanashi wrote:Anabbit ja też względnie mało widywałam się z ludźmi (pracuję zdalnie od 8 lat), a i tak szczepiłam się co roku na grypę mimo że w otoczeniu się nie zdarzała. I co? W zeszłym roku pojechaliśmy do rodziny od strony mojej mamy na Boże Narodzenie i następnego dnia wiadomość, że jedno z dzieci tam ma zdiagnozowaną grypę 😅. Tydzień później mieli wszyscy poza nami zaszczepionymi 🤪 także ja już się nie zastanawiam czy warto bo to kilkadziesiąt złotych, a tydzień i więcej chorowania z głowy. Że nie wspomnę o powikłaniach u dzieci
U nas córka bawiła się z koleżanką wieczorem. Dzień później ona miała grypę. Zarazili się u nich wszyscy, po 40c gorączki, sort, powiklania. Moja nic. A ucałowały się na dowidzenia -
My nigdy nie szczepiliśmy się na grypę,nigdy jej nie złapaliśmy. Ale teraz jak was czytam to sie zastanawiam nad tym...
I chyba powiem że teściowa ma sie zaszczepić jeśli będzie chciała się u nas pojawiać bo pracuje jako pielęgniarka.
Co do zjadanych porcji- u nas zamiast zwiększać to zmniejsza. Już sama nie wiem czy panikować czy jeszcze jest ok. Potrafiła juz zjadać po 120ml a teraz wacha sie od 70 do 110-ale to juz bardzo rzadko. Nic innego jej nie dolega,moczy pieluchy,kupy robi i ogólnie większość dnia jest zadowolona. Według naszej wagi mamy 6kg. Urodziła sie 3400 i spadła do 3080.
Wasze dzieci pięknie trzymają główkę. U nas jest brak szyji. Wciska głowę między barki i jest człowiek kciuk. Nie wiem czy zrozumiecie o co chodzi,pozniej może wrzucę wam na fb zdjecie. Do tego ciagle problem z asymetria,ucieka glowa na prawo i tak zwija się w tą stronę.+ mam wrazenie że główka robi się płaska a przecież stosujemy tą poduszkę z dziurką. Byliśmy u fizjo,stosujemy sie do jej zaleceń ale no chyba to nie pomaga przez co mam wyrzuty sumienia że coś robię nie tak i ją zaniedbuje. W poniedziałek kolejna wizyta,poproszę ją o więcej spotkań. -
Luna30 wrote:Nam mówili żeby pójść wcześniej w tym sezonie. Bo maluszki mają dopiero 3msc a można też zrobić tak że teraz my a po 6msc zaszczepić dzieci. I wtedy będą mieć bd wysoka ochronę. A grypa jest wcześniej w tym sezonie więc ryzykujemy. Zresztą 2tug żeby zaczęła działać szczepionka
Mój młody 6 miesięcy skończy 1 grudnia, czy sens jest wtedy go szczepić?🤔bo w sumie sezon grypowy do marca.
Wyciągnęłam butelki powyżej 150 ml. Jakie one wielkie 🙉
Truskawka, mój młody zmniejsza porcje przy tych skokach rozwojowych. Je dziwnie przez ok. tydzień, kiedyś 150, przy skoku po 100 czy 80.
Próbowałaś trzymać ją na brzuchu na kolanach, jedno wyżej drugie niżej? Podobno pomaga dzieciom, które nie lubią lezec na brzuchu. Osobiście nie testowałam.