CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi odmawiaja wizyt bez karty ciąży.
Ja się dzisiaj bardziej stresuje jazdą do lekarza niż wizyta. Ja jestem marny kierowca. W zime to praktycznie nie jeździłam bo mieszkałam w centrum miasta a do pracy miałam 10 min piechotą,autem niekiedy 30 min. Więc chodziłam. Teraz muszę jeździć i sram w gacie przez ten śnieg. Mam nowe opony zimowe Więc niby spoko ale co z tego jak rano już bokiem poszlamPaulina66 lubi tę wiadomość
-
Paulina66 wrote:Cześć dziewczyny, mam do Was pytanko odnośnie umówienia się na pierwszą wizytę do ginekologa w celu potwierdzenia ciąży. Czytałam, że ciężarne na NFZ mają prawo otrzymać termin do lekarzy w ciągu 7 dni. Czy to obowiązuje dopiero od założenia karty ciąży czy można skorzystać z tego prawa przy umawianiu się na NFZ na pierwszą wizytę po teście ciążowym i becie jeśli wolne terminy są dopiero za kilka miesięcy?
I tak jak wspomniała Karola, często bez karty ciąży czy zaświadczenia od lekarza, że ciąża potwierdzona, nie chcą przyspieszyć wizyt.
Poza tym, jak jesteś na samym początku to te 2, 3 tygodnie do potwierdzenia da się kogoś znaleźć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2024, 11:08
Paulina66 lubi tę wiadomość
-
Pytam, bo znalazłam polecanego gina, który przyjmuje na NFZ w poradni przy szpitalu, ale jak zadzwoniłam to termin wizyty zaproponowali na grudzień 2025 🤡 zastanawiam się czy gdybym była w ciąży to da się do niego wcisnąć bez tej kolejki, bo chciałabym prowadzić przyszłą ciążę na NFZ i ewentualnie oprócz tego kilka razy wybrać się gdzieś indziej prywatnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2024, 11:14
30 👰🏼♀️ 32 🤵🏻
11.2024 ⏸️
01.2025 💔🪽 9tc (poronienie zatrzymane 6+1) -
Ja mam doświadczenie jak dziewczyny - że bez karty ciąży ciężko.
Co do jazdy zimą też średnio lubię, a mieszkam na zadupiu w lesie 🤣👌Paulina66 lubi tę wiadomość
-
Paulina66 wrote:Pytam, bo znalazłam polecanego gina, który przyjmuje na NFZ w poradni przy szpitalu, ale jak zadzwoniłam to termin wizyty zaproponowali na grudzień 2025 🤡 zastanawiam się czy gdybym była w ciąży to da się do niego wcisnąć bez tej kolejki, bo chciałabym prowadzić przyszłą ciążę na NFZ i ewentualnie oprócz tego kilka razy wybrać się gdzieś indziej prywatnie.
Paulina66 lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Ja mam doświadczenie jak dziewczyny - że bez karty ciąży ciężko.
Co do jazdy zimą też średnio lubię, a mieszkam na zadupiu w lesie 🤣👌 -
Karola3xJ:D wrote:To zapisz się na ten grudzień 2025. A zajdziesz w ciążę to powiesz ze jesteś zapisana ale za rok to Ci zmienia termin.
Paulina66 lubi tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:A jeździsz czy olewasz. Ja mieszkam też na zadupiu ale jeżdżę do centrum miasta. Na pamięć w sumie.
No jeżdżę, bo jakbym miała męża prosić za każdym razem, żeby wziął wolne z pracy to lipa. Ale zawsze jak śnieg jest to sram po gaciach, bez śniegu na luziku 😅 Chyba, że jakieś pierdoly mam do załatwienia zimą, to albo jedziemy po południu jak on prowadzi, ale nie zawsze się da coś przełożyć… Na razie i tak się cieszę, że nie muszę codzień dzieci wozić do przedszkola albo do szkoły 🫣 -
Ja jestem z siebie dumna bo z zerowego kierowcy stałam się osobą, która ciągle gdzieś jeździ, w każdych warunkach.
Zmobilizowała mnie pandemia, bo nie chciałam jeździć autobusami. No i to się okazało zbawienne przy małym dziecku i w ciąży - oszalałbym, gdybym musiała być skazana tylko na faceta i komunikacje 🤣 -
Ja mam autobusty tutaj ale muszę do niego dojść 15 min przez las😅
Ja jeżdżę tak zachowawczo. Po znanych trasach,czasem autostradą ale to przez 2 h prosto. Na tej malcie coś jechałam ale zadupiem no.
Jak mam gdzieś jechać w nowe miejsce dalej na Gps to nie jadę bo nic nie kumam z tej głupiej nawigacji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2024, 11:37
-
U mnie podobnie jak u Kasi, jakbym za kółkiem się urodziła, aczkolwiek zimą miewałam sytuacje trudne na drodze tyle, że podchodzę do tego że dzięki temu zdobyłam doświadczenie
SZKODNIK, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Dobrze że piszecie o tych ciuchach, muszę też się zacząć za czymś rozglądać 🙈
Co do kierowania autem, ja miałam prawko od 18 roku życia i od razu przestałam jeździć, dopiero w tamtym roku się przemogłam, zaczęłam trochę jeździć naszym i później zaraz kupiłam sobie samochód i od lipca tamtego roku już jeżdżę cały czas. Cieszę się że się przemogłam po 11 latach bez jeżdżenia, to już była moja trauma 🙈 teraz co prawda jeżdżę w koło komina praca dom rodzice itd ale no już nie mam takiego strachu wsiąść i jechać nawet gdzieś gdzie na co dzień nie jeżdżę. Ale jak jest śnieg to też mam pietra, myślę że za mało jeszcze doświadczenia.2cs 🤞
7dpo:
- Progesteron: 15,30 ng/ml
- Estradiol: 288 pg/ml
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe 🙏
👩 30s
🧑 34
🐶 3
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
No u mnie to i ubery i komunikacja śmigają idealnie, mam nieaktywne prawo jazdy ale nie czułam do tej pory potrzeby ogarnięcia się w tym temacie. Moj Mąż to świetny kierowca więc polegam na nim, jest kierowca jest auto to spoko🤪👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Ja miałam też taki moment, że nie jeździłam 5 lat - jak byłam na studiach. I potem ciężko było wrócić, ale na wsi się po prostu nie da bez samochodu. Najpierw wiadomo wybierałam największe parkingi itd, ale teraz już jakoś mnie to nie stresuje, chyba, że właśnie jest lodowisko na drodze. Odkąd mam dzieci to już trochę inaczej myślę o swoim życiu, chyba jestem bardziej lękowa niż wcześniej… A teraz będę musiała zmienić samochód na większy, bo mam małe, miejskie auto i już mi trzy foteliki na pewno nie wejdą. Kiedyś niby jeździłam nawet i siedmioosobowym, ale to było dawno temu i już się przyzwyczaiłam do mojego małego samochodu, który wszędzie się zmieści 🫣