X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne CZERWIEC 2025
Odpowiedz

CZERWIEC 2025

Oceń ten wątek:
  • Tanashi Autorytet
    Postów: 2363 3285

    Wysłany: 3 października, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie ogólnie wakacje u dziadków już teraz przerażają, bo wiem że tam słodycze będą się lały strumieniami bez naszego nadzoru xD na razie dorosłam do tego żeby córka nocowała czasem u babci. Piętro niżej 🤣🤣 Ale pierwsze rozstanie miałyśmy jak jechałam na porodówkę. Ja chyba jestem mniej gotowa psychicznie na to niż dzieci tak stwierdzam xd

    Gusia spoko, ja ostatnio z fizjo rozmawiałam i ona zapomniała o naszej wizycie, pyta czy jutro może. Ja mówię że mam jakieś szczepienie ale chyba w czwartek, więc jutro spoko. A ona: jutro jest czwartek 🤣 🫣

    age.png
  • Karola3xJ:D Autorytet
    Postów: 4953 3727

    Wysłany: 3 października, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tymi nastolatkami też różnie bywa. Bywało,że dyżurny wzywał rodziców nastolatka ze złamaną nogą z drugiego końca Polski. Teraz się bardzo tego pilnuje. O ile zgody na badanie dziecka i zgody na pobranie krwi to są traktowane po macoszemu (diagnostyka to podstawa) to zabiegi czy podaż leków to już jest problem.
    Często taki rodzic się zjawia i na nic zgody nie wyraża a dziecko z kroplówką leży i lecą skargi. Jest to załatwiane dwoma pismami ale sam fakt dymu jest nieprzyjemny.
    Ja dzieci wypuszczam z dziadkami ale to tak właśnie ten wiek ok 5-6 lat jest bezpieczny. Bo wiem,że babcia poda mu syrop czy zrobi nebulizacje nim ja dojadę. Z niemowlakiem żaden dziadek nie ogrnie bo mają w sobie natulalną blokadę .

    event.png
  • moana1 Ekspertka
    Postów: 137 93

    Wysłany: 3 października, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tanashi wrote:
    Mnie ogólnie wakacje u dziadków już teraz przerażają, bo wiem że tam słodycze będą się lały strumieniami bez naszego nadzoru xD na razie dorosłam do tego żeby córka nocowała czasem u babci. Piętro niżej 🤣🤣 Ale pierwsze rozstanie miałyśmy jak jechałam na porodówkę. Ja chyba jestem mniej gotowa psychicznie na to niż dzieci tak stwierdzam xd

    Gusia spoko, ja ostatnio z fizjo rozmawiałam i ona zapomniała o naszej wizycie, pyta czy jutro może. Ja mówię że mam jakieś szczepienie ale chyba w czwartek, więc jutro spoko. A ona: jutro jest czwartek 🤣 🫣

    Wszystkiego najlepszego Tanashi!

    Z tymi dziadkami to ja też już się boję, ostatnio moja teściowa (która naprawdę bardzo lubię i szanuję) powiedziała, że ona by już dała małemu mleko z kaszą co by się końcu porządnie najadł. No ręce mi opadały, to jest inteligentna kobieta ale no jeśli chodzi o wychowywanie dzieci to w zeszłej epoce. Moja mama to samo, mówię im cały czas, że nie będziemy małemu dawać słodkiego jak najdłużej się da, a ona zupełnie to lekceważy i mówi że i tak będzie dawać, że dziadki od tego są.

    preg.png
  • Karola3xJ:D Autorytet
    Postów: 4953 3727

    Wysłany: 3 października, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A bierzcie pod uwagę ,że "słodkie " i "słodycze " to też musy,suszone owoce itp. ?

    event.png
  • Tanashi Autorytet
    Postów: 2363 3285

    Wysłany: 3 października, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny 🥰🥰

    Karola my ogólnie jeśli chodzi o słodkości to pozwalamy na suszone owoce, gorzką czekoladę do owsianki, domowe wypieki plus latem lody. Musy czasem dostawała jak była młodsza, wiem że też mają dużo cukru, ale to był mój kompromis z teściową że wolałam się zgodzić na mus niż na ciasteczka, które jeszcze dodatkowo mają cukier i syrop glukozowy 😅. Przy czym to nie jest tak że kategorycznie zabraniamy wszystkiego, po prostu sami nie kupujemy jakichś batonów, słodzonych jogurtów, uczymy córkę jedzenia naturalnego i tak też sami jemy. Nie kupujemy kinderkow, żelek itd. I teściowie ogólnie szanują, ale wiem że jakbym nie miała ich na oku to by więcej szaleli xD Bo jak przychodzą do nich dzieci od brata męża i zostają bez rodziców, to na dzień dobry dostają po dużym soku Kubusiu, potem budyń, potem lody i ciasto i babcia zdziwiona że obiadu nie zjedzą i po ścianach chodzą. No ciekawe dlaczego xd

    age.png
  • Margareetka Autorytet
    Postów: 805 703

    Wysłany: 3 października, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola Twoje argumenty jak najbardziej do mnie przemawiają, żeby nie zostawiać dziecka. Ale no z drugiej strony poza byciem mamą jestem też nadal żona i wiem że przyjdzie czas kiedy będę chciała zostawić dziecko pod opieką dziadków i pojechać na weekend tylko we dwoje. Teraz spędzamy świetny czas w trójkę, bo tak chcemy i czujemy się z tym ok.

    Moana u nas też teściowa już by mu dała kaszki.. albo osłodziła to niedobrze mm glukozą. Ale na szczęście mogę jej zaufać, że nie zrobi nic takiego. Jedynie co to mnie wkurza tym gadaniem xD

    age.png
  • Gusia_ Autorytet
    Postów: 6059 6301

    Wysłany: 3 października, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już jestem na etapie, że jak dostają kinder jajko czy żelki raz na ruski rok od gości to pozwalam zjeść. Tak samo ciasto u dziadków w niedzielę czy ciastka, albo jak pójdziemy do sąsiadki i wyciągnie jakieś dziecięce słodycze. Kiedyś byłam absolutnie na nie, ale tez dużo o tym myślałam, czytałam jakieś psychodietetyczne badania i moje podejście ewoluowało do takiego, że wszystko jest dla ludzi od czasu do czasu. Sama raz na pół roku też wypiję colę do pizzy czy kupię chipsy do filmu. Bardziej się trzymamy zasady 90:10 ;) także mi jakoś nie przeszkadza już batonik u dziadków (byle nie przed obiadem 😅)

    Anabbit, KarolaKinga, Alex_92 lubią tę wiadomość

    preg.png

    🎊 czekamy na kolejnego dzidziusia!
    👧👧 dwie córki
    😢 2020 poronienie zatrzymane

    Hashimoto
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1980 1690

    Wysłany: 3 października, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi się wydaje, że jakoś mocno nie ograniczam słodyczy, ba, nawet wydaje mi się, że za dużo je czasami. Ale jak byłam u cioci i tam była inna dziewczynka w 6 lat i miała gumy rozpuszczalne, moja jedną wzięła i się pyta jak to się je 😆 a ciocia w szoku, że nigdy nie jadła 😅 mam podejście jak Tanashi, nie daję jej syfu ze sklepu, bo sama tego nie jem. No może czasem snicersa, ale to od święta ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października, 11:32

    age.png

    age.png
  • Karola3xJ:D Autorytet
    Postów: 4953 3727

    Wysłany: 3 października, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Różnica między dziećmi,które znają smak słodyczy od małego a między tymi,które poznały ten smak jest olbrzymia. Te które miały zakazane słodycze do np 2-3 roku życia, i nagle dostają słodkie zachowują się jak stado wygłodniałych psów. Takze ja jestem team, żeby jednak dawać ale rzadko.

    kasssia, Revolutionary , Anabbit, KarolaKinga, Alex_92 lubią tę wiadomość

    event.png
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1980 1690

    Wysłany: 3 października, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gusia_ wrote:
    Ja już jestem na etapie, że jak dostają kinder jajko czy żelki raz na ruski rok od gości to pozwalam zjeść. Tak samo ciasto u dziadków w niedzielę czy ciastka, albo jak pójdziemy do sąsiadki i wyciągnie jakieś dziecięce słodycze. Kiedyś byłam absolutnie na nie, ale tez dużo o tym myślałam, czytałam jakieś psychodietetyczne badania i moje podejście ewoluowało do takiego, że wszystko jest dla ludzi od czasu do czasu. Sama raz na pół roku też wypiję colę do pizzy czy kupię chipsy do filmu. Bardziej się trzymamy zasady 90:10 ;) także mi jakoś nie przeszkadza już batonik u dziadków (byle nie przed obiadem 😅)
    Zgadzam się. Słyszałam dużo historii o dzieciach rzucających sie dosłownie na słodycze, bo normalnie im się nie pozwala…

    Anabbit lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Tanashi Autorytet
    Postów: 2363 3285

    Wysłany: 3 października, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem ostrożna ze słodyczami, ale mam w rodzinie złe przykłady jeśli o to chodzi. Sama miałam pełen dostęp jako dziecko i byłam bardzo długo uzależniona od cukru, codziennie na śniadanie słodkie płatki, po obiedzie jakiś baton, do obiadu jakieś soczki Kubusiem, frugo, do kolacji słodzone jogurty, to też sam cukier. Jak odstawiłam słodycze w liceum to pierwsze kilka dni naprawdę chodziłam po ścianach, to było coś strasznego, więc wolę ich nie mieć w domu po prostu 😅. Ja nie mam problemu żeby zjeść coś słodkiego ogólnie, ale niech to będzie dobre ciasto po kawałku dla każdego, a nie batony, cukierki i żelki w pełnym dostępie przez kilka godzin. Ale na imieniny zabraliśmy ją na herbatkę i makaroniki do cukierni i była przeszczęśliwa 😅 a te kinderki co dostaje to raz w roku przerabiam na chrupkę czekoladowa do tortu xD

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października, 11:39

    age.png
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1980 1690

    Wysłany: 3 października, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jeszcze w tej kwestii… mój tata ciągle córce chce coś kupować na spacerze. Raz kupił jakiegoś lizaka i dostała taką biegunke, że w drodze powrotnej muchy się nad nią zbierały 😆 była już odpieluchowana, nie miał żadnych chusteczek ani ubrań na przebranie. I odechciało mu się już kupować 😆 czasami kupi jej już tylko bułkę w piekarni.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października, 11:42

    age.png

    age.png
  • Karola3xJ:D Autorytet
    Postów: 4953 3727

    Wysłany: 3 października, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margareetka wrote:
    Karola Twoje argumenty jak najbardziej do mnie przemawiają, żeby nie zostawiać dziecka. Ale no z drugiej strony poza byciem mamą jestem też nadal żona i wiem że przyjdzie czas kiedy będę chciała zostawić dziecko pod opieką dziadków i pojechać na weekend tylko we dwoje. Teraz spędzamy świetny czas w trójkę, bo tak chcemy i czujemy się z tym ok.

    Moana u nas też teściowa już by mu dała kaszki.. albo osłodziła to niedobrze mm glukozą. Ale na szczęście mogę jej zaufać, że nie zrobi nic takiego. Jedynie co to mnie wkurza tym gadaniem xD
    Wiesz co,nie ma drugiej strony. Jesteś rodzicem małego dziecka to trzymasz się blisko. Ja rozumiem ,że ktoś chce zaliczyć wypad z mężem na weekend ale nie kiedy jest się rodzicem niemowalka. To jest taki okres ,kiedy tego się nie oddziela na my i dziecko. Na wszytko przyjdzie pora. Ja to sobie nie wyobrażam wyjechać bo chce odpocząć od męża albo niemowlaka. Przecież jesteśmy rodziną. Mi by było przykro jakby ktoś mi powiedział, że musi wyjechać żeby odemnie odpocząć.

    Piszemy o słodkim.... Macie pomysły czyn zastąpić erytrytol i ksylitol? Bo tym i po tym mamy z małą biegunkę.

    event.png
  • przygodami66 Autorytet
    Postów: 905 815

    Wysłany: 3 października, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tanashi wszystkiego najlepszego.

    Ja chyba nigdy nie dorosnę do tego żeby dziecko zostawić na dłużej niż parę h 🤣. Ostatnio byłam u fryzjera i nie było mnie tylko 4 h, a ja za nią tęskniłam ale jak przyjechałam to zrobiła wielkie oczy na mój widok i tak słodko się zaczęła uśmiechać.
    Z dziadkami też będę miała problem, aby nie dawali słodyczy…oni mają podejście, że cukier krzepi, a w ogóle to czasem potrzeba go do funkcjonowania albo ,że to ciastko nie jest słodkie, więc prawie w ogóle nie ma cukru. Ostatnio słyszałam od teściowej, że kiedy mam zamiar podać dziecku kaszki i itp ale to wynika ze starej wiedzy…chociaż ostatnio zadziwiła mnie pediatra ale nie moja tylko na zastępstwo byla inna…że mogę zacząć wprowadzać dziecku najpierw marchewkę, dynię, później kaszki a później owoce…miałam zamiar po pół roku i chyba tak z tym zostanę. Zobaczę co powie przy kolejnym szczepieniu moja dr i przemyśle.

    A na Vinted co wejdę czasem mam wrażenie, ze jest drogo np 100 zł różnicy pomiędzy nowym kombinezonem merino…to wolę kupić nowe. Chyba, że za rzadko tam wchodzę i nie widzę okazji.

  • Tanashi Autorytet
    Postów: 2363 3285

    Wysłany: 3 października, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasssia wrote:
    A jeszcze w tej kwestii… mój tata ciągle córce chce coś kupować na spacerze. Raz kupił jakiegoś lizaka i dostała taką biegunke, że w drodze powrotnej muchy się nad nią zbierały 😆 była już odpieluchowana, nie miał żadnych chusteczek ani ubrań na przebranie. I odechciało mi się już kupować 😆 czasami kupi jej już tylko bułkę w piekarni.

    Najgorzej 🫣 my właśnie też z dziadkami mamy umowę że jak coś chcą to kupują rogala albo maliny, bo są drogie, a córka je kocha 😅 i zjada 300 g za jednym posiedzeniem 🤣

    kasssia lubi tę wiadomość

    age.png
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1980 1690

    Wysłany: 3 października, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tanashi wrote:
    Ja jestem ostrożna ze słodyczami, ale mam w rodzinie złe przykłady jeśli o to chodzi. Sama miałam pełen dostęp jako dziecko i byłam bardzo długo uzależniona od cukru, codziennie na śniadanie słodkie płatki, po obiedzie jakiś baton, do obiadu jakieś soczki Kubusiem, frugo, do kolacji słodzone jogurty, to też sam cukier. Jak odstawiłam słodycze w liceum to pierwsze kilka dni naprawdę chodziłam po ścianach, to było coś strasznego, więc wolę ich nie mieć w domu po prostu 😅. Ja nie mam problemu żeby zjeść coś słodkiego ogólnie, ale niech to będzie dobre ciasto po kawałku dla każdego, a nie batony, cukierki i żelki w pełnym dostępie przez kilka godzin. Ale na imieniny zabraliśmy ją na herbatkę i makaroniki do cukierni i była przeszczęśliwa 😅 a te kinderki co dostaje to raz w roku przerabiam na chrupkę czekoladowa do tortu xD
    Są plusy bycia starym, ja jak byłam dzieckiem nie było jeszcze tych wszystkich rzeczy, co najwyżej leniwe z cynamonem i naleśniki z twarogiem i cukrem 😆

    age.png

    age.png
  • Gusia_ Autorytet
    Postów: 6059 6301

    Wysłany: 3 października, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasssia to moje dzieci tak miały, jak dostały w tym roku na festynie jakimś po lizaku. Nie wiedziały wgle co z tym zrobić 🫣 no bo my jak kupujemy to tez prędzej czekoladę lub ciasto, nieraz właśnie dostaną od gości żelki albo jakieś jajko, ale mamby czy cos takiego też pewnie by nie umiały zjeść, tak myślę 😅 ja najczęściej kupuje im rzeczy z tym ślimakiem

    kasssia lubi tę wiadomość

    preg.png

    🎊 czekamy na kolejnego dzidziusia!
    👧👧 dwie córki
    😢 2020 poronienie zatrzymane

    Hashimoto
  • kasssia Autorytet
    Postów: 1980 1690

    Wysłany: 3 października, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola3xJ:D wrote:
    Piszemy o słodkim.... Macie pomysły czyn zastąpić erytrytol i ksylitol? Bo tym i po tym mamy z małą biegunkę.


    Cukier? xD

    ja już też nie używam tych słodzików, bo co chwila coś nowego znajdują, że szkodzą, więc już wolę cukier, daktyle albo banana.

    age.png

    age.png
  • Tanashi Autorytet
    Postów: 2363 3285

    Wysłany: 3 października, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola może miód? Też cukier, ale czytałam że nawet w wysokich temperaturach zachowa część swoich dobrych właściwości, więc zawsze to coś xD ja tylko cukru, miodu i ksylitolu używam, ale nie zdarzyło się żeby ktoś miał rewolucje po nim

    Kasia leniwe szanuję do dziś 🤣

    kasssia lubi tę wiadomość

    age.png
  • Karola3xJ:D Autorytet
    Postów: 4953 3727

    Wysłany: 3 października, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasssia wrote:
    Cukier? xD

    ja już też nie używam tych słodzików, bo co chwila coś nowego znajdują, że szkodzą, więc już wolę cukier, daktyle albo banana.
    No chyba zostaje mi powrót do cukru. Daktyli nie jem bo są toksyczne😅

    Wy piszecie ze dziadkowie są zagrożeniem jeśli chodzi o gówniane jedzenie. Ja mam gorzej,bo mój mąż znosi caly ten syf do domu. Nie idzie mu wytłumaczyć, że to zło. Chemiczny pączek z lidla o 20? Jasne. Fioletowy napój ? Spoko. Paka żelek zagryziona ciastkami? Nie ma problemu.

    event.png
‹‹ 2256 2257 2258 2259 2260 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ