CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Gusia_ wrote:Luna okej, ja rozumiem Twój punkt widzenia, ale wiesz dla Ciebie coś jest poświęceniem, dla innej kobiety wyborem i nie ma poczucia straty. Ja prowadziłam innym tryb życia przed dziećmi niż teraz ale nie tęsknię i dobrze się odnajduje i w tym u w tamtym. Dla mnie rodzicielstwo nie jest żadnym poświęceniem tylko sztuką wyborów. Nie chciałabym w ogóle takiej narracji moim dzieciom przekazywać, że coś dla nich poświęcam, bo nie chciałabym w nich wywoływać poczucia winy, że mama czegoś przez nie nie mogła i wywoływać w nich jakiegoś dziwnego przymusu wdzięczności czy czegoś takiego. Dojrzały człowiek jak podejmuje decyzję o dziecku to chyba umie przewidzieć, że pewne rzeczy się zmienią
Dla mnie poświęcenie to nic złego. Nie uważam że miałoby to wywołać jakieś poczucie winy. W związku też często trzeba się poświęcić. Jsk dzisiaj mimo mdlosci i zmęczenia dałam mężowi pospać dłużej i zajęłam się córka nad ranem to tez poświęcenie. Ale czy on lub ja many jakieś poczucie winy? No nie. Kochamy się i to normalne że każdy cos czasem poświęca. Ja uważam że w ogóle traktuje się dzieci zbyt nie wiem jak to okreslic: pod kloszem może? Uważam że każdy coś powinien wnosić dla rodz8ny, rodzina i zdrowie to jedne z największych wartości dla mnie o to chce przekazać. I nie wymagam żadnej wdzięczności. To nadinterpretacja troche;) u mnie to się nie laczy w ten sposób. Poświęcam się i to po prostu jest fakt i moja decyzja. Coś poświęcam żeby zyskać coś cenniejszego czyli dobry rozwój mojego dziecka. Poświęcenie stało się niemodnym słowem, źle się kojarzy i ludzie chcą uniknąć go za wszelką cenę. A ja uważam że wszystko w życiu jest ważne i nas czegoś uczy. Moja sp babcia bardzo np się poświęcała i absolutnie nigdy nie dala mi odczuć tego w tem sposób żebym poczuła się winna. Dawała z siebie wszystko dla innych. Aż za bardzo. Była dla mnie jak druga matka. Czy to źle że wiedziałam że zrezygnowała z wyjazdów bo się nami dużo zajmowała? I ja o tym wiedziałam? Nawet jako dziecko ? Nigdy nie poczułam się winna z tego powodu. Są ludzie którzy będą gadać typu: tyle dla ciebie zrobilam/em, poświęciłem/am coś ale oczekują w zamian wdzięczności, czegoś typu opieka, pieniądze...ja nie oczekuje od mojego dziecka.ale też jestem za szczerością. Bo nie mam zamiaru udawać że opieka nad wymagającym niemowleciem to była sama radość i sielanka.
-
Karola3xJ:D wrote:Ja mam gówniane zarobki ale robię to co lubię. Dużo ludzi z branży poodchodzilo i się przekwalifikowała. Zarabiać 5 tys w tych czasach to publiczny wstyd . Czasem mam wrażenie że świat pluje mi w twarz ,bo ktoś wymyśli reklamę albo szatę graficzną podpasek i żyje jak pączek w maśle. . . Ale powiedzą nikt nie broni zmienić roboty....No nie zmienię bo ja lubię tylko ta kasa. Ludzie serio robią hajs na tak mało istotnych dla społeczeństwa rzeczach....
Co do znajomych,mam tych samych sto lat. Jedni mają dzciei,inni nie z każdymi się dogadujemy i nie ma jakiś różnic.
To ja jestem tą osobą 😂😂 Ale zgadzam się z Tobą w 100%. Ja akurat zaczynałam od organizacji i realizacji dużych eventow (koncerty, festiwale, duże wydarzenia kulturalne) no i pałałam do tej pracy miłością wielką, to była moja ogromna pasja ale właśnie hajs + godziny pracy były gówniane - stąd decyzja o zmianie pracy. Dalej walę zlecenia w kulturze (znaczy od 2 miesięcy ktoś mnie skutecznie wykluczył z branży hehe), bo wciąż to kocham ale dziękuję sobie za tą zmianę. Co nie zmniejsza faktu, że nową pracę też kocham i bardzo się realizuje w niej tylko ludzie mnie wkurzają na trochę innej płaszczyźnie😅 ale rozumiem Cię Karola, ja akurat miałam farta ale nie wyobrażam sobie tkwić w pracy, której nie lubię dla lepszej kasy
💔 Marcysia 21t 👼 -
HejAnku🌸 wrote:To ja jestem tą osobą 😂😂 Ale zgadzam się z Tobą w 100%. Ja akurat zaczynałam od organizacji i realizacji dużych eventow (koncerty, festiwale, duże wydarzenia kulturalne) no i pałałam do tej pracy miłością wielką, to była moja ogromna pasja ale właśnie hajs + godziny pracy były gówniane - stąd decyzja o zmianie pracy. Dalej walę zlecenia w kulturze (znaczy od 2 miesięcy ktoś mnie skutecznie wykluczył z branży hehe), bo wciąż to kocham ale dziękuję sobie za tą zmianę. Co nie zmniejsza faktu, że nową pracę też kocham i bardzo się realizuje w niej tylko ludzie mnie wkurzają na trochę innej płaszczyźnie😅 ale rozumiem Cię Karola, ja akurat miałam farta ale nie wyobrażam sobie tkwić w pracy, której nie lubię dla lepszej kasy
Ja tkwiłam ale tylko chwilowo. Przez pate lat. Zeby się dorobic:) I nie żałuję bo teraz mam spokój i mogę pracować ile chce gdzie chce i nie patrzeć na zarobki bo mnie nie ciśnie kredyt na 30l na milion -
Ja się mogę poświęcić dla koleżanki biorąc święto w pracy ale jeśli chodzi o życie rodzinne słowo poświęcenie nie istnieje. Jakoś tak mi się wydaje że jesteśmy dorosła,mam rodzinę to robię coś i tyle. Jakoś nie mam uzasadnienia w życiu rodzinnym dla słowa poświęcenie. Mam rodzinę i w niej żyje. Ja chyba za prosta jestem😆
HejAnku🌸, KarolaKinga, Gusia_, Kindziukowa, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Luna30 bo to wszystko zależy od naszej perspektywy i doświadczenia życiowego. Każdy wybór, który podejmujemy w życiu jest warunkowany jakimś doświadczeniem lub sytuacją, które nas do pewnych wyborów determinuje. Obserwujemy nasze otoczenie, oceniamy sytuacje innych i na podstawie tych ocen i szacunków często podejmujemy decyzję w naszym życiu. Większość moich starszych kuzynek ma pracę, której nie lubi ale jest od 8-16, w miarę stabilna i jakoś to leci, więc ja podczas dorastania patrząc na nie, mówiłam sobie „o nienie, ja tak nie chcę” i tak pokierowałam swoim życiem. Tak samo z wiekiem rodzicielstwa - ja w moim otoczeniu mam i starsze mamy i młodsze. Mając z nimi dużą styczność miałam przestrzeń żeby odnaleźć w tym macierzyństwie siebie i zastanowić się, które zachowania chce powielać, a które w mojej głowie są niedopuszczalne. Dla mnie najważniejsze było zbudować poduszkę finansową i zabezpieczyć nas i dziecko na przyszłość. W moim świecie, nie ma opcji zrobić sobie świadomie dziecko bez mieszkania i zabezpieczenia finansowego. A w świecie mojej przyjaciółki dzieci są najważniejsze - ja jej się postukam w głowę, że jest nieodpowiedzialna, a ona mi się postuka w głowę, że jestem materialistką i miłość i zdrowie jest najważniejsze. Ona w książkowej ciąży walczyła o L4 jak najszybciej bo nie lubi swojej pracy, a ja walczę żeby mi dali pracować jak najdłużej. Ile ludzi tyle doświadczeń, obserwacji oraz przekonań i to jest super, bo jakbyśmy wszyscy myśleli tak samo to nasz wątek nie miałby 240 stron 😂
Alex_92 lubi tę wiadomość
💔 Marcysia 21t 👼 -
Karola3xJ:D wrote:Ja się mogę poświęcić dla koleżanki biorąc święto w pracy ale jeśli chodzi o życie rodzinne słowo poświęcenie nie istnieje. Jakoś tak mi się wydaje że jesteśmy dorosła,mam rodzinę to robię coś i tyle. Jakoś nie mam uzasadnienia w życiu rodzinnym dla słowa poświęcenie. Mam rodzinę i w niej żyje. Ja chyba za prosta jestem😆
Jak czasami mówię mojej mamie, że dużo dla mnie poświęciła to mi zawsze odpowiada „poświęcić to sobie możesz koszyk w Wielkanoc” 😂 taki offtopKarolaKinga, Tanashi, Gusia_, CelinaJan, eeemakarena, Lauraa, kasssia, Alex_92, koktajlowa lubią tę wiadomość
💔 Marcysia 21t 👼 -
Karola3xJ:D wrote:Ja mam gówniane zarobki ale robię to co lubię. Dużo ludzi z branży poodchodzilo i się przekwalifikowała. Zarabiać 5 tys w tych czasach to publiczny wstyd . Czasem mam wrażenie że świat pluje mi w twarz ,bo ktoś wymyśli reklamę albo szatę graficzną podpasek i żyje jak pączek w maśle. . . Ale powiedzą nikt nie broni zmienić roboty....No nie zmienię bo ja lubię tylko ta kasa. Ludzie serio robią hajs na tak mało istotnych dla społeczeństwa rzeczach....
Co do znajomych,mam tych samych sto lat. Jedni mają dzciei,inni nie z każdymi się dogadujemy i nie ma jakiś różnic.
Karola, wstyd to kraść. W wielu korpo ludzie dostają niecałe 5k bo z 4-4,5 w dużym mieście i dopiero z awansami na wyższe stanowiska po latach ma więcej.
Mediana w Polsce to 4200 na rękę
Minimalna chyba coś koło 3300
Zarabiając 7000 na rękę jesteś w 30% najbogatszych Polaków
Mając 8500 na rękę jesteś w 20% najbogatszych Polaków
A przy 5000 na rękę to tak pół zarabia mniej pół więcej- więc nie powiedziałabym, że to wstydWiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 13:58
Biedronka@ lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Życie na insta i fb swoim torem leci a w realu swoim. Ile ja znam osób które I do W-wy wyjechały i co też nie dostały na start więcej niż 4-5 tys, zapieprz był, firmy popadały w kryzysy, podwyżek zero i tylko zmarnowali hajs na wynajem
Wydatki życiowe też są ważne. Jak ktoś ma kredyt z rata 5k i auto w leasingu za 2k inaczej planuję budżet niż osoba z posplacanym domem czy mieszkaniem i autem. Pierwszy może sobie zarabiać dużo więcej, ale zostawać może mu sporo mniej👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 33 lat bo dopiero wtedy poczułam się gotowa do macierzyństwa, starania o drugie zaczęliśmy po 4 latach jak poczułam że to właściwy czas a tu niespodzianka, zajęło nam to ponad 2 lata!!
Życie można sobie zaplanować ale szanowny los, przeznaczenie czy jak zwał ma to gdzieś poprostu....będę rodzić mając 39 lat i nie czuję się z tym źle.
Patrząc na innych rodziców wśród znajomych, w przedszkolu czy np. w sklepie nie uważam że jestem bez energii czy idąca na łatwiznę.
Niestety ale częściej to młodsze pokolenie wciska dzieciom telefony, tablety i inne zastępcze rozrywki tylko aby mieć święty spokój.
Każdy ocenia ze swojej perspektywy, uważam że każda pora na chciane dziecko jest dobra.Cel95, przygodami66, LaMia, Alex_92, Lauraa lubią tę wiadomość
-
widzę temat kasy, no cóż nie wszyscy mogą zarabiać tyle ile by chcieli, moje ostatnie wypłaty na rękę są poniżej 4000zł więc tak... 🙇♀️
a też mi złote góry obiecywali na początku, szkoda że gdy wszystko zaczęło mega drożeć to u nas się nic nie zmieniło płacowo, a wręcz obcięli nam z premii kiedy trzeba było podnieść podstawę do minimalnej krajowej... Więc marzenia marzeniami, życie życiem.
Ja pierwsze dziecko urodzę w wieku 30 lat, równo z przekroczeniem tego wieku zaszłam w ciążę. Czy to późno czy wcześnie....nie wiem. Z jednej strony (biologicznej) trochę późno, a z drugiej i tak mam wrażenie że nie zrobiłam w życiu polowy rzeczy które bym chciała, bo różnie się to wszystko toczyło... 🤷♀️2cs 🤞
7dpo:
- Progesteron: 15,30 ng/ml
- Estradiol: 288 pg/ml
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe, 370gram synusia 💙 😍
👩 30s
🧑 34
🐶 3
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
Jestem po konsultacji wyniku posiewu z moim ginekologiem. Stwierdził, że bakterii jest za mało żeby to leczyć. Tyle, że ja mam spory problem bo w nocy bolała mnie nerka, sikam mega rzadko i mało ale nie boli mnie przy sikaniu.
Jutro według jego zaleceń mam powtórzyć mocz ogólny...
Ktoś coś ? Ktoś się orientuje czy trzeba to leczyć ? Czy lekarz ma rację? Do nowej pani doktor jadę dopiero 4 grudnia i będę miała zamiar powtórzyć posiew, plus zrobie morfologię, crp, glukozę, gfr, kreatyninę, ale do tego czasu jakoś muszę przetrwać. -
HejAnku🌸 wrote:Odbiegając od naszych egzystencjalnych dyskusji. Pytanie z kategorii GŁUPIE. Jak idę jutro rano oddać mocz na posiew, to mogę normalnie na wieczór zaaplikować luteinę? Czy pominąć jedną dawkę
-
Revolutionary wrote:widzę temat kasy, no cóż nie wszyscy mogą zarabiać tyle ile by chcieli, moje ostatnie wypłaty na rękę są poniżej 4000zł więc tak... 🙇♀️
a też mi złote góry obiecywali na początku, szkoda że gdy wszystko zaczęło mega drożeć to u nas się nic nie zmieniło płacowo, a wręcz obcięli nam z premii kiedy trzeba było podnieść podstawę do minimalnej krajowej... Więc marzenia marzeniami, życie życiem.
Ja pierwsze dziecko urodzę w wieku 30 lat, równo z przekroczeniem tego wieku zaszłam w ciążę. Czy to późno czy wcześnie....nie wiem. Z jednej strony (biologicznej) trochę późno, a z drugiej i tak mam wrażenie że nie zrobiłam w życiu polowy rzeczy które bym chciała, bo różnie się to wszystko toczyło... 🤷♀️
Mnie przez ciaze ominął awans. Teraz wróciłam i po trochę ponad roku znowu jestem w ciąży. Podwyżek jakaś mam dostać bo wszyscy u nas dostają ale nie spodziewam się kokosów. W zeszłym roku to bylo 7proc przy inflacji 15 bodajze wtedy to kropla w morzu. Jakbym zmieniła pracę dostałabym sporo wiecej ale ta jest wygodna, mam super zespół, roboe co lubie i najważniejsze 100proc zdalnie! Kiedyś kariera była ważna dla mnie ale dziecko to zmienilo:) teraz przede wszystkim chce z nią spędzać czas. Starcza nam na życie, noe muszę zmieniać auta co 3l:)
z tym że mój mąż ma dg, zarabia zacznie ale też są koszty bo np noe weźmie długiego wolnego, l4 jak córka jest chora też biorę ja, ma mało dni urlopowych itp. No i ma cięższa prace, mimo że zdalnie to nawet często nie ma czasu zjeść obiadu. Coś za coś. My byśmy najchętniej oddali część macierzyńskiego mojego i żeby on sie corka zajal w domu ale jako że jest na dg nie ma takiej opcji. Szkoda bardzo bo on też by chciał spróbować. Ogólnie robił i robi przy dziecku wszystko więc jestem pewna że ny się sprawdził.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 16:04
-
asiun wrote:Kurczę nie wiem...ale jak umyjesz się dobrze przed sikaniem to chyba powinno być ok.
Też tak myślę w końcu to na wieczór sie aplikuje to do rana wyplynie..ale ja bym rano zadzwoniła do labolatorium i spytała. Najwyżej badania można zrobić dzień pozniejWiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 16:07
HejAnku🌸 lubi tę wiadomość
-
Ale żeście się dziewczyny rozpisały! I w ogóle temat wydaje mi się taki, że każdy będzie miał swoje zdanie i nie ma co forsować swojego bo i tak nikt swojego nie zmieni. Po prostu każdy ma swój światopogląd
jedna będzie gotowa na dziecko w wieku 20 lat, a inna w wieku 40 nie bedzie wystarczająco przygotowana mentalnieja pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 29, byłam przekonana o swojej dojrzałości, a teraz jak mam zaraz 35, to mam wrażenie że te 6 lat temu nic nie wiedziałam. I pewnie za 5-10 lat będę o sobie z teraz mówiła to samo :p
Ale Na słowo poświęcenie mam alergię, moje dziecko nigdy nie usłyszy że mu sie lub coś „poświęciłam”, równie dobrze mogę mu od razu z 10 tys dać na terapie w dorosłym wieku, to za duże brzemię dla dziecka do dźwignięcia.
asiun, kasssia, Alex_92, przygodami66 lubią tę wiadomość
Zespół Sjögrena, Endometrioza, Przegroda macicy
SYN 🩵👶🏼 12.2019
09.2021 💔
09.2024 💔
15.10.24 beta 6,26
16.10. 2024 ⏸️ na tescie w łazience
19.10.24 beta 141,7
21.10.24 beta 454,8
04.11.24 🦐 6,3 mm
21.11.24 🧸 20,2 mm
05.12.24 ❤️ 40,4 mm / usłyszałam bicie serducha
13.12.24 USG genetyczne OK 🩵 jest 6 cm chłopaka -
HejAnku🌸 wrote:Odbiegając od naszych egzystencjalnych dyskusji. Pytanie z kategorii GŁUPIE. Jak idę jutro rano oddać mocz na posiew, to mogę normalnie na wieczór zaaplikować luteinę? Czy pominąć jedną dawkę
-
Może tampon?
Zespół Sjögrena, Endometrioza, Przegroda macicy
SYN 🩵👶🏼 12.2019
09.2021 💔
09.2024 💔
15.10.24 beta 6,26
16.10. 2024 ⏸️ na tescie w łazience
19.10.24 beta 141,7
21.10.24 beta 454,8
04.11.24 🦐 6,3 mm
21.11.24 🧸 20,2 mm
05.12.24 ❤️ 40,4 mm / usłyszałam bicie serducha
13.12.24 USG genetyczne OK 🩵 jest 6 cm chłopaka