CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
kasssia wrote:wg mnie to jest ten sam mindset i te same umiejętności zrobienia kroku do tyłu i ustawienia sobie priorytetów.
No widzisz każdy ma inaczej. Ja jakoś tak mam że jestem w miarę cierpliwa na pewno z wiekiem cierpliweza ale mniej elastyczna i trudniej mi się poświęcac:p może też kwestia tego że bardzo dużo się poświęcałam i całe życie oszczędzałam to teraz mam już dosc:d raczej nie jest typowe żeby nieletni pracowali zarabiając całkiem sensowne kwoty i nie roztrwonili tego a odkładali na dom w wieku 17-20l;)
Może miałaś inna branże. Są branże że liczą się bardziej umiejętności a sa takie ze musisz mieć studia. Np lekarze zarabiają dużo ale dopiero po wielu latach. Mamy dużo znajomych lekarzy, wszyscy w okolicach 30l i nikt nie myśli o dzieciach bo dyżury, specjalizavje itp. -
Ja chciałabym trójkę ale będę wdzięczna za chociaż dwójkę 😍 Tyle lat o to walczyłam.
Ja się nie wypowiem bo mamy różne przypadki w otoczeniu. I takich którzy mają trójkę przed 30stką, a część takich co dopiero pierwsze mają koło 30stki. Różnie się w życiu układa. Nie generalizuje. Ja wolę mieć teraz niż później. Bo już widzę, że mam mniej siły niż 10 lat temu ale jeszcze dam radę 😊 No i nie zawsze jest tak, że można sobie wszystko w życiu zaplanować.💊Acard, Neoparin, Pregna Start, Pregna Dha, Tardyferon-Fol
PAI homo
09.10.2024
beta hcg 9,62 mIU/ml; progesteron 14,86 ng/ml
11.10.2024
beta hcg 30,01 mIU/ml; progesteron 17 ng/ml [acard 75 mg]
14.10.2024
beta hcg 92,54 mIU/ml; progesteron 17,62 ng/ml [neoparin 0,4 mg]
16.10.2024
beta hcg 272,33 mIU/ml; progesteron 13,53 ng/ml
24.10.2024 wizyta
06.11.2024 [7+3] jest ❤️
14.11.2024 [8+4] 1,98 cm 🐯
27.11.2024 [10+3] 3,65 cm 🐯
09.12.2024 [12+1] 5,65 cm 🐯
13.12.2024 prenatalne [12+5] 6,51 cm 🐭
18.12.2024 [13+3] 7,49 cm
02.01.2025 [15+4]145 g
15.01.2025 [17+3] 222 g
30.01.2025 [19+4] 340 g 🩷
14.02.2025 połówkowe
04.2024 cb (7cs)
10.2023 wznowienie starań
04.2020 cp - zaśniad groniasty częściowy (7cs)
02.2020 cb (6cs)
08.2018 rozpoczęcie starań
01.2016 córka 💙
-
Kasia to prawda, mam rodzeństwo 25 i 27 lat i współczuję im, bo ceny nieruchomości w dużych miastach to jest kosmos chwilowo. Co prawda oni nie myślą na razie o rodzinach, ale też rozumiem, że to może kogoś innego blokować i że jest łatwiej podejmować decyzje o dzieciach jak ma się mieszkanie/dom. Ja tak myślę, ze jakbym miała dwupokojowe mieszkanie bez widoków na zmianę to też bym się nie zdecydowała na trzecie, bo jednak człowiek chce tym dzieciom jakieś godne warunki zapewnić. Każdy ma inne możliwości…
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 12:08
-
rolka355 wrote:Jeśli chodzi o kwestię wieku to tak jak kwestia ilości dzieci. Dla każdego co innego. Ja np jestem osobą mocno stresująca się, martwiąca i dla mnie kilkoro dzieci to jest nie do ogarnięcia. Ja wrocę z pracy po 8 h zapierdolu to ledwo obiad zrobię i mam brak sił. Bałabym się, że mąż w pracy a jedno np rękę złamie, drugie sraczki dostanie trzecie ma naukę na sprawdzian itp. Dla mnie 3 jest tak abstrakcyjne jak dla innej osoby 10. Ale też mam koleżanki wielodzietne i one to mega ogarniają i w ogóle nie widzę u nich problemu, są mega spełnione. Też już mi kilka osób powiedziało, że jeśli jedno to lepiej wcale bo będzie takie rozpieszczone, skrzywdzone i w ogóle. Każdy jest inny i każdy w innym wieku i innej konfiguracji sobie radzi najlepiej .
Ja sobie np nie wyobrażam jak moja mama ogarnęła 4 dzieci w odstępnie 6l:) czyli 4rka maluchow. Dla mnie kosmos. -
koktajlowa wrote:Bóle i kłucia na środku podbrzusza są ok? Od wczoraj tak mam. Jak poleżę to raczej słabnie. Jak się poruszam lub jakoś dziwnie siąde to coś tam kłuje.
Tak. Nawet takie silniejsze l ile nie masz skurczów ani plamień to ok. Ja w 1szej ciazy miałam dosyć mocne te bóle bo się mięśnie rozciągały. Teraz dużo słabsze. Kłujące bóle są ok. I takie rozciąganie jakby też ok. U mnie też się zdarzają jak np za szybko pobiegnę za córka albo stoję lub siedzę w 1 pozycji za długo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 12:11
-
koktajlowa wrote:Ja chciałabym trójkę ale będę wdzięczna za chociaż dwójkę 😍 Tyle lat o to walczyłam.
Ja się nie wypowiem bo mamy różne przypadki w otoczeniu. I takich którzy mają trójkę przed 30stką, a część takich co dopiero pierwsze mają koło 30stki. Różnie się w życiu układa. Nie generalizuje. Ja wolę mieć teraz niż później. Bo już widzę, że mam mniej siły niż 10 lat temu ale jeszcze dam radę 😊 No i nie zawsze jest tak, że można sobie wszystko w życiu zaplanować.
A który jesteś rocznik że mówisz że masz mniej sił? Chyba że pisałaś ale przegapiłam. Ja mam mniej sił psychicznych, fizycznie cygba podobnie;) -
Ja np w wieku 26 lat w życiu sobie nie wyobrażam być mamą. Finansowo byłam bardzo stabilna, miałam już swoje mieszkanie ale na szczycie moich pragnień było samorealizacja, kariera i podróże. Wciąż kładę duży nacisk na rozwój i wiem, że nigdy nie będę taką mamą, która poświęca się w całości dziecku. Jak bąbel będzie łaskaw zostawać z babciami to zamierzam to wykorzystywać ile się da. Przez to, że to podejście jest u mnie niezmienne od kilku lat przestałam się łudzić, że nagle poczuje, coś innego. Lubię spędzać czas z dziećmi, jestem tą ciotką, które wymyśla najlepsze zabawy i kupuje super gry więc w tej kwestii, na pewno jestem dać z siebie 100% ale jeśli chodzi o takie całkowite poświęcenie to raczej nie. Myślę, że bobas z okazji pierwszych urodzin dostanie miejsce w placówce edukacyjnej 😅 rodzinę mamy ogromną, w każdym domu między 2 a 4 dzieci ale my raczej z tych wygodnych i widzimy się w roli rodziców jedynaka
Ale nigdy nie mówię nigdy, może akurat po porodzie nagle poczuje silny instynkt i wszystko mi się zmieni o 180 stopni💔 Marcysia 21t 👼 -
Gusia_ wrote:Kasia to prawda, mam rodzeństwo 25 i 27 lat i współczuję im, bo ceny nieruchomości w dużych miastach to jest kosmos chwilowo. Co prawda oni nie myślą na razie o rodzinach, ale też rozumiem, że to może kogoś innego blokować i że jest łatwiej podejmować decyzje o dzieciach jak ma się mieszkanie/dom. Ja tak myślę, ze jakbym miała dwupokojowe mieszkanie bez widoków na zmianę to też bym się nie zdecydowała na trzecie, bo jednak człowiek chce tym dzieciom jakieś godne warunki zapewnić. Każdy ma inne możliwości…
Ja uważam że każde czasy mają minusy. Kwestia priorytetów. Moj brat dużo podróżował roztrwonił kasę i w wieku 30l mieszka z rodzicami. Ja i siostra natomiast dorobiliśmy się własnych mieszjan ( u niej kredyt ale też w miarę szybko splaca) a drugi brat wynajmuje od wielu lat. To może być kwestia plci czy zbieg okoliczności że u nas faceci jakoś później się usamodzielniają? Wśród znajomych też, dziewczyny pokupowały mieszkania a kolega mimo świetnych zarobków dopiero z pomocą rodziców i po 7l kupil. Nie umiał odlozyc a zarabiał niebotyczne pieniądze jak na warunki nasze, kilka razy Średnia krajowa... Może po prostu komuś nie zależeć na kupnie mieszkania i to też jest ok. Bo jednak kupno mieszkania w młodym wieku za gotówkę wymaga silnej motywacji np moj mąż zmienił po to kierunek studiów, ja pracowałam kilka lat w dobrze płatnej ale bd stresującej pracy itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 12:18
-
Ale to chyba nawet nie jest zdrowe w całości się poświęcić dziecku, bo co taka kobieta potem ma zrobić jak dziecko dorośnie? Straci sens życia? Bedzie tą matką/tesciową co nie pozwoli się dziecku oderwać? Dla mnie też jest ważne mieć pracę, swoje pasje. Gdzieś ciągle mam z tyłu głowy, że te dzieci dorosną. Zresztą myślę, że też fajnie jak dzieci widzą, że mama ma swój świat. Dla mnie osobiście to ważne, żeby moje córki widziały, że pracuję, że się w tym spełniam itd. Czasem je ze sobą zabieram na jakieś targi jak mogę i mamy dzięki tej pracy też fajne przygody. W kontekście dziewczynek to w ogóle wydaje mi się mega ważne od początku, żeby wiedziały, że kobieta nie musi tylko być w domu, tylko mamą. Oczywiście jeśli tak wybiera i to jej pasuje, to super, ale ja chce dzieciom pokazać, że można łączyć wiele ról i mogą w przyszłości wybrać co im będzie pasowało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 12:17
HejAnku🌸, przygodami66, kasssia, Flubbershy, KarolaKinga, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Luna30 wrote:Ja uważam że każde czasy mają minusy. Kwestia priorytetów. Moj brat dużo podróżował roztrwonił kasę i w wieku 30l mieszka z rodzicami. Ja i siostra natomiast dorobiliśmy się własnych mieszjan ( u niej kredyt ale też w miarę szybko splaca) a drugi brat wynajmuje od wielu lat. To może być kwestia plci czy zbieg okoliczności że u nas faceci jakoś później się usamodzielniają? Wśród znajomych też, dziewczyny pokupowały mieszkania a kolega mimo świetnych zarobków dopiero z pomocą rodziców i po 7l kupil. Nie umiał odlozyc a zarabiał niebotyczne pieniądze jak na warunki nasze, kilka razy Średnia krajowa...
Są badania socjologiczne, że to jest związane z płcią. We Włoszech są dopłaty dla dorosłych mężczyzn, którzy mieszkają z rodzicami, żeby wyprowadzili się z domu. (Mam tam sporo rodziny, co mieszka na stałe). To jest ogólny problem zachodnich społeczeństw (w sensie problem demograficzny), że ludzie nie chcą zakładać rodzin, bo są dla nich ważniejsze rzeczy niż dzieci. Stąd też w krajach rozwiniętych przyrost naturalny i dzietność wypadają słabo na tle krajów uboższych. Ale ja też rozumiem, że kobiety nie chcą już mieć po 5-6 dzieci. No czasy i standard życia się zmieniły w Polsce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 12:21
Alex_92 lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Ale to chyba nawet nie jest zdrowe w całości się poświęcić dziecku, bo co taka kobieta potem ma zrobić jak dziecko dorośnie? Straci sens życia? Bedzie tą matką/tesciową co nie pozwoli się dziecku oderwać? Dla mnie też jest ważne mieć pracę, swoje pasje. Gdzieś ciągle mam z tyłu głowy, że te dzieci dorosną. Zresztą myślę, że też fajnie jak dzieci widzą, że mama ma swój świat. Dla mnie osobiście to ważne, żeby moje córki widziały, że pracuję, że się w tym spełniam itd. Czasem je ze sobą zabieram na jakieś targi jak mogę i mamy dzięki tej pracy też fajne przygody. W kontekście dziewczynek to w ogóle wydaje mi się mega ważne od początku, żeby wiedziały, że kobieta nie musi tylko być w domu, tylko mamą. Oczywiście jeśli tak wybiera i to jej pasuje, to super, ale ja chce dzieciom pokazać, że można łączyć wiele ról i mogą w przyszłości wybrać co im będzie pasowało.
Świetnie napisane z tymi rolami. Właśnie staram się patrzeć z takiej perspektywy, że obecnie spełniam się w wielu świetnych rolach, jako żona, pracownik, przyjaciółka, ciotka wariatka i chce dołożyć do tego rola MAMĄ. Chcę być przede wszystkim sobą w tym świecie, a nie tylko mamą X. Bardzo mi zależy żeby te relacje, które budowałam latami nie przepadły. Długo też pracowaliśmy żeby te relacje były mocne i wartościowe więc myślę, że nasi przyjaciele nas nie skreślą, bo zamiast Anki wariatki na spotkaniach będzie jej bobas, który się wydziera i nie daje w spokoju porozmawiać 😂
💔 Marcysia 21t 👼 -
Gusia_ wrote:Ale to chyba nawet nie jest zdrowe w całości się poświęcić dziecku, bo co taka kobieta potem ma zrobić jak dziecko dorośnie? Straci sens życia? Bedzie tą matką/tesciową co nie pozwoli się dziecku oderwać? Dla mnie też jest ważne mieć pracę, swoje pasje. Gdzieś ciągle mam z tyłu głowy, że te dzieci dorosną. Zresztą myślę, że też fajnie jak dzieci widzą, że mama ma swój świat. Dla mnie osobiście to ważne, żeby moje córki widziały, że pracuję, że się w tym spełniam itd. Czasem je ze sobą zabieram na jakieś targi jak mogę i mamy dzięki tej pracy też fajne przygody. W kontekście dziewczynek to w ogóle wydaje mi się mega ważne od początku, żeby wiedziały, że kobieta nie musi tylko być w domu, tylko mamą. Oczywiście jeśli tak wybiera i to jej pasuje, to super, ale ja chce dzieciom pokazać, że można łączyć wiele ról i mogą w przyszłości wybrać co im będzie pasowało.
Ja nie mówię o całkowitym poświęceniu. Ale część rzeczy trzeba poświęcić. I nikt mi nie wmówi że nie. Dla mnie to też nie dostałam awansu bo zaszłam w ciaze jest świadoma decyzja ale i poświęceniem. Albo to że nie mogę na maxa codziennie gdzieś wychodzić typu na zajęcia taneczne, do koleżanek albo pojechać sobie spontanicznie na Bali:) albo że wydaje kasę na remont pokoju a nie na wymarzone costam. I ja zamierzam z dziećmi być, mniej pracować ( ale pracowac). Nie chcę żeby moje dzieci spędziły dzieciństwo w placówkach. I o tym była ta dyskusja i starszych rodzicach że w moim środowisku to wygląda tak że dziecko siedzi w placowce od 7 rano do 17.30. I to nowa o maluchach rocznych, dwuletnich. Wiadomo że jak ktoś nie ma innej opcji to musi tak zrobić. Ale ja mam wybór mam to szczęście i uważam że triche poświęcić trzeba. We wszystkim trzeba znaleźć umiar chyba po prostu;) zadna skrajność nie jest dobra, tak mysle -
HejAnku🌸 wrote:Świetnie napisane z tymi rolami. Właśnie staram się patrzeć z takiej perspektywy, że obecnie spełniam się w wielu świetnych rolach, jako żona, pracownik, przyjaciółka, ciotka wariatka i chce dołożyć do tego rola MAMĄ. Chcę być przede wszystkim sobą w tym świecie, a nie tylko mamą X. Bardzo mi zależy żeby te relacje, które budowałam latami nie przepadły. Długo też pracowaliśmy żeby te relacje były mocne i wartościowe więc myślę, że nasi przyjaciele nas nie skreślą, bo zamiast Anki wariatki na spotkaniach będzie jej bobas, który się wydziera i nie daje w spokoju porozmawiać 😂
Prawdziwi przyjaciele nie powinni:) nas nikt nie skreślił. Wiadomo spotykamy się rzadziej ale nawet sylwester u nas był w zeszłym roku:p udany:) jedyny minus że musieli udawać że wychodzą bo inaczej dzuecko by spać nie poszlo:d a tak to było super. Dziewczyny same proponowały że się pobawią " bo jest slodziutka" a jak ktoś miał dość to wymienialiśmy się z mężem. Trochę sama też się bawiła. Ogólnie u nas sprawdzają się imprezy u nas bo moja córka przesypia wszystko. Idzie później spać ale nawet fajerwerki nic jej nie budzi. Wynagradza mi pierwszy rok kiedy nie spała haha -
Luna okej, ja rozumiem Twój punkt widzenia, ale wiesz dla Ciebie coś jest poświęceniem, dla innej kobiety wyborem i nie ma poczucia straty. Ja prowadziłam innym tryb życia przed dziećmi niż teraz ale nie tęsknię i dobrze się odnajduje i w tym u w tamtym. Dla mnie rodzicielstwo nie jest żadnym poświęceniem tylko sztuką wyborów. Nie chciałabym w ogóle takiej narracji moim dzieciom przekazywać, że coś dla nich poświęcam, bo nie chciałabym w nich wywoływać poczucia winy, że mama czegoś przez nie nie mogła i wywoływać w nich jakiegoś dziwnego przymusu wdzięczności czy czegoś takiego. Dojrzały człowiek jak podejmuje decyzję o dziecku to chyba umie przewidzieć, że pewne rzeczy się zmienią
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 12:34
Tanashi, kasssia, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Luna30 wrote:Dziewczyny ale wy piszecie o czymś innym niż ja. Ja uważam że kobiety koło 40 są mniej elastyczne, bardziej wygodne. Mogą być bardziej cierpliwe i na luzie bo ja też tak mam że mniej się ludźmi przejmuje wraz z wiekiem no ale wygodna jestem coraz bardziej.
Poza tym wy piszecie że koło 40 kobiety są młode, energiczne i wysportowane. Czesto tak jest. Ale schody zwykle zaczynają się później. Tzn np starsi rodzice nie mają siły wychowywać nastolatków, właśnie nie chce im się tymi dziećmi zajmować, puszczają dużo bajek itp. Bardzo mlodzi też tak robią. Dlatego ja uważam że najlepszy wiek na rodzenie dzieci to 25-30. No ale życie się różnie układa. Jednak z doświadczeń wokół widzę że mało co którym starszym rodzicom die chce poświęcić pracę, hobby itp. Bo mowi się że nie trzeba a ja jednak uważam że trochę trzeba te pierwsze lata zwolnić. A wokół mnie ludzie koło 40 z małymi dziećmi żyją jak dotąd. Tyle że po przedszkolu dzieci idą do niani a nie do babci...Bo ich stac na taka opiekę. Chyba macie zupełnie inne doświadczenia po prostu;).
A ile chcecie dzieci docelowo że tak to określe? U nas raczej 2jka, nie wykluczam 3 ale raczej poprzestaniemy na 2;)
A moim zdaniem to naprawdę zależy od osoby. No ja jako nastolatka miałam jak w raju.
Ciężko ocenić ile - dla mnie jedno to cud 😊 jak się uda to mi starczy. Chociaż nie skreślam planów na 2.
Ja jestem jedynaczka i nie żałuję. Nie czuje się pokrzywdzona, ludzie mają ogromnie różne relacje z rodzeństwem👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Luna30 wrote:To ciekawe że wasi znajomi mają już w większości dzieci. U nas zupełnie odwrotnie, po 30 dopiero zaczynają myśleć o stałych związkach. Dzieci są w okolicach 35-40...jedna koleżanka moja rodziła 36l, inna z dalszej rodziny 38, sąsiadka 36...raczej tylko my przed 30 zaczęliśmy.
Ja ostatnio też miałam. Pij bd dużo wody, mleko z masłem ciepłe i miodem mi pomagalo, kisiel, prenalen na gardło i nawilżyć pokój. Niestety objawowe leczenie trwało długo ale w końcu przeszło. Też czosnek jest super skuteczny jak dasz radę zjeść pognieciony np z chlebem to super działa.
U mnie pewnie też będzie u znajomych tak samo. Na razie jedna para świeżo po ślubie. Mnóstwo osób nawet nie ma stabilnych lub w ogóle związków👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
awokado 🥑 wrote:Dzięki za wskazówki, że to więzadła. Właśnie widziałam się z moją mamą (byłą pielęgniarką) i też powiedziała, że to raczej na pewno więzadła i nie ma się czym martwić. Ja jestem rocznik 98, ale urodziny mam zaraz na początku stycznia, więc jeśli wszystko pójdzie dobrze, to urodzę pierwsze dziecko w wieku 27 lat. Zawsze marzyłam o większej rodzinie, ale wolę nic nie planować, bo nie wiem jak zniosę tę ciążę i poród
27 to był mój plan, fajny wiek - ja się pocieszam że 29 to też nie dużo i tak po prostu wyszło,i tak dobrze i oby było wszystko ok:)👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Z pracami i kasa to i tak jest loteria
Nikt z nas nie pracował od 15 roku życia:p ja do 24-25 tylko dorywcze prace robiąc mgr coby dużo pojeździć i pozwiedzać. Czy mi to na złe wyszło- mam prace z domu i też dobrze zarabiam. Chciałabym iść gdzie indziej po złote góry doświadczenie pod to też mam zbudowane.
Z nas dwóch mąż 3x więcej harował a i tak życie życiem i co obecnie został nagle teraz bez pracy.
Życie uczy pokory także ja po prostu mam ogromną nadzieję, że będzie ok, a co dalej, ile dzieci, kiedy jaki remont układ mieszkań i zajęć dodatkowych to sobie przemyśle jak będę z tym na bieżąco
Oby tylko razem i w zdrowiu. To się liczy😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2024, 12:53
Alex_92 lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 🙏
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Ja mam gówniane zarobki ale robię to co lubię. Dużo ludzi z branży poodchodzilo i się przekwalifikowała. Zarabiać 5 tys w tych czasach to publiczny wstyd . Czasem mam wrażenie że świat pluje mi w twarz ,bo ktoś wymyśli reklamę albo szatę graficzną podpasek i żyje jak pączek w maśle. . . Ale powiedzą nikt nie broni zmienić roboty....No nie zmienię bo ja lubię tylko ta kasa. Ludzie serio robią hajs na tak mało istotnych dla społeczeństwa rzeczach....
Co do znajomych,mam tych samych sto lat. Jedni mają dzciei,inni nie z każdymi się dogadujemy i nie ma jakiś różnic.
-
Karola3xJ:D wrote:Ja mam gówniane zarobki ale robię to co lubię. Dużo ludzi z branży poodchodzilo i się przekwalifikowała. Zarabiać 5 tys w tych czasach to publiczny wstyd . Czasem mam wrażenie że świat pluje mi w twarz ,bo ktoś wymyśli reklamę albo szatę graficzną podpasek i żyje jak pączek w maśle. . . Ale powiedzą nikt nie broni zmienić roboty....No nie zmienię bo ja lubię tylko ta kasa. Ludzie serio robią hajs na tak mało istotnych dla społeczeństwa rzeczach....
Co do znajomych,mam tych samych sto lat. Jedni mają dzciei,inni nie z każdymi się dogadujemy i nie ma jakiś różnic.
To powiedzenie ogólnie jest strasznie szkodliwe, bo jakby wszyscy odeszli do IT, to nie byłoby komu sprzątać ulic, piec chleba i pilnować dzieci w przedszkolu. Też nie jestem fanką tekstów, że wystarczyło ciężko pracować i mieć, bo moja teściowa jako pielęgniarka anestezjologiczna całe życie ciężko pracowała, a wypłatę miała taką, że ciężko na to patrzeć. Nie zawsze ciężka praca idzie w parze zarobkami, powiedziałabym nawet, że rzadkoAlex_92 lubi tę wiadomość