CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas od dwóch dni dobre noce i dnie, może w końcu będzie chwila spokoju od tych zębów. Tylko katar go męczy, odciagam cały czas pełen aspirator 😑 Choć dziś już trochę mniej rano wyszło, mam nadzieję że się kończy. Byle się dokulać do 15 grudnia bez chorób, zależy mi na tym, żeby przyjął to szczepienie na grypę jeszcze przed świętami, bo na wigilii u teściów będzie 17 osób.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia, 10:22
-
Margaretka nie pamietm tej historii z burzą. Opowiedz.
Truskawka jedyna presja jaka możesz czuć, to tak,kiedy chce Ci się srać a musisz dotrzeć do wc. Inna nie istnieje. Rozszerzasz dietę jak będziesz chciała. Rodozc musi to też poczuć i być gotowy.
Ja brak prądu kojarzę strasznie źle. Za dzieciaka/nastolatki nie raz kasy nie było na rachunek i siedzieliśmy tygodniami bez prądu albo wody. Na tą chwilę mamy też wszytko na prąd. Mamy butle z gazem i kuchenkę gazową. O agregacie myślałam, żeby sobie prezent na święta zrobić .
My po gastrologu. Niepokoją ją te małe przyrosty. Ma kupę badań zleconych. W usg te mast kałowe są zbite więc ma leki brać nadal. -
Ja tak chodzę wcześniej spać odkąd on się urodził. Jak nocki są z dupy to przynajmniej coś się złapie snu.Cel95 wrote:O nie to całość rzeczywiście ciężka. Ja dziś spałam 20 do 23 właśnie bo zaczęłam się kłaść jakoś wcześniej przez deficyt snu więc stąd tak napisałam😅 bo ten pierwszy blok snu 3h nie był zly
To samo mam. Z maty zjeżdża, oddala od zabawek i płacze 😆Margareetka wrote:U nas wczorajszy początek nocy to był dramat, tak okropnie płakał, że nawet moja mama wstała mi pomóc z nim
nie wiem czy to drugi ząbek, czy skok rozwojowy, bo wczoraj całe popołudnie ćwiczył podnoszenie pupy do góry. Tylko póki co przemieszcza się do tyłu zamiast do przodu co go wkurza 😅
Bardzo się poparzylas? Ja tak czasem jak z termosu do butelki nalewam w nocy zrobię 😐Truuskaawka wrote:Dobrze wiedzieć,że nie tylko ja jeszcze czekam. Bo już zaczęłam odczuwać lekką presję 😅
U nas nocka no cóż... spałam niecałe 3h łącznie.
Zasnela o 22 ale spała nie spokojnie przez co ja oka nie zmrużylam. Obudziła sie o północy i do drugiej nie spała,co chwilę płakała. Jak zasnęła to i tak musiałam z nią lezec przytulona bo inaczej się wybudzała. O 5 znowu pobudka i znowu godzina jęków i znowu spanie przytulona do 8.
3 razy jadla w nocy,ale to porcje 30ml,60ml i 50ml. Bez temperatury. Kaszlu nie ma,katar też nie
Wstala to póki co humor ma ok. Chciałabym zwalić to na zęby,ale nic nie widać w dziąsłach.Do pediatry boje się iść zeby nie złapała czegos gorszego.
No i mamy dziś domową wizytę fizjo,znowu się biedna spłacze...
A i jeszcze w nocy wylałam na siebie gorącą wodę 😒
Presji nie masz co odczuwać. Ty decydujesz kiedy dasz jedzenie. Twoja mała może wcale nie być też chętna do jedzenia. Ja pewnie bym nie zaczęła tak wcześnie gdyby nie cyrki z jedzeniem mleka. -
Ja jednak nie szykuje dzisiaj dyni, od dwóch nocy jest średnie spanie, wczoraj o 23 jak w ogóle nie chciała spać to już wjechało karmienie w naszym łóżku i cała nocka razem. Budzi się z płaczem, mam nadzieję że to skok a nie jakieś choróbsko, bo puszcza jakieś wymęczone bączki. Stwierdziłam że w takiej sytuacji nie dokładam jej jeszcze trawienia czegokolwiek poza mlekiem.
U nas już długo nie było przygód z prądem, ale ze trzy lata temu jeździłam pracować do maka, bo jak nie było prądu to zasięg w telefonie miałam maks dwie godziny i padały maszty od sieci 😅 wiec mimo że laptop jeszcze żył to bez internetu nie było innej opcji
-
Karola no u nas było to tak, że 23.06 na wieczór przechodziły burze. Siedzieliśmy wtedy cały wieczór w kuchni przy świeczkach i latarkach i tak się śmiałam, że dzieci lubią się rodzić w burze. Oczywiście nie było prądu, a co za tym idzie również wody, więc tak położyliśmy się do spania bez kąpieli 🫣 a po północy odeszły mi wody i pierwsze co to patrzyłam czy jest prąd, żeby się umyć przed szpitalem i naładować telefon 😅😅
Jeszcze teściowa wtedy wstała, bo myślała, że mój był na jakiejś akcji (strażak OSP) i się go dopytuje, a on do niej, że no jest akcja, ale porodowa xd
Ogólnie lubię wspominać ten dzień, bo początek był zabawny, potem już mniej 🙈
Blackapple, Elza1234, Anabbit, xSmerfetkax, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Blackapple wrote:
Margaretka daj znać czy Ci ten królik się będzie spoko blendował, nasz był jakiś oporny a długo go gotowałam.
Daje znać, że królik oporny do blendowania, mimo że po gotowaniu się sam rozpadał. I tak był taki włóknisty trochę, więc karmiłam młodego palcem delikatnie rozrywając jeszcze te dłuższe włókna. O dziwo spoko, nawet zaczął poruszać buzią jak do gryzienia. No i królik też posmakował.
Cieszę się jak nie wiem co, że smakuje mu jedzonko i póki co krzywił się tylko na samego ziemniaka. -
Margareetka wrote:Daje znać, że królik oporny do blendowania, mimo że po gotowaniu się sam rozpadał. I tak był taki włóknisty trochę, więc karmiłam młodego palcem delikatnie rozrywając jeszcze te dłuższe włókna. O dziwo spoko, nawet zaczął poruszać buzią jak do gryzienia. No i królik też posmakował.
Cieszę się jak nie wiem co, że smakuje mu jedzonko i póki co krzywił się tylko na samego ziemniaka.
No to miałam te same odczucia, też mi się wydawał włóknisty i jeszcze próbowałam rozrywać łyżeczką, ale coś tam ruszał buzią, więc chyba spoko. -
Margareetka wrote:Karola no u nas było to tak, że 23.06 na wieczór przechodziły burze. Siedzieliśmy wtedy cały wieczór w kuchni przy świeczkach i latarkach i tak się śmiałam, że dzieci lubią się rodzić w burze. Oczywiście nie było prądu, a co za tym idzie również wody, więc tak położyliśmy się do spania bez kąpieli 🫣 a po północy odeszły mi wody i pierwsze co to patrzyłam czy jest prąd, żeby się umyć przed szpitalem i naładować telefon 😅😅
Jeszcze teściowa wtedy wstała, bo myślała, że mój był na jakiejś akcji (strażak OSP) i się go dopytuje, a on do niej, że no jest akcja, ale porodowa xd
Ogólnie lubię wspominać ten dzień, bo początek był zabawny, potem już mniej 🙈
U nas rozpętała się burza jak mi Starego z sali wybudzeniowej wygonili i bobasa zabrali 🙈
Byłam pewna, że jedzenie z lodówki i zamrażarki szlag trafi, ale po 10h było dalej zimne i zamarznięte 😅
Młody wciągnął cały duży słoik jarzynowej z kurczakiem z bobovity, jego ulubiona 🤣 -
Widze, ze nie tylko u nas nocka z dupy.
Obudziła się o 23:20 na godzinne okno aktywności, a później między 3 a 5 zrobiła nam niezłą awanturę. Nie wiedziałam, że dziecko jest w stanie 2h bez przerwy wrzeszczeć. Mam tak przekrwione oczy, że pierwszy raz w życiu nie udało mi się włożyć soczewek do oczu.
Mamy jutro Bexsero, a ja ignorantka zielona w temacie. Mam dać paracetamol 30 min przed i potem doraźnie? Czy dajecie co jakiś czas przez pierwszą dobę zeby zapobiec płaczkom? -
A to ja pamiętam, że w dniu porodu była przepiękna pogoda I miałam piękny wschód słońca z widokiem na ogród botaniczny
więc jak na warunki szpitalne to fajnie. I tak pomyślałam, to jest dobry dzień na poznanie Córeczki
Wreszcie z buta zaszłam pod las i wyszedł fajny spacer
Jakie łyżeczki polecacie do rd?
I pytałam też wcześniej o robot do słoiczków, ktoś ma babymoov, lionelo lub neno i poleca?23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀


-
Cel95 wrote:A to ja pamiętam, że w dniu porodu była przepiękna pogoda I miałam piękny wschód słońca z widokiem na ogród botaniczny
więc jak na warunki szpitalne to fajnie. I tak pomyślałam, to jest dobry dzień na poznanie Córeczki
Wreszcie z buta zaszłam pod las i wyszedł fajny spacer
Jakie łyżeczki polecacie do rd?
I pytałam też wcześniej o robot do słoiczków, ktoś ma babymoov, lionelo lub neno i poleca?
No 28 czerwca to był jeden z najładniejszych dni tego lata jeśli chodzi o pogodę, szkoda, że ja miałam widok na jakieś osiedle Piastów czy tam Mistrzejowice nowe xD
My mamy łyżeczki z Ikei, ale trochę są za głębokie chyba jak na początek, nakładam mu tylko na koniuszek, bo z całej mu ciężko ściągnąć. Ktoś tu kiedyś pisał o takich płaskich, one by chyba były lepsze. -
Ja podawałam 0.8 w domu 30 minut przed wizytą, ale ze bylo opóźnienie to 1.5h wyszło przed. Lekarz mówił ze 1.1 wg wagi moge podać po powrocie do domu jesli nie podałam wcześniej.Anabbit wrote:Widze, ze nie tylko u nas nocka z dupy.
Obudziła się o 23:20 na godzinne okno aktywności, a później między 3 a 5 zrobiła nam niezłą awanturę. Nie wiedziałam, że dziecko jest w stanie 2h bez przerwy wrzeszczeć. Mam tak przekrwione oczy, że pierwszy raz w życiu nie udało mi się włożyć soczewek do oczu.
Mamy jutro Bexsero, a ja ignorantka zielona w temacie. Mam dać paracetamol 30 min przed i potem doraźnie? Czy dajecie co jakiś czas przez pierwszą dobę zeby zapobiec płaczkom? -
Ja nie wiem jaka była pogoda w dniu porodu bo od miesiąca siedziałam zamknięta w domu 😅
Annabit ja nie wiem bo nic córkom nie dawałam przy Bexero.
Karola, fajnie, że wasze dzieci jedzą cokolwiek 🤣
Ja drugie dziecko karmię taką łyżką jaką jest pod ręką 🤪 i tak nic nie je więc 🤷♀️ -
Ja póki co też mam te zwykłe rossmanowe, pod choinkę dostanie te z Lovi
Co do sprzętu Cel ja mam z allegro „bear robot kuchenny” i jestem mega zadowolona. Nie posiadam żadnych nakładek na garnki na parę, ani nie mam termomixa ani lidlomixa także kupiłam to i mi się super sprawdza. Mam
Okropną sklerozę teraz a tam sobie sparuję i zblenduje i nic mi się nie przypali
Ja za to się śmieję że ja rodziłam a Slawosz leciał w kosmos. Piękna pogoda była.
Co do konsystencji - u nas też musi być zblendowane na paćkę bo inaczej odruchy wymiotne ma. Za to wodę z kubka piję jak szalona, mam ten z Lovie i jest super -
Anabbit, ja dawałam pedicetamol pół godziny przed, a później doraźnie - za pierwszym razem podałam jeszcze ze trzy razy, za drugim skończyło się tylko na tej początkowej.
Dramat dzisiaj z drzemkami, a jak już były na nie widoki to sąsiad zaczął wiercić w ścianie... Dzisiaj lecimy z burakiem, już dawno stygnie na blacie, bo bez drzemki to mogę mieć tylko marudzenie a nie zainteresowanie jedzeniem.
Ktoś jeszcze oprócz nas się bawi w podawanie kawałków?
-
Ja za szybko pochwaliłam że jest dobrze, bo młody znowu zaczął jęczeć, a teraz usypialam go na drzemkę 40 minut 🥲 dwa razy córka weszła za szybko i go obudziła, a potem pies zaczął piszczeć, bo 1.5 h za szybko chciał jedzenie. Nakarmiłam go żeby dał mi spokój, to przyszedł i tak głośno pil wodę, że znowu obudził młodego. Jestem bliska tego żeby wystawić go z dopłatą na olx xdddd


















