CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Karola3xJ:D wrote:Co do mebli że smietnika. Mój mąż zabronił mi odnawiać mebli. Ma rację że nie mogę teraz wdychać starych lakierów ze szlifowania ani tymbardziej nowych przy malowaniu. Czuję się załamana że nie mogę siedzieć w garażu i dłubać przy antykach.
Ooo a odnawiasz? To będę się odzywać w razie czego o polecenia preparatów, bo chciałabym kupić kilka rzeczy do domu z olx, ale jestem zielona w temacie -
Tanashi wrote:Ooo a odnawiasz? To będę się odzywać w razie czego o polecenia preparatów, bo chciałabym kupić kilka rzeczy do domu z olx, ale jestem zielona w temacie
To jest locha z którą się uzeralam pół wakacjiWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 16:52
Tanashi, HejAnku🌸, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Alex_92 wrote:
Dziewczyny tak jak czytam te wasze historie porodowe to jestem przerażona 🫣 przede mną dopiero pierwszy raz także nie nastawiam się na nic.
Nie ma co się nastawiać negatywnie, życzę Ci królewskiego porodu Ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że mnie w pewnym sensie uspokajało czytanie zarówno dobrych, jak i złych historii porodowych, bo miałam szerszą perspektywę, ale nie skupiałam się na tych złych, starałam się mieć pozytywne nastawienie.
Ja np. bałam się nacięcia krocza i finalnie nacięli, ale nie mam w związku z tym żadnych problemów czy powikłań. 2 miesiące po porodzie umówiłam się do fizjoterapeutki uroginekologicznej i ona obejrzała bliznę, wymasowała ją i pokazała mi, jak ją mobilizować. Robiłam to przez 2 miesiące i od tamtej pory nie bolała ani razu, jakbym jej nie miała. Mam nadzieję, że teraz uda mi się uniknąć nacięcia, ale jak nie, no to już wiem jak to ogarnąć i ta wiedza pomagakasssia, Lauraa, Alex_92, przygodami66 lubią tę wiadomość
-
U mnie żaden poród nie był traumą, mimo indukcji i dwóch nacięć. Wiadomo, to boli, ale myślę, że miałam dobre porody i też nie mam po żadnych „powikłań”. Myślę, że to też warto mówić, że porody mogą być dobre, bo zwykle ludzie lubią się straszyć. Tylko po co 🤷♀️
Lauraa, Alex_92, przygodami66 lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Magdalena321 ja rozumiem że młody zachowuje się jak buc ale alimenty mu się należą jak psu buda. Mam nastolatkę to wiem ile to kosztuje. To nie to co małe dziecko. Za sam obóz na wakacje 4 tys plus tysiak kieszonkowego. Dentysta,bilety,rozrywka. Moja jest nerdem co kiśnie przed kompem to tam za dużo nie szaleje ale jak jest młodzież co lubi o siebie zadbać to drogo to wychodzi. Moja to ubiera się na szmatach w dzień promocji a pokój urządziła meblami że smietnika bo ma taką pasję ale nie każdy małolat żyje skromnie. Ja na naukę języka jej nie dawałam bo angielskiego sama się nauczyła ale jak słysze ile ludzie płacą to głowa mała.
Ja byłam paskudną nastolatką i z ojcem miałam kosę odkąd skończyłam 12 lat. Nie wiem czy mama coś mną manipulowała, czy po prostu byłam taka buntowniczą paskudą. Ale mój ojciec mimo że się odbierałam telefonów, potrafiłam go olać nawet na pogrzebie babci nie odciął mnie od kasy aż do końca studiów. Studiowałam dziennie i pracowałam, nie zarabiałam mało ale przelew od taty z alimentami zawsze się zgadzał. Jak dojrzałam i przestałam być zbuntowana egoistką, jakoś ta relacja się odbudowała. Wiem, że zabrzmi to materialistycznie ale doceniłam, że mimo wszystko tata jakoś o mnie „dbał”, chociaż nakręcona to zawsze czułam, że jestem jego córką
Ja wiem że sytuacje są różne ale może obraz od strony tego niewdzięcznego gnoja (mówię o sobie 😂) też pomoże spojrzeć inaczej -
Ja się chyba lepiej czułam po cc niż SN. Jeżeli chodzi o ból pooperacyjny kontra ból dupy. Natomiast cała ta otoczka i stres był gorszy przy cc
HejAnku moja córka ma z ojcem kiepski kontakt. Nie lubi go no. I ma rację bo za mądry to on nie jest. Ale też kasę jej wysyła bez gadania. Ona zaś miała tak że go uwielbiała i wybielała. Aż przejrzała na oczy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 17:01
-
Ja też miałam zawsze super położne jak rodziłam i dobrych lekarzy. Zawsze też jakaś z pań zaraz po zrobiła mi właśnie zdjęcie, żebym mogła od razu wysłać mężowi (rodziłam w te zakazy odwiedzin). Więc też u mnie zawsze była na porodówce dobra atmosfera, wszyscy pomocni, zawsze mnie ktoś trzymał na koniec za rękę. Było naprawdę okej 👍
Alex_92, przygodami66 lubią tę wiadomość
-
Odpisali mi z centrum testow genetycznych, że próbka na nifty w drodze i że w ciągu max 10 dni będzie wynik, ale że najczęściej jest od 6-8dni od pobrania próbki. Także na razie nic o żadnej obsuwie, zobaczymy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 17:11
asiun lubi tę wiadomość
-
Też lubię czytać historie porodów, wiedza mnie uspokaja jakakolwiek by nie była 😅
-
Gusia_ wrote:Ja też miałam zawsze super położne jak rodziłam i dobrych lekarzy. Zawsze też jakaś z pań zaraz po zrobiła mi właśnie zdjęcie, żebym mogła od razu wysłać mężowi (rodziłam w te zakazy odwiedzin). Więc też u mnie zawsze była na porodówce dobra atmosfera, wszyscy pomocni, zawsze mnie ktoś trzymał na koniec za rękę. Było naprawdę okej 👍
-
U mnie nifty właśnie telefonicznie dostalam wynik. Wszystko dobrze . Dokładnie wszystko dowiem się 10.12. Lekarka wypaplala płeć nim zdążyłam ją uprzedzić by nie mowila🤦♀️
Cel95, Elza1234, eeemakarena, amoze lubią tę wiadomość
Synek 22.06.2010
AMH : 3,67
13.06.2024 Aniolek 10+3tc ciaza zatrzymana 8tc
28.09.2024 II
30.09.2024 Beta 150, Prog 15
02.10.2024 Beta 375 Prog 31
23.10.2024 serduszko bije 7+1 usg 7+3
Baby am Board 10.06.2025 czy sie tym razem uda??
Homocysteina 5,42 ( 4,44-13,56)
Zelazo 76 (50-170)
PT 10,2 (10,4-13)
INR 0,91 (0,85-1.15)
W. Protrombinowy 111,76 (80-120)
APTT 27,2 (25,9-36.6)
Wit. B12 567 (187-883) -
Malwinka14 wrote:U mnie nifty właśnie telefonicznie dostalam wynik. Wszystko dobrze . Dokładnie wszystko dowiem się 10.12. Lekarka wypaplala płeć nim zdążyłam ją uprzedzić by nie mowila🤦♀️
Cel95, Lauraa lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Ja to sie w ciąży czuje fatalnie ,ppd koniec to nawet nie mówię. Za to po porodzie to mnie ostatnio nosilo. Urodziłam.w czerwcu to łaziłam gdzie sie dało. Całe dnie na dworze. Jak miał że 3 tyg to już jechaliśmy gdzieś z dala od domu na cały dzień. I właśnie spotkania ze znajomymi ale raczej na dworze. Do domu mi się nie chciało nikogo zapraszać bo tak głupio komuś powiedzieć po godzinie że ma iść. Wpadali, owszem ale męczące to było.
Tuż po porodzie to tez nie lubiłam wizyt. W ciąży spoko. Ale po porodzie chodziłam z cyckami na wierzchu i nie mialam ochoty na wizyty. Przynajmniej te pierwsze dni. -
Gusia_ wrote:U mnie kwestia odwiedzin po porodzie i otwartości na gości ulega ewolucji w stronę luzu wraz z kolejnym dzieckiem, myślę, jak wiele innych rzeczy. Jak rodziłam pierwszą córkę w covid to mogli do nas przyjechać tylko moi teściowie i rodzice i to po deklaracji, że są zdrowi. Z drugą ciążą to już mogli wszyscy i nawet się cieszyłam, że przyjeżdżają, przywożą jedzenie i jest wesoło. Teraz to już wgle nie mam nic przeciwko. Mysle, ze jest trochę prawdy w powiedzeniu, że warto mieć drugie dziecko, żeby nabrać dystansu i luzu 🤣 u mnie na pewno się ono sprawdziło, z lękowej i stresującej się matki zmierzam w stronę: niewiele mnie rusza póki wszyscy żyją i są zdrowi 😅 🤷♀️
No ja też jestem już w tej ciąży dużo mniej spięta. Aczkolwiek wizyty mnie bd denerwowały w szpitalu. Były tylko 15-17 ale mieliśmy sale kilkuosobowa i co chwile obcy faceci się kręcili. O ile te 2h jeszcze ok to cały dzień....nieeeee! już wolę żeby mój mnie też mniej odwiedzał a nie stresować się co chwila. Do tego sale malutkie, lazili, potrącali te łóżeczka, było duszno...koszmar. na malitkiej sali było 4 kobiety i 4 dzieci więc ledwo co przejścia były pomiędzy łóżkami. Sala to miała może że 25m2... -
Dla mnie ból po nacięciach był znośny. Może ze dwa razy brałam sam apap, ale bardziej dlatego, że położne przynosiły 😅 Ale ja mam problem z gojeniem się ran przez hashimoto i jedną bliznę mam zrośniętą z grudkami, a druga mi się goiła 8 tygodni i musiałam mieć jakieś maści i globulki od ginekologa 🙃
-
kasssia wrote:Ja znam historie o koleżance koleżanki, która urodziła na zabłoconą wycieraczkę w szpitalu, wiec akurat ta zdążyła.
i wiecie, ja miałam bardzo spektakularne odejście wód a i tak miałam CC przez złe położenie, także nie trafisz 🤣
Moja znajoma urodzila w windzie jadąc na porodówce która była na którymś piętrze:) -
przygodami66 wrote:I jaka płeć? Jeśli można wiedzieć? Bo my tu ciotki z pełnym oczekiwaniem na każdą taką wiadomość hihi
Co do kontaktów z ojcami moj syn ma kontakt dobry 2razy w miesiącu bierze go na weckend. Niestety alimenty placi mi nieregularnie i komornik często jest w grze.
Ja miałam cc źle ułożenie dziecka. Rodziłam w Niemczech i tu odradzili kategorycznie obracanie dziecka w łonie matki. Cc ogólnie byla ok ale w szpitalu zarazili mnie gronkowcem na szczęście nie złocistym mialam czyszczenie razy otrzewnej i sepsę 25 operacji czyszczenia korektę blizny a cały proces trwał rok. Dlatego dopiero po 15 latach 2 dziecko.. nie ogarniałam tego psychicznie -wiem wiele osób pewnie to skrytykuje ale potrzebowałam poprostu czasu i mężczyzny obok bo po tej historii byly mąż mnie zostawił.Tanashi, asiun, przygodami66, amoze lubią tę wiadomość
Synek 22.06.2010
AMH : 3,67
13.06.2024 Aniolek 10+3tc ciaza zatrzymana 8tc
28.09.2024 II
30.09.2024 Beta 150, Prog 15
02.10.2024 Beta 375 Prog 31
23.10.2024 serduszko bije 7+1 usg 7+3
Baby am Board 10.06.2025 czy sie tym razem uda??
Homocysteina 5,42 ( 4,44-13,56)
Zelazo 76 (50-170)
PT 10,2 (10,4-13)
INR 0,91 (0,85-1.15)
W. Protrombinowy 111,76 (80-120)
APTT 27,2 (25,9-36.6)
Wit. B12 567 (187-883) -
Ja miałam spory ból po nacięciu i wielogodzinne siedzenie podczas karmienia tylko go potęgowało, a nie ogarnęłam od razu karmienia na leżąco 🙈 Ale ta blizna była taka bardzo twarda i napięta. Po mobilizacji zupełnie się spłaszczyła i zrobiła elastyczna, teraz już nawet jej nie wyczuwam.
-
Tanashi mnie położna, która przyszła na patronaz sprzedała trik z karmieniem na leżąco i pierwszy połóg karmiłam córkę tylko tak (ale z wygody) do tego stopnia, że ona potem preferowała karmienie głównie w takiej pozycji 🤣🤷♀️ ale można było sobie seriale oglądać na luziku, tylko w nocy oczy czasem leciały i musiałam do każdego karmienia brać do ręki telefon, żeby nie zasnąć 🫣
Tanashi lubi tę wiadomość