CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Cel95 wrote:Nie wiem czy dobrze na wszystkich tu działa podkreślanie, że może nam się wydarzyć coś strasznego
Co innego napisać, że się martwisz bo dzieje się to i to, albo bez powodu, co innego pisać o jak późnych stratach czytałaś na wątku w tym temacie
PS wkleiłam Ci pierwsze lepsze statystyki z badania naukowego
No ja z jednej strony rozumiem Malwinę, a z drugiej myślę tak samo jak Ty: to nie działa dobrze na nas jak ktoś przypomina „ej za chwilę może się wydarzyć to i to więc trzeba o tym myśleć”. Na mnie to nie działa dobrze bo i tak się martwię ale chyba wolę przed świętami nie myśleć o takich rzeczach, chce się skupić na świętach, na tym co będę robiła w najbliższych dniach.
Swoją drogą Dziś też mam na 17.00 wizytę, muszę lecieć druknąć wyniki z labu z krwi i moczu, ogarnąć głowę do mycia bo chodzę w koczku byle jak związanym bo mi sie nie chciało ich myć 😂Alex_92 lubi tę wiadomość
-
magdalena321 wrote:No ja z jednej strony rozumiem Malwinę, a z drugiej myślę tak samo jak Ty: to nie działa dobrze na nas jak ktoś przypomina „ej za chwilę może się wydarzyć to i to więc trzeba o tym myśleć”. Na mnie to nie działa dobrze bo i tak się martwię ale chyba wolę przed świętami nie myśleć o takich rzeczach, chce się skupić na świętach, na tym co będę robiła w najbliższych dniach.
Swoją drogą Dziś też mam na 17.00 wizytę, muszę lecieć druknąć wyniki z labu z krwi i moczu, ogarnąć głowę do mycia bo chodzę w koczku byle jak związanym bo mi sie nie chciało ich myć 😂
Na mnie to działa okropnie. Niszczy całe dobre nastawienie, które staram się zachować. A nie chce odchodzić z forum, bo jest tu wiele fajnych tematów.
Jak pisałam, co innego napisać, że się martwimy/boimy nawet bez racjonalnego powodu bo to normalne, a co innego wymieniać o jak wielu strasznych sytuacjach po x tyg się czytało na dedykowanym temu wątku. Ja nie czytam takichgrup i wątków będąc w ciąży.Nineq, magdalena321, Tanashi, przygodami66, Ami31, Alex_92 lubią tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin, encorton, duphaston, utrogestan
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm🍀
10/11 plamienia, IP, żyjemy🍀
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min 🍀
5/12 11+4, CRL 5,4 wg USG 12+0 💗 158/min 🍀
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🍀🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
II prenatalne 3.02 🍀🙏
-
Cel95 wrote:Nie wiem czy dobrze na wszystkich tu działa podkreślanie, że może nam się wydarzyć coś strasznego
Co innego napisać, że się martwisz bo dzieje się to i to, albo bez powodu, co innego pisać o jak późnych stratach czytałaś na wątku w tym temacie
PS wkleiłam Ci pierwsze lepsze statystyki z badania naukowego
Jesteśmy pod kontrolą lekarza, w każdej chwili można też na izbę jechać jak coś nas niepokoi, nic więcej nie zrobimy.
I tak też się martwię, to normalne, ale nie można myśleć ciągle o tym, że zaraz może się coś złego stać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2024, 08:02
Cel95, Ami31, Alex_92, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
HejAnku🌸 wrote:Nie sprawdzę jakości wołowiny ale ja np na tle psychicznym mam taki problem z mięsem, że często obawiam się, że jest nieświeże. Zawsze wtedy piję colę „na wszelki wypadek” i obchodzi się bez problemów. Ja wiem, że one są w mojej głowie ale wiem też, że nasza głowa potrafi nam „wyprodukować” objawy.
Picie coli to jest dobry patent też w to wierzę i póki co działa -
Truuskaawka wrote:Dzisiaj prenatalne 😱 Wcześniej byłam spokojna,ale dzisiaj od rana zaczęłam się stresować 🙈 Dobrze ze wizyta na 10 to mam nadzieję że czas szybko zleci...
Łączę się z Tobą, na pewno wszystko będzie dobrze ja też dziś prenatalne ale dopiero po pracy na 17, więc jeszcze chwila stresu przede mnąTruuskaawka, amoze, przygodami66 lubią tę wiadomość
-
Cel95 wrote:Na mnie to działa okropnie. Niszczy całe dobre nastawienie, które staram się zachować. A nie chce odchodzić z forum, bo jest tu wiele fajnych tematów.
Jak pisałam, co innego napisać, że się martwimy/boimy nawet bez racjonalnego powodu bo to normalne, a co innego wymieniać o jak wielu strasznych sytuacjach po x tyg się czytało na dedykowanym temu wątku. Ja nie czytam takichgrup i wątków będąc w ciąży.
Statystyka statystyką, a ile tych udanych ciąż jest? Większość. Nawet te, którym dziecko zmarło w 20 tc, czy w 39tc potem starają się o kolejną ciążę i jest udana. Zawsze jakiś powód jest, czy to zdrowotny czy z powodu winy człowieka itd.
Też poroniłam, też się bałam, tak naprawdę dopiero od jakiegoś 12tc żyję spokojniej. Ale nie chcę napędzać się negatywnie cały czas, bo wpadnę w jakąś depresję i zalamanie, bo mi dziecko umrzeć może.
Podczas porodu też się to może zdarzyć, czy nawet po. Detektor nie pomoże jak serce stanie, ale psychicznie póki co uspokaja.
Każdy może pisać co chce, czytać nie musimy, ale nie wprowadzajmy paranoi na temat straty.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2024, 08:03
asiun, Lauraa, magdalena321, Tanashi, KarolaKinga, Alex_92, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Cel95 wrote:Najwięcej strat jest do 8 tygodnia
Ja już nie sugeruje się moja przeszłością bo etap 4-5 tyg to inna sprawa. Mogły być to problemy z implantacja. A ona już się dawno odbyła... więc już ryzyko z nią związane nie istnieje. Albo wady losowe i organizm sam tak działa, jak działa.. ogrom komórek i plemników młodych, zdrowych kobiet i mężczyzn ma takie wady jak nazwa wskazuje losowe a 50% osób się nie skapnie że miało stratę w 5 tyg jak się nie testuje wcześniej. Teraz już jesteśmy po badaniach i wiemy, że jest ok.
Po co czytasz takie wątki??? Bo naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć...
Ja się usunęłam z wszelkich takich grup bo to destrukcyjnie działa na psychikę
Myślę, że byłoby miło, jakbyśmy tu na wątku nie pisały co się kiedy zdarza bo każdy to wie, ale nie trzeba o tym rozmawiać w momencie jak wszystkim się układa.
PS statystyka nie jest z nikąd. Jesteś w 15 tygodniu. Szansa na zły scenariusz jest mniejsza, niż że np masz nieciekawą chorobę stawow i będzie Cię ostro boleć za parę lat. Rozmyślasz o swoich stawach każdego dnia?
Although the miscarriage rate in human conception is very high in early pregnancy, it improves to less than 10% after six weeks [4]. In the UK, fetal loss at 12–24 weeks gestational age is defined as a late miscarriage [5,6]; and the prevalence rates vary between 0.7 and 3%. After a gestation of 16 weeks, the likelihood of losing a viable pregnancy is only 1%.Simpson et al found a spontaneous miscarriage rate of only 0.4% between 15 and 21 weeks in 264,653 pregnancies
Gość zbadał różne osoby ponad 264 tysięcy i wyszło mu 0.4%
O wiele więcej szans jest na ciężkie choroby niezwiazne z ciaza.
Teraz to już wg sobie nie wyobrażam nakładać te straszne historie do głowy.
Wydarzyć się może coś w każdym momencie, przy porodzie, zakrztusi się przy rozszerzaniu diety.
To już od nas zależy czy całą ciążę będziemy się bać i nasze jedyne wspomnienie z tego czasu to będzie strach, czy jednak pozwolimy sobie się cieszyć.
Większość z nas ma tu jakąś historię - inaczej by nas tu nie było.
Ale ja też bym była wdzięczna bez takich przemycan historii z wątku o poronieniach, bo specjalnie tam nie zaglądać żeby sobie nie dokładaćCel95, asiun, Lauraa, przygodami66, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Elza1234 wrote:No ja też nie rozumiem po diabła wchodzić na wątek o poronieniu. Nie zaglądam tam, od czasu jak pierwszy raz poroniłam.
Teraz to już wg sobie nie wyobrażam nakładać te straszne historie do głowy.
Wydarzyć się może coś w każdym momencie, przy porodzie, zakrztusi się przy rozszerzaniu diety.
To już od nas zależy czy całą ciążę będziemy się bać i nasze jedyne wspomnienie z tego czasu to będzie strach, czy jednak pozwolimy sobie się cieszyć.
Większość z nas ma tu jakąś historię - inaczej by nas tu nie było.
Ale ja też bym była wdzięczna bez takich przemycan historii z wątku o poronieniach, bo specjalnie tam nie zaglądać żeby sobie nie dokładać
Dokładnie!👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin, encorton, duphaston, utrogestan
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm🍀
10/11 plamienia, IP, żyjemy🍀
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min 🍀
5/12 11+4, CRL 5,4 wg USG 12+0 💗 158/min 🍀
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🍀🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
II prenatalne 3.02 🍀🙏
-
Moim zdaniem detektor potrafi być naprawdę dobrym uspokajaczem, kiedyś w nerwach jakby mnie naszły wątpliwości czy coś przypadkiem nie jest nie tak to bym leciała na usg, więc pewnie biorąc pod uwagę, że tu coś zaboli, tam coś zaboli to bym na usg była co tydzień. A tak to jak tylko pojawi mi się jakąkolwiek niepokojącą iskierka w głowie to sprawdzam i już jest lepiej. Pewnie będzie dużo łatwiej jak już np zaczniemy czuć ruchy, bo przynajmniej będzie jakiś odczuwalny feedback.
Fakt, że detektor może napędzić stracha jak ktoś tętna nie znajdzie, ale trzeba być cierpliwym i dokładnym, w końcu przejeżdżając z prawej na lewą się trafi, tylko trzeba dać mu sekundę na odczytanie, a nie jeździć szaleńczo tam i z powrotem. Ja tam polecam.
Karmienie się złymi myślami nie jest dobre. Człowiek tylko popada w coraz większy dół. Ostatni rok się tak o wszystko martwiłam i czy wyszło na dobre - no niekoniecznie. Trzeba się cieszyć z tego co mamy, bo od myślenia o złych rzeczach wcale się przed nimi nie uchronimy, pesymiści wcale nie żyją dłużej, a bardziej nieszczęśliwie.Cel95, magdalena321, Lauraa lubią tę wiadomość
-
Każda z nas się martwi, ale nakręcanie się na czarne scenariusze nic dobrego nie wniesie do naszego życia. Ja polecam standardowo terapię, mi bardzo pomogła nie nakręcać się sprawy na które nie mam totalnie żadnego wpływu. I to nie chodzi tylko o ciążę. Tez kiedyś jak coś czytałam to miałam wrażenie, że mnóstwo ludzi ma złe wyniki. A to tylko wpadnięcie w bańkę jakiegoś negatywnego wątku, bo przecież u większości jest wszystko dobrze.
asiun, KarolaKinga, przygodami66, Ami31, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
@Cel95 Zgadzam się z Tobą. Ja unikam tych tematów bo najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Ja np. wolę o jedzeniu na święta rozmawiać i takie przyjemne tematy 😊 Każdy wie, że może się coś wydarzyć ale nie mamy potrzeby o tym rozmawiać. Myślę, że jak ktoś chce rozmawiać o możliwej stracie to są inne wątki do tego.
Cel95, przygodami66, Ami31, Revolutionary lubią tę wiadomość
💊Acard, Neoparin, Pregna
PAI homo
ANA typ homogenny 1:640
IBS
09.10.2024
beta hcg 9,62 mIU/ml; progesteron 14,86 ng/ml
11.10.2024
beta hcg 30,01 mIU/ml; progesteron 17 ng/ml [acard 75 mg]
14.10.2024
beta hcg 92,54 mIU/ml; progesteron 17,62 ng/ml [neoparin 0,4 mg]
16.10.2024
beta hcg 272,33 mIU/ml; progesteron 13,53 ng/ml
24.10.2024 wizyta
06.11.2024 wizyta nfz - [7+3] jest ❤️
14.11.2024 wizyta - [8+4] 1,98 cm 🐯
27.11.2024 wizyta nfz - [10+3] 3,65 cm 🐯
09.12.2024 wizyta - [12+1] 5,65 cm 🐯
13.12.2024 prenatalne - [12+5] 6,51 cm 🐭
18.12.2024 wizyta nfz - [13+3] 7,49
02.01.2025 wizyta
15.01.2025 wizyta nfz
30.01.2025 wizyta
14.02.2025 prenatalne
04.2024 cb (7cs)
10.2023 wznowienie starań
04.2020 cp - zaśniad groniasty częściowy (7cs)
02.2020 cb (6cs)
08.2018 rozpoczęcie starań
01.2016 córka 💙
-
Lauraa wrote:Każda z nas się martwi, ale nakręcanie się na czarne scenariusze nic dobrego nie wniesie do naszego życia. Ja polecam standardowo terapię, mi bardzo pomogła nie nakręcać się sprawy na które nie mam totalnie żadnego wpływu. I to nie chodzi tylko o ciążę. Tez kiedyś jak coś czytałam to miałam wrażenie, że mnóstwo ludzi ma złe wyniki. A to tylko wpadnięcie w bańkę jakiegoś negatywnego wątku, bo przecież u większości jest wszystko dobrze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2024, 08:23
Cel95, Kkk77, Lauraa, Ami31 lubią tę wiadomość
-
Ja chyba mam stratę na tyle przepracowaną, że mnie już jak ktoś tutaj napisze o poronieniu to to za bardzo nie uderza, no takie jest życie, ale nie wydaje mi się zdrowym celowe wyszukiwanie negatywnych informacji w ciąży i to już może być oznaką jakiegoś problemu u kobiety, warto w takich sytuacjach pogadać z kimś bliskim, czy z położną, lekarzem nawet, jak sie nie chce korzystać z pomocy psychologa, bo istnieje też coś takiego jak depresja przedporodowa, o której niewiele się mówi, a która często potem przeradza się w depresję poporodową już po urodzeniu dziecka. Bo z silnymi lękami w ciąży jest tak, że one nie znikają magicznie po urodzeniu, tylko taka matka jest właśnie jeszcze bardziej lękowa, no a wszyscy wiemy chyba jakie to są konsekwencje i dla zdrowia kobiety, i dla dziecka i dla ich więzi, relacji
asiun, przygodami66, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
@ Revolutionary ale słodki bobas 😍 Gratulacje udanej wizyty!
@ Truuskaawka @magdalena321 kciuki za wizyty dziewczyny!!
@ Gusia_ ja mam tak samo z tą głową... ostatnio budzę się właśnie z bólem ale przeważnie wypijam zaraz kawe i przechodziTruuskaawka, Revolutionary lubią tę wiadomość
🧔👩 29l
👶2l
03.2023 cb
04.2023 II
05.2023 poronienie w 6tc (łyżeczkowanie w 9tc)
11.2023 cb
12.2023 II
01.2024 poronienie w 7tc (łyżeczkowanie w 9tc) (acard)
04.2024 badanie na trombofilie
mutacje Pai-1 hetero i MTHFR hetero
następna ciąża na acardzie i heparynie
17.10 II kreski✊️
28.10 pecherzyk w macicy
14.11 zarodek 1,24cm i ❤
4.12 CRL 3,89cm
12.12 prenatalne
23.12 kolejna wizyta
-
Ciągłe stresowanie się i czarnowidztwo też nie pozostaje bez wpływu na ciążę, dziecko odczuwa emocje mamy, warto o tym pamiętać. Rozumiem obawy, ale samonakręcanie się i czytanie o ciąży wyłącznie w negatywnym kontekście nikomu na dobre nie wyszło. Lepiej już naprawdę o tych klopsikach czytać 😜
przygodami66, Margareetka, Alex_92, Revolutionary , koktajlowa lubią tę wiadomość
-
Nie no ogólnie ja Wam powiem, że w tej ciąży ogólnie podchodzę dużo dużo spokojniej. Chyba poprzednia mnie czegoś nauczyła. Poprzednio stres miałam codziennie, panikowałam, nastawiałam się na najgorsze, płakałam, bałam się mówić komukolwiek i skończyło się jak się skończyło.
Teraz postanowiłam, że będę się cieszyć ile wlezie z małą dozą ostrożności
Największy stres mam godzinę przed wizytą. Może na wyrost pisze czasem, że panikuje, niepotrzebnie -bardziej zastanawiam się po prostu czy coś jest normalne czy nie, czy powinnam interweniować czy nie.
Też staram się nie zaglądać na grupy, a jak mam gorszy dzień to zaczynam oglądać ubranka wózki, czytać o wychowaniu itd itd i już mi lepiej i zmienia mi się nastawienie w mojej głowie.
Powodzenia na wizytach ❤️!
Lauraa, Alex_92 lubią tę wiadomość
💑
21.02.2024 ⏸
12.04.2024 💔
〰️
02.10.2024 ⏸
02.10 BHCG 41, PROG 26 🙏
04.10 BHCG 136, PROG 49
07.10 BHCG 488 -
Cześć dziewczyny.
Mnie osobiście ten wątek motywuje i nastraja pozytywnie, gdy czytam o kolejnych udanych wizytach, o rączkach machających do nas. 🥰
Nie dopuszczam do siebie żadnych innych myśli niż tej, że będzie dobrze.
P.S Kiedy cieszyć się jak nie teraz. W końcu się udało. Cieszmy się tym co mamy.
Ja Wam życzę miłego dnia, pamiętajmy, że środa to malutki piątek. 😊 (tym co jeszcze w pracy 😉)
Klaudek11, KarolaKinga, Cel95, eeemakarena, Nosa, asiun, Elza1234, Lauraa, przygodami66, Ami31, Alex_92, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Revolutionary wrote:Ja przepraszam, że tak późno, ale po tych całych badaniach byliśmy na maczku, później jeszcze musiałam do rodziców podjechać i tak się zeszło...
Przedstawiam ciociom prawie 7cm małego człowieka 🥹
https://zapodaj.net/plik-tZ0OPmsMoU
Mam nadzieję że się dobrze wgra 😄
U nas z badań wszystko w idealnym porządku, kamień z serca 😍
Ogólnie bobas na maxa uparty, całą wizytę doktor z nim "walczył" próbując go obrócić tak żeby się pokazał z przodu a nie tylko tyłem, ale było ciężko 🙈 Tak mi tą głowicą po brzuchu majtał że aż byłam w szoku. Człowiek to się tak delikatnie dotyka żeby krzywdy bobo nie zrobić a ten tak bez pardonu ostro majtał tą głowicą, żeby dziecko do obrotu zmusić 🙈
No ale w końcu się udało. Widzieliśmy jak połykał płyn, jak się odbijał i jak miał meeega czkawkę 🥹 No i wstępnie doktor powiedział że chłopak, chociaż oczywiście jeszcze do potwierdzenia. 🥹 Jeśli się to potwierdzi to się okaże że moje przeczucia nie były bezpodstawne 🤗
Krew też pobrana, wyniki będą na maila w przeciągu tygodnia - 10 dni. No i termin z USG nadal się potwierdza na 24.06.
Jestem szczęśliwa i bardziej spokojna, chociaż nadal niedowierzam, że tam w moim brzuchu jest taki mały bobas, który skacze jak na trampolinie mając czkawkę 😄 a ja totalnie tego nie czuję 😄🙈
Cieszę się twoim szczęściem 🥰. Powiem ci, że ja mam podobnie wiele lat się starałam in vitro, leki , zabiegi, lekarze i jak teraz jestem w ciąży po tylu latach i staraniach to po prostu nie wierzę.
Revolutionary lubi tę wiadomość
-
Klaudek właśnie też planuje zaraz zrobić sobie kawę, bo nie chce trzeciego dnia zaczynać od tabletki, a w sumie tylko kawa przyszła mi do głowy
Co do oglądania rzeczy dla dzieci, mnie też to zawsze poprawia humor. Zamówiłam pierwszą zabawkę dla nowego dziecka na gwiazdkę. Starsza córka spytała mnie co dostanie jej siostra (wiecie, dla niej nie ma możliwości, że to brat 😅) więc zamówiłam taką miękką przytulankę/grzechotke misiaKlaudek11, przygodami66 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, powodzenia na dzisiejszych wizytach!
Co do obaw to w pewnym stopniu zawsze będą - jako matki zawsze będziemy się już przejmować, w końcu to nasze dzieci 🙂 ale negatywne myślenie w niczym nie pomoże, wręcz przeciwnie. Ja na samym początku byłam mega zestresowana, nie dopuszczałam do siebie zwykłej radości z tego że mimo problemów i straty udało się i jestem w ciąży po raz kolejny. Ale w pewnym momencie (też po czytaniu tego forum, dzięki dziewczyny) przestawiłam sobie coś w głowie, że kurcze, tu jest się z czego cieszyć, rozwija się we mnie mały człowiek i nie dam sobie odebrać radości z tego wyjątkowego czasu przez własne lęki. Unikam tematów o poronieniach, problemach, jeśli czuje się w miarę dobrze, wyniki badań są nienajgorsze, lekarze nie widzą powodów do niepokoju to nie będę się nakręcać. Co nie znaczy że jestem wychillowana jak kwiat lotosu i nie zastanawiam się w ogóle czy wszystko w porządku. Ale najważniejsze to zachowywać spokój i dać sobie przestrzeń na te pozytywne emocje związane z ciążą.przygodami66, Ami31, Alex_92, Revolutionary lubią tę wiadomość