CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Malwinka14 wrote:Jak to jest z bio Oil? W DE bardzo popularne zamówiłam nie olejek a lotion i w składzie ma vit a przestałam go stosować bo się wystraszyłam.
Niby ma retynil palmiate czy jakoś tak w składzie ale w opisie było: "Olejek wielofunkcyjny, sprawdzi się w pielęgnacji skóry narażonej na powstawanie rozstępów, przy bliznach oraz przy skórze dojrzałej, odwodnionej. Kosmetyk może być stosowany przed i w czasie ciąży."
Więc teraz to zglupialam -
Karola3xJ:D wrote:A to chyba nie Twój problem? To on tak wymyślił i zrobi jak chce. Jak mówiłaś że idziesz za chwile na l4 to wiedział co i jak
-
Katikat wrote:No tak racja racja.. ja to się zawsze wszystkimi przemuję
Ja mam podobnie.
Widzę, że moja szefowa dzisiaj pracuje, ale powiem jej juz w nowym roku, po 6.01.
Miałam iść na L4 od lutego, a w drugiej połowie stycznia mam zaplanowany urlop.
Więc chyba ten urlop przełożę, bo tak to zostało bym mi tylko 2 tyg pracy więc troche słabo ich tak zostawić na lodzie, szczególnie, że własnie sama zostałam, bo szefowa odeszła a stażyście się skończyła umowa. -
Wiecie, ka np wstępnie mówiłam, że lekarz każe mi iść od razu na zwolnienie (ciąża z in vitro jest traktowana jak wysokiego ryzyka), potem czułam się nadal dobrze, powiedzialam, że chce zostać do Końca grudnia, to dostałam zjebe od góry do dołu, że się zdecydować nie potrafię od przełożonej. I mimo, że lubię moją pracę i lubię moją szefową, to czasem przełożonemu nie dogodzisz. Koniec końców dobrze że zostałam, bo z dnia na dzień wypadły 2 os z grafiku przez choroby. Ale nawet dziękuję nie usłyszałam.
Także to tylko praca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2024, 11:55
-
Zgadzam się, u mnie wszyscy ciągle narzekają, że ktoś tam nie złożył życzeń, że źle kogoś pożegnali itd itp.
A ja mam takie rzeczy gdzieś, przecież to praca i wiadomo po co tu jesteśmy, mam tylko jeden wymóg, żeby nie było toxic atmosfery.
No ale tak czy siak, chce być fair wobec innych ludzi, bo jednak chce tu wrócić (najprawdopodobniej).Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2024, 12:02
-
Katikat wrote:Kurde mój kierownik mowi ze szukają kogoś na zastępstwo za mnie dopiero od porodu zamiast juz wcześniej.. co za dzidy. Ja i tak pójdę na zwolnienie ale kurde pol roku nie będzie nikogo..
Luz, u mnie nie ma za dużo osób a i tak na 10000% nikogo nie dadzą za mnie. Ich sprawa23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Cel95 wrote:Luz, u mnie nie ma za dużo osób a i tak na 10000% nikogo nie dadzą za mnie. Ich sprawa
U mnie też rzadko szukają kogoś na zastępstwo.
Chociaż za inną koleżankę w innym dziale teraz szukają, ale obstawiam, że za mnie nikogo nie będą szukać, choć kto wie... -
kasssia wrote:Ja mam podobnie.
Widzę, że moja szefowa dzisiaj pracuje, ale powiem jej juz w nowym roku, po 6.01.
Miałam iść na L4 od lutego, a w drugiej połowie stycznia mam zaplanowany urlop.
Więc chyba ten urlop przełożę, bo tak to zostało bym mi tylko 2 tyg pracy więc troche słabo ich tak zostawić na lodzie, szczególnie, że własnie sama zostałam, bo szefowa odeszła a stażyście się skończyła umowa.
Uła to słabawo..
Moj maz to już grudzień kazał mi siedzieć z domu ale ja kończyłam jakies projekty. Myslalam ze teraz styczeń luty to sobie poszkolą kogoś ale jak widac pewnie się zejdzie.
Ja to chyba nie wracam. Jeśli będą warunki ok u męża albo uda się kolejna ciaza kiedys -
Hej, co do swędzącej skóry mam to samo, tylko zawsze i wyłącznie po kąpieli/prysznicu. Nie pomaga zmiania kosmetyków (stosowałam nawet i dla dzieci, bez zapachu itp), zmiana ręczników, zmiana płynu do prania no nic... i nie wiem czy to jest wina tarczycy, czy po prostu mam taką durną skórę 😅 nawet po przeróżnych balsamach, masłach, kremach zawsze to samo, więc ja po prostu się przyzwyczaiłam do tego, że swędzi i pieczeAniela ❤️ 4020g, 57cm, 06.06.2025
-
Katikat wrote:Uła to słabawo..
Moj maz to już grudzień kazał mi siedzieć z domu ale ja kończyłam jakies projekty. Myslalam ze teraz styczeń luty to sobie poszkolą kogoś ale jak widac pewnie się zejdzie.
Ja to chyba nie wracam. Jeśli będą warunki ok u męża albo uda się kolejna ciaza kiedys
Ja już sie nie nastawiam na "nie wrócę" bo przy pierwszej ciąży tak myślałam, ale wróciłam, bo nie wyobrażałam sobie szukać czegoś z małym dzieckiem przy 100% etatu i systemem w przedszkolu 9-15 (nie chciałam, żeby dziecko siedziało dłużej). No i bardzo to sobie chwalę - to był ekstra rok pod tym względem, doceniłam, że wracam na stare śmieci i już wszystko mniej więcej znam, bo mimo wielu zmian, firma jednak ta sama.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2024, 12:38
Alex_92 lubi tę wiadomość
-
Ja Wam powiem, że to jest takie chore myślenie zakorzenione w nas.. prawda jest taka, że gdybyśmy np miały wypadek śmiertelny (no wiem, ostro, ale chce dobitnie) i z dnia na dzień nas zabrakło w pracy to szefostwo szybko by znalazło kogoś na nasze miejsce/przeorganizowało pracę, taka jest prawda. Mało gdzie zdarzają się przełożeni że naprawdę im zależy na pracowniku. 🤷♀️ Prawda jest taka że praca to tylko praca w większości przypadków, my chodzimy tam zarobić pieniądze, a oni nam za naszą pracę płacą i nic więcej, ale w większości przypadków nikt się nie będzie przejmował jak nam się coś stanie, z ciążą zacznie się coś dziać... U mnie w pracy wiedzieli o ciąży szybko i współpracownicy to wszyscy pytali kiedy idę na L4, koleżanki mi mówiły że głupia jestem że chce siedzieć w grudniu w pracy, że to jedyny czas w życiu taki jak teraz, że praca to tylko praca i powinnam myśleć o sobie i dziecku. I też mi było głupio ich zostawić, ale wiecie co? Cieszę się, że już tam nie chodzę. 🤷♀️ Oni jakoś dadzą radę - u mnie w dziale zostały dwie dziewczyny - jedna to moja kierowniczka która sama wie jak różnie może być z ciążą i ona rozumie, że poszłam na zwolnienie - może nie będzie im łatwo, ale dadzą radę, mimo że nikogo im na moje zastępstwo na tą chwilę nie szukają, bo aż nie ma takiej potrzeby, chociaż na pewno będą miały momenty zapieprzu, a najgorzej w wakacje jak jedna będzie na urlopie a druga będzie musiała ogarnąć robotę trzech, no ale takie jest życie 🤷♀️ Jeśli bym została to nikt mi na koniec nie podziękuje za to, nikt nie będzie patrzył że jestem w ciąży, a praca jak każda bywa mocno stresująca, do tego siedzenie w biurze 8 godzin non stop, i kontakt z wieloma osobami, często chorymi... Ja uważam, że trzeba w życiu być trochę samolubnym i patrzeć przede wszystkim na swoje dobro, a szczególnie w takim czasie jak ciąża, kiedy jesteśmy już odpowiedzialne za inne życie, nie tylko nasze
Ale się rozpisałam, gratuluję jak komuś się chciało przeczytać 🙃Elza1234, Margareetka, amoze, Cel95, Alex_92 lubią tę wiadomość
2cs 🤞
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe, 370gram synusia 💙 😍
03.04.2025 III prenatalne - 1409g tłuścioszka 🤭
27.05.2025 - 36+1 - 3360g synusia 😶💪
25.06.2025 - N. 3530g, 58cm 💙
👩 30🧑 34 🐶 4
A journey of a thousand miles begins with a single step...
-
Hej Dziewczyny, ja miałam trochę detoks od internetu w ostatnich dniach, skupiłam się na świętach, rodzinie i przyjaciołach, ale dziś wracam po wizycie kontrolnej 🙂 Bąbel rośnie prawidłowo, waży już 157g, wybitnie nie chciał dziś pozować 😅
Trochę mnie zmartwil lekarz bo zauważył jakieś małe torbielki w mózgu, natomiast uspokajał że najczęściej nie ma z tego problemu i w czasie ciąży to się wchłania, moja przyjaciółka też miałam podobną sytuację a po porodzie okazało się że wszystko jest OK. Staram się tym jednak nie zamartwiać natomiast mój mąż dostanie ban na wchodzenie ze mną na wizyty bo szukał dziury w całym, łącznie z tym że nie mógł tego zrozumieć że dziecko nie chciało się ustawić do USG jak do zdjęcia tylko odwracało się tyłem - on już przeżywał że może to znaczy coś złego 🫠 muszę mu odciąć internet bo zaraz wygogluje jakieś największe głupoty i możliwe schorzenia zamiast cieszyć się że syn mu rośnie.
Trochę się żale ale dziś chyba jakiś poniedziałkowy gorszy nastrój mnie złapał 😅amoze, Cel95, przygodami66, Alex_92, eeemakarena lubią tę wiadomość
-
Moja córka miała torbiel w główce na połówkowych i na usg 3 trymestru już była wchłonięta
za to młodsza ma torbiel tarczycy cały czas, choć zaraz będzie miała 2 lata, ale nic się z nią nie dzieje
kasssia, KarolaKinga, Cel95, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Revolutionary - zgadzam się z tobą w 100%. Moja szefowa, zanim mnie opieprzyła że za długo zostaje, to na początku miała trochę żal, bo ona sądziła że zostanę do marca/kwietnia.
I serio - lubię ją i szanuję, ale firma mi w życiu nie podziękuję za takie poświęcenie. A to jedyny taki dla mnie czas, żeby trochę odpocząć i się nie stresować.
Jak umrę, nikt mi na grobie nie napisze „pracowała twardo do porodu”. Nikt tego nie będzie pamiętałKarolaKinga, Cel95, Alex_92, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
KarolaKinga wrote:Hej Dziewczyny, ja miałam trochę detoks od internetu w ostatnich dniach, skupiłam się na świętach, rodzinie i przyjaciołach, ale dziś wracam po wizycie kontrolnej 🙂 Bąbel rośnie prawidłowo, waży już 157g, wybitnie nie chciał dziś pozować 😅
Trochę mnie zmartwil lekarz bo zauważył jakieś małe torbielki w mózgu, natomiast uspokajał że najczęściej nie ma z tego problemu i w czasie ciąży to się wchłania, moja przyjaciółka też miałam podobną sytuację a po porodzie okazało się że wszystko jest OK. Staram się tym jednak nie zamartwiać natomiast mój mąż dostanie ban na wchodzenie ze mną na wizyty bo szukał dziury w całym, łącznie z tym że nie mógł tego zrozumieć że dziecko nie chciało się ustawić do USG jak do zdjęcia tylko odwracało się tyłem - on już przeżywał że może to znaczy coś złego 🫠 muszę mu odciąć internet bo zaraz wygogluje jakieś największe głupoty i możliwe schorzenia zamiast cieszyć się że syn mu rośnie.
Trochę się żale ale dziś chyba jakiś poniedziałkowy gorszy nastrój mnie złapał 😅
Z torbielami to rozumiem, że się stresujesz, brzmi poważnie, no ale jak lekarz powiedział, że powinno byc OK to tego bym się trzymała 🤞KarolaKinga lubi tę wiadomość
-
Gusia dzięki za podzielenie się swoim przykładem 🙂
kasssia, no z tym ustawianiem się to aż mnie rozbawił poniekąd, szuka problemu gdzie go nie ma. A z torbielkami wychodzę z tego założenia że skoro na razie mam się nie przejmować to się postaram nie przejmować bo komu to pomoże 😅
kasssia lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Moja córka miała torbiel w główce na połówkowych i na usg 3 trymestru już była wchłonięta
za to młodsza ma torbiel tarczycy cały czas, choć zaraz będzie miała 2 lata, ale nic się z nią nie dzieje
-
Elza1234 wrote:Revolutionary - zgadzam się z tobą w 100%. Moja szefowa, zanim mnie opieprzyła że za długo zostaje, to na początku miała trochę żal, bo ona sądziła że zostanę do marca/kwietnia.
I serio - lubię ją i szanuję, ale firma mi w życiu nie podziękuję za takie poświęcenie. A to jedyny taki dla mnie czas, żeby trochę odpocząć i się nie stresować.
Jak umrę, nikt mi na grobie nie napisze „pracowała twardo do porodu”. Nikt tego nie będzie pamiętałElza1234, Cel95, Alex_92, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Karola tak, była. Ogólnie mam na razie wyniki tylko alergicznych testów, bo tych z wątrobą jeszcze nie dosłali. Muszą rzekomo pocztą a w święta wiadomo, jak poczta pracuje…
Ogólnie wyszło jej sporo alergii. Dam znać co z wątrobą jak będę wiedziała
Co do pracy, ja akurat będę pracować do porodu, no ale nie mam umowy o pracę 🤷♀️ potem 3 miesiące przerwy i wracam do komputera
Poza tym wstałam dziś z katarem i bólem gardła. Starsza córka ma już podgorączkowy, na termometrze 38.0. Więc fajnie, fajnie 😅 za długo byliśmy zdrowi 🙃 -
Revolutionary wrote:Ja Wam powiem, że to jest takie chore myślenie zakorzenione w nas.. prawda jest taka, że gdybyśmy np miały wypadek śmiertelny (no wiem, ostro, ale chce dobitnie) i z dnia na dzień nas zabrakło w pracy to szefostwo szybko by znalazło kogoś na nasze miejsce/przeorganizowało pracę, taka jest prawda. Mało gdzie zdarzają się przełożeni że naprawdę im zależy na pracowniku. 🤷♀️ Prawda jest taka że praca to tylko praca w większości przypadków, my chodzimy tam zarobić pieniądze, a oni nam za naszą pracę płacą i nic więcej, ale w większości przypadków nikt się nie będzie przejmował jak nam się coś stanie, z ciążą zacznie się coś dziać... U mnie w pracy wiedzieli o ciąży szybko i współpracownicy to wszyscy pytali kiedy idę na L4, koleżanki mi mówiły że głupia jestem że chce siedzieć w grudniu w pracy, że to jedyny czas w życiu taki jak teraz, że praca to tylko praca i powinnam myśleć o sobie i dziecku. I też mi było głupio ich zostawić, ale wiecie co? Cieszę się, że już tam nie chodzę. 🤷♀️ Oni jakoś dadzą radę - u mnie w dziale zostały dwie dziewczyny - jedna to moja kierowniczka która sama wie jak różnie może być z ciążą i ona rozumie, że poszłam na zwolnienie - może nie będzie im łatwo, ale dadzą radę, mimo że nikogo im na moje zastępstwo na tą chwilę nie szukają, bo aż nie ma takiej potrzeby, chociaż na pewno będą miały momenty zapieprzu, a najgorzej w wakacje jak jedna będzie na urlopie a druga będzie musiała ogarnąć robotę trzech, no ale takie jest życie 🤷♀️ Jeśli bym została to nikt mi na koniec nie podziękuje za to, nikt nie będzie patrzył że jestem w ciąży, a praca jak każda bywa mocno stresująca, do tego siedzenie w biurze 8 godzin non stop, i kontakt z wieloma osobami, często chorymi... Ja uważam, że trzeba w życiu być trochę samolubnym i patrzeć przede wszystkim na swoje dobro, a szczególnie w takim czasie jak ciąża, kiedy jesteśmy już odpowiedzialne za inne życie, nie tylko nasze
Ale się rozpisałam, gratuluję jak komuś się chciało przeczytać 🙃
Tak to jest głęboko zakorzenione a jak mówicie nikt nie podziękuję. Jak tylko tabela pokarze w Excelu ze maja nas wyrzucić to nikt się nie zająknie.
Juz słyszałam jak para pracująca w jednym miejscu pytala czy mają stabilna sytuacje pracy bo biorą kredyt na mieszkanie. Skłamało szefostwo że jest ok. Miesiąc później zostali zwolnieni (wszyscy bo oddział całkiem zamkniety)
Ręki nikt nie wyciagnie po ludzkuCel95, Revolutionary lubią tę wiadomość