CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
No ja właśnie też umiem sobie wkręcic paranoje, choć no przy każdym kolejnym dziecku szczęśliwie już jakoś mniej, także Cię rozumiem. Jak czujesz, że Ciebie monitor uspokoi, to kupuj. Ja niestety myślę, że u mnie by było przeciwnie i bym się zastanawiała czy działa, czy zadzwoni, czy coś tam… Więc dla mojego zdrowia psychicznego nie kupuję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia, 21:31
-
Katikat wrote:Ano ja wiem ze mam paranoje no nic pomylse
-
kasssia wrote:Na początku wyglądało jakby pilot się rozładował, no ale okazało się że jednak akumulator. Ten koleś co przyjechał miał booster do akumulatora i jak podładował to włączył się odrazu. dziwne, że akumulator, bo samochód ma pół roku. Ale podobno w nim są dwa akumulatory jeden bardziej do jazdy a drugi do tej całej niepotrzebnej elektroniki 🤣 i ten od elektroniki pewnie wysiadł. A stałam i słuchałam radia przez jakieś 5 min 😅 Spróbujemy to ogarnąć w ramach gwarancji.
-
Co to za auto ? Kurde strach jakby Ci się telefon zatrzasnął razem z dzieckiem. Maskara.
Ja monitor oddechu uznaje za konieczność.
Większość zgonów dzieci które znam były raczej w łóżku rodzica jednak. Zgony w których sekcja nic nie wykazała. Bo takie że w sekcji wyszło bezobjawowe zapalenie płuc albo wada wrodzona to nie liczę, te akurat były w łóżeczkach.Domcia897, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, właśnie nadrobiłam wszystkie wiadomości z dzisiaj...
Słowa, że jest mi przykro z uwagi na stratę Ani i tak niczego już nie zmienią, ale odkąd przeczytałam jej post to ciężko mi się jakoś pozbierać. Los bywa naprawdę okrutny.
Życzę nam, aby już żadnej z nas to nie spotkało.
Co do tego forum, to ja również traktuję je bardzo osobiście, jestem w zasadzie tu od samego początku. Może moja aktywność nie jest jakaś niesamowita, ale staram sie czasami zebrać głos. Nigdy nie spotkałam się tutaj z jakimś niezrozumieniem i wiem, że gdyby Fantazja napisała np wczoraj albo jutro, to wiadomość nie wzbudziłaby aż takiej kontrowersji. Po prostu zbiegły sie w czasie dwie skrajne, ale też bardzo różne sytuacje.
Trzeba nas po prostu zrozumieć, że dzisiaj każdej pękło serce, a nie oceniać, że źle kogoś przywitano albo, że ktoś nie otrzymał odpowiedniego wsparcia...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia, 21:49
Nineq, Domcia897, amoze, Revolutionary , Malinaaa2024 lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Co to za auto ? Kurde strach jakby Ci się telefon zatrzasnął razem z dzieckiem. Maskara.
Ja monitor oddechu uznaje za konieczność.
Większość zgonów dzieci które znam były raczej w łóżku rodzica jednak. Zgony w których sekcja nic nie wykazała. Bo takie że w sekcji wyszło bezobjawowe zapalenie płuc albo wada wrodzona to nie liczę, te akurat były w łóżeczkach.
Samochód Lexus lbx… no comment, ja bym w życiu nie kupiła takiego samochodu, nawet gdyby mnie było stać 🤣 Ale teściowa kupiła sobie i aktualnie nie może prowadzić więc oddała nam, niby przysługa ale ja się męczę strasznie, bo kochałam naszą starą toyote, która wszędzie wchodziła, miała świetną widoczność i dużo przestrzeni w środku. A tutaj taka ciasnota że szkoda gadać. No i te bezsensowne „udogodnienia”. Nie można zaparkować w ciaśniejszym miejscu bo sam hamuje jak jest za blisko czegoś.
Tak, telefon albo ten pilot, który często zostawiam w środku jak idę po dziecko… teraz jeszcze myślę, że mogłabym ostatecznie zadzwonić po faceta z zegarka, no ale to by jeszcze bardziej wszystko wydłużyło. -
Cień wiatru kiedyś wrzucała badanie, w którym było mówione, że u dzieci z SIDS wykryto jakiś gen, który miał odpowiadać właśnie za śmierć łóżeczkową, więc tu samo miejsce spania może mieć mniej do znaczenia niż przypuszczamy. Ja spałam z córką w łóżku, ale nie miałam innego wyjścia, bo inaczej byśmy nie spali wcale. No po prostu się nie dało, ona się wybudzala przy każdej próbie odłożenia. A uwierzcie że walczyłam, ale w końcu już z wyczerpania bardziej mi groziło że ją przygniote nawet w ciągu dnia na stojąco i odpuściłam. Dbałam o bezpieczeństwo, tzn. mamy twardy materac, nie przykrywalam się kołdra, żeby jej nie nakryć, spałam w swetrze, tylko nogi sobie nakrywałam. Córka spala w śpiworku. Plus karmiłam piersią. Pamiętam, że naczytałam się o tym że dziecko absolutnie nie może spać w łóżku i miałam ogromny lęk w sobie, że śpi. Teraz mnie to totalnie nie rusza i wiem, że najpewniej i tak będziemy spać razem z uwagi na karmienie, bo to jest jedyny sposób żebym ja też była wyspana. Dostawkę planuję kupić, ale nie mam już absolutnie żadnej presji na spanie osobno.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia, 22:09
-
Tanashi ja tak miałam z drugą córką. Płakała za każdym razem jak tylko próbowałam ją odłożyć do łóżeczka (dostawki 3 centymetry ode mnie) aż byłam po 3 nocach tak wykończona, że po prostu spała z nami. Od ściany. W swoim rozku/spioworku. Ja spałam od niej maksymalnie oddalona, w grubym szlafroku i też przykryta kołdrą tylko na stopy, żeby czasem na nią nie naciągnąć kołdry 🤷♀️ ktoś może pomyśleć głupota, jak czegoś takiego nie przeżył, ale czasami inaczej się nie da i tyle, także totalnie Cię rozumiem i „tez tam byłam” 🤷♀️ a i też nie wyobrażałam sobie kiedyś przed dziećmi spać z nimi w jednym łóżku 🫣
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia, 22:23
-
Dzięki dziewczyny za takie słowa
Bo dzięki nim jeszcze bardziej wiem, że nie mogę mieć żadnych oczekiwań, szczególnie tych wyimaginowanych, bo potem spadnę z wysokiego konia i skończę z depresją poporodową -
Gusia_ wrote:Tanashi ja tak miałam z drugą córką. Płakała za każdym razem jak tylko próbowałam ją odłożyć do łóżeczka (dostawki 3 centymetry ode mnie) aż byłam po 3 nocach tak wykończona, że po prostu spała z nami. Od ściany. W swoim rozku/spioworku. Ja spałam od niej maksymalnie oddalona, w grubym szlafroku i też przykryta kołdrą tylko na stopy, żeby czasem na nią nie naciągnąć kołdry 🤷♀️ ktoś może pomyśleć głupota, jak czegoś takiego nie przeżył, ale czasami inaczej się nie da i tyle, także totalnie Cię rozumiem i „tez tam byłam” 🤷♀️ a i też nie wyobrażałam sobie kiedyś przed dziećmi spać z nimi w jednym łóżku 🫣
Ja ciągle opowiadam jak moja córka była spokojna, nie płakała, nie miała kolek itp.
No ale szybko właśnie wzięłam ją do siebie więc nie płakała. Ja jakoś wycięłam z pamięci ten fragment jak się nie chciała odkładać do łóżeczka i już w sumie nie pamiętam ile to było %, że spała ze mną a ile w dostawce. Obstawiam że jednak więcej ze mną. Śmiać mi się teraz chce jak przypominam sobie pierwszą noc, podczas której chcieliśmy znaleźć PRZYCZYNĘ dlaczego płacze 🤣 i w pewnym momencie zauważaliśmy, że ma mokro i mój facet był taki dumny, że odkrył, że to od tego 🤣🤣🤣 przebraliśmy ją i dalej płakała. -
Alex_92 wrote:Plus nie wiem czy tylko ja tak mam, ale mi się żadne te dostawki Chicco czy inne tego typu atrakcje nie podobają.
https://www.bebeconcept.pl/products/lozeczko-dostawne-na-kolkach-snuzpod-studio-snuzpod-studio-stockholm
https://www.bebeconcept.pl/products/lozeczko-rosnace-z-dzieckiem-sleepi-mini-stokke-sleepi-mini-new-whiteAlex_92, Malinaaa2024 lubią tę wiadomość
-
Co do awarii akumulatora to w poprzednim samochodzie miałam w pilocie ukryty kluczyk i pod taką zaślepką obok klamki normalny zamek, kasssia może też tak masz, sprawdź sobie (albo na stronie producenta jak ci się nie chce grzebać w pilocie) . W sumie sama sobie jutro sprawdzę, bo w obecnym samochodzie nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby mi akumulator padł xD
A co do monitora to na razie nie planuje kupować, chyba, że się okaże, że jestem niezbędny po porodzie to dokupie. Zastanawiam się w sumie co taki monitor by zrobił jakby się gdzieś w nocy np kot przewinął obok łóżeczka, czy wtedy to by wyło, jakby wykryło, że jest jakaś nieprawidłowosc czy własnie by wzięło kota za dziecko?
Co do kota, to nie zdziwię się jak się tak skończy, że kot będzie miał łóżeczko za dodatkowe posłanie a dziecko będzie spać z nami w łóżku xD -
Jak byłam na kursie pierwszej pomocy noworodkowej, to mówili nam, że w monitory oddechu warto inwestować tylko ze względu na wskazania lekarskie. Tak to, jakieś badania, oczywiście amerykańskie pokazały, że takie sprzęty osłabiają czujność opiekunów i paradoksalnie częściej tam dochodziło to śmierci łóżeczkowych kiedy monitor był zamontowany. Podobno one mają jakieś bardzo nieidealne parametry zbierania informacji, a także bardzo wysoka czujność na inne dźwięki , np.na koty. No jakoś te informacje plus podane przez nich przyczyny śmierci łóżeczkowych mnie przekonało, żeby się tym tematem nie zajmować. Ale może jak już urodzę, to mi się odwidzi
-
Ja już kiedyś pisałam że miałam i zamierzam używać. Raz nam się wlaczyl i jak wzięłam córkę na ręce to tak mega mocno odetchnęła. podejrzewam że bd mocno zasnęła. Jak podeszlam nie widzialsm zeby oddychala dopiero jak ja wzielam na rece...i sie nie wybudzila od tego podniesienia co zazwyczaj miala plytki sen. mogło być różnie.
Nam mówili na kursie pomocy że warto miec. Jednak z jakiś powodów u wczesniakow czy dzieci z problemami ich się używa. Tak samo ze szczepieniami niby wszystkie szczepionki dobre ale 5w1 czy 6w1 ma lepsza szczepienie ( bezpieczniejsza) przeciw krztuscowi. I jakoś wczesniakom refundują.
Nam się nie włączał bez przyczyny. Oczywiście na początku jak braliśmy córkę z łóżka zdarzało się że wył ale to wiadomo- zapominaliśmy wyłączyć. Tak że przyczyną nie była znana to właśnie ten jeden raz. Kotów i psów nie mamy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia, 06:32
Anuncja, Motylek🦋 lubią tę wiadomość
-
Ja dzisiaj wizytuje. 3majcie kciuki! Może potwierdzimy te płeć na 100proc wreszcie!
Domcia897, SZKODNIK, Nineq, Gusia_, koktajlowa, eeemakarena, Kkk77, KarolaKinga, Blackapple, amoze, KasiaGosiaWerka, przygodami66, Nosa, Elza1234, Anabbit, Lola93, Lauraa, Alex_92, Margareetka, CelinaJan, Klaudek11, Malinaaa2024, xSmerfetkax lubią tę wiadomość
-
HejAnku🌸 wrote:Niestety nam się nie udało. Mam za duże krwawienie, bezwodzie i CRP rośnie, musimy wywoływać poronienie.
Dziękuję wam za wszystko. Trzymam za was kciuki i na razie znikam, może za jakiś czas wpadnę. -
Blackapple wrote:Co do awarii akumulatora to w poprzednim samochodzie miałam w pilocie ukryty kluczyk i pod taką zaślepką obok klamki normalny zamek, kasssia może też tak masz, sprawdź sobie (albo na stronie producenta jak ci się nie chce grzebać w pilocie) . W sumie sama sobie jutro sprawdzę, bo w obecnym samochodzie nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby mi akumulator padł xD