🪺Dinoprzedszkole 🦕🐾

Hej dziewczyny. Niestety u nas znów nie tym razem. Właśnie jestem w szpitalu i czekam na poronienie. Dziękuję, że kibicowałyście mi przez tą chwilę czasu. Oby wam się!❤️

Bardzo mi przykro...trzymaj się Kochana, wysyłam dużo wsparcia i siły ❤️

Białeczku 💔 tak bardzo mi przykro ☹️ zupełnie nie takiego Twojego wpisu się spodziewałam. 🫂
Jesteś bardzo dzielna i pod dobrą opieką. Trzymam za Ciebie kciuki, abyś dobrze zniosła zabieg. Daj znać jak będzie po wszystkim. Jeśli będziesz miała opcję skorzystać z rozmowy z psychologiem - jeśli tylko poczujesz taką potrzebę to skorzystaj.

Białek, bardzo mi przykro. Dużo siły kochana w tym czasie. Mam nadzieję, że masz przy sobie kogoś bliskiego, kto ci pomoże, i że w szpitalu należycie o Ciebie zadbali. Pamiętaj że masz możliwość skorzystania z psychologa. 🥺

Białeczku tak bardzo mi przykro 💔🖤

Białeekk 💔 trzymaj się tam, Dziewczyno 🫂

Czytam na bieżąco, ale żeby coś odpisać to brakuje czasu...

jo_ana pięknie wyglądasz! ❤️ Jak sytuacja po weekendzie? Meble skręcone i gotowe?

eM ale wstydnisia tam chowasz, ciekawe czy te przewidywania okażą się trafne 😁 ale i tak najważniejsze, żeby było zdrowe!

Angi u nas nic nie pomogło 🤦🏼‍♀️ była poprawa przez kilka dni, a później znowu to samo, a nawet chyba gorzej... Chociaż nie wiem czy to do końca brzuszek.
Pierwszy ząb, ale super!

Pfry z wyprawką to najmniejszy problem, zawsze zdążysz kupić 😉 my robiliśmy remont na miesiąc przed terminem i baliśmy się, że możemy się z nim nie wyrobić, ale udało się!

Siesiepy jak tam po wyprzedażach BF? Zaopatrzyłaś się w rzeczy wyprawkowe? 😉

Bialek tak bardzo mi przykro 💔

Choco widzę stopkę i gratuluję ❤️

Dziewczyny, które mają dzieciaczki z refluksem. Jakie były u Was objawy? Myślicie, że samo USG rozjaśni coś, czy lepiej udać się na konsultacje do gastrologa?

Białeczku, wiesz, że jestem 🫂❤️‍🩹😓

@Białek, serce pęka...duzo siły dla Ciebie 💔

Bialeekk bardzo mi przykro 💔 mam nadzieję że masz opiekę i wsparcie którego potrzebujesz..


Gattina u nas o objawem byl nieukojony placz po jedzeniu - zwłaszcza w pozycji leżącej i ja po prostu widzialam jak mała bawiła się na macie ze mleczko jej się cofa i wraca (jak bawiła się z otwarta buźką)

Przykro mi kochana 🥺 macie jakieś plany na robienie badań, czy puki co tak to zostawiacie ? trzymajcie się jakoś, ściskam

Dziękuję 🫶🏻 tak grubsza robota w pokoju małej skończona 😮‍💨 teraz moja kolej, na pranie, układanie i dekorowanie, ale to po świętach dopiero bo puki co czas się brać za pierogi i krokiety 🫣

Jak u Was przygotowania do świąt dziewczyny ?

Wstawiam aktualizację brzuszka na 7 miesięcy, dużo się mnie zrobiło 🫣 i jest coraz ciężej nie ukrywam 😮‍💨

https://zapodaj.net/plik-O3qSci6DU0

Pięknie wyglądasz! I zdjęcia bardzo ładne, delikatne, ale takie urocze. To najważniejsze, że zostały już ostatnie kroki, chociaż... To pranie i prasowanie 🙆🏼‍♀️

U mnie brak czasu na przygotowania do świąt. Jedyne co planuje to zrobić sesje świąteczną małemu, więc kupuje różne akcesoria do tego. Święta będą głównie dzięki mamie ❤️

Jo_ana, co ja widzę?😍🤭Jeju, ale mi się ciepło na sercu zrobiło❤️‍🔥 Przepiękny brzuszek 🤩🥰 Fajnie, że masz zakończony etap remontowy, to już zupełnie dużo! 🙊 Odpoczywaj przy tych pierogach i nie stój 😘
Z aspiratorem nie pomogę, używam tylko tych do odkurzacza, aktualnie dr Psik, a bez kataru Fridę ustną.

Ivanka, bardzo dziękuję Kochana, że o nas pomyślałaś i bardzo przepraszam, ale tak zaszalałam na BF, że wszystkie skrytki w domu pękają w szwach, Młodej zabawek wystarczy na rok 🙈 Jakoś musiałam się wyżyć, bo pierwszy raz Starsza nie poprosiła o żadną zabawkę, żadne DIY, malowanie, puzzle... Sam sport. No smutno mi.
Co tam Córunia dokazuje?🫂

Gattina, u nas to ja długo nie nazywałam tego refluksem, tylko ulewaniem, u Starszej w ogóle tego nie mieliśmy. Na noc Lusia zjadała, odbijała i szła spać, nic się nie działo. Od początku ma w łóżku klinek. W dzień - masakra. Pozycja karmienia i długie pionizowanie po jedzeniu nie pomagało, musiała ulać- na świeżo i potem to już leciały kwaśne cofki z żołądka. Godzinę, dwie po karmieniu, standard. Chlustanie. Czy na brzuchu czy teraz siedząco, nie ma znaczenia. Obecnie nawet po normalnym posiłku potrafi jej się ulać jedzeniem+wodą, a w nocy niestety jak coś źle odbije to przebudza się z takim okropnym krzykiem jakby ze skóry ją obdzierali, pali ją bardzo. Wzmogło nam się to znów przy ząbkowaniu. Potrafi wstawać od butelki w trakcie jedzenia. Przechodzimy pierwszy katar i przedwczoraj była taka niemiła sytuacja, że od góry przytknął ją katar, a od dołu cofnęło się jej mleko, no już myślałam, że będę karetkę wzywać, bo nie mogła złapać oddechu 🫥

Kochane! Czekam na relacje od Was jutro, które Dzieciaki były grzeczne w tym roku?🎅🏼🦌✨
Wierzę, że wszystkie!😁

Cześć kochane 🦕 zaczęłam ten wpis pisać w notatniku jeszcze w listopadzie... 🫣
Także wklejam, to co mam, poczytam co jeszcze pisałyście i dopisze 🙈

No i tak, przeszłam na to l4, a czasu na internety jakby mniej 🙈 bo jak więcej w domu - to i więcej do ogarnięcia 🤣 i tak to się kręci.
Ale chociaż jest zwyczajnie w świecie - wolniej. Poranki spokojniejsze. A jeszcze przyjdzie czas na ten pęd życiowy. Teraz jest czas na to, żeby skupić się na sobie, ciąży, rodzinie. Zbliża się grudzień i jestem na maxa wdzięczna, że tak on będzie wyglądał 🥹 że jestem w domu, z dzieciakami, że nie muszę pędzić do pracy, tylko jestem tu i teraz, w dodatku w oczekiwaniu na kolejne wymarzone maleństwo.

Co do ciąży, no to leci raz dwa, naprawdę! Ja nie wiem kiedy te dni uciekają, ale tak, że nawet jeszcze nie mam żadnej ciążowej fotki 🙈 czuję się naprawdę dobrze. W pracy zareagowali fajnie, lepiej niż się spodziewałam. Kierowniczka super, bo w sumie tylko z nią rozmawiałam, resztą dowiedziała się po moim przejściu na l4, że jestem w ciąży, ale to już jak zareagowali to nie wiem 😁 pewnie byłam na językach przez pierwszy tydzień 🤣

Bobas daje już o sobie znać ❤️ Ale no właśnie, skutecznie się ukrywa. 10 grudnia mam wizytę, a 16 połówkowe, więc no już wtedy to myślę, że będzie jasność 🫶

Białek, bardzo mi przykro z powodu straty 😥🫂

Jo_anna, jak Ty pięknie wyglądasz 🥹 śliczne te twoje zdjęcia, chyba się trochę zainspiruje 🫣

Bardzo dziękuję za ciepłe słowa dziewczyny😔❤️ wiele to dla mnie znaczy. Wy wiecie.
Na szczęście jestem już w domu, z moim maluszkiem i mężem który przeżywa to tak samo jak ja. „Wszystko” wyroniło się samo… na moich oczach, pod prysznicem gdy już byłam na oddziale. Mój lekarz był w ciągłym kontakcie z oddziałem i ze mną. Czekaliśmy na jego decyzję co robimy dalej, bo on musiał być pewien, że będę dobrze zaopiekowana i ze to faktyczny koniec (za to cenię tego człowieka). Niestety jak przyjechał na swój wieczorny dyżur na oddział to było już po wszystkim. Zrobił USG i nie było widać już nic.💔 w szpitalu wszyscy byli bardzo pomocni i życzliwi. Z pełna empatią do mnie podchodzili i oferowali wielokrotnie pomoc psychologa.
Strasznie ciężko mi się o tym myśli, czuję się totalnie wypłukana z emocji. Nie chce narazie nic badać, szukać przyczyny. Mój lekarz mówi, że na tym etapie 80% poronień to wada genetyczna zarodka, a kolejna ciąża przebiega prawidłowo i jest to poronienie losowe.
Ja wam powiem, że cały czas czułam, że coś się wydarzy. Non stop pytałam M, czy na pewno wszystko jest okej, chyba się przygotowywałam na to, mimo, że beta rosła książkowo i na usg też się obraz zgadzał. Ciągle coś mi nie pasowało. Wczoraj jak wróciłam do domu czekał na mnie stos pizzy, słodyczy, termofor, kanapa z poduszkami i kocem. Odpoczywam, płaczę i próbuje zebrać myśli. Mam w domu wsparcie o jakim nie marzyłam. Nikt o ciąży nie wiedział, więc mamy przestrzeń żeby przeżyć to tylko między sobą bez zbędnego tłumaczenia.
22.12 mam kontrolę u mojego lekarza i będziemy rozmawiać co dalej.
Nawet nie wiecie jak się cieszę, że mam tego malutkiego ananasa i jest się do kogo przytulić. Na myśl, że „ktoś” na mnie czekał po powrocie było mi lżej. Totalnie dziwne i straszne są te emocje. Nie umiem nawet ubrać tego w słowa.

Bialeekk pamiętaj, ze jesteśmy tu zawsze dla Ciebie ❤️ dbaj o siebie i tul swojego ananaska ile sie da 🥰
Pamietaj, ze ten Kropeczek nie odszedł na zawsze, on zmienił datę przybycia na świat...wierze, ze jeszcze bedzie pięknie 😊

Białek, strata to coś czego nikt nigdy nie powinien przeżywać. Niestety to się dzieje i wszystko jest dokładnie takie, jak opowiadasz, jeśli chodzi o te emocje. 😞 Tona pytań, nie zawsze są na nie odpowiedzi.
Pamiętaj, że to nie była twoja wina. Uczep się tej myśli od razu jeśli kiedykolwiek miałyby cię najść jakieś durne wątpliwości. Mnie nachodzily, mimo tego, że wiedziałam, że nie miałam na nic wpływu. Ale głową płata figle. Nie wstydź się emocji, niezależnie od tego jakie będą.
Co do "głupiei intuicji", jak wysikalam swój pierwszy w życiu pozytywny test ciążowy, moje pierwsze myśli to było "a co jak to będzie biochemiczna/poronie? Co jak się nie uda?". I cały czas miałam te obawy z tyłu głowy. No i coz, sprawdziło się.
Dla odmiany jak w tej ciąży wysikalam pozytywny test, od razu miałam w głowie tonę ulgi i ogarnął mnie jeden wielki spokój, myśli że "teraz to już wszystko będzie dobrze".
Więc coś w tym jest. Coś irracjonalnego, ale straszliwie przekonywującego. 😬