Fioletowa strona mocy
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNo niby czytałam jak chciałam termin umawiać, że im większe dziecko to też jest trudniej sprawdzić, bo niektórych rzeczy na monitorze w całości już może nie być widać.
Ja do 2 palców nad pępkiem, ale mi w ostatnich 2 ciążach szybciej macica rośnie ☺
A tak wogólę to młody jest mega leniem i śpiochem, więc ruchów za dużo nie czuję. Raz za czas kopnie chyba przez sen, a jego największą aktywność to czkawka 😌
Jak wypina tyłek lub głowę i specjalnie go ugniatam, żeby coś pokopał, zaszalał i z mamą się pobawił to strzela focha i ucieka pod kręgosłup 😏
A znając życie jak się urodzi to będzie totalne przeciwieństwo i 24h na dobę małe adhd 😅Wik89, alex0806, Lami, Arashe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Teczova, Wik, no wlasnie... My przeciez wiemy to wszystko co dziewczyny pisza i maja 100% racje, ale czasem ciezko wprowadzic to w zycie. Dla mnie tez mysl o tym, ze zobacze kiedys pozytywny test (ktory mnie nie oszukal) jest wrecz niemozliwa. Sama zle sie czuje z tymi hustawkami nastrojow i mam nadzieje, ze kiedy w koncu uda mi sie zajsc w ciaze zapomne o tym „cudownym” czasie staran.
Lami, tu nawet nie chodzi o to, ze ona mnie zdenerwowala czy nieswiadomie skrzywdzila. Ja nie moglabym pojac jej toku rozumowania nawet gdybym byla w ciazy. Napisala mi wczoraj, ze jest zla, bo jej drugie dziecko bedzie chodzilo w tych samych ubraniach co pierwsze, a ona juz upatrzyla w jakims sklepie sukienki dla coreczki, ze bracia jej meza maja parki, tylko u nich bedzie tak „dziwnie”. Po prostu byla zalamana. -
A może faktycznie, twoja macica już "wyćwiczona"
Dla mnie to nowość. Zapytam jutro lekarza, czy wszystko jest ok i się rozciąga tak jak powinna
W ogóle mam objawy odstawienne, odkąd nie biorę sterydu. Mniej więcej koło godziny, kiedy brałabym tabletkę. Trzęsie mi się wszystko w środku, mam kołatania serca, a dzisiaj nawet mdłości. A ta debilka lekarka chciała, żebym brała to do 35 tc... Mam nadzieję, że to niedługo przejdzie.
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Nikodemko i Tęczova wiem co czujecie. U mnie też nie było różowo przez ostatnie miesiące. Mialam dość starań liczenia dni co kiedy. Nawet branie supli mnie irytowało. Zakładałam już najgorsze że mam niepłodność wtórną bo się nie udaje albo niedrozne jajowody a tu proszę teorie obalone. Życzę Wam jak najlepiej żebyście niedługo zobaczyły upragnione kreseczki ale też odpoczynku bo jak widać dużo daje to że odcinamy się od tego liczenia czekania. Wiem że teraz łatwo mi pisać ale miesiąc temu byłam w podobnym dołku. Chciałam zaprzestać starań. Ja wiem że niedługo żadnej staraczki tu nie będzie😘😘
11.2015 pjp(*)
Niedoczynność tarczycy (Euthyrox100 ) -
Nikodemko, a ja idę o zakład, że jak będziesz chodzić w drugiej ciąży to zrozumiesz choć trochę jej myślenie... Myślę, że w aspekcie umysłowym starania i ciąża to dwa tak bardzo odległe bieguny, zresztą sama niedługo zobaczysz:) w ciąży mózg się przestawia całkowicie, u mnie to mniej więcej w 20 tygodniu się pojawiło i z każdym tygodniem "choroba mózgu" się pogłębia :p
Ja wiem, że Wam starającym się wydaje, że nam tak łatwo mówić bo jesteśmy w ciąży i jest wszystko super... Ok jesteśmy, ale gdyby nie moje pozytywne myślenie to bym oszalała, torbiel w główce Maluszka, kontrola serca czy torbiel nie wpłynęła na jego zły rozwój, Młody w dolnych centylach, w międzyczasie plamienie, obniżenie łożyska, co drugi miesiąc skracanie szyjki.. Jak już jesteś w ciąży to stres się nie kończy, zmienia się tylko perspektywa z "nigdy nie będę matką" na "czy donoszę ciążę, czy urodzę zdrowe dziecko"... Po prostu my kobiety mamy przesranei dodam, że ja też się martwię wieloma kwestiami związanymi z Maleństwem, ale pewnych obaw nawet nie mam odwagi wypowiadać lub pisać innym, wierzę że słowa mają moc i czasem mówiąc o czymś głośno przyciagamy negatywne zakończenia. Dlatego próbuję w Was zaszczepić odrobinę wiary w siebie, swoje ciało a przede wszystkim w szczęśliwe zakończenia
kark zakamuflowany na maksa, Niezapominajka2, Wik89, Szczęściara, Arashe, Meggs lubią tę wiadomość
-
Chyba każda z nas miała takie chwile zwątpienia dziewczyny. U mnie 2 lata starań, w tym dwie straty, miliony badań, łez, nerwów i bezsilności. Też miałam ochotę pieprznąć tym wszystkim, zaczęliśmy rozważać adopcję nawet jeśli się nie uda. Bo nie chciałam znowu cierpieć. Wszyscy mówili "młodzi jesteście, macie czas" a mnie od środka trafiał szlag. To znaczy, że jestem młoda to mogę tracić ciążę po ciąży i liczyć na łut szczęścia, czy co? Albo czekać na jakieś zbawienie? I że każdy kolejny okres nie powoduje u mnie bólu, rozpaczy i wpadania w czarną otchłań? Po jakimś czasie to już było na porządku dziennym, ale brnęliśmy razem w to oboje. Starania, okres, starania, okres. Gdyby nie to, że stwierdziliśmy, że dobrze nam razem i ważne że mamy siebie, to już dawno byśmy zwariowali/rozstali się/pozabijali. Ale w końcu
I wam też się uda
Szczęściaro chodzę do endo co 5-6 tygodni na kontrolę i wtedy robię TSH, ft3 i ft4 przed wizytą. Teraz np. miałam TSH idealnie 1,5, ale FT4 lekko przy dolnej granicy, więc zwiększyła mi dawkę ze 100 do 112. A cynku nie brałam, jedynie selen z wit E i odstawiłam. Teraz biorę folian 0,8, B12 metyl 500 mg, omega 3, D3, Aspargin, wapń, jodid 200, Euthyrox 112, neoparin 0,4, acard 150. AptekaWik89, Szczęściara lubią tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
nick nieaktualnyAlex wg mnie ok się rozciąga, z Tosią i Kajtusiem też w połowie ciąży miałam zawsze poniżej pępka ☺
Z dupkiem i magnezem miałam podobnie jak brałam końskie dawki 2x dziennie, a ginka kazała na 1/3 dawki się przestawić i tylko rano. Wtedy zawsze wiedziałam kiedy jest 19, bo wtedy brzuch bolał, szyjka, skurcze itp. Już na szczęście tak nie jest, oby Tobie też szybko minęło ☺
Ja się przyznam, że w tej ciąży nadal nie mogę uwierzyć w chłopca. Nawet nie, że mam żal, ale kurcze to tak jakby zadzwonili z radia zet, że wygrałam 500tys, a ja przecież smsów nie wysyłam! W styczniu pozbyłam się wszystkich chłopięcych ciuchów i butów, Kajtkowi w kółko do głowy tłukłam jak będzie miał super jak będzie jedynym chłopcem, będzie tylko z tatusiem na motorze jeździł na przejażdżki, będzie miał własny pokój itp. Do tej pory z tyłu głowy mi siedzi, że za 15.05 ginka powie, że się fistaszek wchłonął i te jajka to wargi sromowe były.
A też się dopiero co starałam, miałam doła po biochemie, latałam po lekarzach i labach. To jest tak jak mówi Domi, w ciąży mózg się przestawia na zupełnie inne myślenie, czasami mam wrażenie, że przecież wogólę się nie staraliśmy. U mnie kumpela starała się 2 lata jak w końcu zaszła to raz na usg syn raz córka, potem znowu syn. Już w chwilach złości mówiła, że wolała te starania niż takie raz kupisz sukienkę, a potem ją oddajesz komuś. Ostatecznie ma tylko Filipka, bo drugiej ciąży mimo in vitro nie udało się nigdy donosić. -
Ja wezmę co dają
Jak jutro mojej Laurce coś wyrośnie to trudno, będzie chłopczyk chodził w różowym
Mam już ubranka ogarnięte, bo dostałam od przyjaciółki po córeczce. Dużo jest uniwersalnych, ale i sukieneczki, słodkie bodziaki itd. Już nawet 1 turę wyprałam
A dzisiaj zamówiliśmy łóżeczkoBo tego, co sobie upatrzyłam, zostały ostatnie sztuki i nie chciałam, żeby później się to przeciągało. A i tak się czeka ok 3 tygodnie na wysyłkę to na spokojnie
Mega zadowolona jestem
Z dużych zakupów zostały tylko wózek i fotelik do samochodu. Ale pościel wzięłam neutralną
Różu już mam sporo, a podobały mi się leśne zwierzaki z szarym
Na wrzesień pasuje idealnie
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Alex to jak u mnie-przebrałam troszke ciuszków chlopiecych,ale jak bedzie córa to zrobie zamiane na strychu i już. Ważne by zdrowe.
Ale rozumiem tez nerwy staraczek..dla mnie póki byl plan na kolejny miesiac bylo ok,ale strach ze te możliwości siè kończa mnie mega dołowaly i stresowaly.. -
No wlasnie... Moze faktycznie nie umiem sie postawic na jej miejscu co do tego zalamania plcia, bo teraz wydaje mi sie, ze jesli juz uda mi sie zajsc w ta ciaze, to bede cieszyc sie kazdym jej dniem i najwazniejsze bedzie to, czy dziecko jest zdrowe, a nie jakiej bedzie plci. Ciezko ocenic sytuacje, w ktorej sie nie jest, to prawda.
Co do pozniejszego martwienia sie w ciazy, to mam absolutna swiadomosc tego, ze tak bedzie i, ze starania w porownaniu z tym, jak bardzo przyszla mama i pozniej mama musi martwic sie o zdrowie swojego dziecka, to maly pikus. Tylko zyje tym co jest tu i teraz, a teraz najwazniejsze jest to, zeby odeszla mysl, ze nigdy moge nie zostac matka. Obydwie te sytuacje sa trudne...
Domi, ja znowu mam na odwrot, bo jesli nie wyrzuce zlych emocji i mysli na zewnatrz, to klebia sie we mnie i robia mi krzywde . Musze sie wygadac, wyryczec i dopiero wtedy czuje, ze moge isc dalej
W tym cyklu u mnie jest naprawde dobrze (choc moze brzmi to inaczej po historii z kolezanka zalamana plcia), hsg dalo mi nadzieje i w koncu bylo jakas dobra wiadomoscia od dawna. Teraz musze tylko zapanowac na tym, zeby nie zawladnal mna pmsWik89 lubi tę wiadomość
-
Każda ma rację. Ale prawda taka, że punkt widzenia zmienia się od miejsca siedzenia. Wiadomo, że nie ważne jaka płeć, ważne żeby zdrowe. Tylko czasami w tym całym gąszczu niewiadomych ta płeć, to jedyna rzecz, na którą paradoksalnie mamy wpływ. Tak, właśnie wpływ ciuszkami, oglądaniem wzorów poscieli, wystrojów pokoików itd. Tym, że trochę zagłuszamy tym oglądaniem i wybieraniem niepokój o każdy dzień, kiedy maleństwo jest w brzuchu, a jeszcze bardziej o moment pierwszych chwil i dni na świecie, pierwszych badań, które dopiero tak naprawdę dadzą nam wstępną informację, czy wszystko jest ok.
I wiem, że teraz wszystkim staraczkom wyda się to niepojęte, ale ja po tych 5 miesiącach nie pamiętam pierwszych w terminów bet, pierwszych USG, tego ile mierzył pęcherzyk albo ciałko żółtkowe! Wtedy myślałam, że będę to pamiętała całe życie! Teraz gdyby nie notatki w kalendarzu, to byłby problem.
Wczoraj np byłam w takiej fatalnej kondycji psychicznej, pojechaliśmy na spacer, a ja w ryk. Z godzinę siedzieliśmy na ławce a ja płakałam, że się boję każdego dnia. A zaczęło się wszystko od tego, że przed wyjściem moja mama dała mi kawałek placka drożdżowego, a mój skomentował, że po co biorę, skoro nie mam ochoty na słodycze i że powinnam odmówić, bo jeszcze dostanę cukrzycę. I to mnie tak zabolało, że on mi odmawia durnego kawałka ciasta, a ja się muszę kłuć dzień w dzień i w ogóle. No i wielka draka z tego wyszła. Oczywiście brzmi tak durnowato, że można złapać się za głowę, ale ten kawałek ciasta pociągnął tyle sznurków za sobą, że opuchlizna wokół oczu nie schodziła do wieczora.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2019, 12:03
Szczęśliwa siódemka ❤️
V leiden hetero, MTHRF 1298A-C hetero
-
Lami wspolczuję!😘 heh tez dzis zaczelam dzien z opuchlizna od placzu i tez ten placz w sumie z blahego powodu (że cycki mnie nie bola a po owu powinny typowa rozkmina ktora zrozumieja tylko staraczko chyba hahah), poszlam pobiegac i wybiegalam ten smutek, juz jest lepiej..
Dzieki Dziewczyny za Wasze wpisy, tak dobrze ze mamy te grupe na ktorej kazda moze opisac swoje odczucia swoja perspektywe i jakos lżej sie robi na duszy od razu 💓
Nikodemko tez tak mam ze musze sie wygadac i to mi pomaga. Ty juz niedlugo testujesz takze szybko zleci!II 2020 22 cs szczęśliwy
👶 X 2020
XII 2022 6 cs szczęśliwy
👧 IX 2023 -
Lami mam nadzieję że jest już dobrze😘😘 ah te ciążowe hormony. Zjedz drozdzowke a przyszłym mężem się nie przejmuj.. Cukrzyca ciążowa nie jest od słodyczy także spokojnie😉😉
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2019, 13:14
11.2015 pjp(*)
Niedoczynność tarczycy (Euthyrox100 ) -
Lami, no jasne, dlatego napisalam, ze ciezko ocenic sytuacje, w ktorej sie nie jest
Jestem pewna, ze mi tez poprzestawia sie w glowie kiedy w koncu zajde i pewnie zapomne o tych wszystkich zlych emocjach, ktore towarzysza mi teraz podczas staran.
Ja naprawde nauczylam sie nikogo nie oceniac, bo kazdy z nas jest zupelnie inny, inaczej tez przezywa stany, w ktorych sie znajduje, nie ma jednej zlotej rady, madrej ksiazki ani zasady... Na wszystko trzeba znalezc swoj sposob.
Ciesze sie, ze moge byc tu z Wami i czytac o tym jak Wy przezywacie stan, w ktorym (mam nadzieje) niedlugo ja tez bede. To cenne doswiadczenie. Teraz po czesci rozumiem moja kolezanke i jej zalamanie plcia, bo wyjasnilyscie mi, jak to moze wygladac z jej strony, sama nie mam skad tego wiedziec
Wik - jutro bedzie 7dpo, jade zbadac proga, takze testowanie tuz tuzMoze to, ze tym razem cycki nie bola to akurat dobry znak?:d
Biegającą-mama, Wik89, Wik89 lubią tę wiadomość