Fuksiary stulecia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Moniczko u mnie dzisiaj pozytyw na tescie owu, 2 dni wczesniej niz zazwyczaj, takze działamy z mężem.
Co do wymazu to w pierwszej ciazy nie mialam ani razu. Wiem, ze takie rzeczy sie zdarzają, na szczęście nie są zbyt czeste, takze glowa do gory. Bardzo mi zal tej dziewczyny, sama nalezalam do tego watku i myslalam, ze na tym etapie to juz na pewno wszystkie dotrwaja do konca. No, ale niestety, takie jest zycie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2017, 21:21
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
e.wela. Jedna_z_Wielu. Przykro mi, trzymam kciuki za kolejny cykl.
Moniczko. Dziękuję za komplement Miło to słyszeć tym bardziej, że niektórzy uważają, że za bardzo się przykładam i powinnam wyluzować. Tymczasem dla mnie niewyobrażalne jest nie przygotować się do tak ważnego tematu jak np. karmienie piersią, taki mam charakter
Jeżeli chodzi o wymaz to ja nie miałam nic takiego robione. Na wrześniówkach też jedna dziewczyna urodziła w 24 tc z powodu zakażenia wód płodowych e.coli. Też wtedy wywołało to wielkie poruszenie na wątku, ale co poradzić. Takie rzeczy zdarzają się rzadko, było nas tam ponad 100 a zdarzyło się jednej.
Ja taką z tego naukę wyniosłam, że bez protestu biorę już 7 antybiotyk na zapalenie pęcherza (u mnie też głównie e.coli je wywołuje).
agulineczka. Właśnie też miałam pytać o rozwój sytuacji u Ciebie Cieszę się, że jest pozytyw. Działajcie, ja zaciskam kciuki
Skończyłam właśnie czytać „Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy”. Teraz muszę poćwiczyć metody uspokajania dzieci, o których pisał autor, bo teoria to nie wszystko, ale do tego potrzebuję jakiejś lalki, której nie mam. Chyba wypcham sobie kombinezon dla dziecka i na tym będę ćwiczyć Pomysł zaczerpnięty z innego wątkuagulineczka, Lady Savage lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
hej dziewczyny
ewela zrobilas test czy sie rozkreciło? u mnie tez przyszly plamienia i bylam pewna ze zaraz @.
Moniczko ja teraz miesiac temu mialam zlecony wymaz bo pobolewal mnie brzuch jak na @ i super ze o tym napisalas bo mi sie przypomnialo ze wypadaloby wyniki odebrac, a wizyta u gin dzisiaj ! zaraz lece do przychodni i odbiore tez wyniki hormonow, mam nadzieje ze beda dobre. Mąż dzis rano musial wyjechac w delegacje i powiedzial ze stanie na glowie zeby wrocic do tej 16.30 zeby zdazyc na wizyte ale czarno to widze cóż, nie chce mu robic wyrzutów, to nie byl jego wybór.
Annie jak oceniasz te ksiazke „Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy” ? mam zamiar ja przeczytac przed porodem , wydają sie sensowne te metody uspokojania? -
AiCha4811. Ja książkę „Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy” kupiłam, bo dziewczyny na forum polecały i wręcz było wiele opinii, że każdy początkujący rodzic powinien się z nią zapoznać.
Po przeczytaniu absolutnie się z tym zgadzam i jak najbardziej polecam. Autor wysuwa teorię, że dziecko rodzi się zbyt szybko (musi tak szybko, bo większa główka nie przeszłaby przez kanał rodny) i pierwsze 3 miesiące to brakujący IV trymestr, a niemowlak to tak naprawdę jeszcze płód (nie potrafi nawet obrócić główki), natomiast dzieckiem staje się w 3-4 miesiącu. W związku z czym w IV trymestrze należy mu zapewnić warunki takie jak w łonie, aby czuło się spokojnie i bezpiecznie, stąd metody uspokajania przypominające warunki w brzuchu.
Ponadto autor twierdzi, że przyczyna kolek to właśnie brak IV trymestru a nie bóle brzuszka czy gazy. Przytacza na to wiele argumentów, które do mnie jak najbardziej przemawiają. Jest to pocieszające, ponieważ wielokrotnie rodzice rozkładają ręce przy kilkugodzinnym płaczu dziecka, a w książce są podane konkretne metody, za pomocą których można dziecko uspokoić. Jak pisałam, trzeba się ich nauczyć. Autor radzi na lalce lub na spokojnym dziecku, bo na płaczącym nie da się uczyć tylko dobrze już umiećAiCha4811 lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie1981 wrote:AiCha4811. Ja książkę „Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy” kupiłam, bo dziewczyny na forum polecały i wręcz było wiele opinii, że każdy początkujący rodzic powinien się z nią zapoznać.
Po przeczytaniu absolutnie się z tym zgadzam i jak najbardziej polecam. Autor wysuwa teorię, że dziecko rodzi się zbyt szybko (musi tak szybko, bo większa główka nie przeszłaby przez kanał rodny) i pierwsze 3 miesiące to brakujący IV trymestr, a niemowlak to tak naprawdę jeszcze płód (nie potrafi nawet obrócić główki), natomiast dzieckiem staje się w 3-4 miesiącu. W związku z czym w IV trymestrze należy mu zapewnić warunki takie jak w łonie, aby czuło się spokojnie i bezpiecznie, stąd metody uspokajania przypominające warunki w brzuchu.
Ponadto autor twierdzi, że przyczyna kolek to właśnie brak IV trymestru a nie bóle brzuszka czy gazy. Przytacza na to wiele argumentów, które do mnie jak najbardziej przemawiają. Jest to pocieszające, ponieważ wielokrotnie rodzice rozkładają ręce przy kilkugodzinnym płaczu dziecka, a w książce są podane konkretne metody, za pomocą których można dziecko uspokoić. Jak pisałam, trzeba się ich nauczyć. Autor radzi na lalce lub na spokojnym dziecku, bo na płaczącym nie da się uczyć tylko dobrze już umieć
Ciekawa teoria. -
Lady Savage wrote:Ciekawa teoria.
Zwierzęta, które chodzą na 4 łapach rodzą młode o wiele bardziej dojrzałe i zaradne niż ludzkie dzieci.
Dlatego teoria IV trymestru do mnie przemawiaLady Savage lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Hej kochane! Wpadam rzadziej, bo tego potrzebuję i mam troche zajęć.
Jednak dzisiaj zaczynam już kolejny cykl.
Cięzko jest, ale teraz juz się musi udać. To będzie 4 cykl z owulacją i będzie cud!
delilah dziękuję za słowa wsparcia!!
roslinka gratuluję! Wielkie całusy dla maleństwa! Jak się czujesz?
Jedna z Wielu przykro mi z powodu zwierzaczka, to musi być okropne
Annie wyglądasz bajecznie! Piękną mamusię ma Emilka. Bardzo lubię czytać Twoje posty, zawsze sobie wtedy myślę, że jesteś bardzo mądrą kobietą!
Lola Ty jesteś udana!:D:D O matko jakia dziwnie brzmiąca choroba:P
e.wela kuurde:( miałam nadzieję, że chociaż Ty, ale co? Następny miesiąc jest juz nasz no nie ?
moniczko moja kuzynka urodziła w 18 tygodniu z takiej samej przyczyny i maleństwo zmarło. Nikt nic nie wie, nikt nie mógł podobno tego przewidzieć. Ale nie wiem czy tak faktycznie było, czy teraz każdy umywa ręce. Straszne to jest.
AiCha4811, delilah11 lubią tę wiadomość
-
Annie dzieki bardzo, teraz to nawet jak jej nie bedzie w bibliotece to kupie
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
dobuska wrote:Annie wyglądasz bajecznie! Piękną mamusię ma Emilka. Bardzo lubię czytać Twoje posty, zawsze sobie wtedy myślę, że jesteś bardzo mądrą kobietą!
Wychodzi na to, że moje podejście nie jest tak bardzo powszechne, ale słowo „ambitna” bardzo mi się podoba i chyba nie ma w tym nic złego
Jeżeli chodzi o Twój kolejny cykl to z taką wiarą i pięknymi owulkami jest to kwestia niewielkiego czasu, zobaczysz
Ja mam jutro spotkanie z lekarzem, na którym mają mi wyznaczyć datę CC. Ponadto chcę już obgadać do końca plan porodu, bo bardzo bym chciała tzw. łagodne cięcie cesarskie, które jest lepsze dla dziecka. Trochę się tym stresuję, bo nie wiem czy na wszystkie punkty się zgodzą i czy z tą datą faktycznie pójdzie tak gładko jak do tej pory mówili.
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Dobuska jestem dzień przed Tobą, a dziś pierwszy z clo.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki i za resztę oczywiście też
dobuska lubi tę wiadomość
Haos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
Annie jesli moge cos doradzić w spr CC to sa słowa mojej przyjaciółki po dwóch cesarkach, jeśli tylko sie zgodzą i jeśli tylko sie da to niech wyznacza Ci date np w 40 tyg +1 dz, chodzi generalnie o to zeby poród samoistnie sie zaczal , różnica jest taka ze łożysko po rozpoczęciu akcji odkleja sie samo, a przed juz nie i dluzej wszystko sie goi i sie dochodzi do siebie. Oczywiście jak zacznie sie akcja to tzreba szybko bardzo dzialac żeby glowka dziecka nie weszla w kanal rodny, ale z tego co wiem od pierwszych objawów porodu ma się dosyc czasu zanim główka zejdzie do kanału. Może spytaj o taką opcję bo wiadomo ze taka decyzja tez jest podejmowana dla indywidualnego przypadku. Moja przyjaciółka jedynie mowila mi ze po tej cesarce gdzie robili przed terminem dlugo dochodzila do siebie i nie miala pokarmu, a po tej drugiej gdzie porod sam sie rozpoczął juz po 2 dniach sprzątala dom chodzila i czula sie dobrze, również miala pokarm i karmiła.
A jeśli chodzi o podejście do tematu to uwazam ze jeśli przeginac to lepiej w te strone (przygotowywać sie nadto choc wiedzy nigdy za wiele) niz w tę drugą, moja znajoma z pracy jak ja zapytałam czy poleci jakąś ksiazke i czy czytała to lub tamto to powiedziała ze nieee nic nie czyta ze pojdzie "na żywioł".... Dla mnie troche bez komentarza takie podejście... Po co maja oboje sie męczyć i dochodzić do pewnych rozwiązań i je wypracowywac skoro je mają juz podane w książkachWiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2017, 20:26
dobuska lubi tę wiadomość
-
Mi lejdi ciesze się ze u Was dobrze
Trzymam mocno kciuki za pierwszą wizyte, nie szczędź łez jak zobaczysz tętniące serduszko, choć ja wtedy nie płakałam bo jeszcze niedowierzalam ze to prawda, dopiero jak zobaczylam pierwsze ruchy to poryczalam sie jak bóbrmi_lejdi lubi tę wiadomość
-
AiCha4811 wrote:Annie jesli moge cos doradzić w spr CC to sa słowa mojej przyjaciółki po dwóch cesarkach, jeśli tylko sie zgodzą i jeśli tylko sie da to niech wyznacza Ci date np w 40 tyg +1 dz, chodzi generalnie o to zeby poród samoistnie sie zaczal , różnica jest taka ze łożysko po rozpoczęciu akcji odkleja sie samo, a przed juz nie i dluzej wszystko sie goi i sie dochodzi do siebie. Oczywiście jak zacznie sie akcja to tzreba szybko bardzo dzialac żeby glowka dziecka nie weszla w kanal rodny, ale z tego co wiem od pierwszych objawów porodu ma się dosyc czasu zanim główka zejdzie do kanału. Może spytaj o taką opcję bo wiadomo ze taka decyzja tez jest podejmowana dla indywidualnego przypadku. Moja przyjaciółka jedynie mowila mi ze po tej cesarce gdzie robili przed terminem dlugo dochodzila do siebie i nie miala pokarmu, a po tej drugiej gdzie porod sam sie rozpoczął juz po 2 dniach sprzątala dom chodzila i czula sie dobrze, również miala pokarm i karmiła.
Aicha to są stereotypy, mi też tak mówiono, że ma się czas od pierwszych objawów porodu, jakbym sie posłuchała ludzi, to Zuzę bym urodziła w samochodzie. Mój cały poród trwał 1.45. W czerwcu jak lezałam z tą cukrzycą w szpitalu była też laska, pierworódka która urodziła w dwie godziny i 1 min. -
Annie ja to uważam, że Ty jesteś taką mentorką tego forum już notuję niektóre tytuły
Ja tu sobie folguje, na co dzień zajmuję się uspokajaniem innych i uchodzę za oazę spokoju, a tu wywalam wszystkie emocje i lęki sorry dziewczyny, musicie to znosić, gdzieś muszę
Lady Ty szczęściarzu! Co za tempo! Takich porodów nie ma (niestety) tak dużo Widziałam sama kilkanaście i każdy trwał jak dla mnie... za długo
A ja od 3 dni ciągle mam wrażenie, że zjadłam coś niewłaściwego, bo mi się odbija i mnie nudzi. Więc to chyba jednak nie jedzenie. Nie jest to jakieś intensywne, ale czuję, że jestem wtedy rozdrażniona... ciekawe, czy się nasili...Annie1981 lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
mi_lejdi wrote:Annie ja to uważam, że Ty jesteś taką mentorką tego forum już notuję niektóre tytuły
Ja tu sobie folguje, na co dzień zajmuję się uspokajaniem innych i uchodzę za oazę spokoju, a tu wywalam wszystkie emocje i lęki sorry dziewczyny, musicie to znosić, gdzieś muszę
Lady Ty szczęściarzu! Co za tempo! Takich porodów nie ma (niestety) tak dużo Widziałam sama kilkanaście i każdy trwał jak dla mnie... za długo
A ja od 3 dni ciągle mam wrażenie, że zjadłam coś niewłaściwego, bo mi się odbija i mnie nudzi. Więc to chyba jednak nie jedzenie. Nie jest to jakieś intensywne, ale czuję, że jestem wtedy rozdrażniona... ciekawe, czy się nasili...
Prawda, że nie ma ich dużo, ale są i tego nie wolno bagatelizować, są kobiety, które by zareagowały "normalnie na taki poród" jeśli zdarzyłby się w domu, czy aucie, ja po sobie wiem, że bym panikowała w trakcie, i po trzymając tą kruszynę, wiec się cieszę że wyprosiłam skierowanie wcześniej do szpitala. Wiem, że się bedziecie śmiać, bo tu piszę że się nie boję a tu że bym panikowała, ale ja się nie boję porodu jeśli mam kogoś kto wie co robić tuż obok, natomiast nie miałabym bladego pojęcia co robić, jakbym się wszystko wydarzyło w domu czy samochodzie, i teraz też wolę iść szybciej i sobie poleżeć w tym szpitalu, a nie ryzykować urodzić gdzieś w zimie xD w środku miasta.