Fuksiary stulecia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Napisałam dwa dni temu długiego posta i byłam pewna, że się dodał, a dziś dopiero zobaczyłam, że nie... super, ostatnio coś forum szwankuje teraz opisze wszystko w dużym skrócie.
Agulineczka, cudownie! Teraz tylko spokój i staranka Będzie dobrze!
Jedna z wielu, za Ciebie też mocno trzymam staraniowe kciuki
Mi lejdi, a napiszesz coś więcej o reakcji rodzinki? Super zdjęcie dzidziusia
Kaka, Tomuś rośnie, tylko się obejrzymy i już będzie z nami
Annie, czekamy na jakąś fotkę Emilki
Lola, co tam słychać?Annie1981 lubi tę wiadomość
-
Jedna z wielu zgadza się nowy avatarek - nowe podejście
Tamten był za ciemny, a ja potrzebuje teraz słonka
Co prawda w avatarku rodzinka 2+2, u nas póki co 2+1, ale wierzę, że za jakiś czas się uda i też tak będzie a jeśli marzenia się spełniają to muszę się przyznać, że od zawsze pragnęłam trójki dzieciAiCha4811, kaka470, Lady Savage lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Moniczko jak samopoczucie? I jak wyprawka?
Co do kombinezonów zimowych to mogę tylko podpowiedzieć, że warto wziąć rozmiar 56cm - one zawsze są większe. Ja miałam na 62 i był za duży, a synek do małych dzieci na pewno nie należał, bo 56 cm i równe 4kgSynek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Moniczko ,a jak Ty się czujesz ?
I dziękuję za kciuki
3 dzieci ? Musi być ciekawie jestem zaHaos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
Agulineczka, dzięki! Właśnie czekam, bo w przyszłym tygodniu mam dostać dwa kombinezony od dalszej rodziny i jeszcze ich nie widziałam zobaczę też jaki będą miały rozmiar. Podoba mi się Twoje pozytywne podejście, to na pewno pomoże.
Jedna z wielu, czuję się już lepiej twardnienia i napinania brzucha nadal mi towarzyszą, ale pogodziłam się z faktem, że tak pewnie już będzie do końca ciąży
Dziewczyny, mamusie, a mam pytanie. Jak u Was było (jeśli pamiętacie) z intensywnością ruchów dziecka? U mnie to różnie bywa, czasami mam wrażenie, że Hania ma mega leniwe dni, a czasami mocno kopie. W większości teraz już czuję jak porusza się w brzuchu, brzuch faluje, kopniaki nie są takie częste, ale za to jak już są to dość mocne. Pewnie każda z nas ma inaczej, ale te ruchy mnie zastanawiają, czy na pewno wszystko jest ok?
Zaczynam z tym tygodniu szkołę rodzenia Jak ten czas leci.
Jeszcze 3-mce i poznam Hanię.
-
Moniczko dobrze, że lepiej się czujesz, co do twardnienia i napinania nie pamiętam jak było, co do ruchów to moja też dość leniwa była.Haos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
Mi lejdi piekne foto, opowiesz jakie reakcje w rodzinie ? Wybuchowe, spokojne? Pozytywne obojętne?
Moniczko mi tez zezarlo posta, forum ostatnio szwankuje.
AGULINECZKA ! Gratulacje tak się ciesze, super wieści, zycze wam owocnych staranek i teraz tylko usmiech na twarzy i nic tylko korzystać z życia
Annie bardzo sie ciesze ze u Was coraz lepiej, mocno trzymam za was kciuki. Jak tam mąż? Zakochany w córeczce czy z dystansem ?
Ja wczoraj myślałam ze zaczne rodzić taka bylam przerażona.. Mialam stresujacy dzień i dziecko tak jakby przestalo sie ruszać, ani wieczorem ani rano nasteonego dnia, no cisza a popołudniu poczułam ucisk na miednice, bole brzucha, maly zaczal sie ruszać ale czulam ze rozpycha się w miednicy naciska na szyjke, spojenie lonowe sie odezwalo, nie spalam pół nocy balam sie ze zaraz zaczną sie skurcze porodowe pierwszy raz dostalam paniki, ale na szczescie ucisk ustal, a nad ranem mąż stwierdził ze trzeba go "wypchnac" do gory jesli wiecie co mam na myśli i zaraz się odstresowalam a Leoś wypłynął do gory brzucha i teraz jest znów jak wcześniej, jest aktywny. Powiedzcie mi czy to normalne ze będzie czasem wplywal w miednice czy to mogło byc przez stres? Wiem ze nie jestescie lekarzami (oprocz mi lejdi ) ale z waszego doświadczenia -
Moniczko co do ruchów, to u mnie było tak samo - były dni, kiedy synuś mało się ruszał (czasami aż się martwiłam), a czasami bardzo często go czułam. To zupełnie normalne. Oczywiście w dniach leniwych trzeba obserwować czy się rusza, ale też im bliżej końca tym miejsca mniej i nie czuje się już takiego pływania.
Aicha ja niestety nie odpowiem na Twoje pytanie, nie mam pojęcia czy to stres spowodował czy Leoś postanowił zaszaleć JA pod koniec ciązy dopiero zaczęłam czuć synka mocno w dole, że aż spojenie bolało. Nie miałam tez za dużo wod płodowych więc takich szaleństw nie byłoSynek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Dziewczyny, z całym szacunkiem, ale w kwestii laktacji głównie wierzę doradczyniom laktacyjnym, które mają największe doświadczenie na tym polu. One twierdzą, że nakładki, smoczki, butelki, MM mogą prowadzić do powolnego zaniku laktacji. To, że komuś się udało, nie znaczy, że wszystkim się uda. Dlatego staram się tego unikać jak moge i nie podejmować ryzyka.
Agulineczka. Tak się cieszę, że w końcu dostałaś wyniki Trzymam kciuki za ten cykl
Kaka. Wspaniale wieści z wizyty
Moniczko. Odnośnie ruchów to tu w UK nie poleca się ich liczenia za to zachęcają poznać indywidualny rytm swojego dziecka, bo każde jest inne. Jeżeli na wizytach było wszystko ok to znaczy, że taki rytm ma Twój maluszek
Postaram sie wrzucić jakąś fotkę.
AiCha. Współczuję tego stresu i cieszę się, że tylko na tym się skończyło. Ja również nie jestem w stanie odpowiedzieć na Twoje pytanie.
Jeżeli chodzi o męża to oczywiście szczęśliwy, ale usunął się w cień. Jest u mnie mama, która bardzo mi pomaga i nawet można powiedzieć, że momentami jest nadgorliwa Zanim mąż zdąży pomyśleć to moja mama już ma Emilke na rękach
Staram sie go jednak angażować np. to on kąpie małą.
Muszle nawet się sprawdziły, sutki mają okazję sie wygoić. Teraz jednak mam kolejny problem - zatkane kanaliki. Położna kazała masować, ale to chyba nie działa. Dziś przychodzi znowu to jeszcze raz z nią o tym pogadam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2017, 01:51
kaka470 lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie oczywiscie, jestes teraz zmeczona i musisz sie czegos trzymac. Na Twoim miejscu tez wolalabym doradczynie na zywo niz anonimowe porady na forum kazda z nas ma tu swoj rozum i doswidczenie i na nim powinna polegac. Juz nie bede tu doradzac, mimo ze nie ze wszystkim sie zgadzam
Aicha ja tez slyszalam o takim napieraniu na spojenie lonowe w ostatnim miesiacu ciazy, ale ja mam doswiadczenie z malymi efektami ciazy a nie z ciezarnymi
Wykorzystujac swoje przeziebienie zakupilam cos, co sie przydaje wszystkim rodzicom, czyli inhalator. Udalo mi sie zakupic model z 2 nebulizatorami zmieniajace wielkosc czasteczek, wiec bedzie w sam raz dla mnie 'zaotokowca' i na dolne drogi oddechowe w razie gdyby byla taka potrzeba, a u dzieci pewnie bedzie...
o reakcjach napisze w wolnej chwili, na razie francuska klawiatura doprowadza mnie do szalu (moj komp padl...)
agulineczka, moniczko., AiCha4811 lubią tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
Annie ja absolutnie nie chce Cię do niczego namawiać. Całkowicie zgadzam się z doradczynią w kwestii zastępowania piersi butelkami z MM,butelką ze smoczkiem, nakładkami, etc. Wszystko co związane jest z karmieniem. Tylko tak jak Ci pisałam, ja w szpitalu poprzez 6-dniowy pobyt po porodzie i cały stres miałam pokarmu tyle co nic. Po naczytaniu się w ciąży poradników, blogów, etc i słuchając doradczyni laktacyjnej w szpitalu poczułam się niemalże jak wyrodna matka podając dziecku mm, bo było głodne. Pewnie, że gdybym to dalej kontynuowała to w końcu maluszek czując łatwiejsze zdobywanie pokarmu odtrąciłby pierś. Ale w domu na spokojnie do tego podeszłam i starałam się jak najwięcej przystawiać dziecko do piersi no i się udało Tak jak mówiłam karmilam 14 m-cy co dla mnie jest sukcesem patrząc na bardzo duże problemy na początku. Być może karmiłabym dłużej, ale zaczęliśmy starania o drugiego maluszka i myślałam, że kp może utrudniać zajście, choć wiem, że oczywiście kobieta może zajść karmiąc, ale skoro ja miałam problemy z zajściem w pierwszą to karmiąc pewnie sobie nie pomagałam. Poza tym synuś już jadł sporo pokarmów stałych więc był gotowy.
Co innego jeśli chodzi o smoczki uspokająjące. Nie namawiam Ciebie absolutnie do ich stosowania. Chcę tylko zaznaczyć, że u mnie się sprawdził i w żaden sposób nie spowodował zaniku laktacji. Nawet w szpitalu nie zwracali uwagi na podawanie smoczka - oczywiście stosując zasadę, że smoczek podajemy po karmieniu i nigdy nie może zastąpić karmienia czy uciszyć pierwszych oznak głodu u dziecka (bo np nie pasuje nam w danym momencie karmienie). Jak dziecko zasnęło smoczek zabierałam. Nie sądzę by stosując tę zasadę dziecko nie chciało piersi mamy. Wiadomo, że przy pierwszym dziecku człowiek czyta, szuka, pyta - robi wszystko by zdobyć wiedzę, bo skąd ma ją czerpać skoro nigdy się nie miało dziecka.
Jeśli nie podasz dziecku smoczka, a nauczycie się później wiązać pierś głownie z jedzeniem to super - będziesz mieć jeden problem z odstawieniem mniej - w sensie będziesz tylko odstawiać kiedyś dziecko od piersi, a nie będziesz musiała od smoczka. Być może Emilka wcale nie polubi smoczka i nic nie poradzisz (takich dzieci jest całkiem sporo). Tylko nie wszystko jest takie proste - chodziło mi o to, że znam osobiście przypadki kiedy dziecko uzależniło się od piersi mamy tak samo jak od smoczka (niektóre dzieci mają ogromną potrzebę ssania), że np nie zasypiało bez piersi w buzi i nie potrafiło spac same w łóżeczko bo nie czuło zapachu mamy i piersi obok - to tez nie jest dobre. Taka mama jest bardzo uwiązana. Nie można uspokajać dziecko piersią, bo później nigdzie się nie ruszysz. Będą się zdarzać ciężkie sytuacje, kiedy dziecko będzie niespokojne bardziej niż zwykle - ząbkowanie/szczepienia/choroba i tu ważne jest, żeby nie uczyć dziecka wiszenia na piersi. W takich sytuacjach smoczek nam pomagał, ale cieszę się, że synuś już o nim zapomniał bo tak jak pisałam nie lubię widoku dzieci już biegających ze smoczkiem w buzi.
Oczywiście pisząc o wiszeniu na piersi nie mówię o samych początkach kiedy taka bliskość mamy jest dziecku niesamowicie potrzebna.
Ja widzę, że Ty też jesteś zdeterminowana do kp, tak jak ja byłam i na pewno Ci się to udaSynek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
mi_lejdi wrote:
Wykorzystujac swoje przeziebienie zakupilam cos, co sie przydaje wszystkim rodzicom, czyli inhalator. Udalo mi sie zakupic model z 2 nebulizatorami zmieniajace wielkosc czasteczek, wiec bedzie w sam raz dla mnie 'zaotokowca' i na dolne drogi oddechowe w razie gdyby byla taka potrzeba, a u dzieci pewnie bedzie...
o reakcjach napisze w wolnej chwili, na razie francuska klawiatura doprowadza mnie do szalu (moj komp padl...)
Mi lejdi oj przyda się, przyda moje dziecko już drugi tydzień inhalowane złapał ostre zapalenie krtani, teraz gluty z nosa, eh...Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Jeju, jak mnie boli ząb został zatruty jakieś 3-ce temu (kanałówkę zostawiłyśmy na po porodzie) i porządnie zaplombowany, nic się z nim nie działo do dzisiaj w nocy... Dzwoniłam już do mojej dentystki i postara się mnie przyjąć, ale dopiero koło 18. Wzięłam jeden paracetamol, ale za bardzo nie pomógł.
Inhalator dla dziecka to chyba absolutna podstawa. Też planuje zakup i zastanawiam się nad zestawem Katarek Complete, miała któraś z Was? I termometr jaki najlepiej kupić?
-
Agulineczka cudowne wiadomości! Bardzo się cieszę i oficjalnie życzę powodzenia w nowym cyklu!
Co do Waszych tematów tutaj nie za bardzo się udzielę, no bo nie mam żadnego doświadczenia.
U mnie nie najlepiej. Po odstawieniu clo doszło do jakiś wahań hormonalnych, przez kilka dni bez powodu krwawiłam/plamiłam. Przez to nie współżyłam z mężem. Wczoraj jednak plamienie ustępowało, niby śluz płodny był i było z mężem. Dzisiaj już bolą mnie piersi i patrzę, a to 14 dc. Może być już po wszystkim.... lekarza mam w poniedziałek.
Jeszcze do tego przeziębienie.
Chyba znowu nic z tego nie będzie.
Jestem wyczerpana.... -
Moniczko katarek to świetny zakup, na pewno dużo bardziej efektywny od zwyklej fridy z ustnikiem także warto. Co do termometru to ja mam bezdotykowy microlife NC100, ale nie powiedzialabym, że te bezdotykowe są super dokładne (zdarzało mu się pokazywac 2 rózne temp jedna po drugiej). Teraz dla potwierdzenia stosuje elektroniczny pod paszkę.
Współczuję bólu zęba. Oby dentystka szybko Tobie pomogła.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Dobuska, ja wciaz wierzę, ze to tylko kwestia czasu u Was. Bardzo bym chciala, zebys mogla pochwalic sie pozytywnym testem. Szkoda, ze cos sie poprzestawialo u Ciebie w tym cyklu, ale jak bylo przytulanie to nic straconego - anuz wstrzelilas sie w samą owu i wyjdzie piękny dzidziuś z tego Tego Tobie z calego serca życzę!
dobuska lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Podpisuje sie pod tym co napisala agulineczka. Generalnie termometry microlife sa niezle. Bedotykowe sluza do pomiaru orientacyjnego, to pomiar temp powierzchni ciala a nie ciala. U niemowlakow i noworodkow mierzymy temp per rectum i odejemujemy 0,4-0,5.
Inhalator rzecz niezbedna. W sezonie zaden pacjent nie opuszcza mojego gabinetu bez zalecen inhalacji. No chyba ze rodzic twierdzi, ze dziecko drze sie przy inhalacjach jak obdzierane ze skory- to nie ma sensu
dobuska niefajnie z tym krwawieniem dla endometrium ale ja juz tu na stronie takie cuda widzialam, ze a nuz byl zloty strzal? bardzo Ci tego zycze! No i z tego co pamietam jestes w dobrych rekach, mam nadzieje ze lekarz cos zaradzi i unormuje.
moniczko biedaku, bol zeba potrafi byc straszny! oby do 18!
dobuska lubi tę wiadomość
14.04.2018 Théo -
Agulineczka. Jeżeli smoczek stosowany jest na takiej zasadzie jak Ty to robiłaś to pewnie nie zaburza laktacji, ale spójrzmy prawdzie w oczy - kto to stosuje w taki sposób? Generalnie smoczek wtykany jest za każdym razem jak dziecko zapłacze i mało kto wie jak go używać. Ja też nie wiedziałam. Wolałam nie używać wcale.
Mi położna też kazała używać go tylko w takiej sytuacji z nadzieją, że być może za chwilę w ogóle bo nie będę potrzebować.
Ogólnie chodzi mi o to, ze smoczkow nie należy polecać nawet mimo tego, że komuś udało się KP.
Dobuska. Przykro mi, że tak sie czujesz. Przesyłam pozytywne fluidy, bo nic innego nie mogę zrobić. Może ten cykl nie będzie stracony. Trzymam kciuki.
Moniczko. Ja kupiłam elektroniczny aspirator. Termometr mam bezdotykowy Geratherm. W sieci ma bardzo dobre opinie. Mierzylam nim i rteciowym i wyniki się pokrywają.
dobuska lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Melduje, ze urodzilam wczoraj o 20:25. Synek 3270 g 57 cm. Porod byl ekspresowy. Jestem jednym z tych egzemplarzy, ktore musialy szybko jechsc na ip. Pierwsze powazne skurcze dostalam o 16:50, od razu praktycznie staly sie regularne i o 18:30 jechalismy na ip. po badaniu 7 cm rozwarcia O 19:05 wjazd na porodowke, 20:25 dziecko juz na swiecie. Ale ogolnie poltora godziny, ktore raczej ekhm przemilcze Piotrus ladnie je, w nocy sporo plakal, ale teraz juz jest bardzo spokojny.
yvonneSW, Jedna_z_Wielu, Annie1981, dobuska, kaka470, mi_lejdi, moniczko., Anulka0407, AiCha4811, Jooozefka, Lady Savage, Kara93 lubią tę wiadomość
Piotruś
Helenka