Fuksiary stulecia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kara93 wrote:Dzięki dziewczyny
Po cc czuję się dobrze. Z małym walczymy teraz o kp, mojego mleka jest dosłownie kilka kropel, muszę dokarmiać go mm. Przystawiam go do piersi kiedy tylko chce, niestety pokarmu jest tak mało, że nie ma szans żeby się najadał. Podejrzewam, że to przez to, że w szpitalu nie przystawili mi go od razu po cc tylko dopiero następnego dnia. Dzisiaj była u nas położna, zaleciła pić femaltiker i robić na razie tak jak robię - małego jak najczęściej do piersi, mimo że się denerwuje, że nic nie leci żeby pobudzić laktację i żeby nie stracił umiejętności ssania, a co 3h butelka. Zobaczymy jak to się rozwinie...
Kara a nie mowila, zeby dodoatkowo laktatorem nakrecic laktacje? Nie jestem pewna czy maly pomiedzy butlami da rade na tyle Ci ten biust postymulowac... Laktatorem niekiedy kobiety potrafia zdzialac cuda. Ale to prawda, juz w szpitalu powinna byc nad tym praca, a zwlaszcza po cc nalezy sie nad tym bardziej pochylic...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2017, 16:24
14.04.2018 Théo -
Agulineczka wielka szkoda, przykro mi ze to juz rok. Na pocieszenie powiem tylko tyle ze jeszcze dwie szanse żeby na święta byc z podwojnym serduszkiem, a może zarodek bedzie styczniowy. Uściski dla Ciebie trzymaj sie choć wiem ze pierwsze dni @ sa ciężkie
-
Ja wskoczylam w 33 tydzien. W zeszlym tygodniu zarejestrowalam sie na niebieskiepudelko.pl i wlasnie ide do przychodni, ciekawe czy dostanę obiecane na stronie pudełko z darmowymi probkami.
Co do mojego złego samopoczucia ktore było tydzień temu, to winowajcą byl prawdopodobnie (oprocz wyjazdu męża) spadek tsh i ft4. Zle reaguje na spadek dlatego gdy zaczelam tak duzo plakac od razu poszlam zrobic badania krwi. Odebralam je w srode i faktycznie tsh dosyc niskie ale na szczescie jeszcze w normie. Po zmniejszeniu dawki euthyroxu (i po powrocie męża) wrocil mi dobry humor. Wczoraj też wrocilo moje libido ze zdwojoną siłą a tu infekcja w leczeniu... :'( ech. Jak tylko gin na wizycie da zielone światło to biore męża w obroty -
Położna obiecała mi laktator, właśnie mąż po niego pojechał. Na razie ręczny, zobaczymy jak się sprawdzi. Możecie jakiś elektryczny polecić? Pewnie skończy się na tym, że i tak zakupimy elektryczny. Dodatkowo mam pić jeszcze 2x dziennie femaltiker♥ 28.10.2017 ♥
-
Kara93 wrote:Położna obiecała mi laktator, właśnie mąż po niego pojechał. Na razie ręczny, zobaczymy jak się sprawdzi. Możecie jakiś elektryczny polecić? Pewnie skończy się na tym, że i tak zakupimy elektryczny. Dodatkowo mam pić jeszcze 2x dziennie femaltiker
Dziewczyny na innych wątkach chwalily sobie lovi. Ja mam z canpolu ale na razie nie powiem jak dziala , ale dostalam go po kolezance ktorej sie sprawdzil. Wydaje mi sie ze każdy elektryczny bedzie lepszy niż ręczny, przyjaciółka moja po kilku dniach wyrzucila ręczny w diabły i poslala męża po elektrycznyWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2017, 11:20
-
Kara93 wrote:Położna obiecała mi laktator, właśnie mąż po niego pojechał. Na razie ręczny, zobaczymy jak się sprawdzi. Możecie jakiś elektryczny polecić? Pewnie skończy się na tym, że i tak zakupimy elektryczny. Dodatkowo mam pić jeszcze 2x dziennie femaltiker
Kara, zameczysz sie tym recznym. Najlepiej niech maz kupi od razu elektryczny. Nam na spotkaniu polecali:
l) http://allegro.pl/lovi-laktator-elektryczny-reczny-prolactis-5-501-i6323929082.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=plaean_dziecko&ev_adgr=Dziecko&ev_ln=PRODUCT+GROUP&gclid=Cj0KCQjwp_DPBRCZARIsAGOZYBRHgkLIwbMgpr-CUkZ65GTnI4Ir1WsYrt_jhPzbdtELoLlf6DVAETIaAjQjEALw_wcB
2) http://www.medela.pl/dla-mam-karmiacych-piersia/produkty/laktatory/swing
3) http://www.electro.pl/karmienie/laktator-elektryczny-canpol-babies-easystart-12-201,id-267083?utm_source=ceneo&utm_medium=cpc&utm_content=791764&utm_campaign=2017-11&utm_term=Karmienie&ceneo_spo=true - ten przy malych problemach z laktacja.mi_lejdi lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny
Maja jest już z nami
Urodziła się 31 października o godz. 9:05 z wagą 3150g i dł. 53cm
Od wczoraj jesteśmy w domku i uczymy się siebie, karmimy się piersią
CC zniosłam dobrze, było w znieczuleniu ogólnym, a malutką do piersi przystawiłam o godz. 14. Pierwszą noc była dokarmiana mm z racji że byłam na sali pooperacyjnej i nie mogłam wstawać. Ale nastepnego dnia miałam już Maję ze sobą od rana i była tylko na piersi. W dniu wypisu spadła dość sporo z wagi ale cały czas mieścimy się w normie. Od wczoraj mam już sporo pokarmu więc myślę, ze będzie dobrze. W poniedziałek ma przyjść do nas położna więc pewnie wszystko się wyjaśni
Ja się czuję dobrze choć nie jest łatwo, bo rana po 3 cc jest dużo większa niż poprzednie, ale wspomagam się p/bólowymi. Daję radę
Zdjęcie Mai wrzucę jak będę trochę bardziej ogarniętamoniczko., Jedna_z_Wielu, AiCha4811, Kara93, Lady Savage, kaka470, Annie1981, mi_lejdi lubią tę wiadomość
-
Anulka cudownie! Gratuluję bardzo. Fajnie, że Majeczka zdrowa i też nie taka bardzo malutka. Świetnie, że karmisz piersią.
Jakie p/bólowe łykasz? tylko paracetamol? Pytam, bo byłam zdziwiona jak koleżanka po cc dostała w szpitalu ketonal i zażywała go równiez w domu przez tydzień po cc.
Nie wiem co dają, bo wyobrażam sobie, że ból jest duży, a jednak paracetamol nie jest silnym lekiem. Inna koleżanka dostała w pierwszej dobie po cc tramal.
Kara ja w ciąży zakupiłam sobie ręczny z canpolu - easy start. Już w szpitalu po porodzie stwierdziłam, że znacznie skuteczniejszy jest elektryczny (używałam szpitalnego) i po przyjeździe do domu od razu zamówiłam elektryczny mimo, że koszt ponad 300 zł to uważam, że się opłaciło (tym bardziej, że wiedziałam, ze na jednym dziecku nie poprzestaniemy). Ręcznym ciężko wyczuć siłe nacisku i uszkodzilam sobie brodawki. Poza tym boli ręka po wielu naciśnieciach.
Ja kupiłam ten z pierwszego linku Moniczko - LOVI PROLACTIS. Super mi się sprawdził. Posiada 2 tryby - pobudzanie trwające 2 min i później odciąganie. Sama regulujesz siłę ciągnięcia. Ma podświetlenie czasu ściagania co jest przydatne wieczorem. Nie jest tez bardzo głośny. Kiedy już wygoiły mi się sutki mogłam odciągać na maksymalnej mocy i wtedy bardzo szybko leciał pokarm i było go coraz więcej i więcej aż w końcu moglam odstawić laktator i karmić synka z uśmiechem na twarzy, a nie ze łzami w oczach, bo boli czy się nie najada.
Do pobudzenia laktacji polecam metodę 7-5-3 (pisze o niej również Hafija na swoim blogu).
Anulka0407, mi_lejdi lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Kara93 wrote:Witam wszystkie
W piątek wieczorem pojechaliśmy do szpitala, w sobotę o 14:31 przywitaliśmy synka. Niestety przy skurczach tętno małemu spadało, więc lekarze podjęli decyzję o cc. Od wczoraj jesteśmy w domu. Daniel ma 54 cm i 3100 g
Podrzucam zdjęcie
a mówiłam że u Ciebie to na dniach
-
Anulka super wieści ! Gratulacje i szybkiego powrotu do dobrego samopoczucia ! :-* :-*
Anulka0407 lubi tę wiadomość
-
Annie1981 wrote:Margolciak. Wlasnie tak sie zastanawialam gdzie zniknelas. Straszne wiadomosci przynioslas. Nie dziwie sie, ze taki stres przezywalas. Cale szczescie wszystko w porzadku z fasolka. Daj znac po prenatalnych.
Bylam dzis u lekarza na wizycie poporodowej. Strasznie sie jej balam z uwagi na moje wiecznie wiszace na piersi dziecko.
Emilka oczywiscie nie spala. Wyjatkowo dalam jej smoczek ale i tak plakala, wiec zdecydowalam sie ja nakarmic w poczekalni. Jak juz karmie to nie widac, ale samo podlaczanie widac z boku, co mnie stresuje. Nie wiem jak to zrobic, insczej. Cale szczescie malo bylo ludzi, wiec nikt sie nawet nie zorientowal. Chwile possala a potem cos sie jej nie spodobalo i plakala przy cycku. Jakoś mi nie idzie to karmienie poza domem. Cale szczescie lekarz wezwal mnie po 10 min, wiec dlugo sie nie nameczylam. W gabinecie smoczek sie sprawdzil na dluzsza chwile, a potem trzymalam ja na rekach, zeby nie płakała. I tak poszla nasza pierwsza wizyta. Duzy stres i ciesze sie, ze jestem juz po.
super że Ci się udało, potem jest gorzej, ja teraz chodze z małą na wzystkie badania, i jest cieżko nie raz,Annie1981 lubi tę wiadomość
-
Kara93 wrote:Dzięki dziewczyny
Po cc czuję się dobrze. Z małym walczymy teraz o kp, mojego mleka jest dosłownie kilka kropel, muszę dokarmiać go mm. Przystawiam go do piersi kiedy tylko chce, niestety pokarmu jest tak mało, że nie ma szans żeby się najadał. Podejrzewam, że to przez to, że w szpitalu nie przystawili mi go od razu po cc tylko dopiero następnego dnia. Dzisiaj była u nas położna, zaleciła pić femaltiker i robić na razie tak jak robię - małego jak najczęściej do piersi, mimo że się denerwuje, że nic nie leci żeby pobudzić laktację i żeby nie stracił umiejętności ssania, a co 3h butelka. Zobaczymy jak to się rozwinie... -
Kara93 wrote:Położna obiecała mi laktator, właśnie mąż po niego pojechał. Na razie ręczny, zobaczymy jak się sprawdzi. Możecie jakiś elektryczny polecić? Pewnie skończy się na tym, że i tak zakupimy elektryczny. Dodatkowo mam pić jeszcze 2x dziennie femaltiker
lovi, ja miałam tutti i baby ono, i powiem że maskra, natomiast lovi jest cudowny.