Fuksiary stulecia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Figaaa ! Ostatnio sie zastanawialysmy gdzie sie podziewasz. Bardzo przykro ze szanse na ciąże maleją, myślę ze adopcja to dobry pomysł. Twoja miłość i instynkt macierzyński zostaną zaspokojone a to nie wyklucza w późniejszym czasie posiadania wlasnego dziecka. U mnie w rodzinie a właściwie w rodzinie szwagierki adoptowali dwuletnią dziewczynkę i wszyscy sa szczęśliwi, cala rodzinka sie skupiła na małej i jest wesoło.
-
Dzięki dziewczyny za miłe słowa . Czułam się zobowiązana Wam napisać co u mnie . Tak AICHA i Annie1981 po cichu liczę ze kiedyś naturalnie też się uda , może w męża nasieniu za kilka lat się coś zmieni bo nie znamy przyczyny kiepskich wyników . Tym bardziej, ze w naszym domku który sie buduje , będą dwa pokoiki dla dzieci jestem ogólnie pogodzona z obecną sytuacja i gotowa na wyzwanie adopcji.
AiCha4811 lubi tę wiadomość
Około 2,5 roku staran
Kiepskie wyniki męża/roczna suplementacja
15.11.2017 pierwsza wizyta w ośrodku adopcyjnym -
Figa. No i super, że jesteś pogodzona Spokój umysłu jest najważniejszy. Może mąż się stresuje tymi staraniami a to ma wpływ na nasienie, kto wie.
Jak skupicie się na adoptowanym dziecku to wszystko może się zmienić i pewnie w przyszłości będziecie mieli dwójkę
Wczoraj i dziś probowałam wyjść z Emilką na spacer. Po 15 minutach się obudziła i nic nie było w stanie jej uspokoić. Wracałam do domu z jej rykiem a na końcu to już darła się jakby ją ze skóry obdzierali.
Wróciłyśmy wczoraj do domu, zjadła i jak na złość spała 2.5h. Dziś pewnie będzie podobnie.
Strasznie to frustrujące. Chyba będę uwięziona w domu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 16:25
Figa8787 lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Kurcze Annie, współczuję, bo to tez stres dla mamy. Ale pamietaj nigdy nie zwaracaj uwagi na to ze ludzie sie patrza czy cos. Moja kolezanka tez miala dziecko, które nie lubilo spacerow, zawsze max 15 min spokoju, a potem ryk. Niestety dosyc dlugo to trwalo. Drugie dziecko juz inne.
Ja sie ciesze, ze moglam i do tej pory moge dlugo spacerowac. Rozmawialismy z mezem, ze synek nas rozpiescil w wielu aspektach i az strach pomyslec co bedzie jak drugie bedzie zupelnie odwrotneAnnie1981, AiCha4811 lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Odebralam czesc wynikow. Potas, sod w normie.
TSH 0,5, niby jeszcze w normie, ale nie wiem czy nie za niskie troche
Glukoza ok
Wit D 58 wiec tu super, ale ja ją dlugo suplemetuje.
No i niestety hemoglobina i MCV za niskie (nigdy nie mialam wysokiej, ale zawsze w normie, no moze poza okresem ciazy). Myslicie, ze moze byc to spowodowane, ze badanie robilam po obfitej miesiaczce?
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
moniczko. wrote:Agulineczka, może Cię przewiało? Teraz jest taka pogoda, że mnie też co chwile, albo boli szyja, albo gardło. Nie mam pojęcia, czy może to być od kręgosłupa.
Dziewczyny, co używać do kąpieli od pierwszych dni życia dziecka?
ja używałam przy Zuzi ziaji kropelkę, zobaczymy czy przy Nikosiu się też ten kosmetyk sprawdzi, jak nie to będziemy szukać czegoś innego. -
Kara93 wrote:Jeśli chodzi o kp... Wczoraj była u nas certyfikowana pani z poradni laktacyjnej. Pierwsze co zaleciła to konsultację z laryngologiem odnośnie wędzidełka - co prawda w szpitalu miał już Daniel podcinane, ale wg niej jeszcze przeszkadzało w ssaniu i łapaniu piersi, więc pojechaliśmy jeszcze tego samego dnia, niewiele dało się już podciąć, ale laryngolog zrobił co mógł. Po drugie mamy oszukiwać Daniela podając mu przy piersi strzykawką MM przez taki dren - "Daniel ma zakochać się w moich piersiach" - przez to, że mleko z piersi mu nie leci, nie kojarzy, że tam można się najeść. Kolejną rzeczą - po wywiadzie co i jak przed i po porodzie - zagadką jest dlaczego nie miałam do tej pory słynnego nawału, pytała mnie czy nie miałam wcześniej jakichś problemów hormonalnych czy coś takiego, ale ja nic o tym nie wiem. Mam nadal pić femaltiker, zapisywać ile Daniel wypił z "drenu" (jeżeli dzienna ilość mm będzie się utrzymywać albo spadać a on będzie przybierał na wadze tzn., że coś tam u mnie ruszyło), przystawiać do piersi żeby pobudzał produkcję, a jeśli się nie uda to odciągać pokarm 7/5/3. No i przynajmniej 2x po 30 minut skóra do skóry. No i w sumie najtrudniejsze - zmienić nastawienie, nie przejmować się tak bardzo, bo mój stres na pewno nie pomaga.
P.S. Przepraszam za pewnie pożal się Boże składnię i polszczyznę, ale pisane na szybko
Jak byłam ostatnio w szpitalu, położna laktacyjna pokazała jednej matce jak oszukać noworodka, bo z butli piło z piersi nie, nałożyła smoczek z butelki na cycka! I dziecko ciągnęło, wiecie jak to zobaczyłam byłam zachwycona tym pomysłem. -
Kara93 wrote:Dzięki, mam nadzieję, że się uda Od koleżanki załatwiłam sobie elektryczny laktator to wtedy może szybciej coś ruszy, bo na tym ręcznym na razie widać marne efekty. Chociaż na początku udawało się odciągnąć ledwie kilka kropel, teraz widzę, że co nieco jest więcej. Co prawda niewiele, ale zawsze. Mam nadzieję, że jak zastosuję się do rad pani z poradni to ruszy.
Aaaa... Zapomniałam - dostałam jeszcze od niej kapturki, podobno pomogą małemu chwytać - zobaczymy
ręczne są dobre ale dla wielorodek, bo pierworódce to cieżko tym rozkręcić cokolwiek -
mi_lejdi wrote:agulineczka: chcemiecdziecko.pl Ja zaczelam przgode z technikami z tej strony w czerwcu, a w lipcu zaszlam w ciaze na pewno nie jest to regula, ale mi psycholog z tej strony przywrocila spokoj i radosc zycia i o to u mnie najwyrazniej chodzilo
moniczko Hania ma bardzo ladna wage co do lekarza nie jest to najfajniejsza sytuacja, ale niestety w luxmedach itp jest dosc duzy obrot lekarzy Nie mniej jednak jest ich tam tyle, ze na pewno znajdziesz kogos odpowiedniego na te ostatni wiyzty.
Moja dr mi zapowiedziala wizyty co 4 tyg w II trym i co 3 tyg w III trym.
Powiem Wam jeszcze, ze kilka dni temu moja kolezanka urodzila core 4200g (szacowano na3,5kg ). Mama szczuplutka, a porod SN trwal 3h i obylo sie bez naciecia krocza- w Niemczech. Inna moja kolezanka we Francji, podobnie jak ja 36 w biodrach, pierwszy porod i bez naciecia. Wiem, ze czesto trzeba wykonac naciecie dla dobra obu stron, a jednak mam wrazenie, ze w Polsce nawet nie probuje sie ochraniac krocza, tylko nacina niemalze dla reguly... troche szkoda
Mi nie zdązyli naciąć haha, bo mała sama wyskoczyła po 1.45 min xD, ale faktycznie jestem jedną z nielicznych pierworódek bez szwów -
AiCha4811 wrote:Brrr nacięcie. Spędza sen z powiek u nas na szkole rodzenia mówiła położona zeby nie sugerowac sie szerokością bioder bo bywa zupełnie różna od tego jak miednica wyglada w środku i to ze ktoś ma szerokasne biodra nie znaczy ze porod bedzie szybki oraz to ze któras jest wąska w biodrach nie zapewnia długiego i trudnego porodu. A szkoda bo ja mam w biodrach prawie 100 myslalam ze łatwo pójdzie. A tu może nie być kolorowo.
Trochę zmartwila mnie waga mojego synusia po przeczytaniu twojego posta moniczko, bo wg prenatalnych pomiarów ma około 2024 g a jesteśmy prawie w tym samym wieku ciazowym
Nikodem w 33 tygodniu miał 1727 g -
Figa8787 wrote:Hej Dawno dawno mnie tu nie było ... Ale skoro jestem jeszcze wpisaną na pierwszej stronie postanowiłam napisać . Gratulacje dla dziewczyn którym się udało i tym które już bawią swoje maleństwa:) u Nas niestety kiepsko , wyniki męża sie nie poprawiają , lekarz już praktycznie nie daje nam nadziei na ciaze naturalna.będziemy to jeszcze konsultowac z jednym andrologiem
PÓKI CO umowilam nas na pierwsze spotkanie informacyjne w ośrodku Adopcyjnym... szczęśliwa i przerażona
Myślimy jeszcze o inseminacji z nasienia dawcy . In vitro odrzucilismy , bo z męża wynikami też wysokie ryzyko niepowodzenia
Figa przykro mi trzymam kciuki jednak za odblokowanie, nie raz jest tak, że jakimś cudem kobieta zachodzi w ciąże, gdy adoptuje się dziecko, albo zaraz po takiej ciąży od innego dawcy.Figa8787 lubi tę wiadomość
-
Annie nie zazdroszczę tych krotkich spacerów to musi byc dla Ciebie raz że stresujące gdy maluszek sie drze a dwa ze irytujące. Hmm a może by tak wrocic do werandowania? Moze to ją jakoś przyzwyczai? Nie wiem czy takie preferencje dziecku z czasem przechodzą czy tez nie
-
Dobuska super wiadomości. Po badaniach wprowadzą wam jakieś leczenie? Suplementacje? Czy co dalej po badaniach?
Figa jest mi przykro to czytając. Również mamy z mężem dwa pokoje w naszym domu i boje sie że nie będzie mial kto tam mieszkac daj znac jak bedziecie po takim spotkaniu :-*
U mnie sasiedzi bardzo dlugo starali sie o dziecko i po latach zdecydowali sie na in vitro. Udalo sie. Urodzil sie chłopczyk i bardzo szybko po porodzie zaszla w drugą ciążę naturalnie. Tym razem dziewczynka. Jest między nimi rok różnicy, a druga ciąża była dla nich zaskoczeniem. Mnie sie wydaje ze cos w glowie sie odblokowalo.
Sama chcialabym sie tak odblkowowac, wydaje mi sie ze już tak nie przezywam jak kiedys ale mam swoje upadki i rozpacze.
A poza tym to jutro powinnam dostac @. Powinnam kupic test i zrobic bo biore luteine ale boje sie, wiec chyba odstawie i po prostu będzie co ma być. Od nowego cyklu zaczynam również stylumacje.
Pozdrawiam was kochane :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2017, 10:06
Dopóki walczysz nie jesteś przegranym
Październik 2017 HSG -> oba jajowody drożne
Luty 2017 morfologia 2% -> Czerwiec 2017 morfologia 8% -
AiCha. Znajoma miała podobnie ze spacerami i jej synek z tego wyrósł. Ma prawie 4 miesiace, więc może jest jakaś nadzieja. Ona po prostu chce być przy piersi i tyle
Żeby np. umyć zęby to też robię kombinacje alpejskie, bo już płacze jak jeszcze nie skończe.
Udało mi się uchwycić pierwsze uśmiechy. To wszystko wynagradza
[Cut]Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2017, 02:09
AiCha4811, agulineczka, kaka470, Kara93, Lady Savage, Anulka0407, moniczko. lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie ciesze sie śliczna śmieszka
Moniczko mówiłas ze u Ciebie szyjka cos koło 4 cm? zapytałam w końcu moją gin ile mam i powiedziała 2cm . ona twierdzi że jest ok. Ale ja boje sie ufać lekarzom na zabój (mi lejdi nie czytaj hihi :* ) , zawsze wolę podpytać, zorientować się .
Co jakiś czas zdarzają mi sie bole miesiaczkowe. Czyli juz chyba przepowiadające się zaczęły
Spiochu akurat już po ciąży (takze tej z in vitro) mogą nastąpić tez znaczne zmiany hormonalne, podobnie jak po poronieniu łatwiej zajść znowu. Moja kolezanka jedna starala sie 10 mcy a potem jak tylko okres jej wrocil to zaszla w druga ciaze, więc zaliczyli wpadke bo karmiła i myslała ze nie ma na ciążę szans więc tu chyba nie tylko psychika gra rolęAnnie1981 lubi tę wiadomość
-
AiCha4811 wrote:Annie ciesze sie śliczna śmieszka
Moniczko mówiłas ze u Ciebie szyjka cos koło 4 cm? zapytałam w końcu moją gin ile mam i powiedziała 2cm . ona twierdzi że jest ok. Ale ja boje sie ufać lekarzom na zabój (mi lejdi nie czytaj hihi :* ) , zawsze wolę podpytać, zorientować się .
Co jakiś czas zdarzają mi sie bole miesiaczkowe. Czyli juz chyba przepowiadające się zaczęły
Spiochu akurat już po ciąży (takze tej z in vitro) mogą nastąpić tez znaczne zmiany hormonalne, podobnie jak po poronieniu łatwiej zajść znowu. Moja kolezanka jedna starala sie 10 mcy a potem jak tylko okres jej wrocil to zaszla w druga ciaze, więc zaliczyli wpadke bo karmiła i myslała ze nie ma na ciążę szans więc tu chyba nie tylko psychika gra rolę
Aicha moja szyja od początku ma około 3 cm, około 27 tyg zeszła do 2 cm, a dopiero teraz od wtorku mam 1,5 cmAiCha4811 lubi tę wiadomość