Fuksiary stulecia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane!
Nadrobię Was później a wpadam na chwilkę, żeby się nieśmiało pochwalić
Wieczorem powinnam mieć wyniki bety
Wg. mojego poprzedniego gina to miał być cykl bezowulacyjny z niedomogą jajników i gin odesłał mnie do kliniki leczenia niepłodności ale nie zdążyłam się tam zjawić
Dobuska wszystko się może zdarzyć!dobuska, Kaczorka, IZA92, Jedna_z_Wielu, AiCha4811, spioch, mi_lejdi, kaka470, Figa8787, Flowwer, smeg lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:Annie trzymam kciuki za wizytę! Wczoraj przed snem już myślałam, żeby rano napisać! Szkoda, że bez USG.
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie1981 wrote:Dziejuje.Ja tez zaluje, tak dawno nie widzialam mojego kropka, mam wrazenie, ze minela cala wiecznosc. Mysle, ze w ciagu 2 tygodni powinnam miec USG, bo to juz skonczony 11 tydzien a robia tylko do konca 13 tc.
-
dobuska wrote:Anulka.... rozpłakałam się jak to zobaczyłam. Gratuluję kochana moja!
Dziękuję
Ja też się rozpłakałam jak zobaczyłam!
A bóle w podbrzuszu i ból piersi takie jak na @ i byłam pewna, że dzisiaj będzie biel...
A jeszcze dzisiejszy mój sen... Byłam obok jakiejś kobiety, która była w zaawansowanej ciąży i przy mnie odeszły jej wody...dobuska lubi tę wiadomość
-
Hej Kochane :*
Trochę mnie nie było i mam nadzieję, że mnie pamiętacie
Miałam kłopoty z komputerem, a net w tel tak działał, że szkoda gadać.
Nie nadrobię, ale postaram się już być na bieżąco.
Proszę mnie wpisać ( jeśli można ) na listę, testować nie będę raczej, bo w poprzedniej ciąży wyszło mi dopiero dzień po terminie i to słaba a w dzień terminu było biało na teście.
Byłam dziś kontrolnie na badaniach czy leki na prl i tsh działają i jutro dopiero wyniki.
Witam znane nicki i nowe również
dobuska, spioch, Annie1981, Anulka0407 lubią tę wiadomość
Haos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
Anulka gratulacje !!!!!
przypomnij swoja historię starań proszę, jak długo sie staraliscie itd nie pamiętam za dobrze a niestety nie mam czasu wertowac wątkówdobuska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnulka wielkie gratulacje ❤️
Dziewczyny mam problem osobisty musze sie was poradzić bo wiem ze jesteśmy z różnych stron Polski. Pisalam wam niedawno o planowanym kupnie domu. Co byscie zrobiły na moim miejscu? Jest to domek z dzialka ponad 9 arów, tylko jedyny minus dojazd do pracy w jedna stronę 30 km... Druga opcja to mieszkanie niecałe 60 m2 ale na miejscu. Co byscie zrobiły? Nie spie w nocy juz...Anulka0407 lubi tę wiadomość
-
spioch
Nie jestem Ci w stanie chyba doradzić, bo na miejscu to wiadomo na miejscu, co do tego dojazdu to pewnie trzeba by przekalkulować czy dojazdy by się opłacały i czy nie stoją za bardzo na przeszkodzie. No bo jak wiadomo - dla chcącego nic trudnego, ale jednak.Haos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
spioch wrote:Anulka wielkie gratulacje ❤️
Dziewczyny mam problem osobisty musze sie was poradzić bo wiem ze jesteśmy z różnych stron Polski. Pisalam wam niedawno o planowanym kupnie domu. Co byscie zrobiły na moim miejscu? Jest to domek z dzialka ponad 9 arów, tylko jedyny minus dojazd do pracy w jedna stronę 30 km... Druga opcja to mieszkanie niecałe 60 m2 ale na miejscu. Co byscie zrobiły? Nie spie w nocy juz...Zosia (TGA) 2014 Aniołek 2016
Po ponad dwóch latach jesteś
-
Annie1981 wrote:AiCha. Oj tam, oj tam Nigdy nie przewidzisz co potrafia zolnierzyki Wpisze Cie na kwiecien, ale w marcu i tak bede trzymac kciuki
Na innym forum jedna dziewczyna dzis ujrzala dwie kreseczki. Starali sie 17 cykli bardzo intensywnie. Monitoringi, nieudane inseminacje, mnostwo badan, nawet miala jakies wlewy z kroplowki, bo wykryli u niej przeciwciala jajnikowe czy cos w tym stylu. W koncu powiedziala sobie, ze te starania nie moga przeslonic jej zycia i znalazla sobie prace swoich marzen. Wlasnie zaczela szkolenie i ciagle mowila, ze lepiej, zeby teraz ciazy nie bylo, bo chcialaby sie na tej wymarzonej pracy chociaz chwile skupic. I co? Od razu dwie kreseczki a dzis jest drugi dzien na szkoleniu Oczywiscie bardzo szczesliwa.
Dla mnie to jest kolejny przyklad na to, ze psychika odgrywa tu bardzo wazna role Pewnie nie wszystkim sie taki wniosek spodoba, ale mysle, ze tak jest i musialam Wam to napisac
A ja mam dzis wieczorem pierwsza wizyte u poloznej. Mam nadzieje, ze dowiem sie kiedy w koncu zrobia mi pierwsze w UK USG.
Ja się z Tobą zgadzam Annie. Choć wkurzające jest, że niektórzy (większość) mogą planować ciążę i o niej myśleć i im wychodzi ot tak.
A takiego "niemyślenia" nie da się po prostu zrobić, postanowić, jak napisała dobuska. To musi być szczera rezygnacja i całkowite odbarczenie umysłu.
Ja na przykład jestem teraz na etapie przyzwyczajenia i akceptacji swojej sytuacji. Myśl o tym, ze za 1,5 tygodnia dostanę okres już nie powoduje u mnie ukłucia smutku, tak po prostu jest, to jest już dla mnie normalne.
Nawet zauważyłam, że wcześniej wizualizowałam przyszłość w ciąży, wesele koleżanki w ciąży, macierzyński przed wyjazdem do Francji itp. Teraz w swoich wyobrażeniach jestem w dopasowanej sukience na weselu, a w czerwcu pije piwo na koncertach. To jest powolna praca mózgu, z fiksacji na ciążę na nową rzeczywistość, którą początkowo odrzucamy i nie akceptujemy, z czasem zaczynamy ją oswajać, a nawet lubić wtedy nasz umysł to dopiero przyjmuje. Tak mi sie przynajmniej wydaje, tak jest u mnie Mam momenty rozżalenia, ale niedługo, szkoda mi na nie już czasu i energii14.04.2018 Théo