Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie wiem, ani kropla nie poleciała, mimio że wczoraj mocno piłam mała i dzisiaj też....wqrwa mam bo nie wiem co dalej...
Bo małej pleśniawki nie przechodzą, i lekarka chce sprawdzić czy nie ma anemii itpWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2015, 12:04
-
Mari ja miałam roota w ciąży przez 5 dni, tzn dwa dni mnie b. Męczył, a reszta juz mniej.. Nie był łam u lekarza, tzn kobsultowalam się przez net i kazała jeść chrupki, paluszki, pić elektrolity. Ja tez piłam odgazowana coca cole. Krakersy. Jeśli co nie przejdzie po dwóch dniach bym poszła.
Misia trzymam kciuki za rozwój sytuacji. Powodzenia!
U Patryka paskudne zmiany pod kolanami.. Jedziemy do dermatologa
Malenq współczuję. Jak się dziecko zepnie to nie poleci kropla. Tymek tak mial -
nick nieaktualny
-
Mari - jedź, ja też miałam jelitówkę i to na samym początku bo w 7 tygodniu, podali mi kroplówki nawodnili trochę, zahamowali wymioty ( a rzygałam strasznie ) , niestety zatrzymali mnie w szpitalu na 4 dni bo miałam wysokie CRP ale przynajmniej byłam pod kontrolą lekarzy
-
Cześć dziewczyny,
a ja wiecznie w tyle, bo nie mam jak na dłużej do kompa;(
Arienna, skurcze normalna sprawa, nie musisz panikować, bo niektóre dziewczyny mają je już od 20 tc, więc to nie znaczy, że już urodzisz, ale, że macica ćwiczy:)
Mari, ja miałam w ciązy z Zuzą takie 5. dniowe "rzyganie", że dwa pierwsze dni myślałam, że umrę, ale byłam u lekarza, dostałam kroplówkę i leki, ale wzięłam jedną tabletkę, a tak to suchary, wody i samo przeszło. Ważne, żeby uzupełniać elektrolity, np. Orsalit chyba w ciąży można.
Malenq, masakra, Zuzce też, jak miała 4 mce, pobierali i 4 razy się wkłuwała i doopa, a dziecko wyło, a pielęgniarkja z pretensjami, że dziecku pić nie dałałam - dawałam i tak słaobo leciała....
Misi, kciukam, kciukam, Kochana:)
Konwi, kurde, biedny ten Twój PatryśWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2015, 13:20
-
Hej hej
Misi@, trzymam kciuki
juz wiecej wiad.od Ciebie nie bylo, wiec domyslam sie ze akcja sie rozkrecila
Mari, wspolczuje jelitowki.
my tutaj z jelitowka nei chodzimy do lekarza. chyba ze trwa jakos dlugo i mega intensywnie. raz ze starszakiem prawie co pojechalam, bo wymiotowal 4 dzien....
BTW dzis synka odebralam ze skzoly, a ten ze ten nowy najlepszy kolega, zkotrym caly weekend sie bawil, rozplakal sie, bo brzuszek go bolal. mama musila go odebracmam nadzieje, ze Jaskowi nic nei bedzie i nic do domu nie przyniosl...szczegolnie teraz przed wyjazdem do PL.
Malneqgu, wspolczuje. mi tak Leo meczyli tutaj w NO i nie pobrali krwi. w PL za to zawsze raz dwa i sprawnie
Konwi, Tymek chodzi do przedszkola? choruje nadal sporo? J asie strasznie boje, ze chlopcy jakies swinstwo przyniosa do domku i Hanka sie zarazi. najbardziej to zapalenia oskrzeli, zapalenia jamy ustnej no i niezmiennie grypa zoladkowa, brrrr -
Hej Misia pewnie już jesteś po lub w trakcie także trzymam kciuki
Malenq współczuje, sama niedawno byłam na pobraniu krwi ale jakoś poszło nie powiem że sprawnie ale co zrobić. U Jagody pobierali na śpiocha, to przynajmniej na początku jakoś szło a potem to już coraz gorzej.
Konwi zdrówka dla Patrysia, biedni Wy jesteście z tymi choróbskami...a tu zbliża się dopiero okres chorobowy. Trzymam kciuki żeby udało się przejść bez chorób.
Mari współczuje sensacji jelitowych. Nie odwodnij się tylko.
Dziś mam wizytę u gina, mam nadzieję że wszystko dobrze i...czas na jakąś antykoncepcję buuu a tak fajnie było bez tabletek....
Jutro pierwsze szczepienie....mam stres.I zapytam dr co mogę zrobić żeby Jagoda mogła normalnie się wypróżniać...bo ja już nie wyrabiam dziś walczyła od 1 do 4 nad ranem w końcu użyliśmy Windi i spała do 7...Maniek
-
ojje, Maleńka, biedna Kosia, strachu sie maleńka najadła a i tak czeka ją drugie podejscie.
Mari, jak nie przejdą objawy do wieczora może lepiej pojedz na IP. po co się męczyć.
smażę sobie placki ziemniaczan, a co
Misi@, czekamy na wieści z frontuWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2015, 15:52
Malenq lubi tę wiadomość
-
Kotka: super z mojej strony zazdrocha
Ja mam dziś ochotę ma kaszę jeczmienna, która już bulgocze w garnku.
Byłam z małą na krótkim spacerze, oczywiście obserwacja z poważną miną.
Żal mi tych uchodźców, sama b m pojechała i wzięła jednych do samochodu, żeby nie siedzieli na dworcu..zwłaszcza tych z dziećmi malutkim.. -
Dzieci owszem mi tez żal ale podobnie jak tych z rodzin patologicznych chorych czy sierot.
Natomiast jak widzę tych uchodźców chodź inne słowo mi się ciśnie mowie o facetach w siłę wieku którzy mają w dpi pomoc jedzeniem rzucają biją się komuś pod domem czy straszą ze spalisz się w piekle bo allah tak zdecyduje to mnie krew zalewa! Ja dziękuję za takie podziękowanie za azyl.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2015, 16:07
Blondik, Summerka, Malenq, LaRa, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mari: to pij na umor ..
Jaki azyl? Na dworcu? Oni chcą do Niemiec, tam część z nich na pewno podejmie pracę, przecież nie ma tam samych bandytów i złoczyńców, są też ludzi którzy chcą spokoju bezpieczeństwa pracy, ludzie wykształceni z zawodem. Oczywiście jak w każdym społeczeństwie kilka procent będzie odrzutkami, ale jak dziś usłyszała pyt redaktorki w TV czy Polska poradzi sobie z 10tys ludzi. No co to w ogóle znaczy poradzić? 10tys? 10 tys to mamy parafii, jedną rodzina na parafię to nic. Nasz kraj za biedny, no chyba nie aż tak skoro wczoraj wywalono 90baniek w błoto
Eh
Nie wiem, żal mi ich po prostu