Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
BLONDIK ja ci moge podac dwa sposoby na kolke sprawdzone przez moich znajomych z kolkowymi dziecmi. Jesden sposob jest, ze tak powiem specyficzny a drugi jest mechaniczny:P.
Mechaniczny spob to koszyk na sprezynie. Moj kolega mowil (i gosciu od ktorego to odkupilismy), ze to jedyne co bylo w stanie uspokoic ich mala. Kupilismy na wszelki wypadekale sie cale szczescie nie przydal i juz na strychu wyladowal.
A drugi sposob juz opisywalam. Nikt jednak tego z was nie sprobowal. No coz, ciezkie to do uwierzenia ale dziala. Z tym, ze moze to powinno byc raczej przeprowadzone przez terapeute ale napisze i tak. Cytuje ci tu email ktor dostalam od kolezanki ktorej coreczka miala okropne kolki a ja sie alilam po porodzie ze sie kolek boje:
"Jesli chcesz moge ci dokladnie wytlumaczyc jak sie podchodzi do atakow krzyku i co trzeba wtedy robic. Ale moze lepiej by bylo dla ciebie gdybyscie sie umowili na jedno spotkanie z Elisabeth? Ona nie tylko zajmuje sie dziecmi krzyczacymi, ale takze pomaga rodzinie po ciezkich porodach. I to nie tylko chodzi o mamy, bo taki ciezki porod dotyka was troje. Ja wiem z praktyki, ze czlowiekowi ciezko jest rozmawiac o tym z obca osoba, ale to naprawde pomaga.
Jesli nie jestes na to gotowa, a maly zaczalby bardzo plakac, to moge sprobowac ci pomoc. Po krotce to wyglada tak, ze spazmatyczny placz dziecka jest zawsze sygnalem- musisz sprawdzic czy nie ma mokro, czy nue chce jesc. Jesli dalej placze masz 2 wyjscia- albo zrobic wszystko zeby go uspokoic (nosic, dac smoczka, kolysac, przytulac) albo pozwolisz mu sie wyplakac.
To drugie wyjscie nie jest latwe. Wazne zebyscie byli razem przy tym. Musisz wziasc kilka glebokich oddechow zamknac oczy, wyobrazic sobie miejsce w ktorym czulabys sie najlepiej- las, plaze, lake czy cos innego i starac sie myslec jak byloby ci tam dobrze, caly czas powoli oddychajac. Musi byc ci przy tym wygodnie, najlepiej jak najwiecej poduszek:) i jak juz ta mysl zlapalas i sie uspokoilas to wtedy twoj mezus przynosi do ciebie placzacego maluszka i kladziesz go sobie miedzy piersi tak zeby czul twoja bliskosc. I tu najtrudniesze- musisz caly czas oddychac spokojnie i starac sie myslec o tym miejscu w ktorym ci bylo tak dobrze. Bo wazne jest zebys zachowala spokoj i rownowage- twoj maluszek musi czuc ze ci jest dobrze. Wtedy mowisz do niego spokojnym glosem: kochanie mozesz plakac mama jest przy tobie, mama sie dobrze czuje i jest silna i chce cie wysluchac i zrozumiec. Pytasz sie go: bylo ci ciezko? Bylo ci zle? Bales sie? Ja jestem tu mozesz mi wszystko powiedziec. WAZNE - nie mow ze rozumiesz (bo tego co on przezyl nikt z nas nie zrozumie) ale nie mow tez ze to nie bylo takie straszne, i nie uzalaj sie nie mow o moj biedny itd. Masz sluchac i mowic ze jestes dla niego. On nie potrzebuje uzalania sie tylko wysluchania. I WAZNE nie glaskac dziecka, mozesz trzymac reke na pleckach ale nie calowac i nue glaskac, bo dzieci tego bardzi nie lubia jak chca sue wyzalic. Taki placz ma prawo trwac do 20 min, jesli jest dluzej to musisz przerwac powiedziec mu ze to bardzo duzo jak na jeden raz, ze teraz go przytulisz ponosisz uspokoisz (moze to robic tatus tez) Najlepiej potem go nakarmic jak sie uspokoi. Na takie wyplakanie sie pozwalasz tylko jak masz na to sily, kiedy jest ci samej zle i nie mozesz sie wyciszyc to musisz korzystac z wszystkich mozliwych sposobiw uspokajania, dziecko nie powinno lezec i plakac bo tego boi sie najbardziej.
Takie ataku moga sie powtarzac ale jesli bedziesz pozwalac sie malenstwu wyplakac i bedziesz mu pokazywac ze jestes silna, to sa one coraz zadsze az w koncu trauma mija i juz nigdy nie wraca. Naprawde NIGDY bo jak dziecko wyplacze ja do konca to wymazuje ja z pamieci i jest o niebo szczesliwsze:)
Tylko teraz moja rada od serca, jesli Dominik mialby takue problemy, to naprawde warto zasiegnac rady i pomocy. Mysmy robili u Elisabeth Trauma Therapie bo te wszystkie problemy byly zwiazane z porodem. Ona robi cos takiego jak powtorne przezycie porodu, gdzie rozmawia z wami i z dzieckiem. Nasza Ania po paru zdaniach wpadla w histerie i strasznie plakala ale Elisabeth wczesniej nas na to przygotowala i dalismy sie jej wyplakac i to jej bardzo pomoglo. Potem po paru razach w domu gdzie pozwalalismy sie jej wyplakac ataki minely bez powrotu"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 21:33
-
no, ale kolki nie miną od takiego "tearpeutycznego płaczu", nadal ją bedzie bolec dopóki "nie wyrośnie". sposób ciekawy, ale nieco "sekciarski" jak dla mnie, ale kto wie, może wypróbuję w chwili kryzysu
ja miałam koli przez pól roku, mama była nawet u wróżki i wrzucała jakas kukłę do rzeki w pełnię księżyca żebym przestała wyć, hehe
-
Blondik wrote:
ja miałam koli przez pól roku, mama była nawet u wróżki i wrzucała jakas kukłę do rzeki w pełnię księżyca żebym przestała wyć, hehe
Kurcze, dziwne, ze 1,5 msc dziecko nie spi tyle godzin. Moja 7 miesięczna spi sporo w ciagu dnia, a co dopiero taki maluszek. Moze spróbuj spacerów, (u mnie działają) chwilka po wyjściu spi
Powiedz o tym na szczepieniu jutro, no i trzymam kciuki aby nie było problemów poszczepiennych.
Ania padła po kapieli, zaraz kładę sie obok i lulamy
Po lekarzu...wg ńiej bol jest neurocośtam, ale dla pewności dała mi skierowanie na usg jamy brzusznej i na badanie moczu. Wzięłam tez skierowanie do dermatologa.
Wszystko załatwię po nowym roku bo w tym tygodniu juz nic nie załatwię (oprócz siuskow). -
Pati zdrówka dla Was.
Wróżka - tak, Zuzia z 31-ego, ale że ten miesiąc ma tylko 30 dni to cóż.
Anuśka to już tak blisko!
Na Zuzę r. 56 był za mały już na starcie.
zgredka, nie gotuj.. jest tyle możliwości, chłop ugotuje, kupić coś gotowego, zamówić coś. Nie musisz ciągle być na 100%
Kotka te sposoby to nie na kolki...Anuśka lubi tę wiadomość
-
Blondik wrote:no, ale kolki nie miną od takiego "tearpeutycznego płaczu", nadal ją bedzie bolec dopóki "nie wyrośnie". sposób ciekawy, ale nieco "sekciarski" jak dla mnie, ale kto wie, może wypróbuję w chwili kryzysu
ja miałam koli przez pól roku, mama była nawet u wróżki i wrzucała jakas kukłę do rzeki w pełnię księżyca żebym przestała wyć, hehe
Tylko, ze nikt naprawde nie wie czym sa owe "kolki". To wcale nie musi byc bol brzucha. Wedlug niektorych to poprostu nerwy.
A sposob faktycznie sekciarski ale ta terapeutka jest bardzo dobra (sama u niej bylam dwa razy kiedy mi po porodzie bylo bardzo zle). A kolezanka nie jest "szalona weganka" itp, o dziwo nie studiowala zadnej psychologii, socjologii itp zeby sklaniac sie w kierunku takich metod. Oboje rodzice maja glowe na karku (studiowali elektornike i wlasnie doktoryzuja sie w pokrewnej dziedzinie). A dziecko plakalo im prawie caly dzien. Pameitam jeszcze jak mi mowila, ze jakos sie nawzajem wspieraja i jak jedno ma kryzys to drugie sie dzieckiem zajmuje bo inaczej to by nie wyrobili. W koncu znalezli ta babke, zastosowali sie do jej porad i placz minal jak rekal odjal.
no ale nikogo nie namawiam. Ja jakbym miala dziecko kolkowe to bym na bank tej metody sprobowala bo nie wyobrazam sobie sie tak miesiacami meczyc.
-
Kurde wymiekam. Malemu chyba jednak zab rosnie bo nawet cycek go juz nie uspokaja. Placze i placze. Maz wzial go na spacer w chuscie (sic!).
Wkurzylam sie troche na niego bo moim zdaniem to nie czas na spacerki. Jest zimno i ciemno a wiatr wyje za oknem. A on sie obrusza, ze jestem okropna, ze powinnam go wspierac bo przeciez moglby jak niektorzy mezowie isc spac i tyle.
A ja wcale sie teraz nie zrelaksuje bo bede ciagle sie zastanawiac gdzie on z tym dzieckiem jest. -
nick nieaktualnyDzień dobry...
Mała bawi się w najlepsze, ja rzucam miesempod nosem, kawa zrobiona, centralne rozpalone, czas zacząć dzień....
Moja jak miała kolki to na dobę spała 6-7h tylko.....
Beszko bo Pl to naprawdę dziwne, że tyle godzin na podwórku....A do tego stare baby mają swoje mądrości.. Wytrzymaj i cierpliwości życzę.....
Mnie nawet jakby ktoś zapłacił tonie wyjdę na dłużej niż 30min a i mała nie lubi takiej pogody, wiecznie czerwone oczy od wiatru i zimne ręce..... -
Malenqa witaj w klubie :p . Tak jak pisałam Adam wstał punkt 4. Właśnie trąbi mleko. Ciekawie co będzie dalej, bo humor ma
a ja spalam 5h cudnie.
-
Hej,
Blondik, ciepłe okłady na brzuszek. Próbowałaś tego odkurzacza? Suszarka?
Jejciu tez wstawałam o 4:20 zrobic mleko. Miałam wejść na bbf, ale mysle sobie, wszystkie spia, wiec wracam spać. I do 6 pociagnelysmy jeszcze. Teraz sobie leże w samotności a Ania z tata. Mam jeszcze 20 minut laby.
Kroko, na suwaczku wskazuje ze to dzis Zuzia ma 8 miesięcyale życzeń ńigdy mało, wiec zdrowka i wszystkiego najjjjjj dla słodziachnej Zuzi
Co do bab zaglądających do wózka to tez mam dosyc. A ńie za zimno? A nie za ciepło? A w doooope...
Malenq, spodziewaj sie kuriera (sadze,nie dzis)
Miłego dnia, u mnie ciemno i leje ;(
Aha, przyszły buciki Aniteraz możemy sie lansować
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 07:01
WróżkaZielona, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Malenqa, piąteczka- moja też :*
jedyne czego sie boje to , że zasne albo zemdleję kiedyś ze zmeczenia i tfu tfu ...
u nas wieje, aż łeb urywa, ale przedziera się słoneczko
próbowałam okładów, suszarki, odkurzacza, windi, kładę ja na brzuszku, masażyki, sab simplex +delicol dajemy i dupa... jak ma byc kolka to jest. raz jest mocniejsza a raz aż głowa pęka. diete trzymam i chyba nieprędko się odważę ją rozszerzyć -
Hej dziewczyny,
Przykro mi ze zie pospalyscie, jedyne pocieszenie że kiedyś będzie lepiej.
Chociaż jak mój prawie osmioletni tiago budzi zawsze się o 7 i nie przeszkadza mu ze w niedziele chciałabym pospac dluzej, to zastanawiam się kiedy w końcu się wyspie. Teraz ten czas znkw oddala się o kilka lat
Co do mężów to współczuję, ktoś powinien wylać na nich wiadro wody aby otrzezwieli. Najpierw chciali rodzinę a teraz takie akcje, nie fajnieMam nadzieje ze sieopamietaja te wasze chłopy.
-
nick nieaktualny
-
Malenqa: u mnie podobnie, od 20 do kolo 24 pp czym stwierdzila ze sie wyspala (a jak ja teraz do zloba oddala to zasnela w aucie wrrr).. dwa razy butla byla ale gdzie tam fik na brzuch i zabawa, raz nawet wrzasnela z przestrachu bo otwieram oczy a tam wielkie galy na mnie łypia.
Ja juz w tramie, dzis mam niezly czas, oby poczuc sie lepiej.
Manku: sprobuje z tym kiwi, kto wie moze pomozeno i gume zuje..
MANIEK, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
A ja wreszcie spokojna noc i dziś na razie nic mnie nie boli, a wczoraj juz byłam tak zdesperowana, ze myślałam, ze na IP pojadę rodzic m, masakra.
Współczuje problemow ze spaniem, tez to przerabiałam - Zuza nie spała prawie w ogole w dzien, a w nicy pierdyriald razy sie budziła i zawsze na cyca...ale teraz jest duzo lepiej (wprawdzie jej sie rozregulowało i chodzi spać o 23, a wstaje o 7, ale zawsze cis).
A ja zaczynam panikować, jak dam rade z 2;) chociaz sąsiadka mnie pocieszyła, ze jej szwagierka ma roczna córkę i wladnie urodziła bliźniaki i ogarnia to Sama!!!Anuśka, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Summi: to panika widze w czas
mnie ona codziennie nachodzi, ponoc to jak z blizniakami! (Kolezanka mi mowila co ma dokladnie taka sama jak ja roznice).. ale ponoc potem jak beda mialy po pare lat to spokoj, bo takiemu 4 letniemu trzeba kazda minute zorganizowac, a tych sie zostawi i juz (tylko ja mam wizje, ze sie nie beda lubic)..
Summi bardzo Ci wspolczuje boluSummerka lubi tę wiadomość
-
Summerka polubiłam za tą bohaterkę co daje radę z trójeczką
To są bohaterki dla mnie
Ja bardzo obserwuję co u Ciebie słychać, bo mam nadzieję zajść znowu jak Mańka będzie miała prawie roczek
Kurczę trochę się boję o tą bliznę po cc, ale może się nie rozpadnę
Krokodylica, Summerka lubią tę wiadomość