Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejo,
Za namową a wręcz rozkazem kolegów z pracy umowilam się do lekarza i kurde mam zwolnienie do wtorku, no kurde, ja lubię swoją robotę, ten nawal pracy, wir mnie relaksuje
Tydzień w domu ;(
No poczytam książkę, ale nuda i tak mnie dopadnie wrrr
Lara: jak mała to zrobiła ?
Yas: szkoda, że @ przyszła ;(
Niestety nie rozumiem tego smutku w związku z pójściem do pracy, znaczy rozumiem, że można to mieć, ale nie umiem się w to wczuć, ale ją jestem wyrodniak..
Ana: na szczęście to już 35 tydzień, więc lada moment będzie można rodzić.
Summi: i bardzo dobrze, każdej się należy chwilą dla siebie, ja zamierzam się na pazurki wybrać..
Izo: ja bym się bała tak szybko smoka pchać, ale z drugiej strony kiedyś tak robiono i żyjemyYasmin lubi tę wiadomość
-
Izo, przez pierwpierwszy miesiąc podobno nie wolno dawać smoka bo zaburza umiejętnośc ssania cycka. Moja wisiała na cycku po 20godz na dobę. Po 3tyg minęło.
Dziewczyny, ale mi dziś potrzeba było waszych opisów relacji z malzami. U mnie to samo. Chodzę smutna i wnerwiona, mojego ciągle nie ma. A jak jest to też się niespecjalnie wyswysilać. Po wczorajszej pogsdance dziś lepiej, nawet miałam drzemkę, jak wrócił z pracy bo mammigrenę od rana. Ale to pewnie kkrótkotrwałea skrucha. Rozpusvilam go niestety, eh.
dobranoc. Madzia przysypia, a prasowanie czeka. -
WróżkaZielona wrote:
Kroko- no wlasnie, jak u Ciebie z cisnieniem? Co maz przeskrobal?
A powiem Wam że nawet nie przyszło mi do głowy ciśnienia zmierzyć.
A mąż... no wk*rwił mnie na maksa.
Wróciliśmy w niedzielę z imienin od wujka i ja sprzątałam a on miał Zuzi przypilnować, to jak jej pilnował? siedział sobie z nosem w komórce. Zuzia poszła do mnie do kuchni w samych rajtuzkach (bez abs) a on siedzi na kanapie z komórką i mówi do niej "wracaj tu".
No i się dziecko nie posłuchało, ciekawe dlaczego????
I poślizgnęła się na tych płytkach i pizgnęła głową o płytki. Leży i ryczy a ten idiota zamiast ją wziąć to się drze na nią, że tak to jest, kiedy się nie słucha itd itd. Stoi i się drze a ta leży na tych płytkach i ryczy. Nosz ku*wa. Ciśnienie mam do dzisiaj. Wzięłam ją i uspokoiłam a jemu powiedziałam że jest idiotą. -
dobry wieczor
u mnie nastroj troche lepszy. Moj sie zreflektowal, zadzwonil z przeprosinami i dostalam dzis nadprogramowe buziaki. i tak sobie myslalam o tym wszystkim i dochodze do wniosku, ze przytulanie i czulosci z dzieckiem zastapily nam troche nasze czulosci miedzy soba. generalnie na codzien, w natloku spraw tego sie nie odczuwa, jednak sa chwile, w ktorych mysle sobie- no przytul mnie teraz, obejmij tak jak kiedys. powiedz po prostu "kochanie, Ty sobie pospij jeszcze godzinke, a ja pojde do Malego". tak niewiele czasami potrzeba zeby poczuc sie lepiej. na wiele spraw zaczelam przymykac oko, wiele nadal mnie mega irytuje, ale chodzi przeciez o to, zeby sie jakos dogadac, w koncu kochamy sie, chcemy ze soba byc na dobre i na zle. moze powinnismy czasami spedzic wiecej czasu ze soba, bez komorek, bez laptopow. wyjsc razem na spacer, pojechac gdzies spontanicznie. nie musi byc daleko, byle razem.
widze, ze u Was tez temat zwiazku na tapecie. mam nadzieje, ze wszystkie ciezkie sprawy sie jakos uloza, wyjasnia. w koncu w glebi duszy jest jeszcze chocby iskierka milosci. moze warto o nia powalczyc?
tak mnie dzis naszlo refleksyjnie. wybaczcie, jesli dlugo i nudno
a odnosnie tesciowych... naprawde dochodze do wniosku, ze im mniej czasu z nimi spedzamy tym lepiej. ja nie mam nic przeciwko kontaktom babcia- wnuczek, wrecz jestem bardzo "za", ale jak jeszcze raz uslysze jakis komentarz odnosnie żarcia w mojej lodowce, to naprawde powiem co mam do powiedzenia.
no!
a teraz babeczki cycki do gory i miotły w dłonalbo mopy, jak kto woli. albo jesli ktos woli- ksiazka, winko i czekolada
dobrej nocki wszystkim :*Yasmin lubi tę wiadomość
-
My dziś po wizycie bioderkowej.
Pan doktor powiedział że wszystko dobrze i Zuzia ma od niego zielone światło na bieganie i robienie co chce.
Na koniec zażyczył sobie obejrzeć buciki Zuzi i powiedział że do 2 roku życia buty dla dziecka mają mieć wyprofilowaną wkładkę a te Elefanten tego nie mają.
Zastanawiamy się z mężem żeby przełożyć wkładki z Bartka (profilowane) do butów Elefanten, bo długość i kształt wkładek są takie same.
Aaaaa no i UWAGA UWAGA! Mamy TRZECIEGO zęba. Hehehehehe. Wyszła górna jedynka.WróżkaZielona, konwalianka, Blondik, Summerka, LaRa, Yasmin, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
marissith wrote:
Dzisiaj Klusia kończy miesiąc z wagą 3720g
Hihi moja miała tyle przy urodzeniu.
Sto lat dla Kluski.
Yasmin, bardzo mi przykro że nie wyszło w tym cyklu.
Trzymam kciuki za następny. No i powodzenia w pracy.
Yasmin, marissith lubią tę wiadomość
-
WróżkaZielona wrote:a ja witam sie w ch.. nastroju
od jakiegos czasu w moim malzenstwie zle sie dzieje. i nie wiem z czego to wynika. z nadmiaru pracy mojego, jego ciaglego stresu, mojej frustracji? ostatnio rozmawialismy, ze ciagle na niego najezdzam, ze sama wiem wszystko najlepiej, a jego "zaslugi" umniejszam. ze mu tylko wydaje polecenia itd. Powiedzialam mu, ze brakuje mi zwyklego przytulania, rozmow. kiedys zawsze jak wstawal z rana dawal mi buziaka, przed wyjsciem do pracy tak samo. teraz? zero jakiejkolwiek czulosci
wczoraj przyjechalam z pracy troche pozniej niz zwykle i od razu pretensje, ze on teraz nie bedzie mogl waznej rzeczy do pracy zrobic, ze bedzie musial odwiezc swoja matke na pozniejszy pociag. od niej tez widzialam pretensje i oczywiscie poparcie dla synalka. wkurwila mnie wczoraj swoimi tekstami, oczywiscie w dobrej woli. ze Franek nie chce siadac na nocnik- w domysle- moja wina. ze mu puszczam jak siedzi na tym nocniku piosenki dla dzieci- to zle! bo ma sam z siebie siedziec kuzwa mac. no ciekawe ktore dziecko roczne usiedzi na nocniku bez zabawiania!!? ze mu do jedzenia dodaje zwyklego oleju! jej slowa: "nie trujcie sie tym swinstwem". jasny szlag mnie trafial, ale przyjelam to z poblazliwym usmiechem, choc mowilam jej juz, ze nie lubie takiego wtracania sie, nawet z dobrej woli. pozniej patrze do lodowki, a tutaj olej konopny. i moj mi wyklad daje jakie to cudowne wlasciwosci ma ten olej, a ten moj w lodowce to gnoj. juz mi sie wtedy smiac z tego wszystkiego chcialo. a wieczorem zero rozmowy, kazde na swoim kompie. na moje prosby, zebysmy razem sie wczesniej polozyli olewka totalna. mam dosc. te cale starania w takiej sytuacji wydaja mi sie kompletnie bezsensowne i byc moze jest w tym jakis powod, ze nam sie nie udaje. nie wiem, czy jakas terapia malzenska, czy chu.. wie co nam pomoze. ja tez nie jestem swieta, bo czasami moj swoja obecnoscia i zachowaniem wk.. mnie niemilosiernie i jestem mega zla i flądrowata. nie wiem. w tym momencie mam juz wszystkiego dosc. gdybym miala taka mozliwosc, to nie prosilabym tesciowej, zeby przyjezdzala ten jeden raz w tygodniu. widze, ze juz jej sie chyba ta opieka znudzila i powrot do domu o 22 jest dla niej szczytem wyrzeczen. heh, co prawda jakby chciala to by o 18 juz wracala sama, no ale ona czeka na podwozke mojego oczywiscie. kuzwa, mam dosc.
Wróżka... nawet nie wiesz jak ja Ciebie rozumiem....
Opisałaś dokładnie to, co dzieje się u mnie...
U nas tak wieczory wyglądają, że mój na jednym laptopie, ja na drugim..,.
Rozmawiałam z nim o tym wielokrotnie, mówiłam mu że jeszcze chwilę i naszego małżeństwa nie będzie, ale te rozmowy nic nie dają, więc zlałam to i teraz tylko wyciągam sobie lapka i tak siedzimy i ze sobą nie gadamy...
-
Zgredko, wybyczysz sie, korzystaj, bo przy dwojce nie poczytasz;) na pazury ide 9.
Kroko, moj mauz identycznie pilnuje (?!) Zuzi, czyli ona robi co chce, on oglada samochody w necie...
Wrozko, fajnie, ze sie dogadaliscie, dobrze gadasz, jesli sie chce, to wszystko sie da ulozyc.
Blondik, ech faceci...chyba nigdy nie wczuja sie w skore matki...
Ja wrocilam od fryzjera, dzieci generalnie zadowolone, Toska zjadla cala butle i rzucila sie na dwa cycki - szok...Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Mam znowu neta. Ogolnie z netem jest super, lepiej niz na Sardyni bylo ale cos od paru dni nie docieral do naszego busa a mi sie nie chcialo wychodzic.
Dzisiaj bylismy w Agadirze na suku. Kupilismy 6 litrow oleju arganowego. Argania wystepuje tylko i wylacznie w Maroku i tylko w tym rejonie gdzie jestesmy wiec kozystamy z okazji. Do tego kupilam paste z mielonych migdalow, miodu z kwiatow pomaranczy i oleju arganowego, pycha jest. Wszystko z plastikowych butli po wodzie albo wiaderek lane, ucierane na miejscu.
A wczoraj skusilam sie na galop po plazy. Bosko
DZIEWCZNY mam wrazenie ze takie problemy malzenskie po narodzinach dziecka to jakis standard. U nas czesto to samo co u wastak ze czasem rozwodem strasze.....Ale uwaga uwaga....zaczelo sie u mnie robic wilgotno w koncu a do teg mam chcice taka, ze bym mogla co 10min
. Nie zabezpieczamy sie....a dzisiaj rano na gatkach byl sluz jakby plodny...
zgredka, Krokodylica, Blondik, Summerka, Yasmin, konwalianka, marissith lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny poradzcie mi coś.
Szukam niani dla Zuzi no i zgłosiły mi się dwie babeczki, jedna młodziutka, 20 lat, druga koło 40. Nie mam pojęcia w którą stronę celować. Myślałam obie zaprosić na rozmowę do nas i zobaczyć jak Zuzia na nie zareaguje. Co myślicie o tym?
Jakieś pomysły, sugestie? -
U mnie podobnie, z tym, że ja na tablecie, a mój na kompie, ale to bardziej ja tabletuje
Kroko: lekki szok, po przeczytaniu jak Twój gadal z małą, jakby miała z 10 lat ;(
Ja właśnie czytam Musierowicz i tam jest wątek o psycholozce, która kompletnie nie radziła sobie z 6-letnia córka, właściwie w ogóle jej nie znała.. Tak mi się smutno zrobiło jak to czytalam, że omal łez nie powstrzymałam, ale to pewno przez ciążę..
Jutro jeszcze skocze do roboty potrzymac kciuki, bo koledzy mają swój konkurs na sędziego..
Pojade też małej kupić nowe smoki no i parę innych rzeczy w entliczku
A poleze w czw i pt, choć waham się czy do mamy na weekend nie skoczyć.. -
Hejka my juz nie spimy
matko co ja sie wczoraj nacierpialam. Mialam swietny dzien ,bo maly nie marudzil ja ogolnie w dobrym humorze nagle po 16 poszlam sie bawic z malym do sypialni i zlapal mnoe potworny bol zaladka no myslalam ze zejde. Takie skurcze ,ze ledwo oddychac umialam. Nabralam sie różnych rzeczy krople zoladkowe potem nospa rumianek cola i paluszki i dopiero po tej coli i paluchach i rumianku ulga około 20 takze 4h meki i tak nie całkowita ale przeszlo ,że bylam w stanie zasnąć. Obled oby nie wrocilo
Okresu dalej nie ma. Jestem coraz bardziej wściekła ale poczekam do jutra ,bo w styczniu tez dostalam 17
A jak nocki u Was? U naa ostatnio fajne. Mlody dobrze spi czasem raz podam smoka i tyle ale jak widac wcześniej wstaje niz kiedys heheheWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2016, 07:40
-
My tez już na nogach, po śniadaniu, muszę małą do żłobka zapakowac, ale też nie spiesze się specjalnie.. Póki co mała szaleje od pokoju do pokoju
Potem jeszcze skocze do pracy na chwilę (nie pracować) no i do paru sklepów.
Młoda: miałas kiedyś coś takiego? Bo to chyba nie od czegoś co zjadlas, brzmiało bardzo poważnie.
Moja już jakiś czas przesypia całą nic, poza tym że koło 24-2 trzeba ją przełożyć do łóżka mojego. No może bym i nie musiała przekładać, ale to pewnie wymagałoby długiego lulania.. -
Krokodylica wrote:Dziewczyny poradzcie mi coś.
Szukam niani dla Zuzi no i zgłosiły mi się dwie babeczki, jedna młodziutka, 20 lat, druga koło 40. Nie mam pojęcia w którą stronę celować. Myślałam obie zaprosić na rozmowę do nas i zobaczyć jak Zuzia na nie zareaguje. Co myślicie o tym?
Jakieś pomysły, sugestie?Krokodylica, Yasmin lubią tę wiadomość
-
Yas, powodzenia!!!!!! Opisz pózniej swój pierwszy dzień w pracy
Kroko, zaproś raz jedna, raz druga. Zobaczysz jak Zuzia na nie zareaguje, jak sie dogadają i wybierzeszpowodzenia
Ja dziś jadę na zdjęcie szwów i umówienie kolejnego zabiegu brrrrrrrrrrr
U mnie słonecznie wiec życzę pogodnego dniaKrokodylica, Yasmin lubią tę wiadomość
-
Opowiem Wam co mnie wczoraj spotkało.
Zawiozlam wczoraj małego na kurs plywania, siostra poszła z nim do przebieralni a ja zasiadlam na poczekalni na krzesełku. Siedzę, siedzę a tu spod krzesła woda leci.... Strach i stres, ale nic nie czuje.... Macam się po psioszce sucho.... Jedna myśl, ufff to nie mojerozglądam się a z tyłu baba podlewa kwiata i przelalo jej się.... Ale strachu się najadlam co nie miarą, odejście wód w miejscu publicznym to moja zmora
Yasmin, Summerka, WróżkaZielona, Blondik, Izoleccc, marissith, MANIEK, Arienna lubią tę wiadomość
-
Kroko: z jednej strony młoda ma małe doświadczenie, a z drugiej starsza może mieć tak ugruntowane poglądy niekoniecznie zgodne z Twoimi, że nie będzie chciała działać wg Twoich wskazówek..
Jestem na zwolnieniu i łeb mi pęka, katar taki, że już zęby zaczęły bolec, a poszlabym do roboty i nic by mi nie było ;(Yasmin lubi tę wiadomość
-
Kroko, a co z poprzednia niania? Ta z Ukrainy?
No i gratulujemy zabalka
U nas już dwa stukają przy karmieniu
Pisze na raty: po wczorajszym upadku już prawie śladu nie maWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2016, 08:48