Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
hej misie
Młoda daj znać co u Ciebie kochana
Lara - piękny tort
wszystkiego naj dla solenizantów i solenizantek :* - bo ja się pogubiłam tyle tych roczków ostatnio
u mnie ciężki weekend bo czwartek w pracy, piątek w pracy, w sobotę studia od rana do 21 i wczoraj też zajęcia od 11 do 15 i jestem padnięta
mój maż dziś rano zrobił przed blokiem awanturę, wyobraźcie sobie ze ludzie sprzątający podwórko - nie wiem czy to firma czy pracownicy wspólnoty, mianowicie, nie chce im się plewić alejek na podwórku to pryskają je roundapem żeby chwasty i niechciana trawa sama zdechła.... nie dość ze tam ludzie z psami spacerują to do tego tam się dzieci bawią bo to przy placu zabaw i piaskownicy jest, a to bardzo toksyczny środek,a oni popryskają i nawet kartki nie dadzą że pryskane- pewnie się boją dać kartkę bo na ten środek w miejscu publicznym trzeba mieć specjalne przeszkolenie i pozwolenie.... masakra jakaś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2016, 08:33
-
hej hej!
u nas calkiem ok, choc w nocy zaliczylismy dwie pobudki. teraz mala maruda zasypia na drzemke, choc obawiam sie, ze kupa go obudzi za chwile, bo nie znalazlam po nocyja dzisiaj mowie szefowi o ciazy i troche mam stresa. co prawda wisi mi to, czy wroce do tego gabinetu, ale jakos tak ciagle poczucie obowiazku mi siedzi w glowie. no coz, jakos to musze przebrnac.
Lara- piekny torciku nas tez urodziny byly pod znakiem zlego humoru, bo zabki wychodzily, no ale w ogolnym rozrachunku chyba ok, co?
Mloda Dama- kurcze, no ale plamienia takie brazowawe moga byc, bo wszystko duzo bardziej ukrwione. jak dzisiaj sytuacja?
Ari- brawo dla meza! co za tepe dziady!
Maniek- where are you?
Nenek- jak tam Diego lobuziak?
no i najwazniejsze-
sto lat dla Dominisia! zdrowka, radosci jak najwiecej w zyciu i wielu dobrych ludzi dookola
trzymajcie sie, ja biore sie za sniadanie.
-
Dziekujemy za zyczenia
U nas impreza sie udala i pogoda dopisala na szczescie!
Cala msze Domi wytrzymal na kolanach i nawet nie musialam go specjalnie zabawiac. Ksiadz go konkretnie zlal woda ale krzyku nie bylo ;P. Takze Szatan wypedzony w koncu.
Potem byl obiad. I tutaj niestety musze ponazekac bo catering niestety byl okropny moim zdaniem. Niby goscie mowili, ze ok, ze moze nic super ale poprostu normalny obiad. Ale dla mnie to bylo nawet niedobre. No ale kto moze wiedziec wczesniej....Po obiedzie poszlismy na spacer bo akurat slonko wyszlo! Domi pospal i jak wrocilismy to byl wypoczety i chetny do zabawy. A bawic gdzie sie bylo bo jest tam salka dla dzieci pelna zabawek, zjezdzalni, rura itd. Ja sobei moglam odpoczac i porozmawiac w spokoju bo kazdy sie Domim zajmowal, babciem dziadki, ciostki, kuzynki no i chrzestni a bylo ich 3 (dwie ladniutki chrzestne i uwielbiajacy Domiego kolega
. Torta nie bylo bo ja nie mialam sily piec a zamawiac juz nie chcialam dodatkowego ciasta bo wiedzialam ze goscie przyniosa (i tak zostalo baardzo duzo). Tak wiec Domi dostal poprostu kawalek ladnego truskawkowego tortu
. Niestety bez swieczki bo zapomnialam z domu....Odspiewalismy sto lat po polsku i po niemiecku.
Najgorzej bylo po imprezie i tutaj moj maz powiedzial ze wiecej sam nie organizuje bo sprzatanie salki i tez samo uslugiwanie gosciom podczas imprezy go wykonczylo. Stwierdzil ze albo nastepnym razem zaplacimy komus znajomemu za pomoc albo robimy w jakiejs restauracji. Domi byl kompetnie padniety juz o 17tej a my w domu dopeiro po 20tej bylismy .....Przez nadmiar wrazen i katar nie mogl zasnac biedaczek chyba przez godzine...
Ehhh to juz rok! Ciezko mi uwierzyc!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2016, 10:08
marissith lubi tę wiadomość
-
Hej,
No z tym przyjęciem to zależy jak na to spojrzeć, ja z perspektywy matki i dziecka, ktore cały czas płacze, wręcz krzyczy na widok dziadka, wujka czy innego mezczyzny ńie byłam w stanie skupić sie na przyjęciu
Boje sie ze teraz po rodzinie pójdzie fama, ze chowam aliena, odosobnionego małego człowieczka itd.
Pózniej sie rozkręciła troszkę bawiąc z dziećmi ale i tak była cały czas jęczącą.
W porównaniu z pogodna Kinga, to moja Ania jest płaczliwym wymuszaczem itd
Tort jak dla mnie był pysznyleśny
No a ja odwrotnie jak maź Kotki..... Zdecydowałam, ze kolejne urodzinki to bedą juz typowa zabawa dla dzieci w jakiejś sali zabaw.
A w restauracji spotkamy sie na I Komunii Świętej Ani.
W kościele.... Cała msze przechodzilysmy.... Spacerowalysmy, a Kinga gdzieś tam z tylu kościoła czarowała starsze panie heheheWiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2016, 10:25
-
Sto lat Domisiu
super ze imprezka udana
Lara duzo wrazen, tak jaa mowisz, Ania boi sie chlopow, ale jakos poszlo, a rodzinka sie nie przejmuj, zawsze cos beda gadac, tacy sa ludzie
Leos nie jest placzliwym dzieciaczkiem, ciagle usmiechniety, ale to zywe zlotko wie czego chce, wszedzie lata, wszystko otwiera, wszystkich zaczepia, zwlaszcza wozki, rowerki i tym podobne jezdzidelka, wiec ludzie tez sie na mnie dziwnie patrza, ale co mnie to, taki jest i ciesze sie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2016, 10:42
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
hello!!!
Sto lat Dominisiu. Rośnij zdrowo
Ale była impreza, dziewczyny mówię WamLaruś, Ty się pomęczyłaś to fakt, nawet nie było Ci jak pomóc ale z perspektywy gości możesz spokojnie uznać imprezę za udaną
Anię wkurzyliśmy tym nieszczęsnym butem. Do tego momentu było przecież normalnie. I chyba nieco zaskoczyła ja ilość ludzi w lokalu. Jak sie rozkręciła to się świetnie bawiła. Widziałaś jak grała balonikiem? Ale miała uśmiech. I ta trampolina
A tak w ogóle... Jak Ania ślicznie je... Zazdroszczę
Fajnie było, dziękujemy jeszcze raz
No Kinga poderwała 2 kelnerów, a że jeden z nich nosił okulary to obu zrobiła badanie wzroku palcem.
Jak Wasza nocka? Kinga padła zaraz po wyjeździe na ParkowąNawet się na mleczko w nocy nie obudziła.
Wasza rodzina przecież zna Anię. Jak mogą tak pomyśleć... Kto może przewidzieć reakcję rocznego dziecka na nową sytuację?
Było super
Ps. to co spakowaliście nam do domu będziemy chyba przez miesiąc jeśćTrzeba by sie spotkać żeby nam pomóc...
Młoda D. będzie wszystko dobrze. Pewno dostaniesz lutkę. Ja też plamiłam na pocz ciąży. Do póki nie mówimy o żywej krwi a brązowym lub podobnym zabarwieniu śluzu jest ok. W każdym razie konsultacja z gin konieczna. ,,
Wróżko, do 6 tyg ciąży można zwolnić ciężarną. Wy już jesteście wyżejAle dobrze wiedzieć że jest do czego wracać nie? W każdym razie teraz jest teraz. Może akurat będzie ok z szefem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2016, 10:54
WróżkaZielona, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Och, Yas, miło słyszeć, ze Wam sie podobało. Było jak było.
Choc sadze, ze do popsucia humoru małej wpłynęła raptowna zmiana ilości osób. No nie jest przyzwyczajona.....
Padła mi na rękach, juz jak wychodziliscie to spała. W domu tylko ja przewinelam, przegrałam i spała do 7.
Od rana przeglądała przezenty i właśnie padła.
Co do zapakowanego jedzenia to u mnie pół lodówki w pojemniczkach hehe
I dochodzę do prawdy kto zajumal resztę tortu. Bo miałam plan go na spokojnie dziś posmakować. No i doopa, nie mastawiam na teściowa hahaha bo siedziała najbliżej tortu
Aaaaa i Pati mówiła, ze jesteście superNo i zachwycona jest Kinga
Widzimy sie na grillu -
nick nieaktualny
-
Lara, rodzina na pewno nie pomysli sobie nci zlego. Przeciez kazdy kto ma dziecko, wie ze czasem bywa i tak
spokojnie
Co tam Ania fajnego dostala? Babcia sie pojawila?
Psotka, super ze impreza udana
U nas chyba jednak angina, bo mnie dzis gardlo boli i jestem padnietado tego koljna noc nieorzspana. Dosc mam, ale co zrobic jak mala chora i sie meczy. Czekam z utesknieniem an meza hehehehe
W ogole to mam dzis beznadzijny humor. Od stycznia nie jem slodyczy, tylko w weekend domowe ciacho. Ruszams ie sporo. Nie jem tkusto, raczej dietetycznie i waga stoi. Od porodu caly czas ta sama waga. Cholera no! W nic sie nie mieszcze, albo mieszcze ale jak pasztet wygladam
Co dzis na obiad macie? Ja jakos pomyslu nie mam a zaraz trzeba sie zabrac za gotowanie.... -
Hej dziewczyny dzieki za pocieszenie ja ciagle mam nadzieje ,ze to tylko przeforsowanie trzymaniem I ciaglym dzwiganiem malego... ehh od wczoraj nie ma plamienia a bol brzucha zelzal ale takie dziwne uczucie mam jakby nakazane bylo mi lezec bo taki nadety ten brzuch mam . Dzisiaj na 16 ide do lekarza chce zrobic usg I niech cos zaradzi moze w razie w luteina nie wiem. Boje sie bardzo boje sie jak cholera ,ze powie mi ze nie ma serduszka ,ze go nie znajdzie .
musze czekac nic innego mi nie zostanie a nawet jesli jest ok ciagle bede zyla w strachu przeciez ile jest takich sytuacji ze po takich incydentach kobiety leca na usg jest ok a na nastepnym juz nic nie ma albo jeszcze przed konczy sie krwia...
Co do mszy wczorajszej uwazam za udana ale tylko dlatego ze mlody ciagle na moich rekach . Wszedzie patrzyl zaciekawiony czasem probowal sie rozplakac ale go ukochalam I bylo ok. Wytrzymal cala msze a pod koniec juz chcial rozrabiac I walil w lawki rekami I krzyczal hehe
Sto lat dla Dominika
LaRa nie przejmuj sie. To jest dziecko ma prawo kogos sie bac czy byc nie smialym nie mozemy im tego zabraniac . Nie przejmuj sie gadka innych na pewno nic nie gadali . No coz ze malutka miala zly humor. Nadmiar wrazen swoje zrobilo ,inne miejsce. Ale na pewno swietnie sie bawila a Ty zacznij wspominac to od dobrej strony -
Bedzie, może woda Ci zalega
wtedy waga sie nie rusza, wiem po sobie....
Co Ania dostała: konika na biegunach, do których można zamontować kolka, wtedy jeździ, dużego psa maskotkę, na którym sobie leży, wózek wiklinowy dla lalki, dwie pary kolczyków i kasa. No i kwiatki
Od nas dostanie piaskownice No i wczoraj maź nadmuchał jej pałacyk/zagrodę. No i tam jest teraz jej królestwo. Fotę wrzucę na fb.
Na obiad mam dziś wczorajsze jedzenie z resto. Musimy to zjeść bo wyrzucić szkoda....
Młoda, bedzie dobrze. Nie denerwuj sie i odpoczywaj. Chłop sie chociaż przejął?
Dziękuje za miłe słowo, przyda sie, bo mam wrażenie ze stworzyłam małego dzikusa. -
Hej jestem jestem czytam i pisze na raty bo przecież demon nie dziecko
i jeszcze mam trochę zawodowych spraw do pozałatwiania.
Domi sto lat duzo zdrowka i pięknych prezentówKotka ale zleciało co?
Lara czyli impreza udana wiadomo wszystkim nie dogodzisz, moja Jagoda tez tak ma ze na widok większej ilości osób a jeszcze jak wszyscy na hura do niej zagadują to jest koszmar. Tak ma i trudno widocznie lubi indywidualne spotkania hehe:)
A jak Twoja mama zadzwoniła ?
Wróżko mysle ze szef sie spodziewa jesli sam ma dzieci bo wiadomo ze lepiej jest zniknąć z pracy na dłużej a potem wrócić na stałe niż tak sie pojawiać i znikać ... Takie moje zdanie ... I mojego szefa ... Bo tak postanowiliśmy ze teraz drugie robimy ( tak postanowiłam to z szefem teraz poinformuje męża ze czas sie wziąć do roboty na poważnie hehe
Dama co u Ciebie?
Zgredko odpoczęłas? Ładnie wyglądasz w tych włosach i szminka super dobrana do Twojej urody
Krokodylica lubi tę wiadomość
Maniek
-
Nie, mama sie nie pojawiła ;(
W dniu urodzin Ani, zadzwoniła, złożyła jej życzenia i tyle.
Coś tam swojej siostrze (mojej cioci) nasciemniwla, ze jest chora. Nie wnikam....