Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kroko: hehe ostoja spokoju ja panikuje w innych obszarach zycia
Wrocilam od kolezanki co ma 4latka i 6miesieczniaka.. tamten to potwor, skakal caly czas wrzeszczal, moj sie stresowal, trzeba bylo go nosic, a mlodszy juz od 3 miesiaca na butli i jej maz z przekazem do mnie: "nie je z butli?" No ja oczywiscie uwazam, ze to ja mam racje karmiac piersia jak dlugo moge, ale poczulam sie jak pala, ze moj nie umie. No i ich juz w nocy sie nie budzi ehh taki macierzynski to zyc nie umierac..
Aha i starszy pod koniec dostal w tylek od ojca.. uwazam, ze jeat uciazliwy, ale jednak nie dalabym klapsa, choc maly niewiele sobie z tegi zrobil
Kroko: zdrowia dla Zuzi
Lauro: dla Ani tez..
Ide Was czytac
Summi: przed szczepieniem zawzze slalam, po szczepieniu raz nie poslalam z uwagi na goraczke..Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2017, 18:23
-
Kroko, a mówiła co to może byc, jeśli nie ospa? Uczulenie?
Zgredko, dzięki za odp., jeśli sa jakieś objawy po szczepieniu, to zrozumiałe, pytam o sytuacje, gdy nic sie nie dzieje. Zastanawiam sie, bo szczepienie jest w środę (od pn niby adaptacja, ale nie uda, ze względu na szczepienie, w czwartek raczej juz powinnismy pójść, bo w życiu sie nie przyzwyczaja, a w pn wracam do pracy), wiec jeśli bedzie okej, chyba pójdę z nimi na te 1,5 godz w czwartek, do zarazków... -
Sumi ja zawsze posyłałam nie było problemów.
Konwi to gratulacje widać ze cross Ci służy ze taka dżaga z Ciebie fajnie ze maz sie zorientował i trochę da mu to do myślenia.
Zgredko olej takie uwagi... a klapsa nie komentuje bo dla mnie to brak argumentów dorosłego.
U nas w żłobku był przypadek szkarlatynyManiek
-
Summi tak uczulenie, najpewniej na cytrusy lub orzechy według dr, a w tym cukierku co Zuzia wczoraj zwinęła z choinki były orzechy, tylko nie wiem czy to tak późno po zjedzeniu by wyszło.
Nie będę gdybać, rano ją obejrzę i się wszystko wyjaśni. Ale póki co nic nie przybywa. -
Kotka chyba sobie zakupię tą echinaceę.
Masz rację to dopiero początek stresów.
Podaję cebion.
Konwi fajnie że się pobawiłaś, gorzej że musiałaś wstać o 5.
Masz rację, co mają powiedzieć matki dzieci nieuleczalnie chorych?
A ja każdy katar przeżywam okropnie.
Dobrze, że mąż zazdrosny.
Niezłe akcje miał Tymek po Ceclorze.
Zuzia nic nie miała, w sensie żadnych skutków ubocznych i szybko jej pomógł.
Lara to że raz ją za ciepło ubrałaś nie spowodowało choroby.
Z tego co pisałaś mąż był długo chory, Ania i tak się nieźle trzymała.
Zgredka jak Zuzia była malutka to się tak bała córki szwagra, bo tamta właśnie taki harpagan, ale teraz już się razem ładnie potrafią bawić (pod warunkiem że tamta nie zabiera jej zabawek).
Uwagi o kp uważam za żałosne, nie ich sprawa przede wszystkim.
Jeszcze mój mąż źle wygląda, błyszczą mu oczy tak chorobowo, niby twierdzi że się dobrze czuje, ale już mu powiedziałam że jak się rozchoruje to dostanie nakaz eksmisji bo mam dość tych chorób w domu. -
NIECH ZYJE NOTATNIK, JUZ 20 MIN PISZE TEN ELABORAT!
3 dni nadrabiania, masakra, co sie ze mna dzieje, ze ja tak sie zapuszczam?
Adulec mój był coś niewyraźny więc kisi się w domu i daje jej kilka specyfików, ja też tak średnio.
Teraz walczy z zasypianiem, stracilam cierpliwosc lezac obok niej wiec dziala sama.
Zgredko a podasz w koncu tytul tej ksiegi Twojego Taty? Bo juz kiedys pytalam i echo. Jak Ada byla mlodsza to tez tak sobie liczylam, niezla faza. Btw nie chce pouczac, ale podobno z gorączka nie wolno/nie powinno sie kapac dziecka [?] a chociaz ja bym nie kapala, moze to moja fanaberia - oczywiscie ja dla sprostowania mowie o wodzie cieplej, bo cieplej, a nie letniej. No i podziwiam za brak spacerow, dla mnie to podstawa dnia " No i tez bym olala uwagi dot.butli, choc ja sama jestem butelkowa, ale to ze wzgledow losowych...
Psotka co do spania z dzieckiem to moja tez niezbyt umie ze mna już spać. Strasznie duzo miejsca zajmuje i jej to przeszkadza i mi. Nigdy nie ogladalam gwiezdnych wojen ani tytanica - ja w ogole nie lubie filmow za bardzo! (chyba, ze polskie). Co do dzialki... moja opinia nie bedzie nazbyt miarodajna, ale skoro nie czujesz tego 'ze to ta dzialka' to moze warto szukac dalej. Nie zaobserwowalam czy Ada odmienia czasownik, musze jutro to podłapać
Lili czy mnie sie dobrze wyswietlilo, masz FB?
Nena, a w czym Twoj dzieć jest takim hardcorem? Z ciekawosci pytam. Ok, doczytalam. Jest taki sam jak moje dziecko ma za malo ruchu podejrzewam i nie ma jak spożytkować swoich zasobow energii. Wiem w zimie to srednio wykonalne.
Maniek Ty to masz dobre serducho, ja bym zadnego ciasta nie zrobila, wrecz dogryzalabym bardziej ze mnie taki "nerwowy rocznik".
Mloda o ja, wspolczuje zlamania palca, ale to jest nic w perspektywie czasu co mnie sie kiedys stalo. Gralam kiedys w siatkowke (Za czasow gdy waga sumo nie wchodzila w gre, bylam mloda, piekna, bla bla...) jakoś niefortunnie piłka uderzyła mi w serdeczny palec od prawej ręki, mówię okej... pewnie sobie go jakoś uraziłam, ale drżał jak szalony (palec)... zeszłam z boiska, bo wszystko sprawiało ból. Trener oprószył mi rękę zimnym lodem, mówie no nic, pewnie stłuczenie. Chodziłam tak tydzień, ból nie ustapił, ba - krew rozlała się pod skórą w śródręczu. No to jazda na pogotowie, lekarka mówi, że skoro ruszam palcami etc to ręka cała... zdziwiła się po RTG - złamana IV i V kośc śródręcza w 3 miejscach - gdybyście widziały jej minę - bezcenna. 16 tygodni w gipsie... + Miałam iść na chrzciny jako chrzestna - chrzestna kaleka, ale zeby bylo tego malo... Chrzestny mial zlamany nos dobralismy sie jak butla z gazem!
Summerko przepraszam ze pytam, ale mialyscie jakiegoś nieprzyjemnego NOPa, ze tak analizujesz te szczepienia? Zeby nie bylo ja tez zawsze pękam przed, ale no wiecie jak jest... odra podobno wraca wiec... z dwojga zlego wybieram i tak jedno zlo bledne kolo.
Kroko bo my to z recepta kupilysmy - ten zamiennik smecty wybacz, ze nie dopisalam... No i co do luzackich kup to powiem Ci, ze jestem przekonana, ze to od leona, a wiesz czemu? Bo to sok przecierowy/zageszczony (btw pseudo sok) ja tak dalam Adce bobofruta zageszczonego i to samo... Sraka jak stąd do wieczności, widocznie nie akceptuje takiego czegos. No cóż, jeden potrafi zjesc kielbase i popic mlekiem i nic mu nie jest, a drugi "soczkiem" sie zalatwi... wybacz za dosadność, ale to nic anormalnego.
Jussta spoznione zyczenia dla Leosia - wszystkiego co najpiekniejsze, pociechy z siostry
Lili gratulacje dla Sary za jej nowe zdolnosci!
Smoku moi tesciowie tez maja tajfun w domu, nie wiem jak tak mozna... Nieraz sie juz nacielam na nieswieze jedzenie (np jajka... nie chowaja ich do lodowki no i pozniej jest jak jest) zatem... jedzenie tam omijam... No i oby szybko dziaselka sie regenerowaly no i te niezapowiedziane wizyty... no comment ja bym tak nie potrafila.
Kroko wiem co czujesz w zwiazku z obsesja dot. chorób dziecka. Tez tak miewam... To jest chyba nadopiekunczosc.
Konwi to chyba mile jak ktos zwraca na Ciebie uwage? Tzn nie zrozum mnie zle, ja np lubie jak ktoś się za mną odwróci, spojrzy tak inaczej itp to poniekad takie dowartosciowanie, dla mnie to nic zlego.
Lara ceclor to bardzo dobry antybiotyk, ale zalezy dla kogo. Ja nigdy nie mialam uczulen/alergii na nic... do czasu! Mialam 18 lat i bralam Bioraceft czy jakoś tak... mialam kuracje na 7 dni i przeszło, wiec biorac to na logike skoro lekarstwa sie skonczyly, choroby brak to jestem zdrowa. W 8 dniu znowu sie pochorowałam, a w 9 lekarka przepisala mi znowu ten sam antybol - a powinna zmienic. Wynik - puchnięcie, swędzenie, pokrzywka, omdlenia.. Pozniej zapomnialam o sprawie, myslalam, ze to np od pomieszania soku cytrusowego z antybiotykiem i co? Jakies pol roku pozniej bralam ten sama antybiotyk i znowu powtorka z rozrywki, i co?OMIJAM OD TEGO CZASU LEKI SZEROKIM LUKIEM - BOJE SIE, bo nie ma mnie kto zawieźć do lekarza (maz w delegacji). No i zmienilam lekarza...
Wrozka, Blondik,Kroko, Lara zdrowka!!
Swoja droga niezle tutaj sie rozpisalyscie
Byłam dziś na rozmowie o staż w moim zawodzie ii... zero konkretów, dwóch gości ze mną rozmawiało i była to rozmowa bardziej towarzyska... Szef pokazywał mi jakieś anegdotki dotyczące spedycji z facebooka... Ekhem... zniesmaczyłam się? Fajnie, ze sa tacy otwarci, ale jak to tak... bez konkretow? Bardziej sie czulam jako oblegana w kontaktach kobieta-mezczyzna niz pracownik-pracodawca.
Kupilam Adce stolik i krzeselko w Ikei - troche sie r0ozczarowalam, bo myslalam, ze biale bedzie biale, a on jest taki maziasty. No coz, nie bede oddawac, bo ona kocha juz te meble ja mniej, kiedy widze ją stojącą na tym stole...
Co do porzadku w kuchni to ja zawsze wszystko wkładam do szafek, nie mam nic "na wystawce" oprócz owoców, nie lubie mieć nic na meblach nawet gary muszę myć tu i teraz, bo mi to przeszkadza. Ja jestem straszna pedantka, co chwile sprzatam, myje podlogi, scieram kurze, myje lustra, odkladam zabawki... No i temat wojen z mezem o kuchnie chyba juz wyczerpany wiec juz nicni ebede w tym temacie pisac.
Ja tez jakbym zobaczyla 40 kresek na termometrze to bym umarla, ja zaczynam zbijac juz przy ok 38, bo moja Ada zle znosi goraczke.
Co do rozwoju i tematu 'nie wolno'... czy nie pozwolenie dziecku stania na krzesle i mowienie 'nie wolno, zejdz' to niepedagogiczne i je zablokuje w rozwoju? Bo u mnie przez wiekszosc dnia pada ten zwrot w tej sytuacji, nie wiem co ona chce zrobic stojac na tym krzesle, ale to mrozi krew w zylach. probowalam rowniez odwrocic jej uwage, aby nie uzywac tego zwrotu, ale jak psu na bude...
Co do nocnej gorączki i problemu nie wyczucia jej... To ja mam chyba jakiś mega instynkt, bo zawsze budze sie w nocy i ide sprawdzic czy ma temperature i co? Ma. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale jakos tak podswiadomsoc na mnie dziala.
Co do trójek to wlasnie trojki najgorzej nam wychodzą, masakra! Ja sie boje 5!
Co do strachu o dzieci to ja tak mam o ciąży.. boje sie, ze cos bedzie nie tak, o porod... itp chyba wiecie o co mi chodzi. Po porodzie, ciazy jestem bardziej swiadoma, wiem co sie moze wydarzyc i dlatego.. kurde... Ale jak sobie pomysle, ze moj Dzieć ma byc taki jak ja za mlodu... TO ZACZYNAM SZUKAC JEJ KLATKI! haha...
Dzis odebralam kilka ciuszkow w zarze, bo zamowilam online - zalapalam sie ejszcze na promo w naszych rozmiarach. No powiem, ze jakosc tego co wybralam jest ok. Wycwanilam sie z odbiorem w sklepie, bo po co mam placic 10zł za dostawe i jechac 15 km w jedna strone, aby zwrocic skoro moge na miejscu oddac.
Okej!!! Koniec, juz nic nie pisze. -
Adu: przepraszam... "Gniazda" to jest fantastyka czyli nie moj klimat, jabjej nie czytalam, co mi oczywiscie co chwila sie wyrzuca..
Maly zasnal z 20mij temu i to mi na rece, a nie przy cycu..
No a mala kaszle teraz, bez goraczki.m
-
Zgredko, jak to nie czytałaś?? żarcik. Btw, wkurzają mnie ludzie, którzy na wychowywaniu znają sie najlepiej i niby dziwią sie innym - przecież Kostek nie ma 5. lat, zeby byc zdziwionym? Ze butli nie pije
Adu, właśnie nigdy NOPa, nawet lekki podwyższonej temperatury, dlatego jednak, mimo diagnozy, zdecydowałam sie szczepic...
Kroko, to możliwe z tymi orzechami.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry:-)
Wstawać śpiochy
Adu aleś naprodukowała.
Buegunka nie była raczej od leona bo miała ją 5 dni. A wypiła pół tubki leona to nie sądzę żeby się po tym tyle utrzymywała.
Summi mi się już dawno wydawało że ona uczulona na orzechy.
Ale wysypka tak "ospowo" wyglądała że nawet dr miała wątpliwości a że u nas teraz kursuje i dużo dzieci wśród rodziny ją ma to byłam prawie pewna że to jest to.
Jak wstanie to ją pooglądam dokładnie.
Lara jak Ania? -
Bry:) Zgredka wlasnie muszę kupić ta książkę bo ja lubie fantastykę
Tak was czytam ze sie boicie co bedą wasze dzieci robiły ( czy to co Wy) hmm ja mam wlasnie zupełnie inne zdanie, z moim
Szefem nawet o tym rozmawiałam bo on tez ma dwie córki i stwierdził ze seks jest fajny przyjemny i trzeba uprawiać go jsk najdłużej zatem nie bedzie imzabranial do 20 roku życia. Nie zrozumcie mnie zle bo ja sie z nim generalnie zgadzam wiadomo nie chodzi o to by dawały każdemu tylko o to by cieszyć sie życiem i brać garściami.
U nas pobudka o 4:00 buuu
Maniek
-
Maniu: to kup z www wydawnictwa, bo wtedy ojciec ma najwiecej z tego dochodu calr 6zl (okropne to wydawnictwo), obecnie ojciec sie utrzymuje z tego dla bezrobotnyh zasilku (tak to sie nazywa?) No i z pensji mamy, na ktora zaraz komornik wejdzie, ot historia biznesu mojego ojca
-
Moj maz ma nadzieje ze nasze dzieci zrobia sobie dzieci jak najszybciej bo chce sie wnukami tez cieszyc hehehe.
ZGREDKO to jak to sf jest ta ksiazka to jsa niet, nie lubie sf ksiazek, tylko fantasy .
ADU ja na nowych czesciach Gwiezdnych Wojen bylam na kazdej czesci minimum 3 razy , to samo z Wladca pierscieni.
Co do zup, to ja wlasnie robie dzisiaj pierwszy raz zupe do ktorej juz sie dawno pryzmiezalam a mianowicie wloska Minsterone. -
Hej hej
Melduje, ze zyje...ale ledwo....
Podczytuje was na raty, odpisac nie mam kiedy....za co przepraszam.
Zdrowka chorujacym.
U nas kolejny dzien pobudka o 4 i Neno lacze sie w bolu, bo mina H aka sama. Nic jej na dluzej niz kilka sek.nie interesuje, wszedzie wejdzie i generalnie demolke robi. Znowu, to napisze, ale wszyscy znajomi, rodizn ai pedagodzy w orzedszkolu, mowili ze L taki meeega zywy....ale in przy niej toaniolek. Serio! A odkad wrocilam, do pracy to ciagle na mnie wisi. Ciagle! Tylko mama! Wcale jej sie nie dziwie, ale ledwo zipie. Praca, nauka, igarniecie calej 3 i kazdego z osobna z ich potrzeba,i plus dom itp. Dzieje sie na nude nie narzekam, tylko was zaniedbuje, bo jak juz usiade i obiecam sobie, ze pora wam odpisac, to zasypiam hahahaha
Zdecydowalam sie zrezygnowac z kursu. Aby zaliczyc ten egzamin musialabym b.duzo siedziec w domu i smej sie uczyc, pitem meaza gnebic aby sprawdzil. Moj norweskijest dobry. Mowia, ze bardzo dobry....papier mi potrzebny tylko do studiowania, wiec musialabym cala gramatyke powtorzyc plus pisanie wyprqcowan.....a na kursie jest samo gadania....pogadac, to se w pracy mige i w domu. Slownictwa fachowego na kursie brak (a ktos kto w tym nie oracuje, to tez nie wie co dane slowo znaczy - sprawdzone wiec nie wiem jak to slownictwo ogarne...jakos trzeba bedzie), wiec sama musze to igarnac plus caly system podatkowy. Wystarczt. Takze skupiam sie na nauce do pracy, maz na swoich egzaminach....a do norweskiego wroc od nowego roku szkolnego....bo studiowac chce bardzo!
Troche mi szkoda....ale co zrobic......
Oooo gwiazda sie obudzila ( tak tak, my juz po drzemce....ale jak sie wstaje o 4, to co sie dziwic). Do uslyszenia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 10:18
-
Szpital na belly ;(
U nas pobudka o 3:30, podałam czopek, bo Ania była rozpalona, usnelysmy ok 5. Spałyśmy do po 8.
Antybiotyku w mleku przyjąć nie chce wiec zaraz bedzie mnóstwo krzyku zeby wsadzić jej go do buzi, mimo pysznego smaku ;(
Edit po 20 min. Mleko z anty wypite. Poki co gorączki nie ma.
W nocy była cała rozogniona.
Kroko, dobrze ze to nie ospa. I ze krosty znikają. Zdrówka dla Zuzi, oby katar minął jak najszybciej.
Zgredzia, zdrówka dla maluchów.
Edit po kolejnych 20 min.
Konwi, przykro mi , ze Tymek tak zareagował na antybiotyk ;( rownież zdrówka!
Lili, gratki obrotów dla Sary wysłałam Ci zapro na fb, wpadaj na grupę.
Lece na mieszkanie, umyć okno (na razie jedno) u Ani, popołudniu reszta.
Ania sie bawi, czopka poki co nie podałam bo temp nie wzrasta. -
Jejku jak tak czytam to chyba wszystkie dzieciaczki pochorowane masakra.U nas już lepiej zostałam tylko ja na placu boju z resztkami po zatokach no i z tym paluchem ale jest już na prawde dobrze.
Także wszystkim chorutkim dużym i małym i rodzicom moc zdrówia
U nas szał zakupowy na wyprowadzke już wybrane kafle do kuchni,teraz przeglądałam allegro mam wybrane patelnie deski do krojenia i serwis obiadowy taki z tulipanem hehe jeszcze gdzieś po szklanki i sztućce trzeba będzie podjechać ale to jak już kuchnia będzie gotowa .Zamierzam kupić szablon malarski jakąś filiżanke kawy do kuchni ahh w końcu będziemy mieli przytulnie
Krokodylica, Izoleccc lubią tę wiadomość