Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Czy wasze dzieci jakos reaguja jak sie zegnacie z nimi w zlobku? Bo mojemu to chyba obojetne czy jestem czy nie....Wczoraj nawet sie wychowawczyni smiala i mowi, ze u niego to w ogole ma problemu. niby dobrze ale jakos tak kluje w serce . Tak samo jak go odbieram - cieszy sie z emnie widzi ale ie biegnie jakos do mnie, ale daje sie zabrac, nie mowi ze chce zostac.
W ogole dzisiaj stwierdzilam, ze chyba jednak dobrze mu w tym zlobie. Moze i sa skutki uboczne i nie bede sie z badaniami klocic ktore wykazuja zly wplyw tego przybytku na dzieci. No i ja tez nie widze calosci. Ale jak go rano odprowadzam to widze jak gania ucieszony z dzieciakami. No mowie wam, mamy moze nei byc - czesc mamo ja ide sie bawic .
-
To mnie pocieszyłyscie bo myslałam ze ja byłam tylko takim dziwadłem tez miałam 21 uffff to mi lepiej na serduchu
u nas ja juz prawie doszłam do siebie Zuza ok czasem tam kaszlnie
Lili ma katar lejacy sie ciurkiem no cóż
Blondik nie poddawaj sie !!!! -
Lili widziałam maila, przepraszam nie miałam kiedy odpisać.
Postaram się wieczorem.
Ja dzisiaj przez tel gadałam z mamą kuzyna Zuzi (tego 6 dni starszego). Najpierw miał ospę, jak z niej wyszedł to zakrztusił się orzechem który utknął gdzieś w płucach. W szpitalu robili mu w pełnym znieczuleniu wyciąganie tego orzecha, był tam 3 dni i przywiózł stamtąd do domu rotawirusa. Po 3 dniach ciągłych wymiotow i biegunki pijechali do szpitala gdzie spędził kolejny tydzień na kroplówkach.
Słuchałam tego ze scisnietym żołądkiem po czym zadzwonilam do mamy i odpowiedziałam jej to i mówię że mnie w psychiatryku niedługo zamkną bo ja nerwowo nie wytrzymuję. To mi mama nagadała że co ja się na zapas martwię, skoro dziecko zdrowe. A przecież dziecka bez chorób nie wychowam i muszę to do siebie przyjąć. Że jak zachoruje to trzeba to przetrwać i tyle. Że ja zastrzyki miałam kiedy miałam pół roku. Że mi przyniesie tabletki uspokajające z samych ziółek itd. I trochę mnie uspokoiła.
Teraz farbuję włosy na polepszenie humoru. -
Nie odniosę sie - przepraszam. Cała noc walczyłam z temperatura Zuzy - 39 stopni, zbijali do 37. Byliśmy u pediatry, wszystko okej, ryko trochę katar i ta gorączka - kazał obserwować, bo może to grypa..,przestraszyłam sie, bo Zuza nigdy nie ma gorączki, a juz na pewno nie takiej wysokiej;(
Kroko, masakra, biedny mały. Co do orzechów - wszędzie piszą, zeby dzieciom poniżej 3 lat nie dawać- ze względu na alergie, No i ryzyko zadławienia. Jeśli juz to tylko zmielone w młynku. -
Wczoraj po poludniu sie jakos skapciala czulam. Wieczorem juz bolalo mnie gardlo i zlapalo tez meza. Nafaszerowalismy sie wit. c i i echinacea i powiem wam ze sladu nie ma
KROKO no niestety ale takie zycie matki. Ja jestem jeszcze do tego na portalu Siepomaga i jak mi przychodza mejle o dzieciach to przeklinam ze sie tam zapisalam, straszne rzeczy sa . Czasem calymi dniami nie moge sie opedzic od mysli o tych dzieciach, zdjec nawet nie ogladam i w najczesciej nawet nie czytam historii tylko ogolnie co jest i place bo to nie na moje nerwy. -
Witam!
Maniek spoko podejscie szefa do seksu
Zgredko no faktycznie interes zycia z ta ksiazka i biznesem a sprzedaje sie chociaz dobrze?
Psotka nie gadam z Toba jak ja widze gwiezdne wojny to mam ochote sie zamknac w najciemniejszym miejscu w domu, aby tegio nie widziec i nie slyszec i jaka jest Wasza decyzja?
Lara jak tam Ania?
Beszko moze rezygnacja z kursu to sluszna decyzja
Mloda pokaz pozniej te swoje nowe "m"
Smoku fajna rozmowa dziecka z ksiedzem
Izolec oby domek okazal sie fajny
Lili dodam Cie pozniej tzn zaraz. Jesli moge
Zdrowiejcie Wszystkie i Wasze dzieciaki:)
Z ksiazek uwielbiam wszystkie z motywem erotycznym
Co do sprzatania.. ja nie robie tego dla sterylnosci i ochroy dziecka tylko dlatego, ze nie wyobrazam sobie miec syfu. Zyje zalozeniem - w domu ma byc zawsze taki blysk, jakby zaraz mieli sie zjawic goscie o!
Co do ksztalcenia dzieci - chcialabym, aby moja Ada grala na jakims instrumencie. Najbardziej cieszylabym sie gdyby to byly skrzypce koniecznie jakies zajecia jezykowe, ale cos nietuzinkowego, bo angielski jest wszedzie.
Co do kapieli ja kapie Ade co 2 dni, ale zdarza sie, ze co 4. Roznie, czasem juz mi sie nie chce. Co prawda codziennie ją podmywam, obmywam itp, ale dlugie harce w wodzie 2-3 razy w tyg.
A, no i wzrok mi sie cos pogorszyl, albo mam takie schizy, ale nosze okulary - wygladam jak down.
Zaniedlugo jak mloda wstanie idziemy na sale zabaw -
Adu: no to nie wiem z tym sprzataniem jak do pracy pojdziesz jak bedzie, ja bym zeswirowala..
Pokazalabym Wam jak u mnie mieszkanie wyglada, ale jednak wstyd
Kroko: musze Ci napisac. Ogarnij sie! Jak bedziesz sie truc takimi myslami, to ani Tobie nie bedzie dobrze, ani w konsekwencji dziecku luzu nie dasz. Na oddzialach dzieciecych w szpitalach jest masa dzieci z przeroznymi schorzeniami, nonstop w tv sie cos widzi, to zdanie pewnie nie pomoglo, ale nie mozesz sie zamartwiac czyms czego nie ma, no i niestety, ale przed wszystkim jej nie ustrzezesz.. bedziesz sie do konca zycia juz martwic, ale nie mozesz zwariowac
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa nie lubię bałaganu, ale jeszcze bardziej nie lubię sprzątać u nas w domu młody ma stałą ekspozycję na bakterie i alergeny.
Kroko naprawdę musisz wyluzować trochę bo się wykończysz.
Mój pierwszy raz też jak miałam 18 lat, z wielką młodzieńczą miłością. Następny z obecnym mężem.
Ja też jestem wielką fanką fantasy, SF też lubię a z filmów to dodatkowo musicale ale te dobre
Zdecydowaliśmy się na oglądanie domu trochę bliżej Wrocławia, jedziemy w piątek. Oby się nam podobało tak samo jak teraz. Link do ogłoszenia.
http://osiedle-sokola.pl/
Jeśli wszystko by poszło ok to może udałoby się nam jeszcze w tym roku wprowadzilic.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Hejo Konwi chyba Ty mnie najlepiej zrozumiałaś odnośnie podejścia do seksu i tego co dzieci bedą robić. Wg mnie każdy musi swoje przeżyć miłość seks złamane serce itd .. szanować sie trzeba jasne ze tak ale ja mimo ze zaczęłam w wieku 17 lat z facetem 10 lat starszym to było ok, mam miłe wspomnienia ale na studiach nie szalałam jak znajomi bo duzo nauki i trochę żałuje bo to był czas beztroski ( z perspektywy czasu ) partnerów miałam wiecej niż wy w dodatku z większością mam kontakt koleżeński tego nie żałuje bo wiem ze mój maz jest najlepszy ever:)
Dobra koniec wywodów teraz konkrety: byłam u gin rodzę 2 lutego w Oleśnicy gdzie pracuje moja dr. SN zbyt niebezpieczne bo choc blizna dobrze wyglada na usg to w trakcie skurczów rożnie moze być i jest spore ryzyko ze i tak skończy sie cc takze wolałam sie juz umówić. Zuzia wazy 2,5 kg choc na 4d wyglada jak pucia ( fb zdjęcie) ... potem mężu zabrał mnie na obiad i lody
chorowitkom zdrowka Kroko luuuuz.Maniek
-
Zgredko chillout, ja uwielbiam sprzatac takze na to zawsze czas bedzie.
Maniu fajnie, ze o Ciebie dbaja. Ja bardzo jestem za VBAC, ale no... ryzyko jest choc nieomieszkam spróbować VBAC kiedys, w przyszlosci
Bylismy na sali zabaw, masakra... Smierdzialo skarpetami, Ada w ogole sie tam nie potrafila odnalezc - nie podobalo jej sie, musimy jezdzic gdzie indziej Na powrot zrobilysmy sobie spacer i jest fajnie
Ide ścielić łózio bo zaraz nasze rytuały. -
Tak mi dzisiaj przemknelo przez mysl, ze moj synek mnie moze wcale nie kocha a do tego wykorzystuje mnie, gryzie, drapie, bije, nie slucha.
I jaki ebylo moje zdziwienie gdy wpisalam w guglach "moje dziecko mnie nie kocha". Wiecie ile kobiet ma takie same odczucia??? szok! Ale glownie zauwazylam ze to okolo 2giego roku zyci apojawaia sie ten smutny problem.
a tu artykuly
http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79353,11564050,Moje_dziecko_mnie_nie_lubi.html
http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dziecko/gdy-dziecko-woli-innych-od-wlasnej-mamy/1slb5
Ja probuje do tego podchodzic na spokojnie bo nie slyszalam nigdy o niki kto by nie kochal swojej mamy. Mama moze byc naprawde chyba najgorsza pijaczka i lajdaczka a dziecko i tak kocha, wtedy to nawet moze bardziej to pokazuje. Moze ja zbyt mu moja milosc okazuje? Ja go tule i obcalowuje non stop .
Wierze poprostu w to, ze to jakistam etap i ze wszystkie dzieci kochaja swoje mamy. Ale ze temat jest tak popularny to mnie zdziwilo.
Znacie film Porozmawiajmy o Kevinie? Ja go nie ogladalam bo sie boje...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2017, 21:49
-
O kurka MANIEK zaciskaj nogi!
dzisiaj Domislaw przywalil mi klockiem w twarz (po raz nty po tym jak go upominalam) wiec zostal oddelegowany do swojego pokoju. I kurcze zamiast plakac i blagac o litosc bawil sie tam skubany sam ze 40 minut. malo kreatywna jestem w wymyslaniu "kar"Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2017, 21:55
-
Kotka mam nadzieję że Zuzia polubi tak przedszkole jak Twój syn żłobek.
Poszłam do apteki po echinaceę w tabletkach ale nie ma, ponoć brak na hurtowniach.
Kupiłam w syropie, ohydny. Piję od wczoraj.
Moja Zuzia mnie kocha, przytula się i głaszcze mnie po głowie, ale oczywiście tylko wtedy kiedy ona ma na to ochotę a nie kiedy ja tego chcę.
Summi współczuję gorączki. Jak sytuacja teraz?
Też uważam że to za małe dziecko aby podawać mu orzechy.
Biedro życzę końca katarów.
adulcova ja noszę okulary od 7 r.ż. wtedy miałam okropne a teraz wybieram sobie takie że nawet dodają uroku.
A czy Twoja córka będzie chciała grać na instrumencie?
Zgredka musisz mi tak częściej pisać, takie posty mnie stawiają do pionu.
Izolec domki wyglądają super, ale jakoś ja nie chciałabym mieszkać w szeregówce.
Maniek powodzenia, moja mama ma urodziny 2 lutego.
Trzymam kciuki żebyś dotrwała.
-
U nas dziś była w odwiedzinach teściowa (wow) Zuzia super się z nią bawiła, więc liczę że jakoś dadzą radę te 3 dni kiedy będę w szpitalu.
W środę ma przyjechać na wieczór żeby zobaczyć jak wygląda nasz wieczorny rytuał, kąpiel itd.
Od jutra mam nadzieję Zuzię znów na spacerki brać, najpierw nawet na te 15 minut.
Powiem Wam że zła jestem. Już Wam kiedyś pisałam że mojej niani się na spacery chodzić nie chce, woli siedzieć w ciepełku w domu, a jak ja wracam po pracy to już za późno na spacerowanie.
Ostatnio chciałam żeby poszła z Zuzią na chwilę na pole, to wiecie co mi powiedziała? Że zatoki ją bolą.
Kurde zależy mi żeby dziecko było codziennie chociaż pół godziny na zewnątrz!
No i dzisiaj tak konkretnie wzięłam się za naukę czystości, Zuzi spodobała się nakładka na kibelek i chętnie na niej siada, ale czy niania będzie ją wysadzać w ciągu dnia to nie wiem. -
Kroko, lepiej, po nurofenie gorączka spadła i to inne dziecko. Dostała jeszcze na noc - miejmy nadzieje, ze bedzie Ok.
Manku, może to lekka niestrawność? Oby, trzymam kciuki za Cc - ja nie dałabym rady rodzic SN.
Edit, Kroko, powiedz niani jasno, ze życzysz sobie, aby Zuza wychodziła na dwór codziennie i kropka, a niania niech włoży czapkę, jak jej wieje.
Kotko, Zuza, gdy ja odprowadzam, nowi "papa mamo", daje całusa i fruu do dzieci. Ale widzę, ze związana jest ze mna bardzo. Sadze, ze dziecko, jak i matka, kocha instynktownie.
W ogóle Zuza mowi juz wszystkie słowa, nie ma takiego, którego nie powtórzy i tez spontanicznie ) składa tez trzywyrazowe zdania, czasem jeszcze bez odmiany i mówiąc, o sobie w 3 osobie, ale dla bas, to i tak milowy krok...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2017, 23:08
Krokodylica, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
Psotka ja tam nigdy nie wpadlam na to zeby mnie dziecko nie kochalo abstrakcja ale kto wie, moze przyjdzie taki moment.
Manku zaciskaj nogi
Kroko, a kto wie czy bedzie chciala? Nikt poki co. No i ja takiej nianki bym nie chciala nawet za doplata... Co to znaczy, ze ona nie pojdzie z dzieckiem na dwor? Sorry, place i wymagam.
Nie wyobrazam sobie, aby moje dziecko nie wychodzilo na dwor. Ja nawet jaki dwór nie zaliczam wyjscia w siarczysty mróz do sklepu. Sklep to sklep, spacer to spacer. Nie mowie o jakis ekstremalnych warunkach atmosferycznych, ale no.. nie mozna sie/dzieci zapuszkowac w domu.
Ada też daje mi buzi, robi "noski-noski", mówi moja, moja, przytula etc - ale też jak ma na to ochotę. Od wczoraj mówi stanowczym głosem "moja mamusia".