Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej hej
witamy sie z domku. wyszlismy jeden dzien wczesniej (dzieci urdzone poznym wieczorem siedza troche dluzej w szpitalu). chlopcy u dziadkow, a my ostatnie poprawki w domku (dot.organizacji opieki nad mala) ogarniamy. jutro tescie maja przywiezc chlopcow na sniadanie....a po sniadaniu jedziemy do szpitala na wazenie, mierzenie i inne badania.
nie dam rady Was szczegolowo nadrobic...przepraszam
Kroko, moj Jas mial czesto bezdech, dlatego moniotr oddechu zakupilismy. zadowoloeni bylismy bardzo.
odezwe sie pozniej, bo mala zaraz wstaje na jedzonko....
trzymam kciuki za reszte mamusiek i maluszkiPati Belgia, MANIEK, Yasmin, LaRa, Malenq, Misi@, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
ale akcja u Kroko, nie zazdroszczę..
zamówilam takie na chrzciny, co myślicie?
[/URL]
na obrazku Patryk
beszka, daj zdjęcie małejWiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 21:03
Yasmin, Pati Belgia, MANIEK, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
dobry wieczór
Wpadłam na chwilkę podczytać a tu takie smutne jakieś tematy dziś.
Krokuskowi nie zazdroszczę. Takie sytuacje spędzają mi sen z powiek.
Ja załapałam dziś jakąś paskudna migrenę. Głowa boli strasznie i niedobrze mi. W dodatku Kinia tak bardzo polubiła moje piersi, że nie pozwala sie oddalić na krok. Chciałam karmić piersią to mamAle walczyłam o to prawie 2 mce więc nie narzekam. Całe szczęście, że Kinga śpi poza domem. Mogłam zaliczyć spowiedź i pierwszy raz odwiedzić jakiś pobliski market przed świętami a moja mama nie ogłuchła od Kini krzyku
Moja córcia też wisiała głową w dół od połowy ciąży. W 19 tyg lekarz mnie o tym poinformował.
Ja nie robiłam prenatalnych badań. Tylko te jedno połówkowe usg. mojej znajomej po 40stce powiedzieli że dziecko ma zespół downa. Dziecko urodziło się w 100% zdrowe i silne a steru się najedli nimało.
Dziewczynki przekraczające 35 tydz ciąży - proszę być gotowym, spakowanym, wyremontowanym i wymalowanym. Zakaz pracy po tym terminieKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Hehe wydepilowanym, wyremontowanym i wogole wy- hihihi to juz jest nie możliwe
a bynajmniej nie łatwe do wykonu
Jest coraz gorzej.... Malz mnie z łóżka podnosi, jak na wyciągu
Uciekam spac bo jutro trochę kuchennych rewolucji przedemna
Aaaa i uwielbiam mała i te ruchy gdy faluje mi w brzuchu i ściska pęcherz
Dobranoc....PsotkaKotka lubi tę wiadomość
-
LaRa wrote:Hehe wydepilowanym, wyremontowanym i wogole wy- hihihi to juz jest nie możliwe
a bynajmniej nie łatwe do wykonu
Jest coraz gorzej.... Malz mnie z łóżka podnosi, jak na wyciągu
Uciekam spac bo jutro trochę kuchennych rewolucji przedemna
Aaaa i uwielbiam mała i te ruchy gdy faluje mi w brzuchu i ściska pęcherz
Dobranoc....
Mnie tez podnosi czesto albo popycha. Tez uwielbiam jak maly w brzuchu fika i kopie. Tylko jak mi pod zebra sie wciska o troche neiprzyjemne. Kiedys go spychalam ale teraz juz nie mam serca bo i tak ma malo miejsca. Ja ide do wanny
-
Hej dziewczyny piszę już z domu.
Tak jak Smok Wam przekazał wczoraj po południu przeżyłam chwilę grozy, nakarmiłam Zuzkę i zasnęła, dzięki Bogu że byłam zmęczona i postanowiłam się położyć z nią razem i zauważyłam że coś jest nie tak.Mała w czasie snu jak by zapomniała oddychać. Wzięłam ją na ręce i cuciłam ale to nic nie pomagało. Była taka jak by mi przez ręce leciała.
Na szczęście koleżanka opowiadała mi kiedyś że jej córka miała taki bezdech i co robiła, więc dmuchnęłam mojej małej w nosek i podnosiłam do góry. Powoli, powoli doszła do siebie, ale my z mężem nie, normalnie masakra, do tej pory nie spuszczam jej z oka i co chwilę patrzę czy oddycha.
Po tej akcji zadzwoniłam do tej koleżanki której córcia miała to samo i mówiła że oni konsultowali to wtedy z lekarzem i lekarz stwierdził, że duzo dzieci tak ma i poobserwować dziecko ale pewnie wcześniej coś piła i zaleciało nie tam gdzie trzeba i stąd ta sytuacja.
Fakt, moja też wcześniej piła mleko. Ja z nią od samego początku mam tak, że "charczy", coś jak by jej zalegało w nosku. Pani doktor przy wypisie ze szpitala też to zauważyła ale kazała zapuszczać nosek wodą morską i że wszystko będzie dobrze. Zapuszczam ale to nie zawsze pomaga na to "charczenie".
Dzwoniłam tez do położnej środowiskowej, powiedziała mi co robić, aby uniknąć tego na przyszłość, ale już zamówiłam ten monitor oddechu, bo przecież ja osiwieję.
Dzisiaj noc nieprzespana, był głosny placz do 3 nad ranem, wlasciwie nie wiem dlaczego.
Co tak poza tym?
Karmię MM, niestety nie mam swojego pokarmu, przystawiam laktator i chcę wzbudzić mleko, ale na razie nie widać nic. Małej praktycznie nie przystawiam bo po pierwsze nauczyła się że z butelki łatwo jej leci i nie chce jej się ciągnąć a po drugie jak już pociągnie to dwa razy i w płacz, bo nic nie leci.
Czy macie jakieś rady jak wzbudzić laktację? Czy laktator wystarczy?
Co do porodu to opiszę Wam później jak zmruże na chwilę choć jedno oko. Nadrobić raczej nie mam szans, widzę że beszka urodziła, gratuluję. -
nick nieaktualnyKroko system 753 laktatorem, a jak będziesz miała czas to zrób pumpkin power czyli przez godzinę odciagasz laktatorem system 10min jedna piers 10 min druga i tak na zmianę przez kilka dni, odciagaj bo pokarm pokazuje się kilka dni po porodzie...zawalcz o KP...ja wierze ze mleczko masz.....
Co do zaniku oddechu to male dzieci tak maja ze zapominają oddychać i zawsze trzeba dmuchac im w buźkę....
Beszko jak fajnie ze juz w domku....buziaki
Kto obchodzi temu życzę wesołych rodzinnych i szczęśliwych świątKrokodylica, Misi@ lubią tę wiadomość
-
Hej, Kroko współczuje tej chwili grozy.... Dobrze ze wiedziałaś co robić bo najgorsze to wpaść w panikę, na SR to wszystko tak prosto, ładnie wyglądało, a w życiu całkiem inaczej.
Najważniejsze, ze wszystko dobrze sie skończyło
Zuzka jest cudna, ale to juz chyba wiesz
Zdrowka dla Was .
Wszystkim Wam życzę zdrowych i spokojnych swiat, dzieciaczkom zdrowia, rodzicom siły i konsekwencji w wychowaniu, a nam jeszcze nierozpakowanym spokojnych, szybkich i mało bolacych porodówMalenq lubi tę wiadomość
-
Witam sie i ja.
Kroko super, ze z mała jest ok. Dobrze, ze szybko zareagowalas.
Beszko fajnie, ze juz w domu jesteście. Napisz pózniej jak chłopcy zareagowali na siostrzyczkę.
Ja dzis tez gotowanie, pieczenie i przygotowywanie. Około 11 pojedziemy koszyczek poświecić do polskiego kościółka. Marcel ukrasil z babcia wczoraj jajeczka jak byliśmy w sklepie wiec tylko zostało mi ustroic koszyczek. Aaa i ja nawet wczoraj poscilam. Mieska i wędzonki nie jadłam
W razie jesli brak czasu mnie dopadnie:
Zdrowych, wesołych świat Wielkanocnych spędzonych w atmosferze miłości i radości z ukochanymi ludźmi. Oraz mokrego smingusa dyngusa -
Hej ho,
Kroko: no, jak dziewczyny już pisały, dobrze, że wiedziałaś co robić, ja bym nie wiedziała, ale teraz już wiem.
Straszne to, zwłaszcza, że mówi się, że to raczej te małe dzieci i to od palaczek mają najczęściej ten bezdech, a Twoja dorodna dziewczynka..
Ja mam zgagę, jakieś mulenie w brzuchu i oczywiście trochę mi leci tego śluzu z lekkim zabarwienie krwawym..
myślę, że sprawa się "rozwiąże" w ciągu 2-3 tygodniMalenq lubi tę wiadomość
-
Ziemniaczki na sałatke sie studzą, ugotowane, a teraz czas na dalsze rewolucje hihi gesslerka bylaby dumna
Zgredka, zdecydowanie cos zaczyna sie u Ciebie dziac
ja mam ciagle cisnienie na 2.... -
ZGREDZIA nie wyglupiaj sie bo jeszcze nas z LARA wyprzedzisz
Bo to chyba teoretycznie jak czop wyglada tzn troche krwi...No ale faktycznie moze to potrwac pare tyg jeszcze
Ide swiecic jajka bo akurat jest Polskie swiecenie w kosciele na moim osiedlu w tym roku. Moj koszyczek troche malo reperezentacyjny jest ale jest. (jedno jajko bo maz stwierdzil ze on potem zimnych starych jajek jesc nei bedzie, kawalek bulki i sol
)
Misi@, MANIEK lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Malenq dzieki za rade co do kp, zastosuje.
A ten system 753 to ile razy dziennie?
Bardzo bym chciala karmic piersia wiec sprobuje wszystkiego, pije duzo wody i bawarke. Wiem ze powinnam dobrze jesc ale przy malej nieraz sniadanie to i w poludnie. Moze macie jeszcze jakies sposoby na laktacje?
Lara ja to dmuchanie i tak zrobilam nie tak jak trzeba ale dzieki Bogu pomoglo.
Dzieki dziewczyny za slowa wsparcia, ja spanikowalam okropnie, krzyczalam do meza zeby wzywal pogotowie ale on chyba zachowal wieksza przytomnosc. -
Jeszcze kilka slow o porodzie, 31-ego zglosilam sie na oddzial, lekarz powiedzial ze jestem po terminie i nie ma na co czekac, robimy probe oxy. O 10:00 bylam juz podpieta pod ktg i kroplowke, mialam miec jeszcze lewatywe ale pani polozna uznala ze jeszcze zdazymy no i nie zdazylysmy.
Lezalam pod kroplowka i dostawalam coraz czesciej skurczy, pocwiczylam na pilce. O 15 jak lezalam pod ktg odeszly mi wody i wtedy zaczal sie mega harcore, bole jak jasna cholera i jeszcze troche. O 16 zaczely sie skurcze parte i padlo haslo - rodzimy. O 16:10 corcia juz byla na swiecie.
Niestety nie dosc ze mnie nacieli to jeszcze popekalam, mam bardzo poszyte krocze, ale lekarz bardzo dlugo mnie zszywal, dlugo i mam wrazenie - starannie.
Nie mialam dziecka na brzuchu od razu po porodzie poniewaz ponoc mialam bardzo krotka pepowine i by nie siegnela. Potem ja zbadali i zawineli i wtedy dali, trzeba bylo jeszcze urodzic lozysko. Po tym fakcie zabrali corcie na noworodki bo ja nie moglam jej trzymac jak lekarz mnie szyl, nie mialam sily. Po godzinie obserwacji poszlam na sale, okolo 22 panie zaprowadzily mnie pod prysznic ale pod niego nie doszlam, bo w lazience prawie zemdlalam dwa razy, babki mnie lapaly. Odwiozly mnie wozkiem na sale. Zjadlam biszkopty (od rana bylam na czczo) i zasnelam. O 1 poszlam pod prysznic, tym razem juz bylo ok. Rano nadal przy wstawaniu krecilo mi sie w glowie wiec dostalam kroplowke wzmacniajaca glukoze + witamina c, pomogla mi.
Moja dziecina byla jedna z wiekszych na oddziale, wiec przy moich wymiarach nie dziwie sie ze popekalam. Do tego przy porodzie wyszly mi mega hemoroidy, najbardziej teraz boli mnie dupsko, nie moge siadac, to boli bardziej niz to poszyte krocze. Niestety jade na paracetamolu bo inaczej nie daje rady.
Moja corcia miala 3720g ale to juz przekazalam i 57cm.Pati Belgia, konwalianka, Misi@ lubią tę wiadomość
-
Masakra Kroko... hardcore zarówno z tym bezdechem jak i z przebiegiem porodu...
niech się w takim razie jak najszybciej goi i niech malutka (nie taka malutka!) nie robi więcej takich numerów ;/
Ja też bym nie wiedziałą o tym dmuchaniu w nosek... muszę poczytać o 1 pomocy, a najlepiej zapiszę się do SR na ten płatny kurs... lepiej dmuchać (nomen omen) na zimne...
U mnie dziś ekscytacja nowym gadżetem
Uwaga drogie panie: Baby Jogger unboxing
Kartony
Bez instrukcji obsługi ani rusz
I z gondolką
A tak w ogóle, witam wielkanocnie w 8 miesiącu ciąży76% download maluszka
Krokodylica, PsotkaKotka, Pati Belgia, Misi@ lubią tę wiadomość
-
Kroko to i tak szybciutko Wam poszło
ze Cię nacinali tez się nie dziwię przecież Ty taka kruszynka a Zuzka spora, mnie też nacinali i dopiero teraz jest prawie ok bo okazało się ze jeden szew puścił potem przy innym ropa się zbierała a hemoroidy znam ten ból tez mi wyszły
ale czego się nie wytrzyma
Sił i zdrówka Kroko i ZuzkaKrokodylica lubi tę wiadomość