Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
justyna14 wrote:Acikkk my karmiliśmy się piersią krótko, bo Olek po moim mleku miał straszną kolkę, niestety zazwyczaj chłopcy są bardziej na tym punkcie wrażliwsi. Więc tylko na piersi był 2,5-3 miesięcy, żałuję, że tak krótko, teraz będę próbowała, jeśli znów nas kolka czeka, jakoś to przetrwać. Ale Olek od początku ładnie łapał pierś i ssał i z butelką też nie było problemu, ale on ćwiczył na smoczku bo dostał smoka już w szpitalu. Wiem, że im dziecko starsze tym bardziej domaga się piersi, i ciężko jest np roczniaka odstawić. Siostra cioteczna swojego synka karmiła chyba do 14 miesiąca i w koncu miała dość to musiała na dwa dni go z tatusiem zostawić żeby dało radę. Bo mały jak ją widział to od razu bluzkę jej ściągał i szukał
Więc ja za dużego doświadczenia nie mam w tej kwestii, ale wydaje mi się, że jak się dziecku zaczyna jedzonko wprowadzać po tym 4 miesiącu i ono zasmakuje w innych smakach to później już tak źle bardzo nie jest. Dla mnie najgorszy był pierwszy miesiąc z karmienie, bo ból sutków był straszny, ae później się uodporniłytakże do przetrwania.
No ona właśnie przegapila ten moment po 4 mcu mała zaczęła jeść te obiadki i super zjadala ale ta cały czas ją cycem dokarmiala a teraz mała ma 9 mcy i obiadkami pluje a za godzinę domaga się cyca. Nawet mi się do cyckow dobierala... -
lips wrote:Wczoraj na szkole rodzenia położna powiedziała bardzo trafną rzecz. Że jej zdaniem wizyty po porodzie w szpitalu powinny być zabronione
Że te 2 dni powinny być dla matki, dziecka i tatusia, że powinni się w tym czasie siebie nawzajem uczyć, jak najwięcej kangurować, karmić itd a każda wizyta to zakłócenie tego rytmu. Dziecko rozpoznaje mamę i tate po głosie a jak słyszy obcą osobę to się niepokoi i ciżko go uspokoić a te 2 dni w szpitalu powinny być właśnie takim czasem nauki dla całej trójki. Spodobało mi się to. Tylko jak tu powiedzieć rodzinie że się nie chce odwiedzin....
Cos w tym jest. Ja prosilam rodzine o zrozumienie i odwiedziny jak juz dojde do siebie w domu. W szpitalu byla tylko mama i moj maz. Za to do reszty pan na sali pielgrzymki, caly dzien przesiadywania... Przyznam, ze to dla mnie bylo okropne. Zwlaszcza jak wracasz z porodu a sala pelna ludzi, i wiecie jak to jest kazdy szczesliwy smiechy - hihy.
Padlam na lozko, przez podpaske (notabene bez skrzydelek) wszystko poszlo bokiem i ja ubabrana w tym lozku grrr, sala pelna gosic, wiec nawet blisko mnie. Czuje, ze u mnie nie wesolo, musze wstac.. posciel upaprana a goscie sie gapia... Na szczescie ja z tych malo wstydliwych, wiec przeprosilam wszystkich i poprosilam o wyjscie z pokoju, poniewaz musze sie ogarnac;p wszyscy wyszli ;pgenoweffa lubi tę wiadomość
-
Tinusia wrote:Każdy ma swoje poczucie estetyki i tak jak jest tu nas dużo tak każda ma inną urodę, przyzwyczajenia. Jedna będzie mieć gdzieś jak wygląda (a trochę się naoglądałam jak leżała dziewczyna ze mną w szpitalu 3 dni w jednej koszuli,a druga przy krwawieniu chodziła dwa dni z plama na dupie i się nie przebrała, bo się nie opłaca...).
Mialam kolezanke na sali po cc, ktora urodzila blizniaki. Modelowala i prostowala wlosy do pasa, do tego codziennie pelen makijaz. Az ja podziwialam, bo przy tym sama zajmowala sie dziecmi odciagajac dla dwojki 100 ml mleka. Ja nawet nie pomyslalam o tym, zeby sie pomalowac, pomimo tego ze wzglednie dobrze sie czulam. Tak wic kazdy jest inny i robi jak chce
Tinusia, alicja_ lubią tę wiadomość
-
lips wrote:Wczoraj na szkole rodzenia położna powiedziała bardzo trafną rzecz. Że jej zdaniem wizyty po porodzie w szpitalu powinny być zabronione
Że te 2 dni powinny być dla matki, dziecka i tatusia, że powinni się w tym czasie siebie nawzajem uczyć, jak najwięcej kangurować, karmić itd a każda wizyta to zakłócenie tego rytmu. Dziecko rozpoznaje mamę i tate po głosie a jak słyszy obcą osobę to się niepokoi i ciżko go uspokoić a te 2 dni w szpitalu powinny być właśnie takim czasem nauki dla całej trójki. Spodobało mi się to. Tylko jak tu powiedzieć rodzinie że się nie chce odwiedzin....
-
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:Acikkk my karmiliśmy się piersią krótko, bo Olek po moim mleku miał straszną kolkę, niestety zazwyczaj chłopcy są bardziej na tym punkcie wrażliwsi. Więc tylko na piersi był 2,5-3 miesięcy, żałuję, że tak krótko, teraz będę próbowała, jeśli znów nas kolka czeka, jakoś to przetrwać. Ale Olek od początku ładnie łapał pierś i ssał i z butelką też nie było problemu, ale on ćwiczył na smoczku bo dostał smoka już w szpitalu. Wiem, że im dziecko starsze tym bardziej domaga się piersi, i ciężko jest np roczniaka odstawić. Siostra cioteczna swojego synka karmiła chyba do 14 miesiąca i w koncu miała dość to musiała na dwa dni go z tatusiem zostawić żeby dało radę. Bo mały jak ją widział to od razu bluzkę jej ściągał i szukał
Więc ja za dużego doświadczenia nie mam w tej kwestii, ale wydaje mi się, że jak się dziecku zaczyna jedzonko wprowadzać po tym 4 miesiącu i ono zasmakuje w innych smakach to później już tak źle bardzo nie jest. Dla mnie najgorszy był pierwszy miesiąc z karmienie, bo ból sutków był straszny, ae później się uodporniłytakże do przetrwania.
I dlatego taka propaganda diety kobiety karmiącej żeby kolek nie było. Ja nie jadłam tylko typowo wzdymających potraw, a tak to wszystko jak leci. Mój miał kolki, ale dieta w trakcie karmienia to nie wszystko. Na źle rozwinięty układ pokarmowy nie mamy dużego wpływu, tylko czas tu gra rolę.
Synowi pomagały masaże, ciepłe okłady (mam teraz nowy termofor to się nie będę bała go zastosować przy synu) i espumisan.
Miałam też takie "przygody" z cyckami, ale właśnie ból do przeżycia i nie żałuję że się tyle nacierpiałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 14:00
-
nick nieaktualnyMegi2986 nie będę używać/kupować. Wiem że kobiety w Afryce czy Azji od pokoleń używają chust, ale mi nie będzie to potrzebne.
Balbo w pierwszym momencie myślę co to za figurkiDobrze że napisałaś, że to efekty sesji. W gablotach fotografa u nas w mieście nie ma takiego typu zdjęć, to rozumiesz. U nas same gołe brzuchu itp., a tutaj prawdziwa sztuka
Justyna14 mówię, że dziewczynka bo sama będąc mamą syna chciałam córkęMeGi2986, balbo, justyna14 lubią tę wiadomość
-
Ja też nie chcę odwiedzin w szpitalu, tylko mąż i ewentualnie mama. Wiem, że obecność innych osób, zwłaszcza rodziny ze strony męża, będzie dla mnie krępująca.
Kuzynka męża leżała na sali z cyganką i ciągle były tłumy gości, bo akurat ten szpital nie miał wyznaczonych godzin odwiedzin i można było przychodzić o każdej porze, do wieczora.
Aniołek - 29.07.2014 (12tc) -
Wiecie co, normalnie nóż mi się otwiera w kieszeni gadalam przed chwilą z ta kolezanka o której była mowa i mowie jej że jak nie umie odstawić cycka to niech zostawi mala na 2 dni z mężem a ona mi na to że nie ma opcji bo on NIE CHCE jej przebierać i karmić...
Nosa kurwa przecież sama sobie nie zrobiła dziecka???
justyna14 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMeGi2986 wrote:Alternatywa dla maluszków zasypiających przy suszarkach, wentylatorach itp
czytałam, na innych tematach że częśc dziewczyn już sie w to zaopatrzyła.
https://m.youtube.com/watch?v=HqZgjA9BD9A[url][/url]
Kuzynka mojego syna zasypiała przy odkurzaczuMeGi2986 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnylips wrote:Wczoraj na szkole rodzenia położna powiedziała bardzo trafną rzecz. Że jej zdaniem wizyty po porodzie w szpitalu powinny być zabronione
Że te 2 dni powinny być dla matki, dziecka i tatusia, że powinni się w tym czasie siebie nawzajem uczyć, jak najwięcej kangurować, karmić itd a każda wizyta to zakłócenie tego rytmu. Dziecko rozpoznaje mamę i tate po głosie a jak słyszy obcą osobę to się niepokoi i ciżko go uspokoić a te 2 dni w szpitalu powinny być właśnie takim czasem nauki dla całej trójki. Spodobało mi się to. Tylko jak tu powiedzieć rodzinie że się nie chce odwiedzin....
Zgadzam się z Twoją położną. Ale rodzinie to powiedzieć to kłopot -
Acikk wrote:Wiecie co, normalnie nóż mi się otwiera w kieszeni gadalam przed chwilą z ta kolezanka o której była mowa i mowie jej że jak nie umie odstawić cycka to niech zostawi mala na 2 dni z mężem a ona mi na to że nie ma opcji bo on NIE CHCE jej przebierać i karmić...
Nosa kurwa przecież sama sobie nie zrobiła dziecka???
Niestety i tacy " tatusiowie " sie zdarzają... Wiem po sobie. Mój ex kompletnie nie interesował sie swoim synem, zresztą zostało mu to do dzisiaj. -
Pola_27 wrote:Niestety i tacy " tatusiowie " sie zdarzają... Wiem po sobie. Mój ex kompletnie nie interesował sie swoim synem, zresztą zostało mu to do dzisiaj.
wiesz on zawsze był leserem ale to też trochę jej wina bo ona mu wiecznie uslugiwala i go wychwala pod niebiosa jak już śmieci wyniósł albo coś...
Teraz mówi że lekarka jej zaproponowała by on wstawałmw nocy jak mała płacze dawał jej smoczek albo herbatke i się oduczy cycka to ona go poprosiła żeby chociaż w weekend to zrobił to zapomnij nie wstanie bo on się musi wyspac...ja pierdole
-
nick nieaktualnyTinusia wrote:Ja dla dziecka potrzebuję tylko pampersów i chusteczek nawilżanych. Nic oprócz tego. Dziecko położne owijają w taki kokonik. Kosmetyków też nie muszę brać. Co do walizki to może być duża byle tylko jedna
o Opolu słyszę same dobre opinie od koleżanek które w tym roku rodziły i to bliźniaki więc pobyt dużo dłuższy. Na liście mam co prawda tylko kubek i sztućce ale jedzenie w szpitalu mają dobre a ja nie zjem po zupie od razu drugiego dania więc wolę przełożyć na swój talerz i nich sobie zabierają te swoje
Tinusia jestes z Opola??szczerze mowiac też zastanawialam się nad tym szpitalem
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:Wiecie co, normalnie nóż mi się otwiera w kieszeni gadalam przed chwilą z ta kolezanka o której była mowa i mowie jej że jak nie umie odstawić cycka to niech zostawi mala na 2 dni z mężem a ona mi na to że nie ma opcji bo on NIE CHCE jej przebierać i karmić...
Nosa kurwa przecież sama sobie nie zrobiła dziecka???
No comments. Bo faceta trzeba sobie wychować i tyle -
Mama-julka wrote:No comments. Bo faceta trzeba sobie wychować i tyle
Mama-julka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:Ja się nie mogę wypowiadać bo dziecka jeszcze nie mamy ale wiem jaki jest mój maz na codzien i wiem że będzie robił wszystko żeby mnie odciążyć a nie żebym musiała się dwójka dzieci zajmować
Mój nie był wyrywny do przebierania pampersa, zwłaszcza z niespodzianką, ale raz musiał i zrobiłam mu z tej okazji zdjęcie
Za to przynosił syna do łóżka. Niby nic, ale dla mnie to wiele znaczyło