Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKochana ją miałam skurcze 130 juzmtakie do rodzenia a mimo to zwyciężyli a takie 50 na naszym etapie to już są normalne skurcze;) także nie martw się będzie dobrze;)Pchelkaa wrote:Podlaczyli mnie pod ktg, mam skurcze ponad 50 w skali do 100. Zostaje na obserwacji, wiecej napisze pozniej
Pchelkaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzop chyba jest zabarwiony krwią? Więc jeśli takiego nie miałas to chyba nie ma się czym martwićFlakonik wrote:Kurde dziewczyny..wyszlo ze mnie tak duzo sluzu naraz. Jenyyy mam nadzieje ze to nie czop sluzowy . nie wiem jak to ma wygladac ale sie zmartwilam troche tym

Ją doczytalam trochę w necie że przed porodem traci się wagę i jest biegunka i ją mam to i to oby to nie był zwiastun porodu jednak;) -
nick nieaktualnyKate ale u mnie w szpitalu na tym sprzecie do ktg jest max do 100, nie wie czemu:-S
Flakonik to niezle psotniki te kociaki. Ja mam kota, ale jak sie przeprowadzilismy to on zostal u rodzicow bo oni maja dom (to bylo rok temu). Ja nie chcialabym zeby kot wskakiwal do lozeczka czy mial stycznosc z rzeczami dziecka. Koty zostawiaja siersc wszedzie, a dziecko jak bedzie mialo ok 3 msc to zacznie raczki do buzi pchac a pozniej wrecz wszystko, koty sa czystymi zwierzetami ale zawsze to zwierze. A jakiej rasy kociaki? -
nick nieaktualnyAle to chyba duzo osob tak ma, ze mieszka blizej gor a jezdzi nad morze, albo odwrotnieAsiowa wrote:Tak, raczej będę tylko pasażerem. Ewentualnie jakiś spacer doliną w dół lub Krupówki. My do Zakopanego mamy tylko 100km ale nigdy nie było mi tam po drodze, wolałam nad morze:)
oby pogoda tylko dopisala
emilka24 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPchełka trzymaj się w tym szpitalu.
Ja też ma twardnienia brzucha w zasadzie ciągle, na szczęście mnie nic nie boli. Te twardnienia zapisywały mi się na KTG jako skurcze i na poziomie 60 to miałam co 1-2 min a co 6 na poziomie 100 i wyżej (skala do 100 ale wykres się przerywał). Ja dostałam na to większą dawkę magnezu i luteinę i nakaz oszczędzającego trybu życia. Poprawy nie widzę, pogorszenia też nie. Pewnie jakbym wybrała się z tym na IP to by mnie też położyli w szpitalu, ale skoro gin nie kazał, to się tam nie spieszę.
Ja torby nie mam spakowanej, dzisiaj dopiero zamówiłam koszule, staniki i inne rzeczy do szpitala. Dla małej też nam dużo brakuje, ale jakoś nie mam siły ostatnio się za nic zabrać.
Mam nadzieję , że ja nie będę tą, która rozpakuję się w październiku
-
nick nieaktualny
-
Nasza 2-latka od początku z kotami (2) i psami (2). Od urodzenia spała z nami. Koty teżFlakonik wrote:Czy ktoras z was ma koty trzymane w domu? Ogolnje mam pokoik zamkniety ale npjak ide do pokoju dziewczynek to koty ze mna bo one wszedzie za mna laza. I byly juz w lozeczku, na przewijaku ogolnie wszedzie. Nie wiem czy wy bedziecie igraniczas jakos tak rygorystycznie dostep? Bo ja osobiscie nie widze w tym nic zlego, chce zeby od dziecka mialy ze siba kontakt. Mam tylko nadzieje ze sie nie uczula na siersc
Zero problemu. Obcowanie z sierścią jest na pewno mniej szkodliwe niż przebywanie w otoczeniu sterylnym! Nie znam ani jednego przypadku alergii wśród osób chowanych ze zwierzętami - wszyscy znani mi alergicy zostali wychowani w warunkach niemalże sterylnych
Flakonik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPchelkaa wrote:Bolesne ale nie bardzo, rano i wczoraj bolalo bardziej.
Dostalam jedna dawke sterydow na pluca dla Malej bo szyjke mam skrocona, na szczescie bez rozwarcia. Dozylnie dostaje tez cos rozkurczowego, ale nie pamietam co. Spokojnie dziewczynki, tak szybko sie nie rozpakuje wkoncu mam jeszcze nie spakowana torbe dla Malej i nie mam lozeczka i poscieli :-o a i wozka;-)
Spokojniejsza jestem bo wiem na czym stoję.
Ale to są takie bóle jak na okres?
W kroplówce albo magnez albo fenoterol. A masz po kroplówce kołatania serca? Bo jak tak to pewnie fenoterol, bo on ma taki skutek uboczny.
A ile ma szyjka?
-
A ja Cię bardzo, bardzo proszę, żebyś nie korzystała z transportu konnego - to naprawdę obrzydliwy biznes, który wiele koni co roku przypłaca życiem (albo umierają zamęczone w drodze, albo po sezonie kończą w rzeźni). Zrobisz, jak zechcesz, ale rozważ to jeszcze, proszęAsiowa wrote:Tak, raczej będę tylko pasażerem.
Mama-julka, gosia mmr lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDwa brytusie, ragdoll, devon rex i neva masquarade. Takze gromadka sporaPchelkaa wrote:Kate ale u mnie w szpitalu na tym sprzecie do ktg jest max do 100, nie wie czemu:-S
Flakonik to niezle psotniki te kociaki. Ja mam kota, ale jak sie przeprowadzilismy to on zostal u rodzicow bo oni maja dom (to bylo rok temu). Ja nie chcialabym zeby kot wskakiwal do lozeczka czy mial stycznosc z rzeczami dziecka. Koty zostawiaja siersc wszedzie, a dziecko jak bedzie mialo ok 3 msc to zacznie raczki do buzi pchac a pozniej wrecz wszystko, koty sa czystymi zwierzetami ale zawsze to zwierze. A jakiej rasy kociaki?
gosia mmr lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFlakonik wrote:Czy ktoras z was ma koty trzymane w domu? Ogolnje mam pokoik zamkniety ale npjak ide do pokoju dziewczynek to koty ze mna bo one wszedzie za mna laza. I byly juz w lozeczku, na przewijaku ogolnie wszedzie. Nie wiem czy wy bedziecie igraniczas jakos tak rygorystycznie dostep? Bo ja osobiscie nie widze w tym nic zlego, chce zeby od dziecka mialy ze siba kontakt. Mam tylko nadzieje ze sie nie uczula na siersc
Ja mam dwa ogromne i do tego wścibskie koty. Wszędzie za mną chodzą i wszędzie chcą wejść
Zastanawiam się jak to z nimi będzie jak się dzidzia urodzi, ale raczej będę chciała żeby nie mały wolnego dostępu do pokoju dzidzi. -
nick nieaktualnyKate4 wrote:Kochana ją miałam skurcze 130 juzmtakie do rodzenia a mimo to zwyciężyli a takie 50 na naszym etapie to już są normalne skurcze;) także nie martw się będzie dobrze;)
Ja również miałam skurcze grubo ponad 100 i to było przecież w sierpniu. Mimo to jestem w dwupaku
Tak jak mówisz Kate - 50 na tym etapie to raczej nic groźnego, ale pod warunkiem, że nie ma przy tym mocnego bólu jak na okres.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
alicja_ wrote:Ja mam dwa ogromne i do tego wścibskie koty. Wszędzie za mną chodzą i wszędzie chcą wejść

Zastanawiam się jak to z nimi będzie jak się dzidzia urodzi, ale raczej będę chciała żeby nie mały wolnego dostępu do pokoju dzidzi.
Jeżeli dziecko ma spać w osobnym pokoju, to izolacja powinna się udać. Ja po prostu nie wyobrażam sobie położenia bobasa w oddzielnym pomieszczeniu. Nie wiadomo tylko, jak koty przyjmą taki zakaz - mogą sie poczuć odrzucone, chociaż niekoniecznie...Nasze raczej nie wchodzą do pokoju córki, ale ona śpi w nim od 2 tygodni
, więc oswajały się z sytuacją stopniowo...A tak to nowy człowiek, zakaz wstępu...-wszystko razem. Może chociaż już teraz nie wpuszczaj ich do tego pokoju-wtedy po narodzinach bobo szok będzie chociaż trochę mniejszy.
-
Co do czopa,, to mi odszedł po "milusim" badaniu przez położną. U mnie był bardzo krwawy
, ale 1) wcale nie oznaczał rychłego porodu (taki czop może odchodzić wiele dni), 2) nie musi być krwisty - niektórzy ponoć nawet go nie zauważają...
KASIAG24 lubi tę wiadomość
-
A ja już po "imprezie". Masakra
nie chciałam wyjsc na nie wiadomo kogo idąc do domu "przed dobranocka" ale mój mąż już do niczego się nie nadawał
dobrze że udało mi się go jakos dowlec do auta
ehh no i niestety strasznie mnie już denerwowalo stado dracych się najebusow którym się wydaje że są taaaacy śmieszni... Wiem fajnie się teraz gada a sama niedawno tak samo bym się zachowywala ale ostatni raz w tej ciąży dalam się namówić na takie wyjście.
Pchelkaa to zdrowka odpoczywajcie tam teraz przynajmniej maja Cię na oku
ZieloneOliwki lubi tę wiadomość
-
kaatka wrote:Co do czopa,, to mi odszedł po "milusim" badaniu przez położną. U mnie był bardzo krwawy
, ale 1) wcale nie oznaczał rychłego porodu (taki czop może odchodzić wiele dni), 2) nie musi być krwisty - niektórzy ponoć nawet go nie zauważają...
dokladnie czop wcale nie musi byc podbarwiony krwia... ja przed 1 porodem wogole go nie zauwazylam
-
nick nieaktualny








