AnnaK - jest mi bardzo bardzo przykro z powodu Twojego maluszka

bądź dzielna i trzymaj się, chociaż nawet nie wyobrażam sobie jak trudne musi to być :*
Dziewczyny pisałyście tutaj o tym co by było gdyby Wasze dziecko okazało się chore. Nie jestem tutaj do oceniania nikogo, bo jestem osobą wierzącą i uważam, że może zrobić jedynie Bóg, ale nie o to tutaj chodzi. Test PAPPA wykrywa zespół Downa, Edwardsa i Patau. Oprócz zespołu Downa, tamte choroby są śmiertelne, większość przypadków jest roniona, rodzą się nieliczne i zazwyczaj umierają tuż po urodzeniu. Nie wiem czy miałyście kontakt z osobami cierpiącymi na zespół Downa. To cudowni, radośni, pozytywni ludzie. Osoby z zespołem Downa cierpią na problemy kardiologiczne (o tym pisała baby i to jest najgorsze) oraz posiadają oprócz charakterystycznego wyglądu iloraz inteligencji połowę mniejszy od przeciętnego człowieka. A teraz zastanówcie się ile w Waszym otoczeniu jest osób o bardzo niskim ilorazie inteligencji - czy należałoby ich wszystkich zabić?

Wybaczcie ale problemy ze zdrowiem dziecka mogą się pojawić na każdym etapie - podczas porodu może być niedotlenione i mieć porażenie mózgowe, albo w późniejszym etapie ulec wypadkowi i pozostać sparaliżowane itp. To bardzo czarne scenariusze i oczywiście żadnej z nas nie spotkają, ale przecież nikt nie obiecywał, że życie będzie piękne kolorowe i wszystko będzie szło z górki. Macierzyństwo jest piękne i trudne. Potrafiłybyście zostawić, oddać albo co gorsza zabić swoje dziecko gdyby było coś z nim nie tak (np. porażenie mózgowe)? I tutaj znam 2 przypadki, jeden to moja sąsiadka, która zatrzymała dziecko żeby łoić kasę z Pefronu i jej córka w wieku 40 lat była rośliną, bo nigdy jej nie rehabilitowała i miała gdzieś, oraz mój kolega z którym się uczyłam i też cierpiał na porażenie mózgowe, fakt wolniej mówił, miał problemy z chodzeniem ale jego rodzice robili wszystko by zapewnić mu godne życie i chłopak uczył się milion razy lepiej niż większość zdrowych gówniarzy. Ciężko jest mi uwierzyć, że mogłybyście zabić swoje dziecko ot tak z zimną krwią. Te dzieci nas potrzebują, jesteśmy dla nich najbliższymi osobami i tylko na nas mogą liczyć - na rodziców. Tak jak, któraś z Was pisała wcześniej miłość matki jest bezwarunkowa czyli kocha się mimo wszystko. Nie mówi się "będę Cię kochać jeśli będziesz zdrowe, a jeśli będziesz chore to nie będę Cię kochać", to tak jakby powiedzieć "będę Cię kochać jak będziesz ładne i grzeczne a jak brzydkie i głupie to nie będę". Mam nadzieję, że nic podobnego nas nie spotka, bo to są bardzo trudne sytuacje, ale myślę, że warto przynajmniej podyskutować ze swoim mężem na takie tematy. Ja wczoraj swojego spytałam się co będzie jeśli dziecko będzie chore? Wiecie co mi odpowiedział? "Po co zadajesz mi takie pytanie, Ty chyba najlepiej wiesz, za kogo wyszłaś za maż, nie jestem mordercą". Kocham go! Jest cudowny ! A ja myślę, że po głębszym zastanowieniu inaczej pomyślicie o dzieciach z zespołem Downa - przykładem jest baby, która tak bardzo kocha swoją córkę i nie widzi w niej choroby a jedynie jej malutką kochaną córeczkę