Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi sie chcialo czytać
Do mnie moja matka potrafi tylko dzwonić z pretensjami że sie nie odzywam, sama sie nie zainteresuje,albo z pytaniem kiedy wkońcu do nich przyjedziemy bo się stęskniła a tak naprawdę chodzi jej o to żeby mąż rolety im powiesił i prysznic naprawił. A mi sie nie chce słuchać wiecznie jednej i tej samej rzeczy "że babcia sie źle czyje, to i to babcie boli, babcia sie tak i tak zachowuje" wiem że z babcia nie jest za fajnie i przykro mi z tego powodu ale szczerze żygać mi sie chce jak ciagle słucham tego samego a o pomocy jakiejkolowiek mogę zapomnieć nawet przy ślubie nikt nie kiwnął palcem żeby mi pomóc oprócz mojej świadkowej. Sami musimy o wszystko zadbać i sobie zorganizować, jedynie teście w miarę normalni i mówią że mam odpoczywać, tyle nie robić i paweł ma mi pomagać. No i do małej przyjadą jak zacznę rodzić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 19:55
-
nick nieaktualny
-
Acikk to, że Twój brat nie umie sobie radzić bez darmowej taksówki to nie jest Twoja wina i Twój problem. Ja też bym nie robiła za taksówkę. Nikt mi w domu nie pozwala z resztą po nocach jeździć. Jak trzeba po kogoś jechać to robi to mąż. Ty teraz masz wypoczywać a nie dawać się ciągać po imprezowniach i wozić jakieś dziwne ekipy. Jak będziesz miała małego Antka to też Ci będą kazali brać go w fotelik i jechać? Musisz załatwić tą sprawę za wczasu. To już nie jest ten czas, żeby nas wykorzystywać, bo jesteśmy trzeźwe...A brat tu nie ma nic do obrażania się. Powinien się trochę zatroszczyć o siostrę a nie myśleć tylko o sobie. Nie daj się!
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:I dzisiaj właśnie dzwoni brat czy go zawioze na imprezę za godzinę ją mowie że nie bardzo bo gości mamy (chuj że nie mamy ale co to ją taxi?) no i już było noo ale to chyba możesz na chwilę wyjść i nas zawieźć ja mowie no że przykro mi ale nie zawioze ich no to juz było "aha to czesc"
Jak można prosić kobietę w 9 miesiącu ciąży - która w każdym momencie może urodzić - o wieczorne wożenie po imprezach. No sory, ale mi by było głupio prosić o taką rzecz w takiej sytuacji. -
Dagietka gratulacje
Acikkk u mnie też jest różnie, wszyscy wiedzą, że muszę się oszczędzać, słysze tylko rób to, nie rób tamtego, ale żeby ktoś przyszedł pomóc to ni chu chu. Wczoraj moja mama na chwile wpadła, zapowiedziała, że dziś weźmie Olka, bo wróci wcześniej i co? nawet nie zajrzała do nas, bo jak wróciła to z siostrą moją na zakupy pojechały i w d... nas miały. A jutro będzie wielkie halo, że go noszę lub cokolwiek robie.
A co do "taxi" to do niedawna mój mąż ciągle miał telefony od znajomych a zwłaszcza jednego żeby go gdzieś zawieść odebrać. Powiedziałam temu znajomemu, że mój mąż ma rodzine i jej jest potrzebny a jak chce pić to skoro na wóde ma to ni na taxi niech znajdzie. I się skonczyło.Dagietka lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Dzięki dziewczyny że jednak przeczytalyscie
No nie wiem Alicja właśnie i boli mnie to że tylko moi teoretycznie najbliżsi - tata i brat - maja takie pomysły
Mam wrażenie że jak mały się urodzi to moja mama by go zjadła a tata będzie zły że mu przeszkadza w oglądaniu TV...
I wogole podejście mojego ojca kiedyś mowilismy że dobrze że mamy dużą szafę bp wszyscy będą antkowi zabawki kupować i gdzie to trzymać tyle klamorow to tata od razu "to my nic nie będziemy kupować żebyście za dużo nie mieli' no kurwa tak jakbysmy coś chcieli od nich... I takich haselek moglabym przytoczyć setki... -
Madzisek wrote:Mi sie chcialo czytać
Do mnie moja matka potrafi tylko dzwonić z pretensjami że sie nie odzywam, sama sie nie zainteresuje,albo z pytaniem kiedy wkońcu do nich przyjedziemy bo się stęskniła a tak naprawdę chodzi jej o to żeby mąż rolety im powiesił i prysznic naprawił. A mi sie nie chce słuchać wiecznie jednej i tej samej rzeczy "że babcia sie źle czyje, to i to babcie boli, babcia sie tak i tak zachowuje" wiem że z babcia nie jest za fajnie i przykro mi z tego powodu ale szczerze żygać mi sie chce jak ciagle słucham tego samego a o pomocy jakiejkolowiek mogę zapomnieć nawet przy ślubie nikt nie kiwnął palcem żeby mi pomóc oprócz mojej świadkowej. Sami musimy o wszystko zadbać i sobie zorganizować, jedynie teście w miarę normalni i mówią że mam odpoczywać, tyle nie robić i paweł ma mi pomagać. No i do małej przyjadą jak zacznę rodzić.to u mnie podobnie, do teściów chodzić mi się nie chce, bo zawsze tylko słucham jak źle ma męża siostra jak ciężko i generalnie tylko jej współczuć, a prawda jest taka, że z dziećmi jej siedzą, robotę nową blisko domu załatwili, właśnie drugi nowy samochód kupili i ja mam jej żałować. Mówie Wam ręce opadają. A jak ma z dziećmi ciężko? bo ma dwoje i jeden ma 3 lata i cieżki okres - gnój jest poprotu mega rozpuszczony i pozwalaja mu na wszystko , ale co mam powiedzieć? jeszcze trochę i im na głowy wejdzie. Także ja z dala, bo użalać się nad kimś na siłe nie lubie.
7w3d 💔 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:Acikkk a tak w ogóle to jak czytałam o Twoim materacu to u nas podobnie
materac chętnie byśmy zmienili, ale w sumie jeszcze zły nie jest i kasy szkoda, ale jakby tak..... to smutni nie będziemy
haha ja też mam materac z allegro za 450zł, bo dopiero do nowego domu chcemy kupić jakiś nowy porządny.
Ale...jak znam życie to pewnie zostaniemy z tym który mamy -
alicja_ wrote:Jak można prosić kobietę w 9 miesiącu ciąży - która w każdym momencie może urodzić - o wieczorne wożenie po imprezach. No sory, ale mi by było głupio prosić o taką rzecz w takiej sytuacji.
Jestem tego samego zdania. Powinien brat pomyslec ze teraz masz inne sprawy na glowie a nie robienie za taxi. Nie ma zartow bo jak by ci sie slabo zrobilo albo bys zaczela rodzi to co wtedy ?alicja_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyemilka24 wrote:Jestem tego samego zdania. Powinien brat pomyslec ze teraz masz inne sprawy na glowie a nie robienie za taxi. Nie ma zartow bo jak by ci sie slabo zrobilo albo bys zaczela rodzi to co wtedy ?
Dokładnie.
Spaliłabym się ze wstydu prędzej niż poprosiła kobiete w ciąży o robienie z siebie taksówki.
Niektórzy mają wpojone do granic możliwości hasło przewodnie ciąży pt."ciąża to nie choroba". Wkurwia mnie to hasło najbardziej na świecie. -
alicja_ wrote:Kurde od 15:15 nie ustąpił mi ten ból brzucha.
Zaczełam mierzyć skurcze i jest: 6,5,4,6,8,7,5,7,3,4,4 min.
Są ciągle nieregularne, ale nie wiem czy nie zadzwonić do położnej albo lekarza i nie zapytać?
Co sądzicie?
Zadzwoń i zapytajJak Ci powiedzą, że to jeszcze nie to, to przynajmniej nockę przeżyjesz w miarę spokojnie. Tak to będziesz siedziała jak na bombie. A to te porodowe skurcze muszą być regularne co do sekundy? Ja jednak widzę u Ciebie, że ta częstotliwość się zwiększa...ale ja tam się nie znam. Zadzwoń jeśli masz do kogo
-
Ha ha dobre z tymi materwcami
my tez właśnie taki z allegro mamy
a ja mowie że szkoda go wymieniać bo Antek pewnie będzie czestym gościem w naszym łóżku i pewnie nieraz się zleje
O ostatnio brat mnie poprosił żebym pożyczyła (na wieczne nie oddanie oczywiście) telewizor bo mamy taki mały którego aktualnie nie uzywamy jego dziewczynie... Z która my wogole kontaktu nie mamy bo ona pojebana jest zmierzla i nawet przywitać się nie potrafi księżniczka...
No ale przecież nie uzywamy więc mogę jej za sponsorować telewizor nie?alicja_, Madzisek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi chcialo soe czytac Wasze wypowiedzi i nie dziwi sie ze sie zalicie:-P Acik dziewczyny maja racje, musisz to przed porodem urwac- z jakiej racji masz wozic brata czy tate. A brat ile lat ma? Madzisek nie dziwie sie ze nie nie chcesz tam jezdzic skoro nawet nikt nie pyta o Twoje samopoczucie itp. Dobrze ze sami sobie radzicie.
Ja na rodzicow narzekac nie moge, sa najkochansi na swiecie! Ogolnie cala rodzinka super lacznie ze szwagrami. Zawsze pytaja jak sie czuje, wszyscy wiedza co u Nas sie dzieje, jak lezalam w szpitalu to pielgrzymki do mnie w odwiedziny byly doslownie i codziennie musialam do kazdego wyslac sprawozdanie co na obchodzie mowili i co sie dzieje bo tak sie martwili. Jak meza nie ma w domu to zawsze rodzice wpadna czy ktoras siostra zapytac czy wszystko ok czy czegos nie potrzebuje. Zawsze moge liczyc na ktoregos szwagra zeby zawiozl na badania, a ostatnio nawet ze szpitala odbieral. Ale u Nas w rodzinie zawsze tak bylo i dziala to w kazda strone. Ale tez nie narzucaja sie, jak powiem NIE to spoko, rozumieja.
Gorzej ze strona meza, dla nich ciaza to nie choroba pomimo ze ciaza od poczatlu zagrozona leki na podtrzymanie bralam, 5 razy w szpitalu lezalam to oni sie dziwili ze na cmentarz 1.11 nie pojechalam albo ze z 50-tych ur tesciowej wczesniej wyszlismy. Oczywiscie uwazaja ze problemy z ciaza sa moja wina ze jestem taka "delikatna" ze do rodzenia dzieci sie nie nadaje i ze pewnie przesadzam- z nimi kontaktu prawie nie mamy. Jutro na oboad Nas tesviowa zaprosila ale nie chce mi sie isc -
nick nieaktualnyDo mnie brat tez nie zadzwoni mimo ze przed chwila pochowalismy tate to nawet na sms mi nie odpisal wiem ze ma remont itp no ale od poczatku ciazy sie mna nie interesowal z mama maja dobry kontakt a ja juz raczej na uboczu jestem przykro mi jest ae nic nie poradze na pogrzebie kiedy bardzo przezywalam w samochodzie a M mnie pociesza mayka doszla i zaczela na mnie krzyczec zebym sie uspokoila i nie przesadzala i jakos od tamtej pory mam do niej dystans i niechce z nia rozmawiac i wkurza mnie szwagierka mojego M ktora przychodzi bez zapowiedzi a ja nie jestem gotowa na to zeby z nia rozmawiac o glupotach a ta zamiast zadzwonic i sie zapytac to przychodzi wkurza mnie to wrrr to i ja sie wyzailam