Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKurczę, chciałabym wiedzieć kiedy mnie ten poród raczy spotkać, bo ciężko mi się żyje w takiej niepewności...
Co idę w nocy na sikanie to zastanawiam się, co jakby teraz wody odeszły...
A jak te skurcze moje cholerne, które mam od wczoraj dalej nie skracają szyjki to ja dziękuję z taką ciążą -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMi$ia26 wrote:Wczoraj mialam wene na sprzatanie a dzis nawet podniesc mi sie niechce
Ja sie obawiam ze bede sie dlugo meczyla SN a i tak skoncyz sie CC
ja się boję, że nie poradzę sobie... a wszystko przez te wrzaski, które słyszałam w porodówki... -
nick nieaktualny
-
Madzia890722 wrote:ja się boję, że nie poradzę sobie... a wszystko przez te wrzaski, które słyszałam w porodówki...
że mna jest o tyle gorzej że u mnie to będą same kur.. I ch... Na cały oddział
Madzia890722 lubi tę wiadomość
-
Acikk wrote:Madzia trudno najwyżej będziemy też wrzeszczec
że mna jest o tyle gorzej że u mnie to będą same kur.. I ch... Na cały oddział
Też się obawiam że będę kląć, ale raczej nie krzycząc, bo niestety krzyczeć nie umiem...
Matlenaa a nie zaczynasz rodzić przypadkiem, i nie lepiej żebyś wcześniej pod ten Kraków pojechała? Ty się wykończysz z taką pomocą... -
A ja mam propozycję... Zabij cholerę. Zbrodnia w afekcie, każdy sąd Cię uniewinni
Tak na serio, współczuję Tobie i wszystkim tym z Was, które maja takie cyrki z Mamusiami swoich mężów. Ja moją moge na rękach nosić póki co. Jeszcze żadnej spiny między nami nie było, chociaż oczywiście też miewamy różne zdania. Pan Bóg mnie chyba wynagrodził za poprzednie lata cierpień z debilowata mamuśką eksa i nim samym.Matleena lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny Tinusia urodziła !!!! Czekamy na info od niej
justyna14, Karola1990, Pola_27, Acikk, Chichibi, Suerte, Dżulia, bella88, Ola_45, Matleena, akira, m@rzenie, lula.91, alicja_, emilka24, ZieloneOliwki, Nadulka, Klara87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZieloneOliwki wrote:Ja bym mężowi przypierdoliła jakby mi powiedział że zrobiłam "chujowe śniadanko" czy "niedobry obiad". Nigdy na szczęście nic takiego nie usłyszałam, jak coś przesolę i wiem o tym to się nic nie odzywa i zjada do końca i tak, a poza tym to albo mu smakuje albo nie mówi
Nie uzywamy przemocypowiedzialam ze w takim razie ja nie gotuje juz. Ubralam sie i wyszlam. Krzyczal za mna oczywiscie ze to nieodpowiedzialne bo na jutro mam tp. Niech sie martwi. Wyjsc za mna nie mogl bo byl w samych bokserkach.
Ale dzieki temu bylam na zakupach, kupilam Malej kolejny kocyk (chyba juz szosty) i 3 bluzeczki i sukienke i rajstopy, wiec humor sobie poprawilam
-
nick nieaktualnyMadzia890722 wrote:Pchelkaa- w takim razie nie rób mu NIC! jak tak kilka razy będzie bez podanego pod nos obiadu, czy śniadania to może doceni!
Nie wiem w sumie co bym zrobiła w takiej sytuacji, bo nigdy nie byłam i wiem, że nigdy nie będę, bo mój mąż to prawie ideał. We wszystkim mi pomaga od samego początku i gotował jak nie mogłam i sprzątał i robi codziennie zakupy jak wraca z pracy- i sam wie, czego brakuje w domu i co trzeba kupić.
Ale jakby mi takie akcje odstawiał (nawet jakbym nie była w ciąży) to już by nie dostał!
Taki mam zamiar, dzis nie gotuje a zjem na miescie chyba. Nie powiedzial ze sniadanie hujowe i ze nie da sie zjesc, tylko ze grzanki z ogorkiem to nie jest dobry pomysl co mnie wkurzylo, raz juz jadl takie i nic nie mowil! -
cześć!
tak jak wczoraj byłam zdechła tak dziś mam przypływ energii
z rana ogarnęłam kuchnie, pozmywałam stertę garów, nastawiłam pranie naszykowałam synka do szkoły.
po tym poszłam do biedronki i wyczaiłam fajną promocje na DADA2.
Pieluchy w dwupaku za kasami kosztują nie całe 50zł czyli nie całe 25zł za paczkę, a na regałach pojedyncze paczki kosztują 29,99zł.
No to wziełam. szłam z pudłem na ręce z pieluchami a w drugiej reklamówka z produktami na obiad i drobiazgami.
i jeszcze na 4 piętro się wtargałam.
po południu po szkole synek ma zabawe Andrzejkową, na którą ja chyba też pójdę, może Gabrysia usłyszy dobrą impre to też będzie chciała się pobawić -
nick nieaktualny
-
Matlena dlatego właśnie teściowe powinny mieszkać osobno. Ja ze swoją teściową mieszkałam prawie rok i najbardziej obrywał mój mąż. jak jej coś nie pasowało to jemu mówiła i ja tak samo, więc chłopak zbierał z obu stron. same między sobą starałyśmy nie robić uwag, bo to skończyłoby się jatką, ale mój to psychicznie zaczął siadać przez to. jak tylko natrafiła się okazja, to wyprowadziliśmy się na swoje a teściowa to jeszcze zapłaciła za nasze ciasne nowe mieszkanko. w bardzo dobrej cenie było, a nasze i jej szczęście i ulga NIEOCENIONE