X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe mamusie 2015
Odpowiedz

Grudniowe mamusie 2015

Oceń ten wątek:
  • Acikk Autorytet
    Postów: 3861 4544

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dlatego nie chce i nie lubie sie uzalac bo tez tego nie lubie odezwe sie jak mi sie troche polepszy :)

    Nasze Słoneczko <3
    atdc2n0auob2dui0.png
  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acikk obawiam się, że u Ciebie polepszy się dopiero po porodzie,po prostu masz już chyba dość i tyle. Więc nam nie uciekaj tylko pisz o swoich obawach, może jak je rozwiejemy to Ci to troszkę pomoże.

    mnk lubi tę wiadomość

    7w3d 💔
  • rewelka Autorytet
    Postów: 1847 847

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acikk wrote:
    Dlatego nie chce i nie lubie sie uzalac bo tez tego nie lubie odezwe sie jak mi sie troche polepszy :)

    Nie o to mi się rozchodziło żebyś nie pisała tylko zaczęła myśleć logicznie :)

    Mama-julka, mnk lubią tę wiadomość

    23-02-2013 [*] 8 tc
    211xj44j3k4hck0m.png
  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 20:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aneczka1983 wrote:
    A co do hemoroidów to mimo, że mam to nie pomogę. Lekarz zalecił raz na kilka dni czopki aby się odetkać co by nie truć organizmu i z bólu nie wić... Więc rodzę kamyki raz na tydzień... Ot... Po porodzie będę musiała iść na usunięcie... Takie geny
    słyszałam, nie wiem jak jest w rzeczywistości, że po porodzie hemoroidy mogą same się wchłonąć / zniknąć, więc może obejdzie się bez dodatkowych zabiegów.

    7w3d 💔
  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lutego 2016, 14:09

    kwiatakacji lubi tę wiadomość

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acikk wrote:
    Dlatego nie chce i nie lubie sie uzalac bo tez tego nie lubie odezwe sie jak mi sie troche polepszy :)
    Acikk kopa ci dam zaraz nie jestesmy tu tylko po to zeby sie smiac ale i sie wspierac w takich sytuacjacvh i naszych obawach a wole opisac swoje obawy tu bo sa doswiadczone mamusie ktore juz przeszly te momenty i potrafia pocieszyc bo rozumieja o czym piszemy takze nie znikaj tylko pisz wszystko co ci lezy na sercu !!!

    justyna14, pati_zuzia lubią tę wiadomość

  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9e0981685d5e.jpg

    nie wiem czy widziałyście. Damy rade!!!

    Chichibi, MeGi2986, Matleena, Mama-julka, Pchelkaa, Madzisek, lula.91, Flakonik, Moniusia89 lubią tę wiadomość

    7w3d 💔
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    alicja_ wrote:
    Dziewczyny które urodziły - Czy odpadł już Waszym maleństwom kikut?
    A jeśli tak to po ilu dniach?
    Martwię się trochę, bo nasz nie chce odpaść.
    Ala u nas jeszcze kikucik sie troszke trzyma. Ja raz dziennie przecieram octeniseptem. Dzis lekarz sprawdzal i powiedzial ze jest dobrze.

  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lutego 2016, 14:10

    justyna14 lubi tę wiadomość

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • Acikk Autorytet
    Postów: 3861 4544

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale ja naprawde nie lubie smecenia i raczej nie naleze do smęcących ale widocznie kazdy ma gorsze dni.
    Trzymajcie kciuki zeby antek zgral sie z tatą tylko tyle chce :)

    Mi$ia26 lubi tę wiadomość

    Nasze Słoneczko <3
    atdc2n0auob2dui0.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sorka dziewczyny, że tak późno ale jakoś ostatnio nie miałam głowy do internetu. Serdeczne dzięki za gratulacje. To może zacznę od dnia porodu...

    W piątek mieliśmy 2 fałszywe alarmy. Bardzo bolesne skurcze, wyłam z bólu, ale po prysznicu lub kąpieli się wyciszały. Ostatecznie stawiliśmy się w klinice zgodnie z planem. Bardzo się stresowałam jak to będzie. Podczas znieczulania mnie na sali operacyjnej przez moją skoliozę anestezjolog 2 razy wkłuł (czy tam podrażnił) mi się nerw i przeszły mnie mocne prądy w prawej nodze. Momentalnie zalałam się łzami. Ale dodatkowo mnie to zestresowało i w trakcie poczułam się słabo. Czułam duszności i ucisk w klatce piersiowej, trochę przez to zestresowałam personel na sali i mi coś podali. Nieźle mnie naćpali bo czułam, że odleciałam i lewituję nad stołem operacyjnym. Kiedy usłyszałam pierwszy płacz poryczałam się. Potem zabrali małą na mierzenie itp. Wtedy była z tatą. Wszystko mąż nagrał na kamerze. Potem przynieśli mi małą i mogłam ją jeszcze na sali operacyjnej trochę poprzytulać. Cały czas ryczałam. Wszystko to była szybka akcja. Potem pamiętam, że na sali pooperacyjnej szybko przystawili mi ją do piersi. Byłam w innym świecie przez to co mi podali, ale mimo zmęczenia trzymałam się twardo. Na drugi dzień pionizacja. Nie bolała mnie wcale ale to przez leki przeciwbólowe. I to był błąd bo przez to się przeforsowałam i kolejne dni to była tragedia. Do tej pory ledwo chodzę :/ Wypisali nas w niedzielę. Mąż zrobił nam niespodziankę (dodaję fotkę) kupił kosz z pysznościami w podziękowaniu za urodzenie cudownej córki, kwiaty, kubek "jej wysokość mama" i kartkę z gratulacjami. Cały czas mi powtarzał, że taką cudowną córę mu urodziłam, że brakuje mu słów wdzięczności. Z samego cc jestem bardzo zadowolona. Opieka w klinice super, nie miałam na co narzekać, wszyscy przy Tobie skaczą, nawet jedzenie jak z restauracji. W sobotę odwiedziły nas mamy w klinice. Oczywiście są zakochane w Kornelii. Mała jest cudowna, absolutnie kochana. Od początku mała ładnie chwytała cyca. Jednak przez to, że dziamgała cyca śpiąc okropnie mi poraniła i powyciągała brodawki. Do tego stopnia, że nie byłam w stanie karmić. Zaczęłam ściągać pokarm w niedzielę rano, jednak było tego parę kropel i zdecydowałam, że małą trzeba dokarmić bo widać było, że jest głodna i sfrustrowana. Dokarmiałam ją do tej pory, ze względu na wielki ból brodawek (rana po cięciu to przy nim pikuś). Niestety przyszedł nawał, a ja przez nieregularne przystawianie małej nabawiłam się zatkania przewodu mlekowego. Mała pokarmu zje tyle ile się jej da. To niezły głodomorek. Dziś zadzwoniłam w końcu po konsultantkę laktacyjną, która dojeżdża do pacjenta. Dowiedziałam się duuuużo ciekawych rzeczy. Mimo, że w klinice byliśmy objęte poradami laktacyjnymi większości rzeczy nie wiedziałam. Pokazała jak mam przystawiać małą do piersi, jak działać itp. Podobno mój koszmar potrwa jeszcze 2 dni i muszę karmić na siłę a potem będzie już dobrze. Liczę na to bo zrobię dla małej wszystko. Ogólnie Kornelia to niezły śpioch. Potrafi spać po 5 godzin bez przerwy i ciężko ją wybudzić. Nie działa na nią nic, jak śpi to śpi i już. Nie wiem jak mi się uda ją wybudzać na karmienie. Ogólnie udzielił mi się baby blues. Boli mnie rana po cięciu, plecy, mięśnie, mam zakwasy od noszenia małej, ciężkość w klatce piersiowej, o bólu piersi nie wspomnę. W dodatku dziś doszedł ból cewki moczowej. Ledwo żyję. Hormony buzują, płaczę co kilka godzin. Z bezsilności i ze strachu. Kocham małą nad życie, to moja iskierka ale psychicznie bardzo podupadłam. Baaaaardzo pomaga mi mąż. Robi dosłownie wszystko. Opiekuje się małą, gotuje, sprząta, dogadza mi jak może. Gdyby nie on dawno bym się załamała. W dodatku ta okropna pogoda mnie dobija. Dzień jest krótki i dołuje ehh... Marzę by się odnaleźć w nowej sytuacji ale na razie jest trudno. Mąż za to odnalazł się super, jest szczęśliwy, tryska energią i jeszcze musi mnie pocieszać. Z takim zaangażowaniem zajmuje się małą, że aż miło patrzeć. Jest na każde zakwilenie małej. Teraz jeszcze bardziej doceniam każdą matkę. Dziewczyny jesteście WIELKIE !!! Ja ciągle mam wrażenie, że przez te problemy z KP i przez to, że nie jestem w stanie z bólu nic robić jestem do dupy matką. Nawet teraz ryczę gdy to piszę. Nigdy nie czułam się tak dziwnie bo jestem bardzo szczęśliwa i spełniona, a jednocześnie, wystraszona, przerażona i bezradna.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 11:09

    Mama-julka, aneczka1983, Matleena, Pchelkaa, lilianna, Madzisek, Dżulia, akira, Piegus, pati_zuzia, emilka24, aannkkaa, MeGi2986, moniek90, nikicia86, fresa, kwiatakacji, Hashija, Klara87, lula.91, Flakonik, Ola_45, amos, Chichibi, Moniusia89 lubią tę wiadomość

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 379

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    rewelka wrote:
    Dziewczyny zwyczajnie marudzicie i się użalacie nad sobą, powiedzcie mi jedno a jakie mamy wyjście? Za chciało się nam dzieci to trzeba je urodzić, nie będzie tak że się pojawi na brzuszku najpierw trzeba się na męczyć nawet trzy dni na oxy a później CC... Nie ma innego wyjścia. Nie ma wyboru. Nie ma powrotu do stanu przed, później życie będzie całkiem inne, ale już za późno na uzalanie tak jak Justyna napisała będziemy musiały dać radę i damy bo jak inaczej?
    Co racją to racja. No to nic... Trza czekać... Ehhhh...

    Matleena moja teściową też mi takie złote rady daje. Dlatego na ten moment mój telefon odbiera się tylko na linii z z M. Wystarczy mi własnych schiz.

    Matleena lubi tę wiadomość

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aneczka1983 wrote:
    A co do hemoroidów to mimo, że mam to nie pomogę. Lekarz zalecił raz na kilka dni czopki aby się odetkać co by nie truć organizmu i z bólu nie wić... Więc rodzę kamyki raz na tydzień... Ot... Po porodzie będę musiała iść na usunięcie... Takie geny

    He he he. Sory że się śmieję chociaż mam jednego rodzynka przy wylocie :-D Mój akurat pojawił się po porodzie i tak se siedzi, a boli od czasu do czasu. Wtedy smaruję maścią i jest ok.

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 379

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annielica, totalnie rozwalił mnie Twój post. Wzruszyłam się... Wszystko takie szczere i piękne w miłości do dziecka. Jesteś super dzielna!!! A córa cudna!

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annielica ja po każdym karmieniu nakładałam na sutki centymetr masci maltan i tez bolały ale udało sie uniknac krwawienia.

    7w3d 💔
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matleena wrote:
    Ale smęty tu się zrobiły. Gdzie te wesołe babki się podziały? Ja się stresuję tymi kwasami żółciowymi, ale powiedziałam sobie, że jak coś to szybciej synka zobaczę.

    Zapowiedziałam mężowi, że ma mnie nie naciskać, bo nie zamierzam już jeździć na uczelnię. Za bardzo mnie to męczy. Potem wracam do domu na autopilocie.


    A teraz historyjka. Dzwoni moja teściowa z pytaniem jak po wizycie bo się martwi. To jej mówię co lekarz powiedział, jak to wygląda i czemu to takie ważne (do czego może doprowadzić nieleczona cholestaza). Zaczęła mi coś tam tłumaczyć że będzie dobrze i lepiej by było gdyby na tym skończyła. Ale nie, na sam koniec dodała, że wyniki nie są ważne. Najważniejsze, żebym się nie denerwowała, bo wtedy wszystko będzie dobrze. Jak to mój mąż stwierdził - taaak, wątroba dozna samouleczenia!

    I ona to jako matka matce mówi. Nienormalna chyba :/

    Pewnie, niech Cię nie ciska, jesteś na finiszu i potrzebny Tobie spokój i relaks.
    Rada teściowej - bezcenna. Wyparcie choroby ma pomóc he he.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 22:03

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annielica jestes super mama bo dla corci jestes w stanie zrobic wszystko, a to najwazniejsze. Problemy z kp napewno minal i hormony sie ustabilizuja. Dziekuje ze opisalas wszystko od serca :-*

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annielica początki sa zawsze trudne. Nie mam pojęcia jak to jest po cc, ale problemy z karmieniem miałam duże bo brodawki popękały, krwawily i nie było wesoło, ale czego się nie robi dla dziecka :-) Masz oparcie w mężu i to bardzo ważne. Wszystko się naprostuje :-) Kornelka śliczna :-)

  • Eve_84 Autorytet
    Postów: 344 340

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2016, 13:43

    rewelka, Piegus, Dżulia, Mi$ia26, aannkkaa, justyna14, pati_zuzia, MeGi2986, ZieloneOliwki, emilka24, akira, moniek90, fresa, kwiatakacji, Suerte, Hashija, aneczka1983, Klara87, lula.91, Pchelkaa, Flakonik, Madzisek, Ola_45, amos, stars2345, Karola1990, genoweffa, Moniusia89, niania.ogg lubią tę wiadomość

    l22ntv73ogvn473k.png
  • kasiakasia11 Autorytet
    Postów: 1313 431

    Wysłany: 1 grudnia 2015, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziś położna mi mówiła, że jest jakaś duża promocja na pobieranie krwi pępowinowej. Ale uwaga, tylko wczoraj, dziś i jutro. Nie umiała mi dokładnie powiedzieć na czym polega, ale cos wspomniała, że z 1600 na 400zł.
    To jak któraś zainteresowana to jutro dzwońcie do waszych przedstawicieli i dopytujcie.
    Ja nic więcej nie wiem, nie dowiadywałam się.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 21:50

    syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
    córka 10.12.15
    syn 28.08.17


‹‹ 1974 1975 1976 1977 1978 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Nieregularny okres. Przyczyny i objawy nieregularnych cykli miesiączkowych.

Nieregularny okres nie zawsze musi świadczyć o zaburzeniach, czy problemach hormonalnych. Na pewnych etapach życia nieregularne cykle są okresem przejściowym. Kiedy jednak nieregularne cykle warto skonsultować z lekarzem? Jakie są najczęstsze przyczyny nieregularnych cykli miesiączkowych? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikrobiom intymny a infekcje - wakacyjny niezbędnik

Mikrobiom pochwy to złożony ekosystem mikroorganizmów, który pełni kluczową rolę w utrzymaniu zdrowia intymnego. Jego zaburzenie może prowadzić do różnorodnych dolegliwości, które są szczególnie uciążliwe podczas podróży. W tym artykule przyjrzymy się, jak działa mikrobiom pochwy, jakie czynniki mogą go zaburzyć podczas wakacji, a wreszcie jak skutecznie chronić zdrowie intymne w trakcie podróżowania oraz kiedy warto sięgnąć po sprawdzone wsparcie z apteki.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ