Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ZieloneOliwki wrote:Dziewczyny, możliwe żebym już dostała okres? Od tygodnia miałam plamkę na wkładkę i jakiś galaretowaty śluz. A przedwczoraj zaczęło lecieć ze mnie jak z kranu, noszę podpaski "na noc" i boli mnie podbrzusze, jajniki, nerki- tak jak na okres. Nie wiem czy mogę zaaplikować tampona?
Mi polozna mowila jak pytala czy krwawie ze najpierw zacznie sie zmiejszac ilosc krwi do plamienia a pozniej znowu mocniej poleci bo tak jest w pologu wiec moze to dalej to bo u ciebie standardowe 6 tygodni nie minelo:D
-
A najlepiej wczoraj u gina. Pani dr robi ust i obraca mi monitorek żebym widziała a ja do niej haha a co ja mam tam teraz oglądać jak w ciąży byłam to było co oglądać a teraz tylko taka macica opustoszala

Oliwki ja też mysle ze to nie okres. Kilka dziewczyn tak mio ze już prawie nie krwawily a potem na nowo.
Matleena lubi tę wiadomość
-
no ja latam z dwójką, a Ty na co czekasz? z Polą od kiedy prawie wyszliśmy ze szpitala to chodzimy, nie codziennie, ale często, jak pogoda tylko pozwala.rewelka wrote:Czy tylko Ja jeszcze sama na spacery z dzieckiem nie wychodze?
Suerte lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
justyna14 wrote:no ja latam z dwójką, a Ty na co czekasz? z Polą od kiedy prawie wyszliśmy ze szpitala to chodzimy, nie codziennie, ale często, jak pogoda tylko pozwala.
Kilka razy byliśmy z mężem więc w domu go non stop nie trzymam, i nie wiem sama na co czekam logistycznie ciężko bo na 3 piętrze mieszkam
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZieloneOliwki wrote:genoweffa, nam położna poradziła żeby od rana zapewniać dziecku dużo atrakcji- palić światło, wpuszczać dużo światła z dworu (odsłonięte rolety, zasłony itd) zabawiać, pokazywać, zajmować czymkolwiek. A po południu od około 17-18 już wyciszać dziecko, przygaszać światło, wyłączać telewizor, radio itd. Aż po kąpieli i jedzeniu zostawić ewentualnie tylko lekko zapaloną lampkę.
Dzięki Oliwki. Od rana walczymy, tzn. zmieniam to i owo, np. zamiast odkładac do łóżeczka w sypialni, wzięłam ją do salonu, gdzie jest wiecej światła, dźwięku i rozrabiający brat. Póki co ucięła sobie kilka krótkich drzemek i to tyle. -
Pchelkaa wrote:Ja zawsze przez sen karmie i myslalam ze to normalne
jak widze ze mloda sie kreci i szuka (ustka otwiera i zamyka) to szybko przystawiam ja do piersi, ciagnie ile chce i wypluwa i spi
nawet oczu nie otwiera cala noc od ok 23 do 9 rano. Mysle ze rano jakbym ja przystawila na spiocha to dalej bu spala, a tak to czekam az otworzy oczy przebieram ja, zmieniam pieluszke- oczywiscie wielki placz i zal czemu cycka najpierw nie dostala 
Pchełkaa a skąd wiesz ze szuka? Budzisz się bo Mała sie wierci czy ustawiasz budzik? Nie zmieniasz w nocy pampersa?
Ja w nocy zawsze robie tak że jak mały się wybudza to zaczyna kwilić, budzę się, odwijam z kokonu, przebieram mu pampersa, ubieram w kokon, i wtedy karmię. Tylko ze On wtedy już jest kompletnie wybudzony. Czyli jak powinnam zrobić zeby się udało nakarmić przez sen? -
rewelka wrote:Wiem że przesadzam
i wydaje mi się że jak jest na minusie to za zimno... Durna Ja
U nas dziś minus 3 i lazilusnt 1,5 godz
nie chuchaj tak na dziecko niech się hartuje
nie mowie żebyś z nim cisla na pizgawice albo na minus 20 ale tak to nic mu nie będzie
rewelka, Pchelkaa, Matleena, Suerte lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:tak jak napisała zieloneoliwki, musisz dziecku pokazać, że dzień todzień i ma być światło, hałas i jednak wybudzanie jeśli śpi ciągiem więcej niż 3 godziny, a wieczorkiem już spokojniej. Przy takiej zamianie pory ważne są rytuały, tzn codziennie o tej samej porze robimy to samo, żeby dziecko wiedziało, co po czym następuje, że teraz jedzenie, kąpiel, trochę zabawy i pcia. Moja w dzień najwyżej godzinę pośpi, sama, tak to się wybudza, pośpi, wybudza i tak w koło maciueju, do tego mamy dużo hałasu bo Olek nie jest naspokojniejszym dzieckiem. Dzięki temu Pola o 21 ostatnio mi pada i śpi do rana z przerwami na karmienie.
Dzięki Justyna. U niej się to przestawiło po kilku nieprzespanych nocach i marnych dniach w związku z problemami brzuszkowymi, które tylko spotęgował antybiotyk, więc jak w końcu padła i zasnęła to odetchnęłam z ulgą i sama się regenerowałam. Moim błędem było to, że pozwoliłam spać jej do bólu i teraz mam za swoje.













